Cobra

Ja też się z tym forum zżyłam i zaglądam tu co dzień, albo co drugi dzień, choć jestem już rozpakowana. Czasami się chwale moim skarbem i życzę każdej jak najlepiej. Nie chciałam nikogo urazić. Rozumiem, że nowe dziewczyny na forum niekoniecznie muszą nas stare staraczki kojarzyć. Kibicuję każdej z osobna i wypatruje dwóch kreseczek ❤️ ale trochę dziwnie tak starać się bardzo długo, rozmawiać, nawet się trochę zaprzyjaźnić a jak już dwie kreski się pojawia to zniknąć :/

Kupiłam dzisiaj na Ali matę. Akwarium jest bardzo polecana więc zobaczymy. Mój narazie nie zwraca uwagi na maty, ale zanim dojdzie z Chin to pewnie się zainteresuje Chociaż przeważnie mam przesyłkę po dwóch tygodniach.

Współczuję w z tymi facetami. Ja mam (wg mnie) męża na medal ☺️ we wszystkim pomoże, niema czegoś, czego nie zrobi. Chociaż wróć, kibelka nie myje Jak już jest to zawsze. Pomaga, choć często go nie ma. Teraz jest a rybach, ale nie zamierzam mi tego odbierać ☺️ niech też odpocznie trochę od pracy. Moj mały też waży już ponad 6kg rosną nam te dzieciaczki. Pięknie trzyma główkę jak leży na brzuszku dosłownie od wczoraj. Wcześniej jeszcze się chwiał. Wczoraj pierwszy raz zrobił to pięknie bez żadnego zachwania. Niestety mata nadal go nie interesuje i i ezko go czymś zająć. Ale mam nadzieję że i to z dnia na dzień się zmieni ☺️

U mnie w domu też nie błyszczy Przy czwórce dzieci ciągle jest coś do umycia czy sprzątnięcia. Jak mi mały pozwala to ogarnę trochę. Ale jak nie, to nie. I nie mam z tym problemu. Czasami mąż pozmywa naczynia, poodkurza czy zmyje podłogi. Jakoś ogarniamy choć do lśniącego domu nam daleko ale co z tego? Nie zamierzam się tym przejmować.

U nas ze spaniem gorzej. Jak spał już po 4-5,5 godz tak teraz od trzech nocy znowu budzi się po 3. Mam nadzieję, że jeszcze wróci do poprzedniego stanu

J apije codziennie rano kubek kawy. Parzonek z mlekiem. W niedzielę pije dwie ☺️

Magdalena u nas wszytko ok. Dzisiaj mały kończy już 8 tygodni. Szybko ten czas ucieka. Czasami boli brzuszek, ale rzadko. Noce są do przeżycia. Mały jest cudowny a jego trójka rodzeństwa bardzo opiekuńcza

~MaKlar Cobra Ja jestem po Vbac. Moja blizna tez ściemniała. Jak będę się widziała z fizjoterapeuta to podpytam co to może być. Nic nie boli wszystko jest ok. Jakoś czuję się lepiej, że nie ja jedna tak mam będę czekać na info skoro tak ☺️

AggieUK Cobra - ja jestem po VBAC. U mnie zadnej roznicy w bliznie po cieciu nie zauwazylam ani w czasie ciazy ani teraz. A czujesz tam jakis bol lub ciagniecie? Kurcze, nie wiem co to moze byc. Nie. Nic nie czuję. Żadnego bólu, ciągnięcia, nic. Tylko wygląd się zmienił. W ciąży nie wiem jak było bo nie widziałam właściwie nie zwracałam na nią uwagi. Dopiero wczoraj przy kąpieli się przyjrzałam. No nic. Mam nadzieję, że zblednie jeszcze.

kaka bywasz tu jeszcze? Jest jeszcze jakaś mama po vbac? Moja blizną po cięciu zrobiła się w części tak brązowa jak linia negra :/ a była już biała, cieniutka, ledwo widoczna. Nie wiem czy to normalne czy nie... Czy tylko ja tak mam i czy to minie... Końcówka (tam gdzie pękłam) jest ładna jasna. A reszta (czyli jakieś 80% blizny) jest właśnie taką brązowa jakby...

szelcia Macie naprawdę sporo tych rehabilitacji, ale na pewno będą pomocne. Mój mały nie za bardzo lubi leżeć na brzuchu. Chwilę polezy i zaraz się wkurza. Ale z główką radzi sobie całkiem nieźle. Jak go noszę to nie opadanaz tak bezwladnie. Próbuje ja trzymać już. Lepiej śpi ostatnio. Po zaśnięciu śpi od 4 do 5,5 godz. Zasypia między 20.30 a 21.30. To dla mnie nowość potem śpi dwie, trzy, a później budzi się już po godzinie i śpi że mną ☺️

iguana gratulacje ❤️ trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze ☺️ na pewno będzie ☺️

Ale dzisiaj ciężki dzień był... Mały płakał ciągle, jeść nie chciał, spać nie chciał. Na brzuchu nie w leżaczku nie wszystko na nie. Ewentualnie na rękach ale tylko chodząc. Mąż na 14.00 do pracy pojechał a ja sama z tym wszystkim. No w sumie nie sama, bo starsza córka mi bardzo pomogła jak chciałam siku itp ☺️ teraz mi zasnął o mam nadzieję, że już będzie spał. Potem pozmywane naczynia, posprzątam zabawki starszaka, posprzątam kotu, coś może zjem i potem cały wieczór dla mnie

Wczoraj byłam u endokrynologa. Badania robiłam w alab i coś zchrzanili i nie dostałam wyników. Poszłam do lerza bez nich, i napisała mi co mam robić gdy wyniki będą w normie, poniżej lub powyżej. Niby wszystko jasne. Dzisiaj dostałam wyniki i są grubo poniżej normy. Boję się że z niedoczynność weszłam w nadczynność.. Ehh.. Następna wizyta za 4 tygodnie.

Iwona wiem, że jest Ci ciężko. Ja ze starszym synem też miałam takie myśli, bo każdy ma swoje granice wytrzymałości. Teraz na szczęście Witek jest spokojniejszy, więc nie mogę narzekać, ale przeszłam przez piekło można powiedzieć ze starszym. Współczuję i trzymaj się jakoś. Musisz to przetrwać, będzie kiedyś lepiej. ☺️

Duży się urodził to i teraz ciężko nosić powiem szczerze ciężko dłużej go utrzymać, a on już nie chce leżeć tylko żeby go wziąć na ręce i chodzić po mieszkaniu ☺️

anna ale ekspres ☺️ naprawdę szybko. Teraz będą się sypać kolejne i z głowy ☺️

My dzisiaj po szczepieniu. Mały waży 5800g i ma się dobrze. Płakał tylko przy wkluciu, więc nie było źle jak na cztery wklucia. Też mnie dzisiaj boli pierś :( tak od razu z nienacka zaczęła boleć i czuję kulkę w niej. Eh te cycki :/ Karmie z niej jak najczęściej i mam nadzieję, że minie niedługo.

U nas wczoraj taka tragedia. Mały płakał, nie spał dłużej niż pięć minut nawet na rękach. Na dworze to samo. Dobrze ze było ciepło to mogłam go nosić na rękach. Chyba go brzuszek bolał. W domu masakra, bo starszy syn musiał się biedak sobą zająć więc nie narzekałam, że robi bałagan. Starsza córka pomogła, żebym cokolwiek mogła zjeść. Za to jak zasnął o 22.30 tak spał prawie 6 godzin. Pierwszy raz tak długo, ale chyba wolę jednak wstawać w nocy często ale jednak funkcjonować normalnie w dzień.

U nas wczoraj skończone 7 tygodni. Piąstki raczej otwarte, smieje się i zaczyna głużyć ☺️ niestety ani mata ani zwdne zabawki go narazie nie interesują. Ciężko go czymkolwiek zabawić. Głównie wisi nadal na piersi, czasami z rana polezy na łóżku i chwilę siesoba zajmie. Czekam właśnie na moment, gdzie sam się trochę zajmie, polezy na macie czy w leżaczku i popatrzy na zabawki. W środę mamy szczepienia.

Patrycja też myślę, ze to nie trądzik. Sama nie wiem co to. Ja w nocy karmie małego na fotelu. Na jednym boku się opieram a na drugim opieram nogę, tak jak mamaAnia. I trzymam go na rękach. Najwygodniej mi w rożku. Czasami biorę bez rozka bo już wyrasta z niego, ale jednak i mi i jemu narazie wygodniej w rożku. Ewentualnie w kocyku. Poduszek nigdy nie używałam.

Ja mam większy apetyt ale nie bardzo mam czas jeść czasami coś skubne. W nocy nigdy nie jadłam i na szczęście nie mam takiej potrzeby. Czasami idę napić się wody ale jeść nie jem.

arlusiek zazdroszczę tego spania ☺️ ja nawet sobie aplikacje ściągnęłam bo nie mogłam spamiętać co ile wstaję. Wyszło równo co dwie godziny prawie co do minuty. Od czwartej już tylko godzina. Karmienie trwa ok 20-30 minut (raz było 50,ale to chyba przysnęłam ma fotelu ). Jak wstaję włączam licznik a jak się kładę wyłączam. Czyli mam na sen mniej niż 1,5 godz :( historia się powtarza... Tak spał mi starszy syn (max 2,5 godz) przez 13 miesięcy :/ Mam ogromną nadzieję, że będzie inaczej teraz...

Mój też czasami zapłacze przez sen, wstaje do niego a on śpi, albo się śmieje. Zdarzy mu się też właśnie tak bardzo krzyczeć. Budzi się nagle z krzykiem, jakby że skóry obdzierali. Biorę wtedy na ręce i się uspokaja. Zdarzyło się tak dwa razy jak dotąd.

cyśka to normalne że w pewnym momencie piersi stają się miękkie. Laktacja się unormowwła, piersi wiedzą już ile mleka potrzeba i tyle go będzie. Spokojnie. Po prostu nie ma już nawału a pokarm jest produkowany w momencie ssania. To najczęstszy moment, gdy matki podają mm bo myślą, że nie mają mleka. Uwierz, że ono tam jest, nie zniknęło. A to że mały rzuca się przy piersi to może być ten słynny skok rozwojowy lub inne jego emocje. Mój też się czasami rzuca i wścieka, wypluwa pierś po czym znowu chce ssać. Sam nie wiem o co mu chodzi. Ale ja już wiem że to jest normalne i tak będzie jeszcze nie raz. Trzeba to przeczekać i zaraz znowu będzie pięknie jadł. Poczekaj kilka dni z tym mm. (jeśli chcesz kp, bo ja oczywiście nie zmuszam ☺️). Mówię tylko z własnego laktacyjnego doświadczenia, że to nie jest żadna anomalia a normalny etap w kp. Chyba każda musi przez te momenty przejść podczas kp. Ale mleko na pewno jest i nie zniknęło, jeśli do tej pory karmiłaś piersią ☺️