hiki

Dzięki, ja też trzymam, żeby się mała wreszcie zdecydowała, albo chociaż moja przysadka mózgowa. Bo ciężko juz niemiłosiernie i wszyscy do mnei "pretensje" mają, kiedy ja wreszcie postanowie urodzic :)

hehh, to ja jestem, ostatnio w okresie mlecznym, chyba korzystam póki mogę- moje ostatnie podrygi :) Nałogowo juz drugi tydzień jem praktycznie tylko budyn czekoladowy, powidła i mleko Dzisiaj była odmiana bo mąż obiad zrobił (rybkę i frytki), ale miejsce na budyń tez się znalazło

Iszpan gratulacje, to najważniejsze, a takimi ludxmi nie warto się przejmować, za niski poziom reprezentują

Galopek dzięki, też uważam, że fajny ten mój mężuś :) A tak swoją drogą ja też jestem furiatką, a te tzw. "idealne" związki, w których nigdy nie ma kłótni, to musi być straszna nuda. Np. mój chrzestny ze swoja żoną, jak się w jakiejś kwesti nie zgadzają, to się na siebie obrażają i nie rozmawiają ze sobą. Zadnej rozmowy, wymiany zdań, czy kłótni, po prostu cisza. Tam jest zawsze tak strasznie cicho i takie napięcie czuć w powietrzu...

A ona biedna właśnie słyszała, że to ona mu dziecko zrobiła i to specjalnie...

To my w oczekiwaniu na urodzenie. Termin mieliśmy na 9 kwietnia, ale małej się chyba odwidziało :/

Ja się zbytnio nie przejmowałam wyglądem. Za to reszta domowników jakos niepewnie spoglądała z nad tych swoich ziemniaczków, na to co jem :Uśmiech:

A to wielkie dziewcze tak ciężko się nosi... Zwłaszcza, że z moją kondycją też ciężko. Podobnie, jak wdrapię po tych schodach, to ledwo dycham...

To ja taką historię z drugiej ręki przedstawię :) Koleżanka jak zaszła w ciąże (ona ma lat 20, on 19), to jej chłopak był na nią wściekły, praktycznie cały czas. W ogóle się nią nie przejmował. Ciągle słyszała, że zrobiła mu to specjalnie, że zniszczyła mu życie, że jego to dziecko nie obchodzi. Ona zamiast go zostawić, cały czas przy nim była i to na siłę chwilami. Teraz jest w 8 miesiącu ciąży. Kiedy maleństwo powoli zaczęło kopać i jemu udało się to poczuć, zaczął się powoli zmieniać. Ostatnio nawet stwierdził, że chce z nią pościel wybierać, bo to będzie też jego dziecko. ! Po prostu zajęło mu trochę pogodzenie się z nową sytuacją, a teraz między nimi bardzo dobrze sie układa. A tak szczerze, jak im się udało dogadać, to kązdemu się uda. Naprawdę :Uśmiech:

Heh to u mnei jak wszyscy jakieś mięsko na obiad jedli, to ja sobie zrobiłam budyń czekoladowy i pokruszyłam do niego herbatniki z czekoladą i płatki śniadaniowe. Tylko mi rodzynek zabrakło. Smakowało ekstra, wyglądało okropnie:Uśmiech: ale jaka dawka energii (Ale ja tu mnóstwo błędów robię. Wychodze na jakąś nieznającą podstaw ortografii języka polskiego :P )

To mnei tak właśnie z przodu pobolewa i to czasem bardzo. Zdarza się, że regularnie, miałam np 4 takie ataki bólu co 10 minut, a potem ustało całkowicie. Z reguły to mnie tak na wieczór bierze falami, albo jak sie zmęczę bardzo. I własnie nie wiem co to jest, bo niby skurcze, a jednak nie idzie od krzyża, tylko boli z przodu.

Oczywiście:Uśmiech: RapidShare: 1-Click Webhosting I jak już sobie to ściągniecie, to żeby to otworzyc i zapisać potrzebne jest hasło: mimik

Ależ proszę bardzo:) A tacie się z reguły wszystko spełnia, co mu się wyśni, Więc może może...Dobrze by było. Chociaz może nie dzisiaj, bo chciałam się jeszcze jutro na zakupy wybrać

Nie wierzę w związki idealne, ale coraz bardziej zaczynam wierzyć, że jestem w najlepszym jaki mogł mnie spotkać. Mój mąż potrafi mnie poprostu rozbroić, kiedy czasem z czymś wyskoczy, a wiem, że mówi szczerze. Często sobie dokuczamy i są jakieś starcia, ale tak chyba musi być, może nawet zdrowiej jak człowiek rozładuje emocje:Uśmiech: Chciałabym się pochwalić jedną jego wypowiedzią. Któregos razu marudziłam, że mi smutno i nie mam żadnych koleżanek, że wszytkie się ode mnei odwróciły itd...Miałam zdołowany dzień. Na co Tomek stwierdził z rozbrajającą szczerością: "Ja mogę byc dla Ciebie koleżanką. Jeśli chcesz to możemy sobie nawet nawzajem paznokcie pomalować. Naprawdę. " I mocno mnie przytulił. Jeszcze nigdy mnie tak nie zatkało. Po chwili stwierdziłam, że naprawdę nie musi malować sobie paznokci. Stwierdził, że to dobrze bo było by to dla niego trochę krępujące, ale jesli będę chciała to pomaluje.:Uśmiech:

Ja na wszelakie przeziębienia, to albo objadałam się grejpfrutami, a jesli miałam jakieś mocniejsze przeziębienie, to sok z malin lub żurawin, najlepiej na noc, działalo świetnie.

Ja w ostatnich miesiącach czułam jak mi dziecko rośnie, a skóra na brzuchu nie nadąża, chociaż nawilżona i nakremowana. Czasem to się dziwiłam, że mi dziecko brzucha nie rozerwało od środka:Uśmiech:

Jak tam sobota mamą mija? Bo my dzisiaj umieramy, chyba ciśnienie takie bleee

A propos liczników kalorii: Ja przytyłam w ciąży 17kg, a cały czas słyszałam od teściowej i slysze jaka ja jestem gruba i jaki mam wielki brzuch i jak ja to się bardzo roztyłam. A jak spotkała się z moją mamą, to usłyszałam: "Ona tak mało przytyła i ten brzuszek taki malutki.." Aż mnie krew zalała

Dzięki dziewczyny, bo coraz bardziej zaczynam się martwić: o małą i jak ja sobie poradze po porodzie. Przecież ja tak mało wiem!

Witam wszytkie mamusie.:Uśmiech: Karola Wypełniłam Ci ankietę Umieram dzisiaj i to bardzo, dziecko mi się obnizyło i ledwo chodzę (mała wiercipięta). A mojemu tacie sniło się, że nosił na rękach wnuczkę, więc może mała się zdecyduje, bo tata miewa sny prorocze. Trzymajcie kciuki! Nio, bo ile można tak nosić i czekać?

Heh, rekine, próbowałam chyba wszytkich "domowych" sposobów. Po tzw. mixie: bardzo długi spacer, bieganie po schodach, gorący prysznic i małe sam na sam z mężem, jedyne co osiągnęłam, to koszulkę całą mokrą od mleka. Małej się chyba odwidziało rodzenie...

Ja sobie wczoraj sciągnęłam płytę Turnaua "Kołysanki- utulanki", ale to raczej nie do sprzątania:Uśmiech:, tylko tak, żeby się kołysanek poduczyć :Uśmiech:

Dziękuję za informacje:Uśmiech: Ja właśnie myślałam o tym, żeby to były czarne kartki (są bardziej staromodne) i zaklejane kolorowymi. Jutro ruszam na zakupy w celu zakupienia osprzętowania :Uśmiech:

Ja w 7miesiącu, to miałam praktycznei wszytko z tych takich duzych rzeczy (wózek, łóżeczko, husta do noszenia), a potem wzięłam się za dokupowanie tych tańszych, tego co jeszcze brakuje. Chcociaż przyznam szczerze, że peirwsze małe skarpetki kupiłam w 3 miesiącu ciąży, bo nie mogłam się powstrzymać. :Uśmiech:

Witam, witam i także ostrzegam, forum wciaga :Uśmiech: