
hiki
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez hiki
-
Tak was cztam dziewczyny i chyba tez się wezmę za jakieś ćwiczenia... bo ja taki leniuch jestem Przez pierwsze tygodnie po porodznie to miałam jakiś wstręt do jedzenia i jeść nie mogłam to waga spadała, a teraz coś sie odwidziało i jem, więc waga stoi... A tu wszytkie albo ćwiczą, albo jakieś tabletki czy plastry..to az mi głupio. Chyba sobie hulahop kupie. Jak nie zapomnę
-
My mamy butelkie Tommee Tippiee (czy jako stak :)) i świetnie się sprawdzają, ze względu na kształt i leci z nich nawet trudniej niż z piersi, więc brzdąc musi się napracowac żuchwą. Za to smoczki mamy Philipsa Avent, też ze względu na kształt, te inne mała po prostu wypluwała, bo nie wiedziała jak je trzymać.
-
Moja dziuba ze względu na ulewanie ma pod głową złożoną pieluchę i w łóżeczku i wózku. Tak żeby główka była troszkę wyżej. Ponoć dzieci nie powinny leżeć na poduszce bo bedą miały zły zgryz (moja i tak będzie miała, bo ma po mnie cofniętą żuchwę). A większość nocy i tak spędza na poduszce obok mnie
-
Ja zauważyłam, że Dziuba dostaje czkawki, jak jej się porządnie nie odbije, potem ma się jej ulać, ale ona zachłanna połyka to mleko spowrotem i czkawka gotowa
-
A ja po 7 tygodniach doswiadczenia, zdecydowałam się na Huggies Newborn. Głównie ze względu na tą gumkę z tyłu. Majka robi kupę raz dziennie i jak miała Pampersa to potrafiła się zakupkać aż po pachy, a przy Huggiesach nie ma mozliwości, jak juz to idzie na boki :) A co do Dada, to kupiłam raz chusteczki Dada i wciąż leżą, bo miały tak,i okropny zapach, po prostu smierdziały, wieć pieluch nie spróbuje
-
Dziękuje, dziękuję :) Też już myślałam, ze tam nie wytrzymam i w ogóle to mam wrażenie, ze oni tam na siłe trochę trzymali, żeby NFZ naciągać. W ogóle ciągłe wojny z pielęgniarkami prowadziłam i wszytko mnie do szału doprowadzało. Ale już w domu. Maja mało śpi, w dzień non stop marudzi, za to w nocy, już drugą noc z rzędu spała 5 godzin i to w łóżeczku. Niestety dzień spędza w naszym łóżku, przytulak mały
-
Ok ok, zamieszcze, jak tylko dojdę do tego jak to zrobić
-
Walka przyznam była ciężka, tak to jakoś wygrywałam, chociaż się nasłuchałam, że robię krzywdę dziecku bo mam niewartościowy pokarm i że ona głodna, a w sumie chodziło o przytulenie, bo to taki przytulak. Niestety potem mała żółtaczki dostała i wylądowała w inkubatorze na naświetlaniu i tam mi ja na siłę dokarmiali ile raz załkała. Ja przychodzę z mlekiem (a na początku odciąganie to była dla mnie katorga i to strasznie skomplikowana), a pielęgniarki do mnie, że mała właśnie nakarmiona!! (Nie wspomnę, że umówiłam się wcześniej, o której mam mleko przynieść na karmienie). W końcu przez 2 doby (bo tyle mała była naświetlana), co godzinę przynosiłam ok 50ml mleka. Byłam nieprzytomna, ale wygrałam. Nie miały wyboru i karmiły małą moim mlekiem. Zwłaszcza, że mam mądre dziecko, bo jak próbowały jej dawać sztuczne, to pluła
-
Cześć dziewczyny :) Wróciłysmy ze szpitala w środe, po połtora tygodniowym pobycie. Na szczęście wróciłysmy juz we dwie Całe i zdrowe (no mama troche po zszywana). Maja urodziła się 21kwietnia o 19.40, ważąc 4100g i mierząc 56cm.
-
Hej dziewczyny, Moje maleństwo po urodzeniu przesypiało w nocy ok 6 godzin, ale po 3 dniach wylądowała w inkubatorze na naświetlaniu na 2 doby i tam ją pielęgniarki przyzwyczaily do pobudek co 2,5godziny. Maja ma 2 tyg i budzi się w nocy sama na jedzenie co 3 godziny, chociaż dzisiaj przespała w nocy 5godzin, ale biedna wygłodzona się obudziała
-
Cześć dziewczyny, to ja się też dołaczę, chociaż świeża ze mnie mama, bo Maja ma dopiero 2 tygodnie, Ale taką wojnę o karmienie prowadziłam w szpitalu (i zwyciężyłam), że wręcz muszę się dopisać Pozdrawiam
-
Hej dziewczyny :) Rekine gratulacje :) Ja też juz wreszcie po :) Maja urodziła się 21kwietnia, ważąc 4 100g i mierząc 56cm. Niestety wypuścili nas do domu dopiero po półtorej tygodnia. Ale jestem i wróciłam
-
Ja też spać nie mogę wszystko mnie boli i w ogóle jest blee, to raz. A dwa, nigdy nic nie wiadomo, przy moim szczęsciu, to wyjdzie za 15lat w okresie buntu i nienawidzenia rodziców
-
Nie poddawaj się!! Jeszcze całe zycie walki przed Tobą
-
AnulkahikiHehhh, łatwo powiedzieć trudniej zrobić...zrób ankietę od nowa, pomogę jak chcesz Tłumacz
-
Nio pewnie, miło, ciepło, wygodnie, tata kołysanki śpiewa... A może jest na tyle świadoma, jak ja byłam i wie, że ten świat taki okrutny. Mnie mama 3 tygodnie przenosiła. A odkąd pamiętam, nigdy nie chciałam byc dorosła i nawet jako przedszkolak, byłam zawsze smutna w swoje urodziny, bo to zbliżało do tej okropnej dorosłości... Może mała ma to po mnie? Bo tata to max wcześniak był.
-
Suzzy bardzo dobrze, że sobie poszedł. Wiem, że Ci smutno i źle, ale teraz zaczynasz jakoby od nowa, bez kłamstwa i niepewności. Czysta karta + maleństwo gratis Teraz liczysz się tylko Ty i dzidzia, więc dbajcie o siebie, a niedługo na pewno znajdzie się ktoś, kto pokocha was najbardziej na świecie. Będzie dobrze, musi być :)
-
Hehhh, łatwo powiedzieć trudniej zrobić...
-
A może jeśli nie da się z nim wyjasnić, to spróbuj od niej się dowiedzieć na czym stoisz? Chcąc nie chcąc, kobiety są bardziej szczere, zwłaszcza jesli chcą dokuczyć, więc może ona Ci powie. Ja osobiście bym go "zamordowała", albo po prostu zostawiła, nie czekając nawet na próby wyjaśnienia. Bo wiesz doskonale, że "ściemnia", a jeszcze się wypiera. To chyba znaczy, że ukrywa i to jeszcze więcej...
-
Ojejjj, eee nie fajnie. U nas wciąż to wszytko, to przyszłośc...
-
Asik, trzymam kciuki, że dobra z Ciebie wróżka :) Oby oby, ale fajnie by było.... Te ciągłe płacze i kupki. Nadgryzione brodawki i brak snu do końca zycia....ahhhh...rozmarzyłam się
-
KathrinWitajcie!Moje dzieci jeszcze sa male, ale mam 14-letniego brata...moja mama bez przerwy narzeka, ze on nie umie zyc bez komputera. Macie jakas metode na to uzaleznienie - osobiscie bym sprzedala komputer, ale moja mama mowi, ze wtedy moj braciszek siedzialby u kolegow Pozdrawiam To ja też znam ten problem. A dokładniej moja mama, tylko u nich jest tak, że jak młody (lat17) siedzi przed kompem, to mama narzeka, że młody uzależniony, a jak mama siedzi, to młody narzeka, że ona uzależniona
-
Asik sposób na rozrzucone ubrania, to może taki stary i oklepany ale czasem działa. Jak mają przyjść jego znajomi, to po rozrzucaj jego brudna bieliznę tak jak on ją zostawia. Jest szansa, że nastąpi po tym poprawa.
-
kat_jaNo dobra, skoro tak prosicie... Aby dokładał nową rolkę papieru toaletowego należy: Ukryć papier dla siebie w jakimś miejscu, którego nigdy nie znajdzie (np. za koszykiem z środkami czystości - faceci przecież tam nie zaglądają...) i zabrać rolkę tego, którą się akurat używa. Jak będzie pędził pod ciśnieniem, to na pewno nie zwróci uwagi, że papieru nie ma. Następnie trzeba włączyć głośną muzykę, ew. odkurzacz, albo iść "na minutkę" do sąsiadki. Przetrzymać, dopóki ton głosu nie będzie wyrażał totalnego błagania i dopóki nie obieca poprawy. Powyższe czynności powtarzać aż do uzyskania zadowalającego efektu. O Boshe, ale się na śmiałam, aż się uspokoic nie mogłam. Mąż przyleciał przerazony zobaczyć co się stało, przeczytał mi przez ramię i wrócił wolniejszym krokiem do drugiego kompa, kręcąc głową: "Biedny facet..ale ma przesrane..."
-
U mnie nic, żadnych zmian, żadnego rodzenia:Smutny: Miednica mnie strasznie boli, niby to jakiś objaw, ale tak było 2 tyg temu i przeszło, więc jakoś nie wierzę. Tak poza tym to dopadło mnie zniechęcenie i już nie czekam, aż mała się urodzi. Jak się zdecyduje to dobrze, jak nie to chyba umrę z tej ociężałości