Skocz do zawartości
Forum

karolinaper

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez karolinaper

  1. AllayialaŁomatko, a ja dopiero wstalam. Obudzilam sie najpierw o 5 rano i do 8 mialam czas na kontemplacje sufitu, ale jak juz zasnelam, to obudzila mnie dopiero brzuchoczkawka. Pierwszy raz Tosia miala czkawke, faktycznie strasznie dzwne uczucie;) Na szczescie szybko jej przeszla wiec za dlugo sie bida nie meczyla.Reeety, jak mi sie dzis nic nie chce...! no kochane to sobie zaszalalyscie z tym spaniem:) ale ja tez dzis dzien spiocha mam. wstalam o 8 pokrecilam sie do 15 i polozylam "na chwilke" no i wstalam jakies 45 minut temu. maz zaraz z pracy wraca a ja obiad na biegu robilam hihihi
  2. Mloda Mamusia ja juz normalnie sama ze soba nie wytrzymuje. jak sie urodzi mala to zamiast mleka powinna dostawac melise jak te moje nerwy sie na nia przerzuca. bo podobno jaka mama w ciazy takie pozniej dziecko
  3. no i moje hormonki daly znowy znac o sobie.... poklocilam sie z mama. juz nie wiem czy to ona wariuje z powodu mojej ciazy czy ja.. ech juz mam wszystkiego dosc!!!
  4. a ja jade dzis wspomoc mame w praspwaniu. tyle tego jest ze sie biedna babcia nie wyrabia:) posiedze na ogrodku to moze mi sie troche nastroj polepszy. i pogoda w miare tzn nie za goraca wiec jakos jestem dobrej mysli
  5. kurcze o depresji poporodowej slyszalam ale o przedporodowej?! bo mnie dzis jakas taka dopadla chyba. siedze w tym domu sama jak kolek, na nic nie mam sily ani checi, wakacje z glowy, jak teraz gdzies idziemy to ja siedze z boku bo nic mi nie wolno. zaczynam sie zastanawiac po co mi to wszystko bylo. na szczescie nie przestaje kochac niuni bo to juz by byla tragedia. chyba sie do jakiegos psychologa wybiore bo moze zaczynam wariowac??
  6. czesc kochane. a ja dzis pobilam chyba rekordy wstawania w nocy do kibelka. co 45 minut z dokladnoscia co do minuty. mormalnie masakra. a teraz nie ma mowy o spaniu bo przed blokiem grodza plac zabaw i robia tyle szumu ze nawet mysli wlasnych nie slychac a co tu mowic o spaniu. ja tylko mam nadziejeze jeszcze tylko te 44 dni (o boze tylko 44 dni!!!!) i wszystko mi przejdzie. dobrze ze napisalyscie ze was tez wszystko wkurza, bo myslalam ze to ze mna cos nie tak sie porobilo. wczoraj o maly wlos nie poklocilabym sie ze wszystkimi ktorzy stwierdzili ze dadza mi nastepna serie dobrych rad w stylu "nie kladz rak na brzuch", czytaj o pielegnacji dziecka" itp. ja jakos nie znam matki ktora by zrobila wlasnemu dziecku celowo krzywde a jak czegos nie bede wiedziala to zapytam na bierzaco i juz. takie gadanie tylko mnie denerwuje, ale wiem ze oni wszyscy chca dobrze:(
  7. kurcza zastanawiam sieczy moja corka nie urodzi sie wczesniej bo wg terminu mam za soba 33 tyg i 4 dni ciazy a z dzisiejszego usg wynika jakoby to bylo 34 tyg i 6 dni, takze chyba moja cora sie strasznie dlugasna urodzi. sama kosc udowa ma 66,2mm dluga a obwod glowki 86,4mm
  8. daszka ja mialam kiedys takie jazdy po tym jak ginekolog mi przepisal Diane35 (antykoncepcyjne) ale odrazu je odstawilam i przeszlo. ale w Twoim przypadku to raczej nie mozliwe. idz kochana do lekarza i mu powiedz co sie z toba dzieje bo to nie przelewki w czasie ciazy.
  9. a ja wlasnie wrocilam z wizyty. Z niunia wszystko w porzadku i kochane slonce mamusi sie przekrecilo wiec grzecznie czeka juz glowa do wyjscia na swoj czas. doktor sprawdzil kregoslup, mozg, glowe, serducho i powiedzial ze nawet jakby chcial to nie ma sie do czego przyczepic. powiedzialam mu o moich chorych jazdach typu ze mala sie urodzi chora albo takie tam, wiec zeby mnie uspokoic jeszcze raz dokladnie wszystko pokazal, opisal i uspokoil, ze gdyby cokolwiek bylo nie tak to juz dawno bysmy o tym wiedzieli.
  10. ja jeszcze torby nie pakuje bo wydaje mi sie ze jak juz to zrobie to na sam widok urodze.wezme sie za to na poczatku lipca (tak sobie wymyslilam). no i mam nadzieje ze nie zachce sie mojej corce wczesniej na swiat wybrac, bo mama wcale nie spakowana a w biegu jak mnie zlapie napewno bym polowy zapomniala, tym bardziej ze maz tez panikarz i bedzie mnie pewnie bardziej poganial niz ja sama bym sie spieszyla
  11. Tuska to calkiem jak ja. dzis rano mialam jakis nagly przyplyw energii i nawet sobie wymyslilam ze okna umyje ale zdololam odkurzyc i wstawic pranie i wszystkie sily mi odeszly w sekunde. polozylam sie na chwilke tylko i jak wstalam zrobilo sie z tego trzy godzinki:) ale teraz mamy ostatnie chwile zeby sie wyspac na zapas takze trzeba korzystac ile sie da, bo jak nasze dzieci sie urodza to juz nie bedzie tak sielsko-anielsko z tymi drzemkami
  12. Allayiala ja jak patrze na swoj suwaczek to mam atak paniki co sekunde. jakos szybko te dni zaczely mijac. jeszcze tylko 46 zostalo a jak zaczynalam zagladac na to forum to bylo jeszcze tyyyyle czasu. poza tym z kazdym dniem czuje ze moja corka jest coraz wieksza i jeszcze bardziej zaczynam panikowac bo to tez przypomina mi ze juz nie daleko do finalu i jeszcze bardziej sie boje. nawet nie mysle czego jeszcze nie mam. teraz sie zaczynam zastanawiac czy zdaze do szpitala, czy mnie przyjma i czy wszystko pojdzie gladko. juz nie mowie ze prawie codziennie mi sie sni porod albo inne rzeczy zwiazane z Dominiką. masakra normalnie
  13. jakos dzis tu cicho i spokojnie:) a ja mam atak spania od trzech dni. najchetniej przespalabym cale dnie i w nocy tez nie mam z tym klopotow. jutro do lekarza takze moze sie dowiem jak sie miewa moje szczescie. a teraz z pieskiem na spacer i podejde doebrac wyniki badan. pewnie troche zwalone bo mnie jakies przeziebienie lapie ale zobaczymy...
  14. a ja z wizyta u rodzicow:) mamy dyzur wychodzenia z psem i podlewania ogrodka, bo dziadkowie pojechali na wycieczke krajoznawcza. niech korzystaja teraz bo jak niunia sie urodzi to beda mi potrzebni:) pogoda mi bardzo odpowiada bo te upaly juz daly w kosc takze sie wylegujemy na hustaweczce a wieczorem jak pan maz wroci gril na kolacje takze weekend zapowiada sie milo. no i we wtorek do lekarza. trzeba zajzec do Dominiki:)
  15. z tego co wiem inflandzka jest jednym z baaardzo niewielu szpitali w Warszawie ktory nie odsyla kobiety jak nie ma miejsc, ale co do opieki to opinie sa tak podzielone ze ciezko cos powiedziec. dziala szkola rodzenia przy tym szpitalu (sprawdz w necie) i tam napewno sie dowiesz duzo wiecej. ja patrze moze nie tyle na opieke podczas porodu, bo to chyba i tak samo pisze swoj scenariusz, co na opieke nad maluchem pozniej, a takze na pomoc nie doswiadczonej mamie (takiej jaka ja niedlugo zostane). jeszcze masz troszke czasu wiec wierze ze wszystkie watpliwosci sie rozwieja a porod zakonczy szybko. pozdrawiam
  16. no prosze jakie slodziaki:):) ja mam chopla z przerzutka na punkcie zwierzat i najchetniej bym zalozyla zoo w domu ale pan maz oponuje jak narazie skutecznie. ale jak bede juz obrzydliwie bogata to sobie to wszystko odbije :) narazie musi mi wystarczyc Zołzunia (moja suczka)
  17. Daszka i my sie dolaczamy z gratulacjami. witam w gronie dziewczecych mamus. mi lekarz powiedzial ze powinno sie dziecko przekrecic do 36 tygodnia bo potem nie bedzie mialo juz miejsca. przeczytaj sobie na forum ekspertow pytanie moje do poloznej. tam jest cos na ten temat. i przede wszystkim sie narazie tym nie przejmuj. przekreci sie Lilianka napewno zeby mamusia nie miala klopotow z urodzeniem jej:) jeszcze raz moje gratulacje
  18. daj spokoj. przeciez to jakby ci wypalalo gardlo. mi na chwile pomaga rennie ale jest tak okropne w smaku ze malo co nie zwracam jak je biore. zadne migdaly nie pomagaja. ciesze sie ze juz nie daleko do konca bo sie wykonczyc mozna przez to ustrojstwo
  19. oj dziwne uczucie z ta czkawka. caly brzuch podskakuje w jej rytm:) ale przynajmniej wiadomo ze maluchy sa w srodku. mi tam kazdy ruch sprawia przyjem,nosc. no moze poza kopniakami w watrobe czy zoladek. a macie zgage jakos czesciej teraz? bo ja codziennie wieczorem mam straszna a jak sie poloze to juz wogole tragedia. ciekawa jestem czy po porodzie to przejdzie wszystko tj skurcze nog, zgaga itp.
  20. czesc mamusie. i stalo sie... moja cora sie przekrecila chyba (a przynajmniej ja tak czuje po jej ruchach i pozach jakie odstawia) wczoraj pan tata zakupil lozeczko dla wnusi i razem z mezem je skrecili:) jeszcze tylko niuni w nim brakuje i bedzie komplet a co do wozka to tez juz bym chciala miec go w domu. jakos tak pewniej bym sie czula wiedzac ze juz wszystko mam
  21. czesc kochane. a my wczoraj z niunia calutki prawie dzionek na dworku siedzialysmy (w cieniu oczywiscie) a dzis mam normalnie mlekotok. chyba jakas dojarke musze sobie zainstalowac, bo mnie zalewa strumieniami normalnie. a jak juz zdejme stanik to masakra poprpstu. az boje sie pomyslec co sie w tych moich piersiach bedzie dzialo jak mala sie urodzi. pol dzielnicy bede mogla karmic pewnie:) a takie male, niepozorne sie wydawaly
  22. no to i ja sie dolacze:) ja w poniedzialek. ciekawe czy rodzic tez tak po kolei bedziemy szly hihi
  23. a! i jeszcze mam cisze i spokoj z mezem. po wczorajszym meczu wrocil taki zachrypniety, ze dzis skrzypi jak stare drzwi hihihihi. oj glupole z tych facetow. po co to sie tak drzec? i tak ci w tv nie slysza, ale przynajmniej mial frajde i mowi ze atmosfera super. w czweartek tez sie wybiera takze pewnie caly tydzien nie bedzie za duzo mowil:)
  24. oj Kamila masz racje. z tym przekrecaniem to juz zupelnie masakra. ja od trzech dni umieram na jakis wstretny nerwobol tak na wysokosci obojczyka. boli jak cholera i nawet glebiej oddychac sie nie da. lekarz pozwolil mi sie ratowac paracetamolem i jak juz porzadnie dokucza to biore, chociaz wolalabym nie. juz tak malo do konca zostalo i nie chcialabym zaszkodzic malej jakimis prochami, tym bardziej ze przez cala ciaze udalo mi sie ich unikac. dziewczyny a pojawily Wam sie plamy na buzi? bo mi jakies dwa tygodnie temu wywalily. podobno to normalne w ciazy ale ja sie jakos czuje jakbym brubna byla. ktoregos dnia staralam sie to zmyc i maz stwierdzil ze zaraz sobie twarz wytre do kosci:) a dzis wstalam z silnym postanowieniem zabrania sie za porzadki w domu. wlasnie wynioslam posciel na balkon , wstawilam pranie i zaraz sie biore za podlogi i moze starczy sily zeby dywany uprac.. jakas moc nadludzka we mnie wstapila hihi
  25. a to ja myslalam ze tylko ze mnie taka niemota sie zrobila. mi dzis wylecial z rak jogurcik i jaktzrepnal o podloge to nawet sufit oberwal... potem pojechalismy na chwilke do moich rodzicow i chcialam jej podac popielniczke ale oczywiscie wszystko wyadowalo na ziemi i maminych nogach. dobrze ze na ogrodku siedzielismy bo jeszcze bym jej sprzatania przyspozyla. normalnie maz powiedzial zebym ja juz dzis niczego nie dotykala ale pojechal wlasnie na mecz na pola mokotowskie i niestety musze sobie sama radzic a jak tu nie dotykac niczego:) mam nadzieje ze juz nic sie dzis nie rzuci na mnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...