kasioleqq

oj kochane ale sie rozpisalyscie;) mój brzuchol zrobił sie normalny, ale jak tylko siku mi sie zachce to zaraz twardnieje, ale to chyba normalne...wiec juz sie tak nie przejmuje poki skurczy nie ma co do tesciow to niestety Andzia musimy sie przyzwyczaic, bo tylko to nas moze uratowac...ja swoaja zaakceptowalam, bo zadko ja widuje, ale Ty bidulo na codzień ją masz więc Tobie pewnie ciężko... ja dopiero teraz zasiadam do kawki...inki na dodatek, bo lekarz zwyklej pic nie pozwolił;( co do lodow to mam w lodowce, ale ochoty nie mam...ale za to zjadlam pol arbuza Anet naleśnika ja bardzo chętnie poproszę;)

Hej kochane;) u mnie nocka minęła dość spokojnie poza tym, że co godzinę leciałam do kibelka;/ brzuchol jakis taki troche bardziej normalny, nospa nie pomaga ale ten magnez chyba tak, bo jak biore go to za chwile brzuchol robi sie miekszy...na zgage dokładnie jak Gosia mówi zimne mleczko, albo zielona sałata, no albo reni...ja też mam te uderzenia gorąca, ale czytałam o tym i to normalne bo to przez metabolizm, ktory juz pracuje za dwoje na pełnych obrotach... vercia ciesz sie ze masz juz meble, bo ja jeszzcze nie mam tego cholernego okna i nie moge ruszyc z remontem, a mam wrazenie ze Kacper na swiat uda sie wczesniej niz mamy wyznaczony termin...i obawiam sie ze nie zdaze....

a ja mam okropny dzień pokłóciłam się z mamą i z moim R i w ogole jestem dziś jakaś dziwna, i dziwnie się czuje...jest mi nie dobrze,gorąco i nie mam apetytu w ogole...zaczynam się zastanawiać czy ze mną wszsytko w porządku, bo jakoś nigdy się tak nie zachowywałam...

Andzia chyba zaczynam Cię rozumieć;/ to chyba najgorsze co moze sie przytrafic ciezarówkom;( to odpoczywanie...a o Stasia się nie martw, to już duży chłopak:))

Andzia żebyś wiedziała,łatwo się mówi...mam już tak dość tego leżenia, że chcętnie już bym urodziła, ale z drugiej strony chce, żeby mały jeszcze tam sobie posiedział:)

kochane a Wy śpicie czy wybyłyście gdzieś na spacer??? kurde zazdroszczę Wam, bo też bym gdzieś wyszła, ale ten brzuchol mnie tak zmartwił, że nawet nie chce wyjść przed dom, bo jakos tak sie boje...więc siedze w domu i opycham się rzodkiewkami:))mmmm a ogolnie to zastanawiam sie co mi jeszcze brakuje dla synusia;) bo coraz blizej do jego przyjscia, czas leci...nieubłaganie...

maniulka mowilam ze na pewno sie pomylil...;)

maniulka moj Kacperek w 12tyg.mial ok 8cm, wiec na pewno zle wymierzyl Twojego maluch i idz sparwdz do innego zeby uspokoic sama siebie;) na pewno bedzie dobrze;)

przepraszam, ze pytam ale podobno chodzisz do liceum a nie wiesz jaki sex grozi ciaza???i po jakim czasie sa objawy???proponuje poczytac ksiazki od biologii jeszcze raz na pewno znajdziesz odpowiedz...

Myszka własnie dzis mnie lekarz ochrzanił, ze masowalam brzuch, powiedzial ze teraz absolutnie nie wolno!!! Cafe lekarz powiedzial, ze to normalne juz teraz ale odpoczywac to podstawa!!! veronica dostałam nospe i magnez tez...teraz pospałam troszke i juz jest o niebo lepiej,brzuch zrobil sie normalny...na szczescie, bo juz sie balam ze moze moj Kacper na swiat chce przyjsc ale na szczescie nie...;) nie martw sie kochana ja jeszcze czekam na okna az mi w koncu laskawie przyjada wstawiac, a pokoj jeszcze nie wytapetowany, paele nie polozone a ja chce juz wic gniazdko!!!

Cześć kochane:) ja już nie śpie od 6 rano byliśmy u lekarza, bo caaaaaaluśką noc nie spałam, brzuchol mam taki, ze jakby tak wziąć szpilke to od razu by się przebił,cala noc mój R masowal brzusio i głaskał, kochany, ale i tak nic nie dalo...tak jak Wy mam normalnie brzuch jak skała, a ze ze mnie panikara więc z samego rana pojechaliśmy do doktorka niestety nie do mojego, bo on sobie właśnie urlop zafundował.Ale dostałam nospe...kurde nie boli mnie ale to paskudne uczucie...nospa mi w ogole nie pomaga chyba popoludniu pojde znowu jak nic sie nie zmieni...u mnie też chłodek z czego bardzo się cieszę;) jakby mi przeszło to może wyjde na jakiś krotki spacer, bo mam dosyc siedzenia w domu... a tak ogolnie do w nocy w kibelku bylam chyba z 15 razy przez ten twardy brzuchol...masakra... ide sie polozyc brzucholki, bo zaraz zasne przed tym monitorem...

Gosia bardzo się ciesze, że cię pocieszyłyśmy:) trzeba sobie pomagać u mnie niby też się ochłodziło, ale i tak mi duszno... ale humor mi się troszkę poprawil, bo moj R dziś z pracy wrócił o 17:) Kacper caaaaaaały dzień dziś kopie jak nie wiem chyba w piłkę by pograł:) a ja siedze przed komputerem i obzeram się rzodkiewkami:))

ja chyba tez wciagne jakiegos loda na poprawe nastroju...;p

dziewczyny u mnie tez, spadek formy, obok lustra staram sie nie przechodzic a na stopy nie patrze...a do tego ta duchota, co do pogody nad samym morzem zgadzam sie moze być gorąco ale nad zalewem czyli w okolicach Szczecina ma byc chlodno!!!bo zwariuje...caly dzien leze a giry i tak spuchniete... w ogole czuje sie okropnie... Andzia to chyba taki dzien na obrzydzenie samej siebie...

witam kochane ja wróciam, od teśćiów, ale sobie poodpoczywałam...widze u was marudzenia ciag dalszy:) nic sie nie martwcie u mnie tez marudzenie to podstawa... Cafe moje nogi i ręce to wielkie poduchy, az mi wstyd wyjsc na ulice bo kostek nie mam i wyglądam jak ogromna poducha;( Andzia no to liczę, że bedziemy w tym samym dniu sie meczyly na porodowce, bo ja tez mam termin na 13 ale cos czuje ze chyba wczesniej sie "rozsypie" Gosia mój Kacper ma rozmiar głowki o 3 tyg.większy, ale pytałam lekarza, powiedzial, ze to normalne, bo maluszki maja wieksza glowke niz, caly tlów... a swoją drogą słyszałyście, ze wczoraj kobieta w szczecinie urodzila 7kilowego bobasa??? toz to szok... kobity ide sie polozyc bo tki upal jest ze zdycham, slonca nie ma ale upal niesamowity

Cafe ja kawy nie moge;( niestety boje sie zeby cinienie mi nie skoczylo, bo od razu do szpitala mam jechac jak bedzie wyzsze... Gosia ja chcialabym juz mieć Kacperka w domu, ale rodzic to nie bardzo bym chciala...

czesc kochane:) Gosia fajnie ze jestes:) i dobrze ze z malym ok moj Kacper wazył w sobote 2458gram to prawie tyle co Twoj Kubuś;) Andzia u mnie też trzymaja 3doby przez ten NFZ...a jak Stasiu??? Cafe pomarudzic dobra rzecz swoja droga to te upały mnie dobijają...dziś biorę bratanicę i jedziemy na wioche do tesciow...troszke poleniuchować;)

brzucholki wiecie co??? tak sobie przejzalam poczatkowe strony naszej "kampanii" wrzesniowej i zauwazylam, że chyba tylko 7 z nas wszystkich tu zaglada, bardzo duzo osob gdzies zaginelo w akcji, nie wiem moze cos pominęłam...a swoja droga to tak strasznie czas nam sie dluzyl, a zobaczcie juz jestesmy prawie przy mecie...

dziewczyny nie smućcie się, bo mi też smutno jakoś nie mogę wyjsc nawet po lody do sklepu, bo żar z nieba się leje lekarz powiedzial, ze w takie upalne dni mam na krok z domu nie wychodzic chybaze z rana albo z samego wieczora...;( Cafe czuje sie dobrze, mały leniwy i ja tez...leze caly dzien plackiem i co...i sie nudze, ach gdyby nie to nasze forum to nie wiem co bym robila... Andzia biedny ten Stachu tak mi go szkoda, ale na pewno kaszel minie:)

Cafe weź się w garść kochana nie mozemy teraz pozwolić sobie na spadek formy:) i nie jeszcze miesiąc przed Tobą, a TYLKO MIESIAC PRZED TOBA....zobaczysz jak szybko zleci, glowa do gory:))

ja w 12tyg.mialam pierwsze usg, dopochwowo, ale powiedziala lekarzowi, ze czuje sie nie komfortowo i zrobil mi przez powloki brzuszne...całe szczescie bo dopochwowe dla mnie to byl koszmar...ale kazdy to przchodzi inaczej...

Cześć babolki:) ja się też dziś nie wyspałam, a z rana neta nie mialam i siedzialam i sie nudzilam;( no, ale juz na szczescie jest:) ja dzis mam luz w domu, bo mama pojechala na dzialke wiec moge sama zrobic sobie cos do zjedzenia, albo herbate nie tak jak wczoraj, ale obiad juz przygotowala z samego rana...moj Kacperek cos leniwy dziś, ale od czasu do czasu kopniaka czuje, więc jestem spokojna;) Andzia moj brat jak byl maly tez tak strasznie kaszlał i okazalo sie ze ma bronhit (nie wiem czy poprawnie napisalam), w kazdym bardz razie, to jest prawie jak astma...okropne teraz ma 34lata a meczy sie strasznie dlatego lepiej zasiegnac opinii tej pani profesor, bo nigdy nic nie wiadomo, ale trzymam kciuki, że u Stasia to jakies zwykly alergiczny kaszel...a jesli chodzi o te dni na suwaczkach to sama nie dowierzam, ale wczoraj az liczylam na kalendarzu i wyszlo, ze suwaczek sie nie myli...

Andzia no spory...;) kawał chlopa po tatusiu:) veronica moja mama tez dzis mi opowiadala, ze jak chozila ze mna w ciazy to nie bylo usg nikt nie wiedzial co sie urodzi czy chlopiec czy dziewczynka i kazdy zyl, niczym sie nie martwiac, a my teraz mamy wszystko prawie jak na dloni, a panikujemy... swoja drogą powiem wam ze usg to swietny wynalazek, lezala ze mna na sali dziewczyna, w 5mies. miala za duzo wod plodowych i okazalo sie ze gdyby nie to ze zglosila sie we wtorek do szpitala to jej mala mialaby zapalenie pluc, jesli do szpitala zglosilaby sie dwa dni pozniej dziecko byloby juz chore...

gumka musisz powtorzyc test za kilka dni i wtedy na pewno bedzie bardziej wiarygodny...a jesli bedzie negatywny i miesiaczka dalej sie nie pojawi to tak jak powiedziala Anulka do lekarza marsz!!! pozdrawiam:Uśmiech:

witam sie wieczorna porą;) jak tam samopoczucie???ja cały dzień w domku tylko na chwile zeszlam przed chwila na lawaczce posiedziec, bo duchota w domu na maxa... no a tak poza tym to mama nawet nie pozwoliła, mi ziemniaków do obiadu obrać,więc dzień przed telewizorem ina leżąco... ciekawe jak tam Gosia sie miewa...