Skocz do zawartości
Forum

SuzyMummy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SuzyMummy

  1. no tak jedna w ogórdku... druga obiad gotuje... eh... a ja w łóżku. PrANIE tez zrobilam... ale tylko swoje bo narazie nie mam komu prać...
  2. simsami zajmuję sie raczej dla zabawy, nigdy nie pomyślałam o nich profesjonalnie. Tylko tak dla siebie ;) także moje domy są moje ;)
  3. w takim razie widzę że watek przeniesie sie konkretnie tylko na simsy... o ile nie znajdziemy przeciwników i wrogów Bardzo lubie Simsy tylko że budowa domu znajmuje mi .... 3 godzinyy.... jak juz się zacznę zastanawiać jaki kolor ścian to koniec...
  4. SuzyMummy

    Euro 2008

    To jest nas dwie zreszta co to za polityka... jak nazwa mówi "EURO" a gdzie te zacfoane turki do euro.... nie rozumiem! może jestem tak nastawiona... bo Turcja jest bardzo zasłużona w kraju gdzie mieszkam :[
  5. Witam :) ja od poczatku lutego tego roku postanowiłam zrobic swoja kolekcję filmów... do tej pory ma około 200... Jak je zdobywam? Mininova : The ultimate BitTorrent source! program : bit comet 0.91 chyba już nawet uzalezniłam się od pobierania filmów. Wiem wiem... to jest nie legalne... itp.itd... i co z tego Z ostatnich nowości filmowych podobał mi sie August Rush... przepiekny film... i Juno... może ze względu na taką tematykę obu filmów... eh... na obu płakałam co do starszych filmów to The Blue LAGOON.... oj jak mnie sie ten film podoba. I oczywiście Midnight express polecam... wszystkim którzy lubią spedzać czas przed TV :) i czekam na jakies odpowiedzi.
  6. hmmm budowa miast mnie nigdy zbytnio nie fascynowała niestety :/ ale nie mówie że nigdy nie grałam, próbowałam ... ale szybko mi sie nudziło. Takie mam pytanie, podpatrzyłam brata grającego w gre Runescape... i jest to gra online... wie ktos coś o niej ?? Tyle że mój brat ma 15 latekk...
  7. a czy zgadzacie sie z tym że po czasie związek... tak jakby troszkę wpada w rutyne... i juz nie jest ta piękna "wiosna" ( z tych pieknie ujetych 4 pór roku ) i czy mozna czemuś takiemu uniknąć... czy może każdy związek jest prędzej czy później skazany na zime z tym że długo trwałą ???
  8. SuzyMummy

    Euro 2008

    ja wiem jedno nie chce Turków zwycięzcami, na co naszczęście się nie zapowiada...
  9. chyba dla wielu facetów magiczne PRZEPRASZAM jest wielkim wysiłkiem... u mnie kłotnie zaczynaja się głownie ode mnie... i jak zawsze o pierdoły... a juz najbardziej o to że ciągle jestem podejrzliwa... Ehhh.. taki charakter... Tylko że kiedy ja się "sfochuje"... to na amen... trzeba takiej cierpliowści... że uuu ale wiadomo bo burzy przychodzi słońce.... :)
  10. To ja też napiszę.... Grywam jak mam czas ale wiadomo jak gry zjadają czas?! Gram w simsy juz chyba od 6 lat... hehehe tyle że zaczynałam od tych starych simsów... a teraz mam już numer 2... z wszystkimi dodatkami :P nie chwaląc się apropo simów... słyszałam na oficjalnej stronie że w następnym roku doczekamy się The Sims 3!!! Ogólnie lubię wszystkie gry które są typu symulacja. Jak RollerCoaster. A tak że strategie... jak ktos powiedział Settlers... ohhhh ... No i oczywiście jestem fanką MARIO
  11. SuzyMummy

    Listopad 2008

    nie ja nic nie biorę na to.... ale zauważyłam że twardy brzuch to mam tylko w pracy... albo jak stoje długo na nogach... także to chyba chodzi o to...żeby się nie przemęczać...
  12. HellO ooo dziewczyny. Moni no jak już mówisz że nawet śnisz o nas to wybaczam brak czasu dla nas. Niech Ci będzie... Ale musisz sie postarać :) A ja przyszłam żeby sobie pokrzyczeć bo mam straszną złość w sobie !!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ... wystarczy ...... Teraz powiem o co chodzi !!! Wstałam o 8 -jak zawsze. Szykuję się do pracy ale jestem padnięta. Wczoraj był bardzo ciężki dzień w pracy. Wiadomo piątek sklep otwarty do 20 ... więc hu hu hu ..... pracy było bardzo dużo, a juz nie powiem że zostałam sama tylko z jedną durną babą... bo trzecia wzięła sobie wolne "na paznokcie"( żeby jej sie dzisiaj połamały!). Przyszłam do domu i była bardzo padnięta ... potem sie jeszcze zaczęłam stresowac czy oby wszystko napewno będzie dobrze z moją dzidzią jak tyle haruje jak wół... dla marnych paru euro... No nic było minęło... wkońcu wczoraj. Dzisiaj Podczas szykowania się.... sms... czytam a ta kretynka pisze że przeprasza ale nie przyjdzie !!! Boże co za tępy naród.... Ciekawe co dzisiaj musi sobie zrobić ... może tłuszcz oddesać??!?!?! bo waży chyba ze 100 kg... jak nie lepiej. SERIO. Nie ważne... tak sie ze złościłam ... bo dzisiaj równiez mamy pracy na głowie sporo... a ja nie jestem w stanie pracować tak dużo i sama na dodatek... Bo ta Inna to ona menagerem jest i w zasadzie wiele nie chce jej sie robic. . . Juz naprawde mi sie ciężko pracuje .... Z tej złości zadzowniłam do mojego podpiecznego... czy jak kolwiek go tam nazwać... i mu powiedzialam żeby sobie żąrtów na ludziach nie robili... i że jak ona taka leniwa.. to ja mam prawo być 10000000 razy leniwsza i tez nie przyjdę dzisiaj. Bo wiecie na Cyprze to oni lubia ludzi wykorzystywac do pracy... to zrób tam to... to przynieś... ale jak ty o coś poprosisz to mozesz czekać.. ho ho ho.... Także ja dzień zaczęłam stresowo.... ale z głową w górze :P A jak Tam wy moje drogie? Jak tam w Polsce Asik? A Kata gdzie?? Moni oczywiście zabiegana... więc można czekać ... hmm.. do wieczora miejmy nadzieję :)
  13. SuzyMummy

    Listopad 2008

    a moja królewna od dawna już pokazuje tylko co między nóżkami a twarz zakryła tak że wogóle nie ma dostępu... :/ to wstydzioch mały.... martwie mnie tylko to że mój brzuch ciagle taki napięty.... a nie mięki..
  14. cześć wszystkim :) właśnie skończyłam prace :[ i padam .... jem sobie McDonalda Asik to ja jestem identyczna z charakteru tylko narzekam... I to i tam to ... oh ble... Ja nie wiem skąd to się bierze. :/ Bobru nie lubie... zresztą nie pamiętam jak smakuje... a truskawki.. hmm.. lubię ale wole banany... albo gruszki, albo brzoskwieni albo arbuza... albo wiele innych :P a tak wogóle to nic mi się nie chce ... tak jest gorąco.. dzisiaj było ponad 40 stopni.... patelka.... A Moniq gdzie się podziała przez cały boży dzień??!!
  15. SuzyMummy

    Listopad 2008

    USG było czaRNO biale... a Ty juz czujesz takie dokladne ruchy? tak wszystko wszystko??
  16. Witam :) dzisiaj bardzo meczacy dzien... praca mnie juz wykancza ale moj "kochany" i zatroskany facet stwierdził że powinnam zakonczyc prace na tym etapie... - no sama nie wiem.... Bóle ustały po wizycie w toalecie... no co miewam problemy .... a tak po za tym na wyspie jestem roke i kilka miesiecy... Spać mi sie chce bo już późno... więc dobranoc moje drogie, śpijcie dobrze....
  17. Kurczę... !!! a ja chciałam wyprzedzic Asik i napisać żebyśmy szybko przeniosły się na rozmowy troszkę weselsz... zanim Asik wejdzie i bedzie smutna. Spóźniłam się. Ale masz racje Moniq... dobrze jest tak wszystko z siebie wyrzucić nawet jesli to tylko komputer. Ja nie mam żadnych znajomych do których mogła bym tak otwarcie mówić o czym mi się wymarzy... I zresztą wole nie, co mi po tym...Wole tu do was. Co do Polski... to ja się nie wybieram, nie mam za bardzo do czego... jesli nie Cypr to też nie Polska... może kiedys mnie gdzieś indziej wypedzi :) Muszę uciekać do pracy, a nie za dobrze się dzis czuje gdyż wczoraj wieczorem dopadł mnie straszny bół w dole brzuszka, okropny ... tak się bałam... więc przyszłam do domu.. i położyłam się spać już o 23... Teraz nic nie boli ale czuję się jakby ten ból zabrał moje ostatnie siły na cokolwiek. Buziaki kochane na dobry dzień :) późnym wieczorem coś naskrobie :) :*
  18. Żeby wszyscy ludzie dookoła byli tacy jak Ty Moniq :).... a zwłaszcza Ci na których liczymy. Tak dla sprostowania... Nie myślcie sobie że to młoda i g łupia dziewczyna wpadła, NIE! Ja tak swoje życie planowałam... ( może nie dokładnie tak... ) ale chciałam bardzo miec dziecko do 23 roku życia.... Myślałam tylko że będe miała więcej od życia... Ale nie ma co :) Skończmy juz to płakanie tu... bo mimo wszystko mówię i wygląda to tak jakby było OKAy.... ale same wiecie... Nie jest. Ja tylko staram się miec dobry humor... ale tak naprawde nie ma wielu powodów... Nie mówie że jestem twradziel... bo wcale nie jestem. Wiele już nie przespałam nocy, wiele juz wypłakałam... i chce żeby wreszcie się zaczęło odwrotnie.. troche inaczej :) ... Uciekam teraz na mały spacer... :*:*:*:* MoniQ jeszcze raz .... dziękuje.
  19. :) :* Moniq dziękuje że jesteś :*:*:* Juz mi sie w głowie ułozyło że dla mnie najwązniejsza jest teraz moja niunia ,malutka jeszcze. Postaram sie jej pokazać to czego sama nie zobaczyłam i pewnie nie zobaczę... I dam tego czego sama nie miałam... :) Czasem to i nawet myśle że dobrze , że zycie mnie tak a nie inaczej potraktowało...że wiele juz lekcji z żcyia miałam... I może dla wielu ciągle będe jakąs małolatą... ale sama wiem że nie wiek decyduje o tym kim jesteśmy... i to co mamy w głowie. Niczego nie żałuje. Choć czasem przyjdzie myśl że mogłam pójśc inną droga a nie poszłam... Ale trzymam sie myśli że kiedyś jeszcze przyjdzie szczęście :)
  20. Nie wiem czemu Moniq ale kiedy mam pisac na temat który pytasz.. jakos dziwnie się czuje... może nie wiem jak napisać... a może po prostu wstydze sie mojego życia... moich decyzji :( Ale napisze... Na Cypr przyleciałam z decyzji rodziców zaraz po maturze zeszłego roku... Nie bylam zadowolona... Bo miałam plany skończyć szkołe medyczną...- Tak bardzo chciałam. A potem jeszcze sie dowiedziałam że zdałam mature tak dobrze :( Teraz to już nie istotne. Pierwszy na Cypr przyleciał moj ojczym, tata mojego młodszego brata, a potem ja , mama i brat. Nie byłam zadowolona gdyz wiem że za granica potzrebny jest język aby jakkolwiek funkcjonować.. i zdawałam sobie sprawe że oni nic nie znaja, a myślą że nie wiadomo co znadą. Ale myślałam... będzie lepiej.. musi być. Tak więc porzuciłam jedyne co miałam, znajomych... szacunek chłopaka z ktorym bylam już dośc długo.. marzenia o edukacji itp... Ja jestem taka że lubie zmiany ale wiadomo wszyscy sie przywiązujemy.. Na yprze okazało się że jestem jedynym co ma moja rodzina. Bankiem, menagerem... tłumaczem... Większośc mojej wypłaty szła na opłaty mieszakani itp. I ciągle bylo mało.. Wszędzie ja szłam... aby o pracę sie dowiedzieć dla nich, aby kupic samochod, aby go potem ubezpieczyć. Wszytsko ja ja ja... A kiedy nie mogłam... bo bylam zmęczona, lub umówiona... Wtedy był problem... :( I wszyscy byli obrażeni dookoła. Andreasa poznałam w dwa dni po przylocie... I tak spotykaliśmy się dzień w dzień.. bez przerwy .. całymi dniami razem.. wakacje, wypady na plaże... wiele rzeczy razem... :( W Styczniu tego roku... nawet zapytał się czy za niego wyjdę... a ja się zgodziłam. Tak bardzo mu wtedy ufałam, i nie ukrywam jak bardzo pokochałam- pierwszy raz w moim młodym zyciu zrobiłam sobie z kims takie plany...Bo ja naprawdę chciałam tego dziecka... małego bobaska... Wydawał się odpowiedzialny, sam tez mówił że tego chce. Od Świąt Bożego narodzenia mój kontakt popsuł się z Ojcem.. Przestalismy rozmawiac wogóle. Miałam powody. Stał się ironiczny i nie mógł znieśc tego że ja mam tak dobrze w zyciu, że Andreas mi tyle pomaga... ale ile pomógł mojej rodzinie, nie tylko finansowo... w każdej kwestii... Jak Ten palant, ojciec rozwalił sobie palca ... to Andreas rzucił prace i zawiózł go do szpitala na drugi koniec stolicy...! tAK CZY SIAK OJCIEC STAł SIE NIE DO ZNIESIENIA. i TO CIAGLE PICIE ICH .. mAMY Z NIM.. CIąGLE KIEDY TYLKO MIELI OKAZJE I NAWET BEZ... żEBY USIąść sobie wieczorem i wypić... a potem awantura.. I tak wszystko zaczelo sie w domu psuć.. Ja juz pozniej bylam praktycznie bez pieniedzy.. Bo placiłam jak ten debil wiekszosc. A on dokładał 200 euro na miesiac do wszystkiego :(:(:( .... ( nie mieszkał już z niami tylko sie tu stolowal jak w hotelu so weekend)... Tak bardzo go znienawidziałm. ! Za to jak nas wszystkich traktował. A przeciez facet może sobie tutaj na budowie znalezc tak dobrze platna pracę... ! Bo to wlasnie co on robi- buduje... A on ciągle bez pieniedzy. Z Andreasem... bylo dobrze, bylo zle... roznie bywa prawda... Ale zawsze pomagal... zawsze byl... Tak wiec... Jak jest teraz: Nie rozstalismy się. Jestemy ... razem. Jakos tydzień temu o ile dobrze pamietam... Moi rodzice wypili trochę... :(:( eh... a my siedzielismy u mnie w pokoju oglądając mecz. W ogrodzie na zewnatrz stała klatka z fretką... I mielismy plan wydac ją do jednego znajomego bo rodzice mieli problem że śmierdzi. I tego wieczoru siedzimy ... ja patrze za okno a ten iditoa skończony wieśniak.. Postwił klatke na Andreasa samochodzie ( Andreas jest bardzo za swoim samochodem. BARDZOOOO) Kiedy to zobaczyłam zapytałam... jaki ma problem... a on na mnie z mor*** że to chyba ja ma... albo ten facet:[ I wtedy Andreas to zobaczył i zaczął krzyczeć ... i się potoczyło..... krzyki, wyzwiska.. itp... A sytuację poprzedziła moja mama.. która podeszła do okna ( oczywiście nie zbyt trzeźwa) I powiedziała : Kiedy ta frteka bedzie zabranma wreszcie ? JAK BY TO BYLA JAKAS DOBRA wymowka do awantury..,. a byla godzina moze 22!!! Powiedzialam jej ze jutro. niech sie nie martwi.. wtedy ona na mnie krzyczy ze z nim nigdy nie bede szczesliwa i ze nie bede szczesliwa.. I rozne inne wyzwiska... I po wszystkim po moich krzykach jak ich nie nawidze... spakjowalam swoja walizke i wyszlismy. SpedzilaAM 3 noce w hotelu... 3 albo 2 ... i zdecydowaliśmy że nie ma co czekać szukamy mieszkania i w kilka dni sie wyproiwadzam. Mielismy plan zmieszkac razem we wrzesniu... Ciagle jestem tu w domu rodziców... Ale z nikim nie rozmawiam... bo nie moge na nich patrzeć... żeby mi ktos powiedział "poszli na H**" w moim wlasnym domu?? Za ktory place ?? A moja matka jak ona smie mi powiedziec ze to nie z tym czlowiekiem powinnam byc... kiedy sama zaszla w ciaze jak miala 18lat... i do tego.. z facetem ktory mial 40 !! Bił ja.. i nie szanowal.... !!! A ona co... ! i jej mowili zeby usunela dziecko... a teraz ma czelnosc postawić sie na stanowisku ludzi ktorzy sie odniej od wrocili kiedy ich potrzebowala... wszyscy popelnili blad, Andreas wielki... rodzice tez sie nie popisali... Ale czasem trzeba wybaczać... Jakos moim rodzicą jest mi cięzko wybaczyc cokolwiek... a mojej matki głupote tymbardziej. Tak wiec wyglada sytuacja... ;( zycie nie jest latwe...
  21. tu jest podobnie.... może nie pokazuja że sa rasistami... ale szacunku to oni wogole nie mają do obcokrajowców... zreszta lubisz ten kraj? Bo ja Cypr... hm... piękny kraj... nie moge powiedziec ale nienawidze go ze względu na ludzi właśnie,
  22. W polsce nie mialam pojęcia o greckim... a jak przyjechałam... to uzywalam swojego angielskiego... a grecki jest bardzoooo trudny......... !!!!!!!!!! nie mogę powiedzieć że wszędzie się dogadam... ale gdybym była zielona nigdzie bym pracy nie znalazla... bo tu nigdzie cie nie przyjmą bez greckiego...
  23. racja kata... ja umiem po grecku... ale wole po angielsku... bo czuję sie jak w swoim języku....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...