monikouette

witajcie kochane caly dzien podczytuje i dopiero chwilke znalazlam Natanek oddelegowany do babci, Noas spi a pupe ma koszmarna, maka ziemniaczana poszla w ruch, krochmalu nie posiadam wiec robie co moge zdrowka wszystkim kochane, oby minely te choroby!! gosiu, gratki zdanego egzaminu!! k8i zajrzyj koniecznie stesknilam sie!!!! kronkis, brawo dla Ciebie za silna wole i sily w bitwie z przygotowaniami do podyplomowki!! martusia, sil dla Ciebie!! a na ile godz idziesz do pracy wieczorem?? anulka, jak u Was?? justyna, zdrowka dla Gajki!! nefretete, sil kochana, nie jedno jeszcze wesele zaliczysz, nie planuje swojego ale jakbym kiedys miala zamiar to na bank Cie zaprosze kasia, kciuki bede zaciskac, pewnie o prace jakas sie starasz ale nie pisz nic, powiesz jak bedzie po!! starletka, a jak u Was?? bilans dnia?? agnieszka, a suwaczek u Ciebie to gdzie??? a dla tych co nie widzialy, na moim blogu dzis to co dostala w prezencie ostatnio mada :) no i prosze, wejscie smoka! to w takim razie ZA ZDROWIE I ZA NAS, I ZA SILY ZEBY NAM ICH NIGDY NIE BRAKOWALO W WALCE Z PRZECIWNOSCIAMI LOSU!!

ja sie tylko melduje, zeszlo mi z szukaniem............... monika, nie protala, tylko: uciekam a tasak pozyczam zeby wywlaczyc ZDROWIE a bijcie sie z kim chcecie byly by wygrac

czytam i czytam az mi serce do gardla podchodzi ze strachu no ale na koniec dnia sie Wasze wytuacje uspokoily... zdrowka kochane dla wszystkich!!! martusia, jak dobrze ze sie w pracy dogadalas... ann, Szymi zdolny chlopak, moj jakos sie do puzzli nie garnie a Natanek w tym samym wieku owszem, kazdy wydeptuje wlasne sciezki wiec radosci, nic sie nie martw ze Piotrus nie robi tych samych rzeczy co inni, kazde dziecko inne i zobaczysz ze jeszcze bedziesz wzdychac za czasami jak malo rzeczy go interesowalo!! u nas ok tylko czerwona pupa mlodego, ida trojki ktorych brakuje, troche marudny od wczoraj ale poza tym ok dobrej i spokojne j nocy wszystkim!!

witam az mi wstyd bo tak malo zagladam ale nie mam czasu na nic tydzien na wysokich obrotach, znowu pracuje we srode, ciezko bedzie... kochane, zdrowka wszystkim zycze, milego poniedzialku!! a monika, o tym protalu to musze poczytac, o cambridge czytalam i sie wystraszylam bo nic dobrego nie znalazlam, no ale jak o kazdej prawie diecie monia, kobieto, padniesz nam tu trupem z tej calej roboty!!! odpocznij!! anulka, jak Miki?? kciuki zaciskam na jutro wieczorem!! ide, moze odespie wczorajsza impreze u znajomych

ja tez sie witam w szybkim przelocie, week end mialam bardzo zabiegany i moim zwyczajem tylko przeczytalam co u Was, no i w dodatku czytam ze dalej choroby dziewczyny, naprawde, nawet nie wiecie jak mi smutno ze tak chorujecie Wy czy Wasze maluszki :( u nas bardzo rzadko jakis katar czy inne mikroby, tule mocno wszystkie chorowitki i zaciskam kciuki zeby jak najszybciej byla poprawa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! agnieszka, oli, sliczne nowe lozeczka!!! u nas na razie cd malego lozeczka i tak pewnie do wakacji, potem zamiana z Natankiem bo on "oddaje" swoje lozko bratu a jemu kupimy nowe z dodatkowym lozkiem wsuwanym pod drugie (ale mieszam, wiecie taka szufladowe dwa w jednym jak np w Ikei: seria odda IKEA | ODDA série ) tak w ogole topo Walentynkach u nas spokojnie, nie jestesmy jakos anty ale tez i nie "za" wiec bylo nie bylo :) jutro do pracy, caly tydzien znowu bez wolnej srody, ciezko bedzie ale DR no bo jak :) zycze wszystkim dobrej i spokjniej nocy, milego poniedzialku!! pa

witam wieczorem, oj tu akie niefajne wiesci... justynko, zdrowka dla Gjki a dla Ciebie duuuzo sil! ann, ja obstawiam zeby i oby tak bylo, ktorych mu jeszcze brakuje??? patusia, no to dzielna babka z Ciebie, niech przestanie bolec!!! u nas ok, maluchy zdrowe nadal tylko Natanek lekko pociagajacy ale to efekt zabawy na przedszkolnym podworku, jakis katar ale to nic... jutro wieczorem do znajomych na urodziny, szczerze przyznam ze wolalabym nie isc ale to dluga historia... taka znajomosc na sile, jakos przezyjemy tylko jeszcze nie wiem czy Noas z nami jedzie bo tam u nich to absolutnie nie ma warunkow dla maluszka, bedzie troche starszych dzieci i brak pokoju dla spiacego poltoraroczniaka... jak babcia nie wezmie go do siebie to bedzie dobra wymowka zeby nie jechac mojemu m na walentynki (ktorych w zasadzie nie swietujemy) zrobilam stronke scrapa ale nie pokaze na blogu zanim konkurs nie zostanie rozwiazany, tzn jutro po poludniu nawet by mi sie podobalo jakbym wygrala ale 33 uczestniczki byly ide poczytac ksiazke jakas, z polki zdjelam Dziewczyne komendanta, tyle o niej slyszalam ze sie teraz sama przekonam :)

witam kobiety, nie macie za grosz litosci, wpadam w przerwie obiadowej zeby poczytac a Wy i tutaj 4 strony w plecy i to jakie zawalone tekstami w dodatku!!! no ale sobie powojazowalam i w Bhutanie bylam i w Nepalu i w RPA i we Wloszech ... musze leciec z powrotem, zajrze wieczorem obiecuje!! mahakala, zostawiam Ci pomponiasta na widoku aha, dla ulatwienia mozesz domnie mowic jak wszyscy moniq pa

inka, kurcze, trudno, szkoda ze pani sedzina taka niefajna sie Wam trafila, mam nadzieje ze nawet wlasnym trybem sprawa sie sama rozwiaze i to Wam z pozytkiem.... mam nadzaieje ze Maja juz bez goraczki jutro wstanie, strasznie mi zal Waszych maluszkow ze tak choruja, u nas na szczescie bez zadnych lekow, obym nie wykrakala... agnieszka, a Ty wez zmien sobie opis bo za kazdym raazem jak go widze to sie zastanawiam co to za historyczna data 1653 starletka, walcz walcz bedzie lepiej!!! madziutek, kochana, zdrowka i dla Was!! ja sie niestety niezanm na zadnych lambiach, sie przyznam ze nie wiem nawet co to... robaki jakies? anulka, oby i u Was te leki to ostatnie tej zimy!!! i poprosze, jak agnieszka zeby jutro juz WSZYSCY byli zdrowi!!!! ja ide cos poczytac, jutro ostatni dzien pracy ;) pa

Anulkamadalenka też tak myślę podzielam zdanie i ide do scrapa, troche sie odstresuje tym dniem do dupy....

witam i bardzo dziekuje za pamiec :) od wczoraj wrocila do pracy opiekunka a ja mamkilka dni do odpracowania (dni ktore wzielam na opieke podczas jej zwolnienia) i odrabiam je we srody, wczoraj i za tydzien i jeszcze w marcu dwaie.. no i rytm pracy i po pracy nowy, tzn z dziecmi do wieczora sama, mialam troche rzeczy do nadrobienia i tak mi zeszlo, no i zdradzilam Was wczoraj z ksiazka, taka byla pasjonujaca ze w dwa wieczory ja przeczytalam jeszcze nie przetlumaczona na polski ale inne tytuly tego samego autroa sa i tez dobre, GUILLAUME MUSSO doczytalam ze u Mikego ciagle bol brzucha, ze u justyny Gajka nadal choruje, ze starletka po uczuleniu.. jak tam dzisiaj?? lepiej.. zdrowka kochane wszystkim zycze!! ineczko, i jak po sprawie z ZUSem?? =radosci, fotki przesliczne!!! a synka masz mega usmiechnietego!! ineczko, dziewczynki przesliczne!!! dziewczyny kronkis, justyna, podziwiapm Was za sile i wytrwalosc w studiach!!! na pewno dacie rade!! ann, jak tam po balu?? patusia, rozumiem Cie doskonale i wspolczuje... u mnie tez dzis okropne zakonczenie dnia pracy, ogromna awantura z szefowa i akcja stare baby a zazdrosne o inne jeszcze mnie sie oberwalo bo prace wydaje moj szwagier i poszlo ze niby mnie daje "dobre" zamowienia a innym dziadostwo... zobaczymy co to bedzie jutro rano... nawet nie mam ochoty tam isc, stare baby................ poza tym to Noas wrocil do opiekunki bez historii, balam sie ze bedzie plakal ale jest ok, trzeba go budzic o 7ej a od 3 miesiecy wsawal o 9ej, za to chodzi spac przed 20ta.

zubelek, jakas moda w Pl na te mufinki, wszedzie ich pelno!! a mnie slina cieknie!! kto chce moje 4 zbedne kilogramy???? a w ogole to sie witam :) taka niekulturalna baba ze mnie czasu mi brakuje i bardzo mnie to wkurza ale co zrobic... czytam Was ciagle ale brak mi czasu na odpisywanie

agha, zabieg przekrecania faktycznie nie jest mily (moja psiapsiola miala) i nawet dobrze ze dopiero 17go, mala troche sie wzmocni i przytyje w razie ewentualnego porodu natychmiastowego :)

witajcie kochane strasznie mi brakuje czasu ostatnio, opiekunka wrocila do pracy, u mnie wiec w domu nowy rytm trzeba przybrac, odnalezc sie w tym wszystkim, jestem z dziecmi sama do wieczora wiec i niestety mniej czasu na kompa staram sie czytac co u was ale z odpisywaniem gorzej.... buziaki dla wszystkich!!!!

mialam zajrzec wczesniej ale czasu braklo, kurcze, koszmarny tydzien mi sie szykuje... ale chcialam tylko powiedziec ze jak przez to pisanie wyrzuca mahakale z domu to JA CIEBIE BARDZO CHETNIE PRZYJME POD MOIM DACHEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a tak na serio to kocham czytac to co piszesz wiec i ja ksiazke kupie!!!!!!! tylko ja wczesniej napisz a zeby sie monika nie czula sama to jako fundatorka wyrodnych butelkowych mam co im nie wstyd, przyznaje sie bez bicia ze nie karmilam moich dzieci bo jakos wcale mi sie to nie podobalo :) teoretycznie oczywiscie bo praktyki nie sprobowalam :) a w ogole to sie witam bo jakas taka niewychowana przylazlam i ani dzien dobry ani daj mi w morde :)

mahakala napisala posta!!! tyle czekalysmy tylko czemu ten kierunek studiow tak bardzo mnie NIE dziwi,??? wpadlam i wypadlam ide dom sprzatac a zajrze pozniej (u nas zapowiedzieli na dzisiejsza noc wichure, az sie boje)

witam wieczorem to ja sobie tak mysle ze mam duzo szczescia bo moj K to wcale sie kompem nie interesuje, w proporcji uzywalnosci to jest 90/10 z czego 90% to ja :) powaznie :) monia, to oby lekarz potwierdzil Twoja diagnoze monika, dobrze ze lokiec juz mniej boli slonko, Ty to jestes super zona, ja nie wiem jakbym potrafila tak zyc z mezem daleeeeko, juz teraz tylko lekka zmiana godzin pracy i jestem calazagubiona :) choc oczywiscie potrafie doskonale funkcjonowac bez K to jednak.... lehrerin, jutro to ja bede wieczorem nadrabiac :) moze bedzie jakis dluuuuugi post od naszej pani prezydent!!! czekam!!!!! dobra, ide pod prysznic bo mam dzis duze opoznienie w pracach domowych.... jeszcze nie wszystko nadrobilam.... pa, do jutra!!!

ja dopiero jestem mam trzygodzinne opoznienie w programie dnia i dopiero ide pod prysznic... ale DR jutro rano ostatni raz babcia zabiera Noasia do siebie na dwa dni a we srode opiekunka wraca do pray, ja tez ide do pracy we srode, wcale mi sie nie usmiecha ale nie mam wyjscia, 5 dni do odpracowania... justyna gratki!!!!! wszystkim milego poniedzialku!!!!! dobrej nocy

anetko, piekne fotki, wracaj do sil i do nas!!!! starletka, zdrowia!!!!

witam niedzielnie ;) u nas czesciowo leniwe przedopludnie, tzn z dziecmi nie mam nic w planie ale K zaczyna klasc kafelki w lazience na pietrze :) milej niedzieli wszystkim!!

zubelek, alez Rozii sliczna dziewczynka, boszzzz jak ten czas leci, jaka ona juz duza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a Twoj fryz super, odmlodnialas znowu!!! pozazdroscic!

starletkaJustyna jak tam Twoja dzisiejsza prezentacja pośladków?

monika, no widzisz, ja wczoraj wlasnie z ta moja francuska psiapsiola rozmawialam i staralam sie jej wytlumaczyc ze mozliwe sa przyjaznie wirtualne, ze mozna kogos poznac przez monitor i ze moga to byc piekne znajomosci... ta moja psiapsiola to raczej z tych oporniejszych na takie elacje ale jej tlumaczei chyba nawet mnie rozumie.. mylse ze nie wszyscy na swiecie zaglebiaja sie w swoje zycie. nawet my same id ziemy przez zycie bez glebszych przemyslen, dopiero musimy dojrzec wlasnie do tego i wowczas zaczynamy ukladac wszystko zeby to bylo do czegos podobne, a nie zeby wstawac tylko codziennie, robic kilka rzecy i klasc sie spac... ja to juz nie musze Wam mowic ile dla mnie znaczycie, gdyby nie stare forum a teraz to tutaj, moj jezyk polski dawno by polegl na placu boju, moje kontakty z Polska bylyby znikowe i w ogole nie wiem kim bym byla.. a tak, to dzieki Wam nawrocilam sie do polskosci, zalozylam mojego dwujezycznego bloga i tak jakos sie rozwijam..... manenka, wiesz, to nic ze Twoje zycie jest ulozone od dawna i ze jak mowisz jest nudne, bo to ze jest ulozone i bez szczegolnych wyskokow i wynurzen, to nie wazne skoro tak jestes szczesliwa. ja tez zadowalam sie niczym. nie jestem ims ambitnym na planie zawodowym, sadze ze wynika to wlasnie z braku dowartosciowania przez polowe mojego zycia, teraz mam aspiracje na pewne rzeczy ale nie marzy mi sie zawodowe spelnienie czy kariera... wazna dla mnie jest rodzina, jej spokoj, moj K i moje osobiste zadowolenie a to wynika ze sprawiania radosci innym oraz sobie, porzez to co robie w wolnych chwilach... to poprzemysliwalam, ide ubrac mlodego bo tylko on w pizamie biega. na pietrze pan hydraulik robi nam dzis z woda i myc moze juz dzisiaj bedzie WC na gorze, ale sie ciesze!!!! a za miesiac bedzie tez wstepnie wykonczona i podlaczona lazienka :) milego dnia

dawaj bo jakos nie moge trafic!!

monia, no widzisz, faktycznie juz nie ma amba wziela i zezarla w ogole to sie witam i dobranoc jednoczesnie mahakala niech pisze ksiazke bo ja czytam jej posty i splywa mi to prosto do serca jak nektar normalnie... mahakala dzis wlasnie w pracy z przyjaciolka na Twoj temat rozmawialam, mowilam jej ze mamy tutaj bardzo przyjazna dobra duszyczke co sie pojawila, i ze jak czytam te posty to jakis wewnetrzny spokoj i harmonia zalegaja mi sie w sercu i rozmyslam nad tym co czytam i wszystko sie jakos tak prostuje i rozjasnia... WY tez tak macie?? jestem pewna ze TAK mahakala, jestes naprawde wspaniala kobieta. cud normalnie ze tutaj do nas trafilas!! i jestem z tego powodu naprawde szczesliwa. gdyby Cie nie bylo to koniecznie trzeba by bylo Cie stworzyc bo jestes naprawde swiatelkiem co rozjasnia szarosc... tak Ci tutaj slodze bo nawet do konca nie wiem jak ubrac w slowa to co czuje i co sunie mi sie na jezyk (tudziez na klawisze)... ja tez nauczylam sie korzystac z kazdego dnia choc daleko mi jeszcze do tego jak mi sie marzy zeby bylo... ale dojrzalam natomiast do tego zeby akceptowac kazde zlo, ktore mi sie przytrafia. a to wszystkoodlegle juz... jakies 10 lat temu gdy jako mloda mezatka wyjechalam do Francji z moim ex malzonkiem, ktory po powrocie do swojego kraju stal sie kims zupelnie innym niz byl w Polsce. Albo to moze ja szerzej otwaralm oczy. Wychowana pod kloszem w nie najszczesliwszym domu, ucieklam z niego w ramiona pierwszego faceta, ktory wykazal zainteresowanie matolem... tak, monia, ja tez bylam matol choc nawet na studia chodzilam. a ze jakos nikt nigdy mnie nie dowartosciowal to pierwszy facet, ktory zaczal do mnie wzdychac i mowic ze jaki on to nie jest zakochany, co zrobila moniq? pomysla ze tak wyglada milosc i poszla slepo w lapy nieznane... co bylo potem to nic ciekawego ani wesolego, zreszta niektore z Was wiedza... ale grunt, ze kilka lat pozniej, jak juz udalo mi sie z tego wygrzebac i zalozyc rodzine z K, zrozumialam ze bez tych wszystkich pomylek i nieszczesc, nigdy by mnie nie bylo w tym miejscu. ani K bym nie poznala, ani nie miala dwojki dzieci, nie pisalabym teraz tutaj z Wami bo albo by mnie juz na swiecie nie bylo albo bylabym zupelnie gdzies indziej.... wiec cokolwiek mi sie przydarza, nie marudze, nie narzekam, fakt ze czasem jest trudno ale mowie sobie ze cel jakis w tym jest, tyle ze ja go jeszcze nie potrafie dostrzec.... i z tym oto filozoficznym akcentem udaje sie w strone sypialni...

no prosze, tak myslalam ze bedzie piwo i co?? jest! i na dokladke goly tylek justyny to poogladalam, ide spac :)