monikouette

oli, kurde, zdrowka!!! ja mam dalej katar jakis tez do dupy, myslalam ze alergiczny jakis ale nie, tez sie cholerstwo nie chce odczepic... milego dnia mimo wszystko!!

anecia, ja biore!! jeszcze mozesz mi ze dwie zrobic bo potrzebne!! nocka spoko ale krotka, impreza wczoraj wieczorem do 2.30, troche wesolo bylo i ciezko wstac... i w dodatku jeszcze jestem w pizamie :) bo dzis wolne u mnie :) ale zaraz jedziemy na zakupy wiec trzeba sie ubrac:)

suzy, fajnie ze jestes :) to ja zwolnie tempo zebys mogla nadazyc :) widzisz jak malutko napisalam?? tylko czytaj szybko bo jeszcze mam 5 tys zdan w zapasie milego dzionka :) nocka u nas spoko, wrocilismy o 2.30, objedzeni i opici dzieci cool, pospaly rano i nie bylo zrywu o swicie :) szarlotki juz nie ma ale niestety, jablka choc te same co zwykle, tym razem byly malo slodkie; ale i tak zjedli bo ja sie moge pochwalic ze placki robie super i moga sie rownac z tymi kupionymi w cukierni asik, a Ty jak, srednia z Ciebie kucharka?? czy to tylko o ciasta chodzi?? a skoro o kuchni mowa, jak tam Wasi mezulkowie lubia polska kuchnie?? co najbardziej?? albo czego absolutnie nie?? i czy gotujecie (w miare mozliwosci znalezienia produktow) po polsku czy tylko juz kuchnia krajowa??

tak probuje zrozumiec co malgosia napisala i jesli to ogolnikowe to rozumiem, jesli chodzi o cos konkretnego to oczywiscie wysiadam i nie panimaju tak czy inaczej milego dnia, zdrowka i dobrych wiesci od alergologa!!

witam!! monika, zwariowalas?? mialam sobie dzis odpuscic gotowanie ale jak zto zrobic z takimi zdjeciami??? po poludniu moze sie przyloze do drozdzowki bo moze nawet uda mi sie znalezc rabarbar :)

ja witam i zmykam jedziemy na grilla bo u nas dzis swieto i wolne do poniedzialku ja tez zawsze mowilam ze trzeba uczyc jesc grudki jak najwczesniej zeby dziecko nie bylo wybredne i nie jadalo papek non stop tez znam rodzicow co 2/3 letnie dzieci jedza jeszcze miksowane zupki

no dokladnie, dziewczyny, swietnie sie rozumiemy! nie wiem czy to to forum przyciaga tylko fajnych ludzi czy jakos tak sie nam przez przypadek udaje dobrac u nas jest tak, ze pracujemy oboje, zarabiamy tyle ile 1/3 spoleczenstwa czyli troche wiecej niz stawka krajowa... wystarcza na zycie ale brakuje do dobrobytu i na jakies luksusy, nawet na wakacje nie jezdzimy raczej bo kasy na to nie ma, albo woz albo przewoz, my wybralismy dom i samochod zeby moc funkcjonowac... a zamiast wczasow na lazurowym wybrzerzu jest pare dni w ogrodku a pare nad zimnym atlantykiem :) moja szarlotka jest wysmienita bo ja ja robie a moja mama nigdy nie robila wiec nie mam porownania za to ja robie lepsza pomidorowke od mojej mamy! no ale jej krokietow to nikt nie przebije!! i znowu sie nam zbierze na wspominki i nostalgia gotowa :) to ja juz lece, jedziemy za chwile na grilla, o 1.5km od domu :) milego wieczorku dziewczyny!!

ja tam nie patrze na rodzaj jablek, w cholere ich tu i zawsze jakos mi wychodzi

robie polska szarlotke pyszna jest, prawie 2kg jablek wrzucilam do niej

iszpan, chyba na scrapart sa i tusze i stemple, a jak nie to na swiecie pasji tez sa i na decu.pl tez

anecia, a co to za pora na jedzenie???

mnie nie ma troszke a tu tyle napisane!! bardzo bardzo sie ciesze dziewczyny, ze tutaj do mnie zajrzalyscie i ozywilyscie watek, ktory chialam zalozyc ale ktory umieral tu wolniutko asik, nie wiem czy to odwaga robi, ze pisze co mysle, moze tez i to ze dlugo siedzialam cicho jak mysz pod miotla, nauczylam sie afirmacji i wyzbylam sie strachu przed tym co powiedza inni, mam gdzies jak sie nie podoba bo przeciez i tak opinii swojej nikomu nie narzucam :) takie moje zdanie :) u mnie w rodzinie tez brat i siostra sa w Polsce. brat mieszka na drugim pietrze domu u rodzicow ale nie wykluczone ze wybuduja sobie dom obok. a siostra mloda, jeszcze na studiach tez to dla mnie jakies moralne pocieszenie a moze kamien z serca, ze oni tam sa i jakby cos to sie zajma, nawet jesli dla niektorych to moze byc odebrane jako wymowka... tak sobie zawsze mowie ze ja zadnej umowy nie podpisalam ze mam siedziec w tej Kalwarii do konca zycia... nie specjalnie ani na zlosc komukolwiek wyjechalam i naprawde to na pierwszym miejscu stawiam RODZINE ale te ktora sama zalozylam a zaraz potem te ktora mnie na swiat wydala moje stosunki z rodzicami sa srednie i mysle ze jakbym miala mame pod reka to pewnie bysmy mialy sprzeczki, klotnie i okresy niewidzenia. troszeczke mnie smuci albo bawi to, ze moja tesciowa to jest super babeczka i naprawde nigdy w nic sie nie wtraca, jest kochana i dogaduje sie z nia rewelacyjnie. zdaje mi sie ze nawet lepiej niz z moja wlasna mama. a widujemy sie czesto co nie przeszkadza zeby bylo ok :) a jak Wasze tesciowki?? suzzy chyba sie jednak pogniewala bo juz nie pisze... co do zycia w Pl to ja nie mam pojecia bo za dlugo mnie tam nie mam mama mi mowi ze teraz jest juz lepiej niz pare lat temu bo pracy jest wiecej i mozna znalezc cos w miare dobrze platnego... ale fakt ze Polacy lubia narzekac, wiecie, jest francuskie pytanie "comment ca va??" jak sie masz jak sie zapytasz Polaka to odpowie ze no, to zle idzie, a tu cos nie tak, a jeszcze do tego tam cos... a jak zapytasz ffrancuza comment ca va to Ci odpowie CA VA :) czli ze leci :) w sumie to jest jeszcze troche ludzi co mysli ze wyjazd za granice to po kokosy a guzik prawda, mnie to wkurza, bo sie niektorym jeszcze wydaje ze my tu na zlocie spimy i w ogole. a ja tutaj zarabiam tyle zeby starczylo i na tym koniec, kredyt sie splaca i jakos do przodu, a nie ze udkladam tysiace w banku :):):) i tez nie rozumiem co trzyma tutaj osoby, ktore nie przyjechaly dla kogos... ja bym tez chyba wrocila. a co do mojej wersji znajomosci z Krzyskiem to napisze pozniej bo teraz uciekam konczyc deser na wieczornego grilla u znajomych :)

mnie sie tez nie chcialo malgosia, ale mnie zmobilizowalo ze wczoraj caly dzien aukcje byly tylko za 20cts a nie 35 czy 60... i zdjecia darmowe itp no bo tu wszystko platne, jak juz kiedys mowilam :duren:

moj tata, rzemieslnik, ja tam dokladnie finasowej sytuacji nie znalam, od tylu lat za granica to nie sa rzeczy o ktorych rozmawiamy... ale od tego roku tata na emeryturze jest, mama tez ma emeryture malutka... no i ojciec sobie jakos radzil, dorabial itp

to podaj mi te stronke jak odnajdziesz, ja ewentualnie Ci powiem inne co sa czesto jakies promocje albo powiesz mi czego szukasz to ta droga moge szukac :) przesylka to w zaleznosci co by to bylo, powiedzmy ze jak nie za ciezkie to nie bedziemy tego liczyc, tylko same artykuly :)

monika, dzieki, moze jutro zrobie :) teraz wlasnie koncze szarlotke bo wieczorem do znajomych na grilla jedziemy i moja dzilak to deser

asik!! Ty niesmiala???? zwariowalas???? z kotrej strony?? zstronke dedykuje Ann, niech sie wszystko wyprostuje i niech sie laduja do pociagu juz bez lekarstw!!

monika, no wlasnie, Ty tu kiedys pisalas o drozdzowym placku podaj przepis bo wlasnie z mysla o Tobie kupilam wczoraj drozdze, tylko nie wiem co z nimi zrobic... rabarbaru w prawdzie nie mam ale znajde cos innego, i jutro zrobie :) a co do Kuby, kurde, powiedz, nie zastanawialas sie czy to do konca jest normalne zeby on tak malo sypial??w dodatku skad on tej energii tyle bierze skoro niejadek?? ADHD czy jak to tam po polsku zwa, wyklczone chyba kiedys mowilas, ale to jednak zastanawiajace...

anecia, dzieki za checi, ale rodzinki to ja teraz przez najblizszy rok chyba nie zobacze, o ile nie wiecej... ale jesli bedziesz cos zamawiac to chetnie moze cos wymiennie kupimy, tak jak tym razem, ja Tobie cos a Ty mnie cos i przeslemy?? to ewentualnie zniesie potrzebe placenia paru zlotych z konta na konto co myslisz???

iszpan, a ktory sezon leci??

dzieku dziewczyny... no straszne to jest, co robic w pewnych przypadkach.. ja wiem, ze moi rodzice tutaj by nie przyjechali iniestety wiem tez ze ja do Polski nie wroce.. wyrodna corka???? byc moze ale tak niestety jest i raczej nic tego nie zmieni.... z tym jest tak samo jak z innymi rzeczami, ludzie mysla, ze wyjechalam zeby sie nie musiec rodzicami na starosc zajmowac... a ja nie o tym myslalam jak wyjezdzalam... ale stwierdzam ze polskie podejscie jest inne iz np tutajsze... tutaj rodzice wydaja na swiat dzieci i to ich rola by im pomagac... nie ma tak, ze na starosc jest sie cokolwiek winnym rodzicom, po to czlowiek pracuje i stara sie zbaezpieczyc sobie starosc zeby nie byc ciezarem dla wlasnych dzieci. nie do konca sie z tym zgadzama ale uwazam ze to nieco zdrowsze niz obowiazek jaki czuje sie w Polsce, ten ciezar moralny, ze jestesmy na swiecie po to by sie zajmowac rodzicami... wiem, ze ten tekst moze zszokowac ale tak chyba jest...

ann, no to w takim razie, oby Szymula nic nie zalapal!! dziubala! ja tez nie raz sie smieje bo albo mi mowia ze Noas wykapany tata a 2 minuty pozniej slysze ze podobny jak dwie krople wody ale do mamy gunia, posylam Ci troche mojego sloneczka bo za mocno u nas grzeje!!

Automatycznie zmieniaj linki na tekst Automatycznie pobieraj tytuły z linków do zewnętrznych stron jedno z tych dwoch opcji tego nie zamienia?? myslalam ze tak :(

veann, z tego co sie orientuje to na dole jak piszesz wiadomosc jest kilka opcji m in zamieniaj linki na url czy jakos tak, domyslnie jet ze zamienai, ty mozesz odkliknac i ie bedzie tego robilo :) chyba sie nie myle :)

gosiu, we Francji jaki jest program zywieniowy, od dawien dawna, dziecko je regularnie i konkretne ilosci co pozwala na dobre trawienie (bo jest wystarczajaco duzy odstep miedzy posilkami) a jednoczesnie przyswaja duzo bo je duzo :) Natanka tez tak zywilam i do najchudszych nie nalezy choc jest szczuply. ale faktem tez jest ze siatka centylowa polska i francuska to nie to samo i dziecko dobrej konkretnej wagi w PL to dziecko troche za grube we Francji :) veann, ale Juleczka jada!! super!! a co do kosztow sloiczkow, my kupujemy pol na pol, czesc robie sama, tzn to co ja daje w domu a co u opiekunki to sloiczki :) tutaj jeden sloiczek obiadku czyli 200ml kosztuje 1 euro, czyli tydzien obiadkow to 7 euro, a ja za 3 euro robie jakies7/8 obiadkow :)