-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez filipka
-
kasiawawa dzięki za przepisy! Czyli o te dodatkowe 6 tyg moge wystąpić pod koniec standardowego macierzyńskiego (20 tyg.)? Jak myślisz mogę z marszu o 6 tyg czy lepiej cykać po 2? Zaraz podliczę sówj urlop i zobaczę co wyjdzie. Widzę, że muszę się przygotować bo walka będzie. Nie wiem czy ja Wam pisałam skąd u mnie takie zamieszanie w pracy: w moim zespole są 4 osoby i okazało się, że moja koleżanka tez jest w ciązy - ciut starszej, ale minimalnie :) Teraz zostały dwie młode osoby które siwieją od nawału pracy - działka mojej koleżanki została podzielona pomiędzy 2 osoby z drugiego zespołu (mamy wspólną szefową). Tamci też są źli, ale bardziej na poziomie - są starsi, mają zobowiązania rodzinne etc. Jest jeszcze jeden punkt zapalny: w naszym zespole wydażyła się tragednia przesło rok temu - związana jest z tą dziewczyną która jest w ciąży. Bardzo te wydażenia wpłynęły na moje życie psychiczne (najbardziej z całego zespołu), jednak nie zbliżyło to mnie i tej dziewczyny, a nawet oddaliło. Ona jest bardzo niezależna, zamknięta w sobie i do tego pracoholiczka. Teraz widzę że powstał "konkurs" pt. która z nas będzie dłużej pracować i z jakiego powodu jest na zwolnieniu - obłęd.
-
goskasos dzięki i masz rację - tylko przykre jest, że ludzie z którymi pracujesz tak Cię traktują - wydaje mi się, że dałam się poznać z dobrej strony, ale jednak nie przeskoczę pewnych kwestii - Ci ludzie są młodsi i nie mają zobowiązań ani rodzin, więc może nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich słów. Ale to co napisałaś o sklepikarce jest straszne - nie chciałabym być jej dzieckiem - jejku trzeba mieć serce z kamienia aby tak mówić i do tego dorzucać 3 grosze w obliczu Waszej straty. annaz dziewczyny pisały parę stron wcześniej na temat ceny tych witamin - ja nie pamiętam ile płaciłam, bo robiłam większe zakupy w aptece i mi umknęło. Przy najbliższej okazji sprawdzę i dam Wam znać. A, moja szefowa pytała się mnie kiedy wrócę - tzn. po porodzie - trochę się zdziwiła jak powiedziałam, że na 100% nie po macierzyńskim. A ona na, że jak do tego dorzcę urlop to po max 6 m-cach wrócę - przeżyłam szok. Powiedziałam, że nie myślałam o tym bo muszę donosić ciążę + wiem, że sam macierzyński to dla mnie za mało - nie potrafiłabym takiego malucha zostawić obcej osobie. Atmosfera się trochę zagęściła.
-
annazfilipkamamaola ale Ci dobrze :) Mi się jeszcze chce wyc po wizycie w pracy jeszcze będziesz miała dość brzucha ;) Nie martw sie - takie rozklejenie na pewno nie zaszkodzi maluszkowi - no chyba że wyłaś jak wściekły pies. Mój mąż jeszcze w pracy :(annaz ja biorę feminatal po 13 tyg Filipko ten feminatal który bierzesz to są takie dwie kapsułki? tak - dwie :)
-
mamaola ale Ci dobrze :) Mi się jeszcze chce wyc po wizycie w pracy jeszcze będziesz miała dość brzucha ;) Nie martw sie - takie rozklejenie na pewno nie zaszkodzi maluszkowi - no chyba że wyłaś jak wściekły pies. Mój mąż jeszcze w pracy :( annaz ja biorę feminatal po 13 tyg
-
Byłam dziś u lekarki - ból brzucha się nasilił wczoraj wieczorem. zbadała mnie i powiedziała, że szyjka OK, wody się nie sączą, krwawienia nie ma, więc nic niepokojącego się nie dzieje. Ale zauważyła, że brzuch jest twardy, więc muszę brać tabl rozkurczowe - wrrr. Posłuchałam serducha, lekarka powiedziała, że przy tym wieku ciąży to ruchów nie muszę czuć nonstop, więc wyszłam podbudowana. Ale, nie może być zbyt pięknie - zadzwoniła moja szefowa, że jest dla mnie PIT, więc mówię że podjadę do biura bo jestem w centrum Gdyni. Przyjechałam i dla przyzwoitowści poszłam do swojego pokoju - o dziwo było miło, pogadalam, podniosłam ich na duchu, pocieszyłam - pracują ciężko wiem i juz wychodzę a tu z grubej rury walą do mnie: "słuchaj, weź Ty nam powiedź co Tobie jest bo tyle łazi plotek". Gały mi wyszły na wierzch i pytam się ich czy chcą znać diagnozę lekarza, a oni że ze mną się nie da gadać etc. Normalnie płakać mi się chciało, a Ci złośliwie drążą, więc im powiedziałam wprost co się działo z ciążą od początku (krwawienie, gronkowiec, skórcze, bóle) i że każdy element zagraża dziecku i może spowodować poronienie - miny koleżanki nie widziałam, kolega który się puszył zdębiał, a ja pożeganałm się i wyszłam. Na korytarzu o mało mi serce nie pękło - nie spodziewałam się, że można być tak nieczułym. Sorki, ale mnie cisnęło.
-
Ale temat - bomba A ja myślałam, że jestem osamotniona z takimi rozterkami - np. wczoraj wieczorem naszła mnie chwila na takie humorki (w sumie miałam powód - podbrzusze mnie rwało jak diabli i się denerwowałam) i jak ja chciałam aby ktoś mnie wysłuchał, prztulił i pocieszyl, a co dostałam??? Ochrzan, że jestem nerwowa, że się czepiam etc - zwariować idzie. Ja i mój mąż to 2 niezłe nerwuski :( Ale staram się w ciąży opanowywać, ale mój mąż waogóle nad soba nie pracuje - jak mu nie pasi to pociągnie z grubej rury i nie rozumie, że ja jestem zmęczona, boli mnie i się denerwuje - ot tak dla zasady dostaje mi się po łbie. Uuuu - i sobie ulżyłam - dzięki
-
Ja mam 2 pary jeansów ciażowych - jedne stare, drugie zakupiłam ostatniow H&M. Po domu chodzę w dresach, albo spódnicy ciążowej (też mam z poprzedniej ciąży) - ja mam za duzy brzuch aby chodzić w normalnych spodniach ;)
-
blumchen spoko - ja się nie gniewam :) Z tymi ruchami u mnie tak, że w I ciąży brzuch miałam mały, byłam szczuplejsza i ruchy czułam dopiero w 20-21 tyg. Teraz ważę parę kg więcej, brzuch mam większy i dopiero w dobrym 18 tyg zaczęłam czuć i to delikatnie, znacząco w 19 tyg i to nie codziennie - a to niby II ciąża, należę do takich średniaków wagowych, więc reguł ciężko się trzymać. goskasos ja się już pakowałam do szpitala 2 dni temu z powodu dziwnych bóli, ale przeszły, a u mnie nie tak prosto z logistyką - do szpitala mam trochę kilometrów, więc wolałabym jechać z mężem, a wtedy trzebaby było ściągać kogoś do opieki nad Zosią - czekałam i wsłuchiwałam się w organizm. Ale przy krwawieniu to bym nie czekała.
-
Ja pamiętam :) Trochę pisałyśmy razem na samym pocztątku. Ja ruchy czuję - nawet mąż wyczuł :) Tylko w ciagu dnia jest cisza. Ja mam mega brzuch - słowo - wyglądam jak w 6-7 m-cu w poprzedniej ciąży - wtedy byłam chudzina. Mam na plusie 2,5 kg ale na szczęście od wagi która mi najpierw spadła, więc nie jest źle ;) Ide wymyć łobuza przed dobranocką
-
No pieknie blumchen :) Chyba ściągnęłam Cię mysłami - wczoraj o Tobie myślałam, a parę minut temu jak pisałam poprzedniego posta zastanawiałam się czy nie napisac do Ciebie prywatnej wiadomości :) Fajnie że u Ciebie wszystko wporządku.
-
natalia takie badanie to fajna sprawa - ja jeszcze ciągle myślę. Co do ruchów - ja w ciągu dnia nie czuję - raczej wieczorem jak się położę na kanapie i poleżę tak z 30 minut. Zosia tez mało fikała. Nie ukrywam, że wolałabym czuć więcej ruchów - bo np. dziś odpoczywałam w dzień i nic nie czułam :( a wtedy głupie myśli przychodzą mi do głowy.
-
slim_lady witaj i gratulacje! Napisz parę słów o sobie i zaglądaj często mamaola och te słodycze ;) Mi tez od razu drgnęła waga jak przestało mnie od nich orzucać. Ja najwyższą wagę miałam w poprzedniej ciąży i brakuje mi do niej około 6kg. Jadę po Zosię do przedszkola.
-
veann gratuluje córci :) guga ja na razie nie mówię, a to dlatego że tak wyszło - jak ktoś się pyta to mówię co widziałam. Jednak zawsze USG może przekłamać ;) natalia gratulacje ruchów. W Gdańsku jest taki jeden lekarz - szef oddziału położnictwa Akademii Medycznej z super sprzętem - wiele kobiet jeździ do niego na badanie połówkowe 3D, a może juz nawet 4D - wizyta kosztuje kosmiczną sumę: 300 PLN. Zastanawialam sie z mężem czy jechać, ale doszliśmy do wniosku, że nam i tak nie zależy na efektach 3D, a mój lekarz prowadzący to prawa ręka tego super fachowca. Za około 1,5 tyg pójdę do centrum medycznego (tam chodzę na badania) i u nich wykonam USG połówkowe - zawsze inne spojżenie, a potem 20/02 u swojego lekarza. Jeżeli będą jakieś wątpliwości czy niejasności wtedy będę udeżać do tego guru :) Idę się położyć - słabo się dziś czuje - ledwo odwiozłam córę do przedszkola i ogarnęłam dom. Miłego dnia - reszta mamuś do raportu - co sie tak tajniaczycie
-
natalia :)))) Nie chcę Cię martwić, ale chyba z facetami tak jest - mój mąż robi dużo i na prawdę jest pomocny, ale w sprawach takich typowo domowych musze zawsze pokazać paluszkiem - idz TERAZ wykąpąć Zosię, zanieś talerze na stół etc - pomimo że dobrze wie co trzeba zrobić. Za to w swoich sprawach jest bardzo zorganizowany ;) Próbowałam przeczekać i zmusić go do samowolnego działania, ale przeważnie coś mu umknie, zapomni, zrobi na opakak etc - jak mi zależy aby coś zrobił to wolę mu ględzić, wtedy jest szansa na coś sensownego. Ja chciałam wrócić do pracy, ale atmosfera mnie trochę przybiła - jeszcze zobaczymy. Nie chę wrócić i się denerwować. Z drugiej strony brakuje mi moich klientów - jutro chyba odwiedzę jedną firmę, a może dwie - takie moje ulubione :) W Szczecinie mam też fajnych klientów - oj trochę mi tęskno. Ruchy poczujesz - zobacz na mój suwaczek + fakt że to maja 2 ciąża, a i tak późno zaczęłam czuć. Masz jeszcze trochę czasu.
-
Aaaa, wczoraj przegięłam z aktywnością - miałam potworny ból z prawej strony, tak jakby na granicy brzucha i pachwiny - zmagał się jak siadałam. Leżenie i stanie było OK - teraz jeszcze trochę czuję jak siedzę :( Więc sie położyłam, mąż kompał i kładł córę - już chcieliśmy jechać do szpitala ale przeszło i tu była niespodzianka (zwłaszcza dla męża) :dzidzia zaczęła fikać, do tego stopnia że mąż mógł poczuć - hiiiii. Ide doprowadzić się do porządku i mam zamiar jechać do Ikei :)
-
Witam, Zosia po ponad 2 tyg poszła do przedszkola - ufff ;) kasiawawa skąd ja to znam :) Ja z Zosią byłam w domu 1 roku i 4 m-ce- oj było ciężko - fioła dostawałam, wpadałam w doły, że tylko nianią, sprzątaczką i kucharką jestem. Odżyłam jak poszłam do pracy, ale lekko też nie było - Zosia, zakupy i prowadzenie somu były na mojej głowie, ale mąż musiał pomagać. Zaczeliśmy się budować i tez było ciężko - wychodził rano, odwoził Zulę do dziadków, potem do przedszkola i albo do pracy albo na budowę, lub jakieś papiery, dostawy - wracał późno, a ja chodziłam na rzęsach - nie raz musiałam zostać dłużej w pracy i nie miałam co z Zosią robić - potrafiłam ją odebrać i wracać do biura. Teraz jak Zosia jest zdrowa i idzie do przedszkola to nawet jest fajnie, bo mogę spokojnie ogranąć to i owo, ale gożej jak jest chora - ostatnie 2 tyg mnie wykończyły psychicznie: ona jest świetnym dzieckiem, grzecznym, uśmiechniętym, ale ja nie umiem siedzieć na 4 literach przezx 24h ;) Mąż wie, że musi pomagać, bo jak przeholuję ze sprzątaniem to się źle czuję i wtedy są nerwy. Jak Twoje serducho? Skąd Twoje problemy? Sorki za elaborat ale jakoś kasia mnie natchnęła. Miłego dnia
-
U nas też fuura śniegu - Zosia dziś jaskinie kopała :) guga kurczę, to nie miła przygoda i zapewne bardzo bolesna. Zgadzam się z mamaolą - pies moze wyczuwać zmiany w Twoim organiźmie i tak odreagowywać. Jednak trzeba go obserwować bo psy lubią być zazdrosne o małe dzieci. VeanN spokojnie (i kto to mówi) - mnie tez właśnie boli brzuch - liczę, że to normalne - ale tak to jest jak ma się małe dziecko w domu + obowiązki domowe - ja dziś chyba przesadziłam z odśnieżaniem. Napisz co po USG. Idę się położyć bo coś mnie brzuchol boli.
-
kasiawawa OK jeśli Twój mąż da radę cały tydzień - mój pracuje do późna i tu byłby problem. Ale generalnie córą zajmuje się jak pełnoetatowy rodzic - nie mam oporów aby ich samych zostawiać - odkąd skończyłam karmić piersią jest w stanie zrobić przy niej wszystko więc jest dobrze :) Dwa razy wyjeźdzałam na 4-5 dni - raz jak miała nie całe 1,5 roku i zaczęłam pracę - to były ciężkie dni. Dziecko dostało szoku jak mnie zobaczyło w nocy i zaczęła wołać tatę - nie poznała mnie :( Moje serce ledwo wtedy zipało.
-
kasiawawa oj glukoza - mnie też pewnie czekaz po kolejnej wizycie - feee. A w jakiej branży jeśli można wiedzieć pracujesz - bardzo stresującej? Fajnie Ci z tym wyjazdem. Co Ty w tym czasie z synkiem zrobisz?
-
natalia super, że OK po wizycie annaz anemia to częta rzecz w ciazy - witaminki, mięsko, żółtko jajka i będzie OK. Spokojnie - ja tez nie raz po fakcie łapie się na takich głupotkach, ale jak się nie przesadza to nic się nie stanie mamaola wycyklinowany parkiet/deski to jest to :) Aż Ci zazdroszczę. Nie śpiesz się z przeprowadzka bo opary lakierów to nic zdrowego, a 2 tyg miną szybko. U nas zapowiada się śnieżna noc - im bardziej na zachód tym ma mocniej sypać, więc szczecinianki nam zasypie ;) Ja miałam jechać jutro z moją mamą po zakupy ciążowe: spodnie i staniki, ale coś się obawiam, że będzie problem z dojazdem. Na działce w niektórych m-ach mamy 1-1,3 metra śniegu.
-
annaz ale Ty sam masz przeciwciała więc spokojnie!
-
annaz no to chyba nie jest źle: " Jeśli w przeszłości miałaś opryszczkę, poinformuj o tym ginekologa. Twoje przeciwciała będą chroniły płód w czasie ciąży"
-
annaz spokojnie - daj znać po wizycie. Na opryszczkach się nie znam - z zasady omijam osoby zainfekowane, bo opryszczka to wirus. A miałaś ją wcześniej przed ciążą czy zaraziłaś się dopiero w ciąży? I jeszcze: "Opryszczka to jedno z najczęstszych przewlekłych schorzeń wirusowych skóry i błon śluzowych. Istnieją dwa typy wirusa Herpes simplex (HSV) 1 i 2. Pierwszy atakuje jamę ustną i skórę twarzy – jest mniej groźny dla kobiet w ciąży, pod warunkiem że nie zostanie przeniesiony na narządy płciowe. Z kolei typ 2 atakuje przede wszystkim genitalia." natalia ja zawsze lubiłam spać na lewym boku - a tu niespodzianka i nie mogę spać na lewym ani prawym - dziś w nocy ciągle kładłam się na wznak.
-
Witam, nas zasypało - teraz wieje, dmucha i ciągle pada. Więc jesteśmy uziemnione w domu. Jak przestanie w końcu sypać i wiać to jutro mamy zaplanowaną wycieczkę do kina. A dziś kitraszenie się :( Nawet wykąpać się nie mogę porządnie, bo szambo mamy pełne, a wóz nie może dojechać - koszmar! Pozostaje prasowanie - wrrrr i lepienie pierogów - mniam. A, z Zosią doszliśmy do porozumienia w sprawie imenia: chyba będzie Antoś
-
A mnie wzięło na wyprawkę - trochę wcześnie i się sama stukam po głowie, że powinnam się wstrzymać - ale nie zaszkodzi pobuszować po Allegro ;) Pokażę Wam coś co miałam przy Zosi (wylądowało w koszu dopiero m-c temu): 0309 PROFILOWANA PODUSZKA DLA NIEMOWLÄ�T ____ KLIN (886473414) - Aukcje internetowe Allegro Przy Zosi nie używałam rożka, ale się łamię czy tym razem nie kupić - taki najprostszy, który posłuży chwilę, ale będzie właśnie na ten początek gdy dziecko jest malusie i wiotkie.