Skocz do zawartości
Forum

filipka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez filipka

  1. filipka

    Lipiec 2010

    Jestem :) Ziemniaki się gotują, ja podjadam chipsy :( i zabieram się za czytanie i odpisywanie. Zosia jak na razie zadowolona z pobytu w szpitalu Jest już po testach skórnych - zero alergi. Jutro będą bidulkę kluć i robić EKG i echo serca. Oby wszystko bylo OK. Dobra czytam
  2. filipka

    Lipiec 2010

    Ja przyjechalam dopiero do domu. Przejżalam po lebkach co napisalyście i na początek: sadza wreszcie Cię wyciągnęlam i się odezwalaś - zaraz doczytam uważnie co u Ciebie. Trzymaj się Witam nową mamusię babs-i - pisz jak najwięcej. Ja muszę iść wstawić ziemniaki na kluski śląskie - oniecalam, że jutro przywiozę do szpitala. Jak mi dziwnie samej w domu. Odezwę się za jakąś godzinę.
  3. filipka

    Lipiec 2010

    Zośka przyjęla informację o szpitalu spokojnie - jak tata będzie non stop to OK. W sumie traktuje to jak wyjazd rekreacyjny ;) Pewnie największy placz będzie przy zakladaniu weflonu - mój kochany bidak. Oczywiście z mężem mamy wątpliwości, czy jest sens tam się pchać, ze względu na choróbska - trzymajcie kciuki aby nic nie podlapali! Wiozę ich jutro na 12. goska widzialam te buty - byly wystawione w Salamandrze i bardzo mi się podobaly :) A ja dziś kupilam z Zosią obiecany strój kąpielowy na basen i w Kappahlu pajace r. 74 - zwariowalam ale byla ciekawa oferta 50% zniżki od juz obniżownej ceny (oni tak nie raz robią i wtedy ceny są super) - za 2pak zaplacilam 20 parę PLN, a malych mam caly stos. Widzialam też za 35 PLN kombinezon zimowy r. 74 i go zostawilam bo coś mi nie pasowalo. Zaczęlam opowiadać mężowi, doszliśmy do wniosku że w sumie mamy po Zosi (r. 68 - a Zosia w tym samym okresie raczej mniejsza byla, bo mlodsza i chudziak) i bez sensu nawet takie pieniądze wydawać - fakt że nowy, dobra firma, fajnie rozpinany. Wyciągneliśmy stary i stwierdziliśmy, że jednak może jutro po tamten pojadę, bo stary może być przymaly jeśli Antoś okaże się większy :) WYgląda mniej więcej tak, tylko ma grzybka a nie jeżyka: KOMBINEZON KAPPAHL Byly też różowe dla dziewczynek :) - może któraś chce dla swoje córci??? mamaola jejku ja zapomnialam o tym materacu - bardzo Cię przepraszam. Czy możemy z tym ważeniem poczekać, aż oni wrócą z badań? Do tego czasu poszukam info o tym co my mamy za rodzaj. Przypomnij mi się, jeżeli mi znów umknie.
  4. filipka

    Lipiec 2010

    A moja dzidzia się rozszalala - nogę albo coś wsadza mi non stop w bok i czymś wali z drugiej strony - nie mogę się wogólę zgiąć ani zchylić
  5. filipka

    Lipiec 2010

    mamaola zazdroszczę Ci kina ale ja takich filmów nie lubię, bo się boję ;) Mój ginekolog jest endykrynologiem i z nim bym sobie porozmawiala - wiem jedynie, że ta niedoczynność spowodowana jest ciążą, ale czy się cofnie? Mam nadzieję, że tak. Idę atakować polożną - niech mi wyznaczą termin bo osiwieję. Wiem, że mój gin wreszcie dolecial z tych Stanów. Co do szpitala: to Zosia idzie na 2 doby na badania, nie ja :) W sumie teraz widzimy, że jest lepiej (tfu tfu) i sądzę, że z testów na alergię nic nie wyjdzie. Ale calą jesień się męczyla - non stop kaszlala w nocy, a byla zdrowa. Mąż będzie z nią, ale żal mi jej że fundujemy jej taką 'rozrywkę'. Na sobotni powrót szykuję jej ulubione pierogi ruskie i jakąś zabawkę chcę kupić. Dziś przygotowalam stosik nowych ksiażeczek, lamiglówek, wycinanek żeby mieli co robić w szpitalu. Mąż się dziś zalamal, bo kolegi synek też byl na takiej diagnostyce z mamą - i mama spala 2 noce na krześle
  6. filipka

    Lipiec 2010

    WItam i ja, mamaola super wieści - milego wyjścia do kina, a na jaki film się wybierasz? blumchen na kubek przegotowanej, cieplej wody wsypujesz 1/2-1 lyżeczkę soli - musi być slone, ale nie bardzo mocno - musisz sama wyczuć. Plucz parę razy co godzinę. Wiem, że plukani z sody oczyszczonej też pomagają. Zdrówka. U nas wieje na maksa i spadl wreszcie deszcz - normalnie suszę mieliśmy. W pierwszym momencie bylo przyjemnie, bo zaświecilo również slońce i w powietrzu można bylo poczuć wiosnę. Teraz zacina i jest do kitu. Zosia dziś zadowolona na maksa, aż w przedszkolu patrzyli na nią z wielkimi oczami. Szkoda, że jutro musi jechać na te badania - przepadnie jej rytmika i karate. Dziś chcę ją zabrać do sklepu w poszukiwaniu stroju kąpielowego - w lipcu ma iść na naukę plywania. Przy okazji zakupówm mam zamiar powiedzieć jej o szpitalu - sądzę, że lekko nie będzie :( A ja bylam dziś u ginekolog - ten niski poziom hormonu FT4 to ciążowa niedoczynność tarczycy - muszę brać hormony. Do tego lekka anemia i znów tabletki. Poza tym OK. Chcialabym z tymi wynikami pójść do swojego ginekologa, ale wciąż nie wyznaczyli mi terminu :(
  7. filipka

    Lipiec 2010

    guga niestety z jakością bywa różnie i dlatego warto kupować u sprawdzonych sprzedawców. mamaola daj znać co u Ciebie. Ja ciągle nie mam wieści od mojego ginekologa i nie wiem kiedy będę miala wizytę - od ostatniej już prawie 5 tyg minęlo. Jutro jadę do centrum medycznego i tam dostanę skierowanie na USG po 30 tyg + dowiem się co z tym niskim poziomem hormonu.
  8. filipka

    Lipiec 2010

    Co do pasa poporodowego nie mam zdania to nie doradzę - nie używalam, nie zamierzam i w sumie nie wiem z czym to sie je ;) kasia witaj i pisz częściej - co tak nas opuścilaś? mamaola, guga dzięki za kciuki - w sumie teraz dziecko uchachane, zadowolone - nic z tego co bylo rano. Jakiś oblęd. Generalnie psycholog stwierdzila, że z tego co opowiadam to Zosia może mieć taki etap rozwojowy: bardziej świadome podchodzenie do codzienności - w sumie zgadza się to z moimi spostrzeżeniami. Milo mi się zrobilo, bo stwierdzila że stosuje dobre metody wychowawcze: mieszankę tlumaczeia, nakazów, zakazów, zachęcania etc. Dobra, nie smęcę - za 2-3 tyg idę znów na spotkanie z tą psycholog - do tego czasu ma porozmawiaż z wychowawczyniami
  9. filipka

    Lipiec 2010

    Ja dziś rozpoczęlam dzień koszmarnie - tzn Zosia wstala lewą noga i godzinę plakala, po tym czasie się zdenerwowalam - puścily mi nerwy. Ogólnie coś jej w leb weszlo i przedszkole jest na NIE - jest co raz gorzej. Dziś na 13.15 jadę do psychologa dziecięcego w przedszkolu bo się przerazilam, szczególnie że za 2 m-ce trochę się pozmienia. U nas jeszcze dziś ladnie - od jutra ma lać i wiać. mamaola mogę Ci zważyć nasz materac - tzn Zosi :) Tylko, że poczekalabym z tym na męża bo to jego wsadzę na wagę z materacem na glowie ;) Szczepienia to temat rzeka - mam podobne podejście do Twojego, jednak martwi mnie ta ilość szczepień ladowana w dzieci w I roku. Mierzenie temp w pupce jest trochę upierdliwe - dziecko placze i często robi kupkę z tego powodu :( Kobiety w ciąży tak często mają z czytaniem książek, więc nie jesteś wyjątkiem;) Ja jestem w stanie czytać tylko książki lekkie inne doprowadzają mnie do zdenerwowania albo dolka. kasiawawa milej imprezy życzę :) Dzięki za info o termometrze. slim_lady chyba źle mnie zrozumialaś :) Ja za szczepieniem na WZW B jestem tylko zastanawiam się czy podawać to szczepienie dziecku od razu po urodzeniu. Będę ten temat drążyć i jak do czegoś dojdę to dam Wam znać blumchen zdrówka. Mi na gardlo pomaga plukanie solą i naparem z rumianku. Mi ginekolog odradzal rutinoscorbin. Późno się zrobilo, a ja w totalnym proszku. Milego dnia
  10. filipka

    Lipiec 2010

    kasiawawa a czy nie mieliście problemów z nauką pomiaru w uchu? Slyszalam, ze trzeba dość glęboko umieścić i z tym bywają problemy. Zośka licpowa, ale chcę zorganizować jej urodziny w czerwcu - po pierwsze boję się, że w lipcu może być różnie, a po drugie dzieci powyjeżdzają na wakacje, a ona ma calą listę gości ;) Organizujecie tylko dla rodziny czy też równieśników? Jak dla dzieci to gdzie? mamaola nie dziwię Ci się - jak ja leżalam w listopadzie i grudniu to dostawalam bialej gorączki :( Mnie ratowaly jedynie książki - net nudzil, gazety też. Jednak nie moglam czytać nic 'cieżkiego' bo się dolowalam. Trzymam kciuki za jutro.
  11. filipka

    Lipiec 2010

    goska dobrze, że się odezwalaś :) mamaola oj nie pomyślalam, że przy skurczach nie wolo się glaskać po brzuchu - w takiej sytuacji śpiewanie mniej zaszkodzi ;) guga to ja się powymądrzam na temat lóżeczka turystycznego: wszystko zależy od solidności wykonania - więc jak się kuoi liche to będzie niestabilne, ale można kupić solidne i nic dziecku się nie stanie. Jednak ja nie jestem zwolenniczką takich lóżek na codzień, ze względu na jakość materaca. My kupiliśmy takie średniej jakości (firma Hauck) i bylo używane przez Zosię na wyjazdach - na chwilę się sprawdzalo, ale na dluższą metę materac byl slabiutki. A ja zabralam się za temat szczepień obowiązkowych - temat rzeka. Ogólnie mam zamiar szczepić (nie umiem ocenić czy powiklania poszczepienne są groźniejsze od powiklań chorób zakaźnych), ale zastanawiam się czy podawać je zgodnie z kalendarzem szczepień czy opóźnić. Następnie czy szczepić normalnymi szczepionkami czy skojarzonymi (które ponoć zawierają więcej utrwalaczy i szkodliwych substancji). Macie jakieś zdanie???
  12. filipka

    Lipiec 2010

    slim_lady ale się uśmialam :) Fajną masz szwagierkę - moja też do lightowych nie należy, ale ona nic nie powie tylko się na sobie skupia ;) Ja brzuchol mam mega - slowo że takiego z Zosią nie mialam nawet przed porodem. agatcha a mnie się wydawalo, że Ty mieszkasz na drugim końcu świata, a tu do Sopotu 380 k:) Ciężko mi coś doradzić bo nieznam kwater. Osobiście nie jechalabym w dlugi weekend do Sopotu - tlumy i drogo. Chyba, że Wam to nie przeszkadza. Niestety baza noclegowa jest jak dla mnie slaba - drogie hotele powstają ale nie pensjonaty za przystępną cenę. Pomyślę, może coś mi do glowy przyjdzie. natalia zdrówka, może jednak jak to gardlo jest w takim kiepskm stanie to lepiej siedzieć w domku? mamaola to Ty reprezentujesz wyższy poziom macierzyństwa - ja śpiewać nie potrafię, gadać nie mam sily bo non stop mam dyskusję z Zosią, w chwilach gdy mam czas aby usiąść/polożyć się po prostu glaskam brzuch i się relaksuję ;)
  13. filipka

    Lipiec 2010

    Witam, siedzę na tarasie i zdycham - jestem wykońćzona po dzisiejszych wojażach z Zosią do okulisty, spacerze po Sopocie i zakupach. Ona śmignęla do sąsiadki - ciekawe kiedy będa mieli jej dość cynka super, że się odezwalaś i super że z serduchem dobrze! guga moja dzidzia to mistrz kamuflarzu - ostatnio cisza byla chyba dobę czy dwie - podejżewam, że się ruszal ale ja jak caly dzień latam to nie czuję. W weekend klapnęlam do wyrka i od razu zacząl się ruszać :) Jeszcze dla pocieszenia Ci dodam coś co chyba pisalam, ale Ci przypomnę :) Zosia też miala takie spadki aktywności i urodzila się zdrowa i ruchliwa - po prostu byla spokojna gdy ja chodzilam i się ruszalam i potem jej zostalo - uwielbiala dlugie spacery: spala na nich po 3h :) blumchen zapraszam do mnie na sprzątanie i prasowanie p.s. ja dziś też zachaczylam o Lidl kasiawawa wykończysz się - zwolnij kobito mamaola i jak udala się wycieczka?:) .... na balkon agatcha z dolnego śląska nad Baltyk 400 km? Hmm, chyba jakąś super krótką trasę macie - ja z 3-miasta do Lodzi mam 350km i jadę 5h, a do Was jeszcze kawal. Gdzie się wybieracie? sadza gdzie jesteś? Daj znać czy wszystko OK. goskasos mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze - daj znać, bo Twoje milczenie najczęściej nie wróżylo nic dobrego
  14. filipka

    Lipiec 2010

    My po spacerze i późnym II śniadaniu na dworze - Zosia zniknęla u sąsiadów. guga nie wypowiem się co do podkladów - pewnie fajne bo jak się dzidzia ufajda (a często kupka wychodzi górą) to kladziesz, a potem wywalasz. Ja używalam pieluch tetrowych. Mam nadzieję, że się nie obrazisz ale sprzedawca którego wskazalaś ma chyba wysokie ceny: dla porównania 60 szt dużych platków kosmetycznych u niego kosztuje 6,99, a gdzie inndziej 3,99. Do tego w aukcji podaje cenę podkladów 17,70 a wystawia za 22,89 - przepraszam że tak się czepiam ale zwrócilo to moją uwagę. natalia ja slyszalam slabe opinie o termomentrach w smoczkach (może się zdażyć że dziecko nie będzie wogóle używać). Przy Zosi mialam normalny szklany i mierzylam w pupie. Teraz myślę o takim do ucha - Zosia nawet się domaga bo nie lubi mierzenia pod pachą, ale te dobre to majątek kosztują. blumchen zakladanie nogi na nogę ogólnie nie jest zdrowe A w ciąży pewnie chodzi o opuchliznę i przeplyw krwi. Ja normalnie zakladam, a teraz nie mogę bo i tak siedzę pólleżąc (ktoś mi wsadza chyba nogę pod żebra) i wtedy nogi mialabym w górze :) Idę zrobić porządek z praniem - wypralam Zosi bluzę z chust higieniczną i wszystko jest ubabrane - wrrr
  15. filipka

    Lipiec 2010

    Hej, u nas ladnie ale wieje masakrycznie :( Co do wanienki ja polecam taką nakladaną na wannę z korkiem - taką mieliśmy dla Zosi w bloku i zostala na teraz dla malego. mamaola dzięki za namiary - zerkne do apteki i na te koszule blumchen a ja mam tą książkę i mnie denerwowala :( Jak dla mnie taka zbyt autorytatywna. Teraz wogóle nic nie czytam - pewnie potem będę panikować. Ja też dziś w nocy źle spalam - obudzilam się przed 2, potem Zosia pokaszlala, więc ja cala w stresie i zasnęlam chyba po 3. A dziecko jak skowronek o 8 na nogach. Co do usg 3D - ja wogóle nie bralam go pod uwagę ze względów estetycznych, jedynie ze względu na dokladność pomiaru i rozwoju narządów wewnętrznych. Ale Ceny w 3-mieście plasują się kolo 300PLN - odpuściliśmy zwlaszcza dlatego, że mój gin uchdzi za dobrego specjalistę z dobrym okiem (a ma dobre normalne usg) natalia zdrówka, ale Ty jesteś wyrozumiala dla męża - tygodniowy urlop bez Ciebie? Ja pewnie bym się nie zgodzila - taka ze mnie zolza.
  16. Witam, aksam skąd ja to znam - Zosia chodzila w zeszlym roku na rytmikę i plastykę do YMCA, ale ciągle chorowala. W tym roku większość czasu spędzila w domu a nie przedszkolu :( Mam nadzieję, że przyszly rok będzie lepszy czego i Wam życzę. Zosia w przedszkolu ma bogatą ofertę: rytmika, non stop zajęcia językowe, gimnastyka, plastyka z lektorem angielskim. Jej to wystarczalo - po przedszkolu wyżywa się na dworze fizycznie. Ale widzę, że doszla do takiego wieku,, że warto jej rozszerzyć zajęcia o coś konkretnego - i tak od niedawna chodzi na karate - jest zachwycona. Zobaczymy na ile jej starczy zapalu. Od września mamy zamiar poslać ją na gimnastykę artystyczną - ona lubi muzykę i mam nadzieję, że takie zajęcia jej podejdą
  17. filipka

    Lipiec 2010

    Wycieczka zaliczona - tona kamieni utopiona w morzu, rybka zjedzona i popita ciepla czekoladą - Zośla uchachana na maksa :) Wialo jak diabli ale się dotleniliśmy, a i apetyty dopisywaly. guga, agatcha, mama_ola ja pislam o Allegro i sprzedawcy - znalazlam jednego z atrakcyjnymi cenami i dużym asortymentem, ale zakupów jeszcze nie robilam (opinie ma dobre): r_p77. Ja chcę u niego zrobić zakupy pod koniec m-ca. Mam zamiar kupić klin do spania, krem Medeli-Purelan, chusteczki nawilżane, pieluchy jednorazowe, pieluchy tetrowe, platki kosmetyczne, smoczki, wkladki laktacyjne, podpaski poporodowe, jeszcze przejżę u niego kosmetyki Nivea. Jak znajdziecie kogoś dobrego to podajcie nazwę. mamaola skońćzylaś studia medyczne?
  18. filipka

    Lipiec 2010

    BLUMCHEN przez kolano za to milczenie - czarne myśli plączą się po glowie. Widzialam, że zagladasz bo w Twoim profilu odbijaly się Twoje odwiedziny, ale to milczenie jest niewybaczalne ;) Oczywiście żartuję - taki odwyk dobrze robi. I mąż i lekarz mają rację - nie wolno za dużo czytać i się nakręcać!!! Ciesz się ciążą i wiosną która mam nadzieję, że rozkręci się w końcu. mama_ola hii - teraz będziesz naszą specmamą. Pisz pisz i leż. Ja czekam na męża i córę i jedziemy w ten wicher nad morze i na rybkę - ot taka mini wycieczka - nie mogę patrzeć na gary. Milego dnia
  19. filipka

    Lipiec 2010

    zuzula witaj. Pisz jak najczęściej. Sądzę, że jest jeszcze czas aby córa przefikolkowala :) kasiawawa Zosia też twierdzi, że jak brat będzie plakać to ona się nim zajmie, uspokoi a ja sobie odpocznę :) Ciekawe na ile starczy jej zapalu - haaaaa. Należy Ci się odpoczynek, nie ma co przesadzać. A Zosia na szczęście wytrzymuje w samochodzie - potrafi marudzić, ale nigdy się nie wypina z pasów (może dlatego że jak ostro na takie rzeczy reaguję) i wten sposób potrafimy jeździć naprawdę daleko. mamaola i dobrze, że się lenisz - korzystaj z gościa :) A gdzie sadza, cynka, blumchen, kasiula????
  20. filipka

    Lipiec 2010

    kasiawawa kurczę nie mam pojęcia jak jest z wagą przy anemi :( I tu Ci nie doradzę. Niestety z hormonem FT4 jest tak, że powinno go być więcej - poczekam na swojego ginekologa, on będzie wiedzial. Zosia już brata zapisuje do swojego przedszkola :) mama_ola leż plackiem i pisz :) Będzie co czytać. Wspólczuję tylu komplikacji i nie dziwię się, że czujesz się skolowana, bo ciężko samej leżeć i latać robić jedzenie co 2-3h. Nie masz nikogo kto móglby Ci pomóc gdy mąż jest w pracy? Jednak to wyjątkowa sytuacja i Twoje leżenie ma tu kluczową sprawę. goska Ty też się wymęczysz - dobrze, że z kręgoslupem lepiej. Wspólczuję klucia. Ty tam nie lataj na spacerki ;) Lepiej się poczula i śmiga. Staram się pisać to co wiem z wlasnego doświadczenia, ale to że u nas się sprawdzilo nie jest dowodem, że Wam podejdzie :) malolata hmm, jak dla mnie egoistyczne podejście - rozumiem, że jemu jest tam źle/samotnie (w sumie taki chyba jest cel więzienia), ale nie powinien wymagać od kobiety w ciąży takich podróży. To się przed snem pomądżylam - idę się wylegiwać.
  21. filipka

    Lipiec 2010

    Witam Was, ja dziś po ciężkim dniu, ale nie będę dziś opowiadala co wymodzilam - pozostawię to na inny moment. Generalnie moje wariactwa zostaly zrzucone na karb ciąży ;) Odebralam dziś masę wyników, ale nie mam komentarza od lekarza, a jutrzejsza wizyta u mojego gin zostala odwolana do niewiadomo kiedy - ginekolog utknąl w USA i nie ma jak wrócić z powodu pylów wulkanicznych. Morfologia, mocz - OK, toxo, cytomegalia brak odporności ale i brak infekcji - uff, glukoza po 75 g podana w innej normie (mmol), ale z tego co wyczytalam to też chyba w normie, biochemia wątroby (w kierunku cholestazy) chyba też OK, jeszcze jeden wynik będzie za 3 tyg. Jednen wynik jest tylko poniżej normy ft4 - mój gin jest endykrynologiem więc jego zdanie jest dla mnie ważne ale muszę czekać aż wróci z USA. Czy któraś z lipcówek ma pojęcie o hormonach tarczycy??? guga ja też uważam że nie ma co przesadzać z kosmetykami - polecam zwyklą oliwkę Bambino, a sama mam teraz zamiar stosować tylko parafinę. Do przemywania pupy przegotowaną wodę i duże waciki, do grubszych spraw chusteczki nawilżane (Zosi nie uczulaly ani NIvea ani Hugisy). Przeciw odparzeniom używaliśmy Nivea, a do buzi Nivea na każdą pogodę a na slońce Nivea z filtrem mineralnym. W sytuacjach awaryjnych do pupy Sudocrem. Do kąpieli dolewaliśmuy plyn Oilatum - skóra nie byla wysuszona ani podrażniona. Zasypki nie używalam i nie polecam - z tego co wiem zatyka pory w skórze. Zbieram sę do wyra bo jestem wypompowana
  22. filipka

    Lipiec 2010

    mama_ola no pięknie - nie chcialam krakać, ale dziwne mi się wydawalo że tu nie zaglądasz. Dobrze że nadal jesteście w komplecie - leż i odpoczywaj. Zero wysilku! Szpitalne dawki są raczej 'końskie', ale raczej więdzą co robią :) Ja dziś też zapodalam sobie nospę bo czulam skórcze - nie takie jak Ty, ale stwierdzilam że nie będę taka uparta z nie braniem leków bo jeszcze zaszkodzę. Polożylam się spać, wypoczelam i przeszlo. agatcha ja chyba też zakupię dla siebie 'bieliznę szpitalną'. Bo ani cienkiego szlafroku, ani takich miękkich klapek nie mam. Nigdy nie wiadomo kiedy coś nas chwyci ;)
  23. filipka

    Lipiec 2010

    iwona ja wlasnie myślalam o mamie_oli i ją wywolalaś - nie podoba mi się, że tak zniknęla. Mam nadzieję, że u niej OK.
  24. filipka

    Lipiec 2010

    goska hmm, a mnie wlaśnie w drugą stronę poprawiali ;) Co osoba pewnie to inne zdanie. Nie ma sprawy za tydzień znów Wam się przypomne :)
  25. filipka

    Lipiec 2010

    A mi coś komp oszalal i wkleil starego posta. goska to uważaj na dietę i może obejdzie się bez klucia. iwona rzeczywiście też Ci się 30-tka zbliża ;) Zmykam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...