Skocz do zawartości
Forum

Gosia80

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Gosia80

  1. Agula ja twarożku nie dawałam z wiadomych powodów, ale śmiało możesz podać. Za to szczypiorek chcę gdzieś przemycić w najbliższym czasie. Niby można od 10 miesiąca. Oprócz tego, że ma witaminę A, C i sole mineralne, poprawia podobno apetyt!:) Bajustyna może i dobrze, że pije tylko ze szklaneczki, uciążliwe, ale zdrowe dla zgryzu!!:)
  2. Co tak wszyscy dzisiaj pospali?:)) My wstałyśmy o 7, Amelcia budziła się dwa razy (czyli norma), ale wystarczyło pogłaskanie, szeptanie i takie tam:) Może coraz lepiej będzie? Miłego dnia dla wszystkich!!
  3. U nas przy trzydniówce też mieliśmy gorączkę maks 38,5
  4. Dziewczyny co się dzieciom dziwić....ja za nic w świecie mleka nie wypiję, na sam zapach ciepłego, to mnie odrzuca;) Ewentualnie musi być bardzo zimne i tylko z płatkami:) ale bardzo zimne!:) A jako maluch podobno bardzo długo piłam z butli.....
  5. Moje słońca śpią, a ja jeszcze musiałam do Was zajrzeć:) Dziewczyny zginął mi mały koralik z bucika Amelki!! Przeszukałam pół domu, nie ma nigdzie, a ja się denerwuję, czy aby nie został skonsumowany.... Miłej i spokojnej nocki i jak najmniej nocnych pobudek!!:)
  6. Bajustyna krótko i na temat: Śliczności:)))) A ja uciekam, bo młoda rozrabia....ech:)
  7. Mamuśki niejadków! Stwierdziłam, że skoro nasze dzieci rozpoznają więcej smaków, to może zacząć czas przyprawiać co nieco obiadki Amelce, ale zamiast soli postawiłam na naturalne "przyprawy" i dzisiaj dodałam jej do zupki koperku! Musiałam dać jej dokładkę!!:)))) Także polecam. Nie dość, że smacznie, to jeszcze zdrowo. Wiem że niektóre z Was już dawno dają to i tamto, ale tak się ucieszyłam, że w końcu zjadła mój obiadek, że postanowiłam się z Wami podzielić tą informacją hehe:)) Sto lat dla Lenki!! Mamma szybkiego i już mniej bolesnego wybicia się kolejnych ząbków!
  8. U nas tez Bajustynko bez smoczka...Amelka ssała tylko w szpitalu i na początku trochę. Potem zapomniałam wziąć ze sobą do rodziców nad morze i był koniec. Czasami jak oduczałam od piersi, to nawet wolałam, żeby tego smoka possała, ale za nic w świecie nie chciała. Bawi się nim, ciągnie za druga stronę i tyle. Co do pobudek to nie zapeszam i nic nie pisze na razie.... Wszystkiego naj dla Miłoszka!!
  9. Mamutek noc bez cycka wyglądała tak, że o wpół do 2 pobudka i zabawy w łóżeczku Amelki do 4 rano....Nie płacz, żadna histeria, czy coś, tylko a to wygłupy, a to ściąganie wszystkiego naokoło, wstawanie, pojękiwanie- udawanie, że jest taka nieszczęśliwa, aż w końcu padła. Dostała trochę wody, ale jeść jej się nie chciało. dostała w sumie wczoraj cycka tylko raz o 22, kiedy to ewidentnie chciało jej się pojeść. Jednak jak już czas coraz bardziej mknął w środku nocy, myślałam sobie- o nie, jak teraz ustąpię, to na nic moje starania i niewyspanie. Aż się boję co dzisiaj mnie czeka. Kurcze, ale piersi nie mam jakiś nabrzmiałych, czy coś. Jaki z tego morał? Pokarmu brak?:/
  10. Agula u mnie niemalże identycznie, w dzień i wieczorem zasypia sama i w nocy budzi się koło 1-2 i o 5 też:)) Zgadały się dziewuchy no:)) Agula Miranda udanej zabawy!! Szalejcie na całego:)) Za nas też się wybawcie:)
  11. No ladygab dwie piękności:) Udanego wyjazdu! Dziewczyny chyba muszę zakończyć nocne karmienie....Amelka znowu ma akcje, że chce z nami spać. Zasypia wieczorem dobrze, ale w nocy budzi się o tej swojej 1-2 i chce do nas. Przyssie się do piersi i co? Nawet nie pije, tylko traktuje już jak smoczka....Koniec tego. Zastępujemy wodą najpierw? Taki mam pomysł. Miłej soboty!! Malinka udanej wyprawy niemalże w nieznane hehe:) Chyba się nie pogniewasz za zdjęcia z wczorajszego spotkania?:) Krótkiego, ale udanego, jak zwykle:) 1. Hę? O co chodzi? 2. Pierwsza u mamy!!:) 3. Zobacz tam wysoko, widzisz?:) 4. Amelka już myje ząbki, a Lenka jeszcze zajada się jabłuszkiem (kwaśne co nieco) ;)
  12. PyskaAgula a te krosty to dlugo sie utzrymuja, pierwszy raz przechodzimy bo Milena nigdy nie chorowala, doswiadczenia w tym nie mam Pytasz Aguli, ale napiszę też coś od siebie, jeśli można;) Wysypka też trzy dni się utrzymuje około. U nas przynajmniej tak było. Po trzech dniach ani śladu.
  13. Sylwia Amelka zasypia w zasadzie sama. Czasami od razu po butli, a czasami są wygłupy w łóżeczku. To już nie płacze, ale wygłupy. Jest tak np. że jakby śpi, ja ją przykrywam, a ona "podskok" na leżąco, oczy szeroko i się śmieje do mnie. Potem jest wstawanie, kładzenie (jak ją kładę, zbliżam się do niej, to już się cieszy i sama prawie rzuca się na plecy, a ja przy tym udaję powagę:) Czasami muszę tez udawać, że w ogóle na nią nie patrzę i jest różnie, albo się kładzie i zasypia, albo rozrabia w łóżeczku. Najważniejsza jest cierpliwość, czasami to trwa trochę czasu,a czasami chwilę dosłownie.
  14. sylwia77Wzielam urlop, mam nadzieje, ze juz w poniedzialek bede w pracy. Bo ile mozna miec wolne bo dziecko chore. Ech, 22. lutego wraca mama A. i wtedy jej bede podrzucac w takich sytuacjach Maksia.Słuchajcie, Maks podciaga sie pod wszystko co moze. Ostatnio zasypianie jego oznacza zabawe w kto dluzej wytrzyma - on stojac przy szczebelkach czy ja kladac go spac :) Oto dzisiejsze fotki :) Maksiu ciekawy chyba wszystkiego? łobuzuje trochę?:) Mały przystojniaczek:)
  15. Stysiu na pewno lekarz powie konkretnie w szpitalu, kiedy masz podać wit d3. My mieliśmy w książeczce, którą dostaliśmy w szpitalu, napisane, że podawać od 15go dnia życia. Jednak nasza pediatra przepisała później, więc widzisz to sprawa indywidualna.
  16. A co do smażonego Amelka dzisiaj dostała mielonego, więc zobaczymy, ale myślę, że nasze dzieciaki mogą już bardzo dużo jeść:)
  17. Vaneska ja słyszałam, że dzieci do pewnego wieku rozpoznają niewiele smaków, potem ten repertuar się powiększa. A więc: Amelka jadła niemalże wszystko (co mogła), a teraz większość jest "ble", brokuły nie, żółtko nie i takie tam. Za to mięsko w różnej postaci "mniami":)
  18. gabalasKilka fotek dla ciotekSama jestem z moja dziatwą i jakos prak czasu na pisanie Jakie szczere uśmieszki :)) Wesoło im na nowym mieszkanku chyba?:))
  19. vaneskaGosia80vaneskaDziewczynki, a ja mam takie pytanko ... Jak często dajecie maluszkom mięso ? Codziennie, co drugi dzień ?Staram się codziennie coś mięsnego przemycić, chociażby jak nie w obiedzie, to jakąś wędlinkę lepszą jej daję lub coś. Jednak jak zdarzy się dzień bez mięsny, to uważam, że nic tragicznego się nie stanie. Daję jej też dużo kaszy (chociaż ostatnio bunt z jedzeniem, jak pisałam wcześniej), a np. jaglana jest bardzo bogata w białko, podobno niemalże o takiej wartości jak w mięsie. Wyczytałam też z kolei, że od 6-7 miesiąca życia wystarczy dodawać do zupki ok. 10g mięsa, pod koniec pierwszego roku życia można tą ilość podwoić. Mięso można podawać dziecku codziennie. wystarczy jedna porcja na obiad plus plasterek wędliny na drugie śniadanie lub kolację. Dwa razy w tygodniu warto mięso zastąpić rybą- tłustą, morską. Gosiu no widzisz ja czytałam różne sprzeczne informacje - raz pisało zeby dawać codziennie, bo żelazo, a gdzie indziej, zeby zaś nie za dużo .... Rybkę daje raz w tygodniu :) Ja też daję kasze jaglaną, a jaką jeszcze dajesz ? Ja też mięsko, jak pisałam daję w różnych proporcjach. Raz zje więcej, raz mniej. Dostaje kasze kukurydzianą i gryczaną. No i po łyżeczce mannej do zupy, żeby do glutenu przyzwyczajać.
  20. Dziewczyny nie wytrzymam. Robię Amelci soczek i słyszę, że coś za cicho jest w pokoju. No to wchodzę. Jak mnie zobaczyła, to aż podskoczyła;) i siedzi z bateriami, a na mój widok, jak zwykle "be,be". No "be", to po co ruszasz:)hehe Bajustyna maści robione wszelakie już używaliśmy. Zazwyczaj jest po nich tak, że jest chwilowa poprawa, a potem organizm się jakby uodparnia. Co do alergii to reakcja skórna może być także na roztocza, czyli kurz itp.! Więc na razie wszystko na zasadzie obserwacji i wykluczaniu alergenów, no i pod opieką lekarza wprowadzaniu nowych. Dziękuję za troskę!
  21. vaneskaDziewczynki, a ja mam takie pytanko ... Jak często dajecie maluszkom mięso ? Codziennie, co drugi dzień ? Staram się codziennie coś mięsnego przemycić, chociażby jak nie w obiedzie, to jakąś wędlinkę lepszą jej daję lub coś. Jednak jak zdarzy się dzień bez mięsny, to uważam, że nic tragicznego się nie stanie. Daję jej też dużo kaszy (chociaż ostatnio bunt z jedzeniem, jak pisałam wcześniej), a np. jaglana jest bardzo bogata w białko, podobno niemalże o takiej wartości jak w mięsie. Wyczytałam też z kolei, że od 6-7 miesiąca życia wystarczy dodawać do zupki ok. 10g mięsa, pod koniec pierwszego roku życia można tą ilość podwoić. Mięso można podawać dziecku codziennie. wystarczy jedna porcja na obiad plus plasterek wędliny na drugie śniadanie lub kolację. Dwa razy w tygodniu warto mięso zastąpić rybą- tłustą, morską.
  22. Nie no Bajustyna Ty to zawsze smaczku narobisz....:) Ja wczoraj pierwszy raz pączki piekłam i co? Nie wyrosły, w środku zakalec....:)Aż wstyd pisać:) Ale dobre są:)))) hehe Dziewczynki jeszcze Wam nie pisałam, jak to nasza córcia uczy się samodzielnego jedzenia...Dostaje swoją łyżkę np. Efekt jest taki, że większość jedzenia z talerzyka ląduje na ziemi (muszę sobie dywan folią wyłożyć, bo w kuchni nie mam miejsca na karmienie, to nie kuchnia nawet,a wnęka). Oczywiście od łyżki wygodniejsze są też paluszki, więc wyobraźcie sobie, jak to wszystko wygląda....:)) Zresztą fajniej do buźki wkładać wszystko co zakazane:) Chodzi po mieszkanku (tzn. raczkuje;)), bierze to to, to tamto do buzi i tylko gada "be" i patrzy na mnie:))
  23. Malinka moja wymarzona spacerówka to: duże kółka, pompowane (ostatnio Amelka jeździła spacerówką kuzynki i takie naprawdę się sprawdzają nawet zimą, a my w końcu i na plażę też będziemy się tego lata wybierać....), rączka koniecznie pojedyncza łączona, a nie podwójna (wiadomo o co chodzi?;)), możliwość zmiany pozycji leżenia, dobrze by też było, gdyby można było przekładać rączkę, żeby dziecko nie szło pod wiatr (są takie w ogóle?:/), firma nieznana....Wiesz dla mnie od lekkości ważniejsze chyba te kółka itd., w końcu przed nami lato (plaża), zima (może znowu śniegi) itd. Niestety znowu miejsca pewnie trochę zajmie w samochodzie, no ale w końcu bagażnik na dachu się przydaje;) Fajna była właśnie Amelki kuzynki, tylko nie miała przekładanej rączki, nie pamiętam jaka firma. Wiem, że tamtej tata kupował specjalnie na wakacje zwykła lekką spacerówkę, co by mniej miejsca zajmowała itp. Jednak nie sprawdziła się na pieszych wyprawach. No to tyle...a u nas....słuchajcie, człowiek stara się, gotuje dziecku leciutkie zupki, obiadki, co by nic przypadkiem jej nie uczuliło. Gdzie tam. Nie będzie jadła i tyle. Już dawałam Danielowi posmakować, czy aby niedobre może. Mówi, że smaczne. Pełno warzywek. Zdrowiutkie. Nie i koniec. Wczoraj się przemęczyła. Obiadu nie. Mleko tak. W końcu na wieczór dałam jej słoik- jabłko z marchewką, by chociaż jakiś witaminek pojadła. Owszem. Cały zjedzony. A dzisiaj....znów obiadu nie. Dopiero jak mama z tatą przysiedli do obiadu, to wsunęła prawie całego kotleta mielonego i ziemniaki (o tak ziemniaki to by zawsze pałaszowała, tylko oby w całości, bo zmiksowane już nie przejdą;)) No i co zrobić?:) Coś przecież dziecko jeść musi:) A! i oczywiście wygodniej na stojąco, a nie w foteliku!:)
  24. Dziewczyny, jak jest u Was z zażywaniem witaminy d3? Ktoś tu co nieco pisał, ale może coś więcej? Kurcze byłam dzisiaj u lekarza i zapomniałam zapytać....
  25. Dziewczyny my używamy 4, ale następne chcę już kupić 4+. Porównywałam u kuzynki Amelki 4 z 4+ i jakoś wielkiej różnicy nie widziałam. Kiedyś robiłam tak, że jak 3 były za małe, a 4 za duże, to zakładałam jej zamiast Pampersów Huggies 3, bo według mnie one odrobinę większe. Na noc też wole Huggiesy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...