Amelcia urodziła sie z wagą 3780 i 60 cm długości;) Ostatnio jej nie ważyliśmy, bo ładnie przybiera na wadze, więc nie ma sensu latać specjalnie do przychodni. Jutro mamy wizytę mu dermatologa, to pewnie ją zważą;) 5 października ważyła 7600. Także nie jest źle. A już nawet mojemu mężowi ciężko ją nosić na rękach:)
Amelcia pięknie siedzi sama, wykonuje piękne skłony po zabawki leżące nawet bardzo daleko od niej. Niestety w związku z tym, że szybko nauczyła się siedzieć, nie przepada za leżeniem na brzuszku i kiepsko u nas z obrotami na brzuszek i odwrotnie. Ale walczymy dzielnie;) Codzienna nauka już przynosi efekty:)
Parę dni temu próbując przytrzymać się kranu....wstawała w wanience podczas kąpieli:)
A teraz właśnei wzywa mamusię, jęczy sobie:)
Pozdrawiamy i miłego dnia życzymy wszystkim