-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Sliffka, zdrówka dla Wojtusia! Czy mogłabys mi podrzucić link do takiego ihnalatora...? Szukałam w internecie i widze, ze modele rózne a ceny wahają sie od 3-0 do ponad 300 zł
-
Starletka, śliczne zmiany. Co u Was? DZieci zdrowe? No, dziewczyny, jeszcze troche i dociągniemy do 1000 strony
-
justys79Dzieki dziewczyny za kciuki. Klucze dostalismy w srode po poludniu i od tamtej pory sajgon. Na szczescie wszystko juz w nowym domku, teraz czeka mnie rozpakowywanie tego wszystkiego tzn juz czesc rozpakowalam. Po tej calej przeprowadzce boli mnie prawa noga w kolanie....nie zlicze ile razy wchodzilam na drugie pietro i spowrotem z tymi pudelkami. Mam nadzieje, ze mi przejdzie bo nie moge prawie chodzic a po schodach to juz wogole. Sorry, ze nikomu nie odpisuje ale od srody nie mialam czasu siasc nawet na chwile do komputera. Na tygodniu to nadrobie obiecuje :) Justys, oby kolano nie dokuczało, dobrze, śże rzeczy juz na nowym miejscu. Nas to czeka w ostatnim tygodniu przed Świetami...
-
karolaMegan moge napisac,ze jakos leci :) o tyle dobrze,ze Jasiu nie kaszle, tfu tfu odpukac, od tygodnia i chodzil od pon do pt do przedszkola, szok :) SUper! I oby tak dalej. Toście nadal leje sie z nosa i Piotrek od wczoraj też coś smarka
-
Monika, moc serdeczności! Niech marzenia staną się rzeczywistością. Miłości, bliskości, zrozumienia i satysfakcji zawodowej na codzień!
-
Karola, ano... Szesć lekcji i próba a w domu kładzenie dzieci. Tosia spała dzis tylko raz, koło południa i padła dopiero przed chwila po godzinie porykiwania w łóżeczku A jak u Was? Mam nadzieje, że ok i ze zdrówkiem i z cała reszta .
-
Witajcie! Sliffka, najlepsze zyczenia! Sił, zdrówka dla Ciebie i Chłopaków i rozwiazania wszystkich trudnych spraw! Niezapominajko, ogromne, ogromne gratulacje!!! Mam nadzieję, ze teraz troszke inaczej patrzysz na swoje zycie zawodowe Reniu, jak test? Ann, super z wyjsciem! Sliffka,mam nadzieję, ze Przemuś zdecydowanie lepiej. Pyralgina silny lek, ale naprawdę skuteczny. Oby już szło ku dobremu! A jak robisz te inhalacje, z 5ml...? Zakraplasz je do wrzatku...? Dreadko, widzisz, ja nie wiedziałam, że Ty grałas. Wiesz, z tym żywiołem to róznie jest, ja zupełnie nia mam kiedy ćwiczyc i potem niesmak, że odstawiam chałturę, choć moi młodsi koledzy jakos zupełnie nie mają skrupułów i wszystkie próby "byle szybciej". Przepraszam, że nic więcej, ale cały dzień byłam poza domem i padam.
-
Pstryk...?
-
Przepraszam, że nic więcej nie napisze, ale za przeproszeniem padam na ryj, jutro 10-18 szkoła, najpierw lekcje, potem próba a w przyszłym tygodniu od poniedziałku trasa z audycjami, wyjazdy spod FN o 7 rano dzień w dzień
-
NiezapominajkaaDziubalaNiespodzianka - będę jutro trzymać kciuki, ale dasz radę. Zobaczysz, że pójdzie jak z płatka Miłego i zdrowego weekendu O mnie chodziło???:) Jesteś zmęczona, wyśpij się kochana:):) :36_2_27:
-
Moja, za zdrowie! Za prace Dreadki! Za test Reni! Za obronę NIezapominajki! Aniu, dziekuję. Anna, zapytam. Biodacyne mam, więc mogłabym zakraplać.
-
Dzieki, zapytam lekarza
-
Neta, nie stosowałam, a on na receptę?
-
Reniu, dobrze, że nocka lepsza. U nas znów awaria u Piotrka a do tego ponad półgodzinna dzika histeria z wrzaskiem, kopaniem, szlochaniem, właściwie zupełnie nie wiadomo z jakiego powodu, na pół-śpiąco Katar Tosi jest gęsty, zółtawy i wciaz leje sie z noska... Do tego oczy łzawią i 36,9 już nie wiem, co mam robić Chyba zadzwonie wieczorem do tej znajomej laryngolog... Kciuki zacisnięte! Dreadko, cały czas zaciskam kciuki za to, by Cie przyjęli! Niezapominajko, dobrze, że lepiej Ci juz. Mój Tata tez cały czas powtarza, ze pieniędzy do grobu nie zabierze i żebysmy korzystali póki ma. Ja wiem, ze jemu nie oddam tego wszystkiego, ale wiem też, ze pomogę potem swoim dzieciom... Starletko, cudne masz dzieci Ania, cmok, miłego dnia! Ann, Dziewczyny, z czego robicie inhalacje dzieciom? Może to by Tosi pomogło...?
-
Renia, zdrówka dla Dziewczynek, ja u Tosi nie mogę zwalczyc kataru, normalnie nic nie działa... Dobranoc!
-
ita megan ja nie wiem jak ty dajesz rade z ta masa zajec, trzymam kciuki zeby wszystko ukladalo sie po waszej mysli Ita, sek w tym, że ostatnio nie daje rady... I zachowania mam takie, jakie u innych strasznie mnie denerwują, tzn jestem rozkojarzona, zabiegana, zapominam połowę rzeczy, spóxniam sie, daję nie te nuty nie tej osobie. etc
-
Siula, comk, cmok!!! I serdeczności dla P!!!
-
Anna, jakie cudne chłopaki!!! I jacy rózni od siebie Co u Was?
-
Hej, kochane, wpadłam po wiesci od Tasik, Trusi i Dreadki U nas pędu ciag dalszy... Ja juz nie wyrabiam, oby do swiat, oby do swiat... Dreadko, gratuluje rozmowy i nadal zaciskam kciuki! Trusia, normalnie oczy mi sie spociły... Gdyby nie moja waga słoniowa i ogólnie zdrowie z którym muszę zrobic porzadek i sprawy w pracy, to juz bym się o takie postarała Reniu, rozumiem, że dziewczynki zdrowe...? Tasik, super wiesci! Oby mięśniak zniknął! Niezapominajko, tule mocno. Wiem o czym piszesz, choc wydawałoby sie, ze nie do końca, skoro właśnie wykańczamy nasz wymarzony dom. Ale prawda jest taka, ze gdyby nie pomoc mojego Taty, to nasze wspólne pensje starczyłby nam na kredyt, opłaty za mieszkanie, opiekunkę i przedszkole. Koniec. Na zycie nie zostałoby nic... No i ogólnie u nas teżnerwy, bo jeszcze mamy długi a mieszkanie nie sprzedane i jak nie sprzedamy, to bedziemy musieli sprzedac dom. Ja tez czesto sobie mysle, ze jestem do niczego, nie umiem uczyc, jak dzieci robia postępy, to mysle, ze po prostu zdolne, jak nie robią, ze to wszystko moja wina... Ale iwesz, ze tak nie jest, prawda...? Ani u mnie ani u Ciebie. Ita Karola cmok. Powinna Ci firma dać jakisrabat za naganianie klientów Neta, ja tez bym przegrzebała Nuchna, pewnie ze pamietamy! Co u Was? Serena, tulę... Koniecznie zróbcie badania. Rozumiem Twoja irytacje, ja sie dzis w nocy wsciekłam wewnętrznie, ale irytacje tez na zewnątrz niestety było widac, jak Piotrek Ii raz w ciagu półtorej godziny zsikał sie do łózka... A jakby mi dziecko haftało tak strasznie, to pewnie tez czułabym irytacje mimo tego, zę to nie jesgo wina. Mam nadzieję, ze szybko znajdziecie własciwego "winowajcę" i zwalczycie problem. Sekundko, oj dzieci potrafią strasznie dac w kość. Piotrek dzis na basenie spadł z kozetki w szatni, bo sie urwał zagłówek. To stary mebel i juz widziałam raz, jak pod jednym dzieckiem to spadło. Przeraził sie strasznie,. choc na szczęscie nic mu sie nie stało, ale jakie było moje przerażenie, kiedy z tej złosci i strachu zaczał mnie w kompletnym amoku bic, drapac, szczypac, strąciłą mi okulary, no masakra... Dobrą chwile trwało zanim go uspokoiłam... Sliffka, kochana, tule mocno i trzymam kciuki, by goraczka zeszła. Pamiętam taki wieczór, kiedy nie mogłam PIotrusiowi zbic goraczki, był wtedy w wieku Tosi... Byłam sama w domu, Ł w podrózy słuzbowej, w końcu zadzwoniłam do lekarza znajomego, kazał dac ćwiartke pyralginy, ale musiałam iśc do apteki. I jak Piotrka włozyłam do wózka, to on chyba zasnał, ale wyglądało to jakby tracił przytomnosć, szłam do apteki ryczac z przerazenia. Na szczęscei po pyralginie goraczka spadła i nie wróciła w takiej sile. Zdrowia dla Przemusia, sił dla Ciebie!!! A nie mogłby ktos, mama, siostra,m przyjechac do Ciebie na noc...?
-
Niezapominajka, Starletka, dołki precz!!! I prosze nie znikać!!! Sekundko, zdrówka dla Olivki!
-
Sliffka, przeciwkaszlowe, czy wykrztuśne? Przeciwkaszlowo Sinecod w kroplach, wykrztusnie flegamina. Trusia, Tasik, zaciskam kciuki! Aniu, a Ciebie też! Ann, serwis rewelacja! Ściskam wszystkie w swoim zakręceniu i niedoczasie.
-
Kochane, ściskam Was nadal w strasznym niedoczasie w dodatku ze złym samopoczuciem fizycznym. Wszystkim Kasiom wszystkiego Naj!!! Renia, moze dodatkowo jakis taki dzień dziś, bo ja od rana źle się czuję, duszno mi, jakos tak serce mi dziwnie "lata" i w ogóle niefajnie... Ale ja mało co spałam, bo jak zasypialismy około 1 (Ł tak wrócił z Sadowej) to przyszedł piotrek, ze sie posiusiał do łózka Nie minęła 45 minut, ledno zasnęłam znów na dobre, to samo... Jakas "dyskusja" u nas w łózku, bo on chce z nami spać, ja sie podenerwowałąm niestety, Piotrek zaczął histerie, obudził Tosie i kolejna godzina była z głowy. A jak przed 3 zasnelismy, tak o 5 zaczał dzwonic budzik Ł i już w zasadzie nie spałam, bo jeszcze dzieci co chwila sie budziły... A rano z Piotrkiem do przedszkola, potem wpuscić na budowe cykliniarza, potem do domu i na 7 lekcji do szkoły. Wróciłam przed 20... A teraz padam. Przepraszam, ze nie nadrabiam, ale sił kompletnie brak...
-
Starletka, śliczne zmiany, choc szkoda, ze Was nie widać... Miałam jeszcze napisać, ze Tosia zaczeła od niedawna uzywać wołacza. Czyli jest "Mamoooo...." zamiast "Mamaaaaa..." Ł pojechał do Sadowej wpuscic pana, który bedzie robił schody. Niezła pora A ja idę mu przygotowac rzeczy, bo o 6 wyrusza w te swoja wymarzona podróz słuzbowa na własny koszt...
-
serenaNo to my ostatnio z O oglądamy zdjęcia z nad morza, O miał wtedy jakieś 4 miesiące. Oto nasz dialog: Ja wesoło: A co to za łysa główka? O: To ja?????? Ja: Tak to ty. O po chwili zadumy ze smutna minką: Byłem brzydki. Ómarłam A "nie" mojej córki wobec spania jest tak stanowcze, ze ostatnio, kiedyw końcu zapadła cisza odczekałam jeszcze jakies 15 minut a potem weszłam do pokoju, zeby sprawdzic, czy dzieci przykryte itd. I taki widok zastałam...:
-
Natka, brawo dla Pauliny!!! Niezapominajka Piotrek ostatnio w sklepie wział z półki Bakusia i w ogóle nie chciał sie z nim rozstac, nawet ledwo pani w kasie dał, by nabiła. A w aucie stwierdził "moje serce pragnie tego Bakusia" Ł mało nie padł A Tosia ostatnio nauczyła sie mówić bardzo stanowczo i całkiem na temat "nie". Najbardziej stanowcze i nie znoszace dyskusji "nie" pada na pytanie :"Tosiu, może pójdziesz do łozeczka?"