Skocz do zawartości
Forum

Madziarka0109

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Madziarka0109

  1. No skoro mi nie wyszło, to jeszcze raz: Gratulacje i powodzenia na nowej drodze życia Racuszku
  2. Cześć Marcówki. Trochę nie pisałam, ogólnie brak humoru. Mama co pięć minut zmienia zdanie: raz się rozwodzi, a raz namawia moich braci, żeby wyciągnęli pierwsi ręce do ojca i się z nim pogodzili. Porażka. Mniejsza o to. Byłam wczoraj u gina. Nic się nie zmieniło, mojej córci nic nie wyrosło między nogami, czyli dalej nosze w brzuchu Zosieńkę. Dzidzia się rozwija prawidłowo, rośnie i ma juz 800 gramów. Zszokowało mnie tylko, że siedziała mi na pęcherzu, chociaż tydzień temu była ułożona główkowo. Lekarz mi powiedział, że do 31 tyg musi się obrócić z powrotem. Szyjkę mam w porządku nic się tam nie dzieje. A jak się dowiem jak wrzucić mój film z USG na youtube, to przyślę Wam linka. Jak mnie nosi, żeby uderzyć jak najszybciej w miasto, zrobić rundkę po sklepach i wykupić połowę dziewczyńskich ciuchów dla mojej Zosiuni Pozdrawiam Was wszystkie. Powodzenia na nowej drodzeRacuszku[/COLOR A pozostałym ciężarówkom, życzę Udanego wieczoru Mikołajkowego
  3. Puls pro-life: Gianna Jessen - dziecko aborcji Historia laski, ktora przezyla dokonywana na niej aborcje.
  4. stysiapysiaHmmm ..jak macie oglądajcie tvn "Teraz My " o surogatkach...3000 na miesiąć ... hmmm Chyba nie ma ceny za macierzynstwo. A ja nie umialabym oddac dziecka, ktore tak dlugo nosilabym pod sercem. Nawet gdyby genetycznie nie mialoby ze mna nic wspolnego. Z jednej strony dobrze dla ludzi, ktorzy nie moga miec sami dzieci, ale ta sprawa jest tak zlozona, ze ciezko o wlasciwa postawe. Ja jestem mimo wszystko na nie.
  5. KaszaaaaaaMadziarka0109KaszaaaaaaEkstremalny przypadek to jest 20kg a takich 6-7kg coraz więcej się rodzi.Nie wiem jaki wpływ na wage dziecka może mież mój gin skoro nie ważył jeszcze ani razu :( I nawet jak by zważył za dwa tyg czyli w 28 tyg i okazało by się,że za dużo to co ?każe mi nie jeść ? Nic z tym nie zrobi nawet nie mógł by mi chyba odstawić witamin skoro mam anemie :( Sama nie wiem:( W ksiedze rekorow najciezsze mialo 10 kilo z hakiem. Mnie chodzilo nie o odchudzanie dziecka, tylko skoro masz problemy z cukrem to pewnie Ci zalecil cos wcinac a z czegos zrezygnowac? Wczoraj w wiadomościach mówili,że rekordzistą jest 20kg niemowlak :) Nic mi nie zalecił bo nie mam cukrzycy tylko problem z cukrem,i gdyby wszyscy lekarze tak zalecali albo nie zalecali to nikt by nie miał żadnych problemów... No ja szukalam jakis informacji w necie o tym dzieciaku 20 kilo, ale nic nie znalazlam. Wczesniej juz czytalam Wasza rozmowe na ten temat. No to moze nie masz co sie martwic na zapas, skoro to nie cukrzyca? Ale nie dziwie sie, ze Cie wkurza, ze nic Ci o wadze dzieciatka nie mowi lekarz. A swoja droga to od tego lekarze sa, zeby rozwiazywac problemy zdrowotne i zeby zalecac, nie? No to wlasnie cos jest nie halo skoro nie zalecaja. Trzymaj sie i moze rzeczywiscie idz do innego gina, skoro Cie cos niepokoi.
  6. KaszaaaaaaMadziarka0109KaszaaaaaaAle ja wcale nie mówie o tym co mówią tybki które nawet nie widzą co im się dzieje tylko o tym co mówią lekarze,że takie żeczy się niestety zdarzają :( A nacięcie to calkiem co innego bo nacięcie się łatwo zszywa bo jest przecyzyjnie zrobione natomiast jak coś pęka to już nie od linijki :) Ale mniejsz z tym,faktycznie lepiej nie poruszać takich tematów ... A ja znow gdzies przeczytalam, ze pekniecia sie lepiej goja niz naciecia. Poza tym przypomnialo mi sie jak moja kolezanka, ktora rodzila jakies 7 lat temu, mi opowiadala, ze ja nacieli w chwili kiedy nie parla i kopnela z bolu polozna w glowe. A takie pekniecie pewnie powstaje tylko kiedy sie mocno prze i bol sie tylko ten porodowy czuje. A co do wagi, pewnie masz racje, ze nie powinno byc za grube, ale taki 7kg to juz przypadek ekstremalny, skoro pokazuja go w wiadomosciach. A dzisiaj na wage dziecka chyba ma wplyw tez to, ze zywnosc jest modyfikowana, bo coraz wiecej moich znajomych rodzilo dzieci ponad 4kg. A jesli jestes pod kontrola lekarza, to pewnie dzidzius urodzi sie wogole nie odbiegajacy od normy Ekstremalny przypadek to jest 20kg a takich 6-7kg coraz więcej się rodzi.Nie wiem jaki wpływ na wage dziecka może mież mój gin skoro nie ważył jeszcze ani razu :( I nawet jak by zważył za dwa tyg czyli w 28 tyg i okazało by się,że za dużo to co ?każe mi nie jeść ? Nic z tym nie zrobi nawet nie mógł by mi chyba odstawić witamin skoro mam anemie :( Sama nie wiem:( W ksiedze rekorow najciezsze mialo 10 kilo z hakiem. Mnie chodzilo nie o odchudzanie dziecka, tylko skoro masz problemy z cukrem to pewnie Ci zalecil cos wcinac a z czegos zrezygnowac?
  7. Ja tez mowie papa. Ide pracowac.. Moze sie jeszcze pozniej pojawie.
  8. KaszaaaaaastysiapysiaKaszaaaaaaJa moge patrzeć na wszystkie operacje i nie rusza mnie to,bardziej boje ,żę z bólu nie wyrobie bo jak mnie coś boli to z kijem nie podchodż a co dopiero TTTTaaaaaaki ból! Mam nadzieje,że nikomu krzywdy nie zrobie :) I boje się,że jakiś niekompetentyny lekarz coś przeoczy :( A naj bardziej boje się tego że popękam ! Jak słysze,że komuś pękło krocze albo szyjka macicy to mi się niedobrze robi ! Mnie się wydaje ze kobiety , które urodziły zle to nazywaja...łatwiej powiedziec "pękłam" ...wydaje mi się ze do końca nie wiedzą co naprawde TAM się stało... ja byłam nacinana... i wszyscy mi się pytali ile szwów miałam...jakby to najważniejsze było heh... ja nie myślałam o tym , wpatrywałam się w moją córeczke ... Hmm nie mam co słuchać innych , tylko samej przeżyć ... Ale ja wcale nie mówie o tym co mówią tybki które nawet nie widzą co im się dzieje tylko o tym co mówią lekarze,że takie żeczy się niestety zdarzają :( A nacięcie to calkiem co innego bo nacięcie się łatwo zszywa bo jest przecyzyjnie zrobione natomiast jak coś pęka to już nie od linijki :) Ale mniejsz z tym,faktycznie lepiej nie poruszać takich tematów ... A ja znow gdzies przeczytalam, ze pekniecia sie lepiej goja niz naciecia. Poza tym przypomnialo mi sie jak moja kolezanka, ktora rodzila jakies 7 lat temu, mi opowiadala, ze ja nacieli w chwili kiedy nie parla i kopnela z bolu polozna w glowe. A takie pekniecie pewnie powstaje tylko kiedy sie mocno prze i bol sie tylko ten porodowy czuje. A co do wagi, pewnie masz racje, ze nie powinno byc za grube, ale taki 7kg to juz przypadek ekstremalny, skoro pokazuja go w wiadomosciach. A dzisiaj na wage dziecka chyba ma wplyw tez to, ze zywnosc jest modyfikowana, bo coraz wiecej moich znajomych rodzilo dzieci ponad 4kg. A jesli jestes pod kontrola lekarza, to pewnie dzidzius urodzi sie wogole nie odbiegajacy od normy
  9. Lece siusiu Mam wrazenie, ze aktualnie w toalecie spedzam wiekszosc swojego czasu
  10. KaszaaaaaastysiapysiaZe spokojem ... fakt jak będzie luty to juz bliżej końca niż początku:)Ja się najpierw bałam,że urodze za wcześnie i dzieciątko będzie za małe... Teraz boje się,że to moje dziecko może być za duże przez te problemy z cukrem... Ogólnie chore banie mam ale jak mi za dwa tygodnie nie powie gin ile dziecko waży to już chyba w jakąś paranoje wpadne :/ Jak nie powie to pójde gdzieś indziej,żeby się uspokoić bo takie nakręcanie się nic nie da :( Tak patrzac na to co jest na Twoim suwaku napisane to spora rozbieznosc wagowa jest dopuszczalna na tym etapie ciazy. Ja jestem jakies 2 tyg do tylu w stosunku do Ciebie, a juz mi powiedziala lekarka, ze dzidzia ma ponad 600 gram, wiec chyba jest spoko. Poza tym duze dziecko to zdrowe dziecko, tak mysle, ze lepiej niech ma wieksza wage urodzeniowa, niz niedowage.
  11. A tak z innej beczki. Ostatnio mi sie snilo, ze sobie czesc marcowek robila zdjecia podczas aktow z ich facetami i wrzucaly na forum Wiedzialam, ze sie ze mnie totalny zboczuch przy Was zrobi
  12. KaszaaaaaaMadziarka0109No ja tak mysle, ze juz po swietach to nam czas szybko zleci i bedziemy przezywac nasze porody jeden po drugim. Boicie sie? Ja wlasciwie chyba nie boje sie bolu, tylko tego, ze cos moze pojsc nie tak.. Ale staram sie nie myslec za wiele...Ja się ostatnio troche za dużo naczytalam o porodach i nieżle spanikowałam ale kiedyś trzeba bylo to przeczytać i myśle,że za jakiś czas wyluzuje no a potrzebna wiedza zostanie w bańce :) Ogólnie to boje się chyba wszystkiego związanego z porodem Ale to raczej przejściowa faza :) Ja jakis czas temu ogladalam porod w intrnecie, jak dziecko wyszlo z babki to sie poplakalam, a jak rodzila lozysko to prawie zemdlalam... Ale chyba bylo mi potrzebne.
  13. No ja tak mysle, ze juz po swietach to nam czas szybko zleci i bedziemy przezywac nasze porody jeden po drugim. Boicie sie? Ja wlasciwie chyba nie boje sie bolu, tylko tego, ze cos moze pojsc nie tak.. Ale staram sie nie myslec za wiele...
  14. Widze po suwaczkach, ze juz wielkimi krokami wchodzisz Kinia w 3 trymestr Jak wrazenia z zycia w Anglii tak wogole??
  15. Cholera, znow mam katar, oby to sie nie przerodzilo w nic groznego. Musze wypic jakis fervex po powrocie do domu
  16. KaszaaaaaaMadziarka0109Jejku cale rano nadrabialam co popisalyscie. I wystarczylo, ze poszlam zrobic obiad i wyszykowac sie do pracy a juz naklikane tyle, ze sobie rady nie dajeRacuszku wyrazy wspolczucia, trzymaj sie tam jakos.. Moja babcia ma 80 lat aktualnie, jest po dwoch udarach mozgu i strasznie sie boje, ze nie zdaze sie z nia pozegnac, bo ja mieszkam tutaj a ona jest w Polsce. Tak wiec mysle, ze rozumiem Twoja strate, ale jestem pewna, ze Twoja babcia chce, zebys byla szczesliwa, a skoro mowila o Twojej corci Amelka, to masz racje takiego imienia sie trzymaj. Stokrotka i Stysia gratuluje Wam obu zdanego prawka Co do wrazenia, ze dzidzia sie ozywia po zjedzeniu slodkiego, to gdzies czytalam, ze smak wod plodowych, ktore polyka malenstwo zalezy od tego co jemy. Kiedy zjemy cos slodkiego to i malenstwu lepiej smakuje. A co do porodu to jego wizja mnie powoli przeraza. I ja nie widze innej opcji jak tylko, zeby moj przy tym byl, zeby mi pomoc. Wogole to mieszkam jakies 15 km od szpitala i sie boje, ze jak zadzwonie po karetke to nie przyjedzie, a jak dam znac swojemu to tez nie zdazy po mnie dojechac z pracy i urodze w samotnosci, w domu. No bo sama raczej nie dam rady poprowadzic auta, a cos takiego jak komunikacja publiczna w Irlandii poza Dublinem wlasciwie nie istnieje. Ja na szkole rodzenia zaczynam chodzic od 6 stycznia. Wogole tak dziwnie, bo kolejna wizyte w szpitalu mam wyznaczona na Sylwestra i sie zastanawiam czy tego nie przelozyc. A teraz w sobote pojade do mojego gina prywatnie, to moze wiecej konkretow bede miala dla Was. Wczoraj zakupilam sobie dwa staniki ciazaowe i jak mnie moj zobaczyl to powiedzial, ze mam sie wiecej w nich mu nie pokazywac, bo wygladam jak stara baba z targowiska. Mam to jak wyzej, w powazaniu, bo czuje nieziemska ulge, w poprzednich stanikach, ze tak powiem cywilnych, jak sie najadlam a ostatnio nawet jak sobie poprostu siadlam to mi oddechu brakowalo i wyciagniecie drutow przestalo pomagac. A co do ramki z glonka jest przeslodka, ja jeszcze widzialam taka fajna, ze centalnie bylo miejsce na zdjecie dziecka w jego roczek, a wokol 12 dziurek na zdjecie kazdego miesiaca po urodzeniu az do roku:) Cos takiego: Baby's First Year Photo Frame Pozdrawiam Was dziewczynki i ide troche popracowac. Moja koleżanka 8mc temu rodziła w irlandii i mówiła,że faktycznie w porównaniu do nas to miała mniej badań ale za to w szpitalu komfort pierwsza klasa :) Poród wspomina bardzo dobrze i odrazu się pytali czy znieczulenie zawnatrzoponowe chce i takie tam :) Więc szpitali i obslugi to tylko możemy pozazdrościć :) No tyle dobrego, ze nie robia problemow jak chce sie znieczulenie. Poza tym cala opieka zdrowotna w Irlandii jest platna (ja i tak mam prywatne ubezpieczenie zdrowotne, wiec co wydam na lekarzy prywatnie to mi zwracaja, wiec mi wszystko jedno), a tylko opieka nad ciezarna i porod sa darmowe. Za porod rodzinny czy znieczulenie sie nie doplaca a szkoly rodzenia tez sa za free. I tak do 6 tyg po rozwiazaniu. No czesto Polki w Irl narzekaja na poziom sluzby zdrowia, ale z drugiej strony to w Polsce jak sie chodzi publicznie do lekarzy, to tylko sie polozyc i czekac na lekka smierc I kazdy i tak, jesli chce wiedziec wiecej i miec poczucie, ze jest pod dobra opieka idzie prywatnie, czyli tak jak ja. Mnie wszystkie badania robia, jakie chce, tylko trzeba troche posciwmniac: powiedzialam ostatnio np. ze mam chorych na cukrzyce i tarczyce w rodzinie, wiec pobrali mi krew na oba. A z tego co sie doweidzialam to tu obciazenia glukoza nie robia kazdemu, dopiero jak komus zle wyjdzie standardowy cukier. Ja sie na razie na nic nie nastawiam ani pozytywnie ani negatywnie, mam nadzieje tylko, ze bedzie dobrze i ze dojade do szpitala na czas
  17. Rozstepy mam juz na cyckach i na udach. Ale nie smaruje sie niczym specjalistycznym, bo niewiele mi to daje. Wiec jak sobie przypomne, ze musze, albo jak mnie juz skora ciagnie, bo taka jest sucha to sie posmaruje, ale to nie za czesto. A co do cyckow, to mi ostatnio kumpela powiedziala, ze ich stymulacja moze wywolac porod, wiec juz nie sciskam sutkow, zeby zobaczyc, czy mam juz siare. Nawet mezowi nie pozwalam sie dotykac
  18. Jejku cale rano nadrabialam co popisalyscie. I wystarczylo, ze poszlam zrobic obiad i wyszykowac sie do pracy a juz naklikane tyle, ze sobie rady nie daje Racuszku wyrazy wspolczucia, trzymaj sie tam jakos.. Moja babcia ma 80 lat aktualnie, jest po dwoch udarach mozgu i strasznie sie boje, ze nie zdaze sie z nia pozegnac, bo ja mieszkam tutaj a ona jest w Polsce. Tak wiec mysle, ze rozumiem Twoja strate, ale jestem pewna, ze Twoja babcia chce, zebys byla szczesliwa, a skoro mowila o Twojej corci Amelka, to masz racje takiego imienia sie trzymaj. Stokrotka i Stysia gratuluje Wam obu zdanego prawka Co do wrazenia, ze dzidzia sie ozywia po zjedzeniu slodkiego, to gdzies czytalam, ze smak wod plodowych, ktore polyka malenstwo zalezy od tego co jemy. Kiedy zjemy cos slodkiego to i malenstwu lepiej smakuje. A co do porodu to jego wizja mnie powoli przeraza. I ja nie widze innej opcji jak tylko, zeby moj przy tym byl, zeby mi pomoc. Wogole to mieszkam jakies 15 km od szpitala i sie boje, ze jak zadzwonie po karetke to nie przyjedzie, a jak dam znac swojemu to tez nie zdazy po mnie dojechac z pracy i urodze w samotnosci, w domu. No bo sama raczej nie dam rady poprowadzic auta, a cos takiego jak komunikacja publiczna w Irlandii poza Dublinem wlasciwie nie istnieje. Ja na szkole rodzenia zaczynam chodzic od 6 stycznia. Wogole tak dziwnie, bo kolejna wizyte w szpitalu mam wyznaczona na Sylwestra i sie zastanawiam czy tego nie przelozyc. A teraz w sobote pojade do mojego gina prywatnie, to moze wiecej konkretow bede miala dla Was. Wczoraj zakupilam sobie dwa staniki ciazaowe i jak mnie moj zobaczyl to powiedzial, ze mam sie wiecej w nich mu nie pokazywac, bo wygladam jak stara baba z targowiska. Mam to jak wyzej, w powazaniu, bo czuje nieziemska ulge, w poprzednich stanikach, ze tak powiem cywilnych, jak sie najadlam a ostatnio nawet jak sobie poprostu siadlam to mi oddechu brakowalo i wyciagniecie drutow przestalo pomagac. A co do ramki z glonka jest przeslodka, ja jeszcze widzialam taka fajna, ze centalnie bylo miejsce na zdjecie dziecka w jego roczek, a wokol 12 dziurek na zdjecie kazdego miesiaca po urodzeniu az do roku:) Cos takiego: Baby's First Year Photo Frame Pozdrawiam Was dziewczynki i ide troche popracowac.
  19. Olusiasłyszałyscie moze o imieniu Aleksis? TAAAAAAAA... Tak miala na imie wredna bohaterka "Dynastii" A grala ja Joan Collins A tak wogole to hej dziewczyny Nadrabiam zaleglosci, troche mi zajmie przeczytanie tego, co naskrobalyscie
  20. Mam wrazenie, ze wzrok mi sie pogarsza. Przez wiele lat nosilam okulary, bo mam astygmatyzm. Kilka lat temu zeszla mi wada do 1 dioptrii i tak sie utrzymywala, wiec rzucilam okulary w kat i juz troche ich nie nosze. Ale od kilku dni mi sie obraz zamazuje troche i sie oczy mecza strasznie. Pewnie mi dziecko nerw wzrokowy uciska
  21. Jaka cisza na forum Pozapadaly ciezarowy w sen zimowy A ja za pol godziny na przerwe obiadowa i tak bede wcinac
  22. Lece popracowac, jeszcze tylko 3,5 godziny i wracam do lozeczka
  23. stokrotka_87Madziarka0109stokrotka_87super! to Ci się udało.. my czekamy na cynk aż jakaś właśnie dobra praca się tam trafi.. i też wyjedziemy zapewne.. ja to tam się do pracy nie wybieram ale mój R to tak.. a mamy tam rodzinę w waterfordzie i okolicach więc tak czekamy..ale kto wie kiedy znowu będzie tam można dostać dobrą pracę Irlandczycy u mnie w pracy przewiduja, ze w 2013 sie kryzys skonczy Ale mi sie wydaje, ze az tak dlugo to nie potrwa. Kolos zwany Ameryka sie musi wydzwignac najpierw, a za nim poprawi sie w Irlandii. Bo praktycznie wszystkie firmy tutaj sa ze Stanow i ja mysle, ze jak tam bedzie dobrze to i tu tez miejmy nadzieję,że wcześniej się skończy Ja tez mam taka nadzieje, bo chociaz ja osobiscie nie odczulam poki co jego skutkow, to szkoda mi wszystkich ludzi. A wiesz, ze tydzien temu byla tu na poludniu Irlandii powodz. W moim miescie Suir wylal, ta sama rzeka, ktora plynie przez Carrick.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...