Skocz do zawartości
Forum

iwonek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez iwonek

  1. Maleńka nie łudź się że pałac mniej mniej szkodzisz, bo tego nigdy nie będziesz wiedzieć... Nie znam się na tych epapierosach ale to wygląda na dużo lepszy pomysł niż te zwykle.... Trzymam kciuki żebyś dała radę zrobić to dla Twojego malenstwa. Napisz o swoich postępach koniecznie! Iszmaona z tym lozyskiem to prawda ale nie tylko palaczki, bierne równiez mają czarne łożysko... Helena ale czego oczekujesz od obrońców życia -że będą mieszac z błotem matki palaczki? I czatowac tylko na takie posty żeby w pierwszej minucie od razu odpisywać?
  2. Agusia, ja pracowałam na recepcji w holelu dawno temu, ale też walnięta szefowa i kierowniczka była... Współczuję...
  3. Mała, może spróbuj mu ograniczyć ilośc bodźców... świecących zabawek... U nas na Tymka najlepiej działalo jak miał tylko kilka zabawek do zabawy - to chyba psycholodzy mówią często, że nadmiar zabawek prowadzi do nudy i wymyslania różnych głupotek przez dzieci;) no ale z tym srubokrętem to niezle..... Tymka jak byl maly przyłapałam jak chciał język do kontaktu włozyć Jak jest taki zywy, to może muzyke jakąś włączcie i potańczcie. U nas na dzieci źle działaja bajki - ogladaja co prawda, bo nie sposób czegokolwiek w domu zrobic... no ale im mniej tym przynajmniej u nas lepiej. Często takie zywe dzieciaczki potrzebuja rutyny - czyli stałego co do minuty prawie planu dnia, u nas przy Tymku działało swietnie, przy dwójce jest juz gorzej niestety i to wina matki, bo nie ze wszystkim się wyrobi:(((( Ale tzw. rytuały sa bardzo wskazane, bo dziecko wie co po czym inie reaguje łaczem na wyjścia np. Szymus akurat wg. T. Hogg jest aniołkiem, bo nie przeszkadza mu jak się z czymś spóźnie, nie wyrobie na czas, szybko musze gdzies z nim wyjść, ale Tymkowi wszystko dokładnie musiałam tłumaczyc. Tzn. był duzy problem z powrotem ze spacerow, i przez cala droge powrotna tlumaczyłam co będziemy robic z najmniejszymi szczegołami. czyli - pójdziemy do domku, wejdziesz sam po schodkach, potem otworzymy kluczem drzwi, najpierw zdejmiemy rękawiczki, potem czapeczkę kurteczke i szaliczek , potem usiądziesz, zdejme Ci buciki, pójdziesz do pokoiku pobawisz sie tym i tym , a ja zagotuję zupke, potem przyjdziesz do fotelika i zjesz, a po obiadku idziemy spac, i tak w kółko powtarzałam, aż w końcu nie było problemu bo nauczył się co po czym będzie. Może to głupie sie wydaje, ale u nas działało;) ale się rozpisalam;) Ale pisze tylko jak to u nas bylo, nie wiem, czy u Twojego synia to poskutkuje.... A jak teściowa się z nim bawi?? Bo takie dziecko nie zajmie się samo soba przeciez.... Ezelka super ten mały laptop, a duzy już kupiłas, bo może bym na latwizne poszła i ściągneła od Ciebie? ;) My na Mikołaja jeszcze kupujemy Szymusiaowi klocki drewniane bo uwielbia, a Tymkowi sadajace Małpki, bo w reklamie dziecko zobaczylo:) no ale to akurat fajna gra rodzinna
  4. jadzik, curry mi nic nie podpowiadała, wygooglowałam sobie, ale czy na pewno bezbłędnie tego nie wiem
  5. jadzikiwonek A skoro przy takich pozdrowieniach jesteśmy to moja mama zawsze mi mówiła jak wychodzilam z domu "idź z Bogiem. A Ją odp. "Zostaj/cie z Bogiem" Nie wiem czyjeszcze gdzieś się z tym spotkałam.U mnie jak wychodziłam do szkoły, to mama zawsze mówiła "Z Bogiem" i tak samo jej odpowiadałam Dobry zwyczaj uważam. U nas w zborze też sie tak zegnamy, "ZBogiem" właśnie U nas we wspolnocie tak samo aska 79, ale tez nie mowicie "pokoj temu domowi", czy mowicie? Iwa. ale czemu niedobre pytanie? Pytanie jak kazde inne jadzik, ja chyba tez juz wiem;)
  6. Hej dziewczynki u nas bez zmian tzn. Dzieci chorują, dziś kończą antybiotyk. Szymus ma jakąś alergie i czekają nas spacery po specjalistach.... Szymus coraz więcej mówi, powtarza, na migi pokazuje, można się z nim dogadać :) Jak się uderzy to przychodzi żeby go pocałować :) Za przykład ma starszego brata i skacze z kanapy na przykład Ela ale niefart z tymi andrzejkami.... Cara witaj! Mała podaj link do łóżka bo my jakoś na wiosnę będziemy kupować ;-) A cena naprawdę dobra! Aaa i jeszcze przeorganizowalismy mieszkanie i chłopcy mają większy pokój do zabawy, a nasza ypialnie do ich małego przenieśliśmy. Tym sposobem w salonie jest względny porządek Zmykam położyć dzieciaki spać Buziaczki dla wszystkich!
  7. Helena nie tylko na roli :-) w kopalniach przed zjazdem na dol wszyscy prawie chórem mówią Szczęść Boże. Teraz tak myślę że to bardziej jak modlitwa w Tym przypadku. A skoro przy takich pozdrowieniach jesteśmy to moja mama zawsze mi mówiła jak wychodzilam z domu "idź z Bogiem. A Ją odp. "Zostaj/cie z Bogiem" Nie wiem czyjeszcze gdzieś się z tym spotkałam.
  8. Każdy grzech i bluźnierstwo będą ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Mt. 12, 31-32 przeczytajcie dlalej z Pisma bo z telefonu kiepsko mi się pisze.....
  9. Hej :-) Helena tak, we wrześniu tego roku ;-) a to wg Ciebie niedawno? Ja nie pracuje i przez choroby z domu nie wychodzę to mi się dluzy. No ale postanowienie jest żeby raz w tyg wyjść. Zobaczymy czy się uda. Niania sobie świetnie z dwojka poradziła. Jak wróciliśmy to smacznie spali cześć aśka Iszmaona nie da rady objąć Trójcy rozumem. A jutro idę na Masze uzdrawiajaca z wylaniem darów Ducha Św. Ducha Św. Nie da sie objąć rozumem. Zastanawiałam się ostatnio - jest taki fr. Już nie pamiętam w której ewangelii że grzech przeciw Duchowi św Nie będzie wybaczony.Jak sprawdze to napisze dokl.
  10. Insana my przez choroby dzieci od wrzesnia nigdzie razem nie wyszliśmy.... Ale. Mamy takie postanowienie że raz w tygodniu wspólne wyjście planujemy;-) Zobaczymy jak to wyjdzie. W każdym razie Niania sprawdzona, dzieciaki zachwycone, zobaczymy jak się jutro spisze, bo też wieczorem wychodzimy:)
  11. Hej dziewczynki my dziś po randce jednak kolegę chyba wyrzuty sumienia ruszyły i znalazł zastępstwo tyle że J na noc musiał iść, ale i tak super No właśnie Jbio bo już nie chciałam wcześniej Cię Pytać, ale J mówi, że wszyscy w pracy pozdrawiaja się," Szczęść Boże" a Ś J nie... I też nie bardzo wiem dlaczego... Pozdrawiam i spokojnej nocy ciezarowkom:) chociaż Jadzik to chyba czeka żeby się na dobre zaczęło dziać.
  12. dominiksiak Gabryśka mi sie bardzo podoba:) a z chlopiecych to hmmm, chyba Gabriel Aaaa mam piekne imię chłopięce w zanadrzu Tymoteusz jbio, Milly i melanie bardzo ładnie, tez miałabym dylemat
  13. wjbioiwonekagusia20112choć ponoć dziewczynkę łatwiej zrobić-ale ile w tym prawdy Zależy komuMojemu M:) zapraszam na nauki :) No mogli by się panowie wymienić doświadczeniami
  14. Jbio straszne to co piszesz.... Nie rozumiem... Dla mnie to też naturalna kolej rzeczy.
  15. agusia20112choć ponoć dziewczynkę łatwiej zrobić-ale ile w tym prawdy Zależy komu
  16. Jbio zappmnialam dziękować że odpisalas jednak:) Agusia już lepszą Adopcja niż zlikwidowanie ich, ale ja bym nie chciała żeby ktoś inny wychowywał moje dziecko. Ale jak to komuś nie przeszkadza to nie mam pytań. I to komuś kto tak bardzo pragnął tego dziecka. Agusia no co ty ja nie z tych co się zaraz obrażają ale dziś to mam taki nastrój że bez kija nie podchodz;-)
  17. Sorki za powtorzonego posta. Jak na kompa wejdę to go usune... Agusia, curry dokładnie - zgadzam się z wami co do adopcji. Nie każdy może się z tym zmierzyć bo z własnym dzieckiem jest ciężko a co dopiero z dziećmi po przejściach czy z FAS. Nie jestem też za zakazaniem in vitro żeby była jasność. A za uregulowaniem pewnych spraw o których już wcześniej pisałam... Agusia opinia Kk jest dla mnie zrozumiała Ape nie powtarzam ślepo co mówi kk. Jestem wolnym człowiekiem i rozeznaje co by było zgodne z moim sumieniem. O in vitro czytałam, widziałam dzieci w szpialu i może gdyby nie to miałabym inne zdanie. A zarodek to dla mnie od poczęcia człowiek i żadne dogmaty na to nie wpływają. Sama stracilam pierwsza ciążę w 7 tyg i oplakiwalam dziecko a nie zarodek czy zlepek komórek. Adopcja zarodków to też dla mnie dziwna sprawa podobnie jak surogatki ale to już inny temat i nie chce go drazyc.. Wogóle dola mam nieziemskiego bo mieliśmy z J wyjść sobie na randkę w niedzielę, wszystko zaplanowalam - opiekę dla dzieci i dziś przyszedł z pracy i mówi że musi iść w niedzielę o13 do pracy... I nie ma wyjścia... Ehhh nie dość że i tak bardzo niewiele kamy czasu dla siebie a takie wyjście jest raż na pół roku chyba...
  18. Agusia ja już wam pisałam że po ponad 4 latach starań urodził nam się Tymek i nigdy nie braliśmy in vitro pod uwagę. Pragnienie dziecka było ogromne i nie raz wylam w poduszkę, ale jak masz w głowie że ta metoda to nie jest najtrafniejsze rozwiązanie, że przynieść może jeszcze wiecej łez, to szukasz innego rozwiązania. My już zaczynaliśmy rozważać adopcję, akurat poznaliśmy kilka par które adoptowaly bądź były w trakcie. Yvonne chyba zdanie co do in vitro mamy podobne;)
  19. Agusia ja już wam pisałam że po ponad 4 latach starań urodził nam się Tymek i nigdy nie braliśmy in vitro pod uwagę. Pragnienie dziecka było ogromne i nie raz wylam w poduszkę, ale jak masz w głowie że ta metoda to nie jest najtrafniejsze rozwiązanie, że przynieść może jeszcze wiecej łez, to szukasz innego rozwiązania. My już zaczynaliśmy rozważać adopcję, akurat poznaliśmy kilka par które adoptowaly bądź były w trakcie. Yvonne chyba zdanie co do in vitro mamy podobne;)
  20. ehhh... ok. skoro zarodek to nie czlowiek to mozna z nim zrobić wszystko. nie dojdziemy do porozumienia w tej kwestii. helena więc uświadom mnie co się dzieje z zamrozonymi nikomu juz niepotrzebnymi zarodkami, bo np rodzice nie żyją.
  21. Helena dla mnie nie ma nic zlego w tym, jesli się zaplodnione zarodki umiesci w ciele kobiety, co już się potem stanie, to powiedzmy fizjologia, te które sie nie zagnieżdżą, to obumrą jak w naturalnym cyklu. I tu wg mnie, nie ma mowy o zabijaniu tych zarodkow...
  22. curry, ja się ciesze, ze politykiem nie jestem i takich deyzji ni epodejmujęi w sumie to zgadzam się z Toba... każdy zrobi to na co mu pozwala sumienie. Świeżynka, ale ja wcale nie jestem za tym, żeby zakazac in vitro;) Domyslam się że to jest ostatnia deska ratunku i podziwiam ludzi, którzy się na to decydują... Jedyne czego się mogę "czepić" to zamrożenie a następnie wywalenie zarodków do kosza... I dla mnie tylko tyle w tej metodzie złego.
  23. curry, ja wam chyba pisalam, że tez długo się staralismy o dziecko i myślalam, że nic z tego nie będzie i wiem jak to cięzko... Nigdy tez nie bralam opcji in vitro pod uwage... ale tez po cżęści rozumiem ludzi, którzy się na to decydują. Ale to nie jest do końca tak, że in vitro to cudowny srodek na posiadanie dziecka i mysle, ze wszystkie tutaj zdajemy sobie z tego sprawę. To tez bardzo często rozczarowanie i łzy i kolejne cierpienie. w wikipedii wyczytałam, może ktoś ma bardziej wiarygodne dane, że ok 20-30 % kończy się urodzeniem zdrowego dziecka...
  24. Powiem Wam tak, jest tyle zamieszania wokół in-vitro, najbardziej w tym wszystkim szkoda mi ludzi, którzy poczeli się właśnie w ten sposób, tzn. szkoda ze względu na to ile sie musza nasluchać na ten temat, a nie dlatego że żyją;) Bo że żyją to super:)
  25. Hej ITruth Ja tez nie pamiętam do czego Cie wywolywałyśmy;) No własnie, chyba łatwiej jest być w KWC jesli oboje malzonkowie sa....Bo wtedy dla calego otoczenia jest sprawa jasna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...