Moje Małe jeszcze nie gada;) ale jestem nauczycielką przedszkola, więc trochę śmiesznych sytuacji było;) Kubus 3-latek bardzo przeżywał pierwsze tygodnie w przedszkolu, więc mam przychodziła po niego zaraz po obiedzie. Tego dnia jako pierwsi przyszli rodzice innej dziewczynki, a on mówi do mnie powaznym tonem dłubiąc w talerzu:
- Proszę panią, jak to jest... Po dzieci to przychodzi raz mama, raz tata, tata i mama a po mnie to tylko mama i mama... A tata to jak zwykle... ma wszystko w dupie.... I weź tu człowieku bądź powazny