-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez iwonek
-
Sorki babeczki, rorita dzwoniła Noo Kasia, wypaplałaś Dziś rano po teścior J poleciał i jakież było moje zdziwienie jak zobaczyłam dwie krechy
-
curryHelenakaskastoJa to bym się chętnie przyłączyla do was ale nie wiem czy moge ;)jestem na tak tylko znow mamy zastoj tematowy To racja, trzeba coś kontrowersyjnego nam Rzućcie jakieś mięso ja nie mam nic kontrowersyjnego, ale mam news'a, chcecie?
-
curryHelenacurryiszmaona, a Ty gdzie się podziewasz ?byla rano Normalnie za Nia tęsknie ja też
-
hej Kasia i tu jesteś Ja juz ci dawno mówiłam, ze to super watek jest
-
Dziewczynki Dziękuje za zaproszenie;) super pomysł z tą grupą:) Ja na szybciutko;) Yvone, zdrówka dla Kalinki... Jbio, pieknie wyglądasz, a kiecka superowa:)
-
Curry, ale czubki, ja już rozumiem, czemu tam zioło jest legalne
-
Hej dziewczynki:) Oj pochrowały sie dzieciaczki... Mała, biedny malutki... mam nadzieje, ze już mu przeszło. u nas różnie, ale na każde kichnięcie, furknięcie w nosie, temp bliską 37 słabo mi się robi.. Drucilla, nie wiem kiedy, mam nadzieję, ze przed 18 ja też mam serdecznie dość. Jakbym poszła do pracy to notorycznie byłabym na zwolnieniu.. Dosiu, myślałam o Tobie:) Szukamy ze znajomymi jakiegoś miejsca na wrzesień nad morzem... Chcielibysmy jak najbliżej morza, no i w miarę niedrogo Wiesz coś o takich miejscach?? I jeszcze żeby oprócz sypialni było miejsce na pogaduszki w gronie dorosłych;) i kuchnia, bo chyba sami będziemy gotować. Raz na jakis czas przynajmniej;)
-
Ćwiczymy z Ewą Chodakowską
iwonek odpowiedział(a) na Żana temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Dziewczyny, ja chyba również dołącze;) Nie jestem pewna czy dzis, bo sama z dzieciakami jestem i może padnę razem z nimi wieczorem Pomierzyłyście się, zrobiłyście zdjęcia?? -
iszmaonaIwonek i co nakrzyczeli rodzice na brata? CHyba nie wiedzieli o co mi chodzi Agusia, współczuję Ci bardzo... Ja mam wśród znajomych małżeństwa, które własnie się rozpadaja... I to co sobie robią ludzie, jaką "metamorfozę" przechodzą, to mi sie w głowie nie mieści, więc jestem w stanie uwierzyć, że wcześniej był inny - albo wtedy się starał. Jak piszesz, został bardzo skrzywdzony przez matkę. Chyba takie sytuacje prędzej czy później dają o sobie znać:( Być może w sytuacji gdy był chory matka zachowywała się wobec niego jak on teraz :( WIem, że z takimi osobami życie może być niewiarygodnie trudne, bo trzeba przerobić wszystkie niedociągnięcia z dzieciństwa. Jakoś w czasie studiów czytałam mnóstwo ksiązek o rozwoju duchowym i pamiętam były ćwiczenia, żeby zaakceptować swoje dzieciństwo, swoich rodziców i niedociągnięcia. Może to się wydawać głupie, ale mi to bardzo pomogło;) Chociaz kontakty z rodzicami miałam w miarę ok. Aga, mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego co piszę, ale wydaje mi się, że jeśli zalezy Ci na tym związku, to trzeba się wziąć za rozprawienie z przeszłościa... Bo on teraz to potrzebuje mamy, wlasna rodzina go przerosła. Czego nie dostał od swoich rodziców, tego nie potrafi dać swoim dzieciom. Bardzo możliwe, że się mylę;) Nie jestem psychologiem;)
-
Mnie się wydaje, ze jednak się nie da.. tzn na pewno będa momenty,ze któreś dziecko będzie czuło się powiedzmy "gorsze". Nie siedzimy w głowie dziecka i chociaż nam się wyda\je, ze wszystko po równo, to będą sytuacje - np. ja pamiętam ukłucie zazdrości jak tata usypiał młodszego brata a ja szłam spać sama. Albo jak zostawał w domu a ja musiałm iść do szkoły. Albo jak pochwalili go za 3plus w 4 klasie pdst, a ja dostałam opr za 4plus pod koniec 3klasy hehe awanture zrobiłam i kazałam im nakrzyczeć na niego Nie wiem czy da się równo traktowac (w odczuciu dzieci) nawet bliźniaki, które w tym samym czasie mają podobne potrzeby. Bo jak jedno będzie miało problemy z nauką np, to nie posiedzimy z nim dłużej, nie poświecimy mu więcej czasu?
-
ŚwieżakDziewczynki przepraszam, że tak ni z gruchy ni z pietruchy, ale bardzo chciałam się z Wami też nowiną podzielić - w ciąży jestem, piąty tydzień. Świeżaczku, no za takie wiadomości to Ty przepraszać nie musisz Gratuluję z całego serca! Aż mi łzy pociekły, cieszę się ogromnie!!! Spokojnych 9 miesięcy, a własciwie juz 8 zostało;)
-
Współczuję bardzo... Ja straciłm swoje pierwsze malenstwo w 7tc., a ból był nie do opisania... Daj sobie czas na żałobę, łzy, ale pamiętaj, że przyjda dni, że będzie Ci łatwiej... teraz to bardzo świeża rana... eśli nie masz się komu wyżalić, pisz, tutaj na pewno znajdziesz wsparcie...
-
Z tym równym traktowaniem dzieci. Dziś dzieciaki jadły obiad, podeszłam i pogłaskałam Szymusia po głowie. A Tymek: Mamusiu, czy mogłabyś mnie tez tak pogłaskać?
-
Ja tak się zastanawiam, , dlaczego ludzie tak często uprzykrzają życie innym ludziom. I to jeszcze swoim najbliższym. Chyba co druga osoba jakąś terapie powinna przejść;) Yvone, wsółczuję... ale super, ze oboje z M radzicie sobie z tą sytuacją.
-
iszmaonawg mnie jest bardzo inteligentny, ale jestem zaślepiona miłoscia do niego więc moje zdanie się tutaj nie bardzo liczy hehe, chyba każda z nas tak myśli Doczytałam co Yvone napisała ;) curry, ale niewykluczone, że mama za inteligentną osobę Cie uważa Z tego co już swiem o Tobie, to chyba nie ma podstaw inaczej myśleć Odwiedziłam biblioteke, spacer z dzieckiem zaliczyłam, idę sprzątac
-
Rozmawiałam z koleżanką psycholożką i powiedziała, że mogła to byc reakcja psychosomatyczna, ale nie musiała, i żeby go przed takimi sytuacjami nie chronić, musi to przerobić, przetrenować.
-
franiaCześć dziewczynki!Wpadam się tylko przywitać. Tatę mam w szpitalu. Z małego zabiegu zrobił się poważny problem zdrowotny ojej, zdrówka dla taty! Franiu, Może być taka reakcja na przedszkole u Twojego siostrzenca, bo skoro nie miał kontaktu z większa ilościa ludzi i dzieci to jest mu ciężej. No ale w wakacje jak na plac zabaw chodzi np, to jak się zachowuje? No chyba, ze maja własny domek;) To też masz niezłego tancerza w domu
-
HelenaWitam. No to jedyne co bym zmienila w wczorajszej wypowiedzi to o tym przyjemnym jechaniu na sankach:-D Noi moze zamiast ch to bym napisala guzikJa nie lubie takich sytuacji i....poprostu noe lubie. Nie znaczy ze opierdzielam za takie cos wiem o co chodzi i czasem mam tez takie odczucia, znam Tymka i wiem, ze potrzebuje wsparcia w takiej chwili i wtedy mówię coś, żeby nie czuł się, że robi coś złego. A J zmeczony po nocce, to pewnie nawet nie wiedział o co małemu chodzi i moze zgodził sie z pania, nie wiem;)
-
Monia, na nockę??? jak na jedną, to nie ma mowy
-
o raju ale się uśmiałam na koniec dnia, a raczej na początek uwielbiam Was reklama paradontozy
-
Dopytałam się J, to rzeczywiście marudził na tych sankach i miło zagadała. Ja mam się z tym wrażliwcem. No ale żeby go tak brzuch rozbolał, że się zwijał... Niosłam go na rękach do domu to łzy jak groch leciły na tym mrozie... Powiem wam, ze po jego reakcji, to byłam przekonana, ze babka go się czepila... Helena, nagroda była, lizaki w kształcie smoczka
-
no za późno przyszłam, już wszystkie uciekły i sama do siebie gadam jeszcze powinnam swoje odpowiedzi cytować
-
a dziś bylismy na balu karnawąłowym w Domu Kultry i synek wygrał z dziewczynką konkurs na najpiękniej tańcząca pare :) ITruth, miłego wyjazdu:) super, ze i randka niedzielna była, o jak mi tego brakuje Dziubala, super, że ferie zaplanowane Dziadek, to tata taty? :) ode mnie tez go pozdrów i ucałuj:) co do babć i dziadków to ja bardzo lubię starszych ludzi, już od przedszkola CHodziłam do p-la na wsi i sama chodziłam - może niecały kilometr, ale sama;) i po drodze przesiadywałamna ławeczkach i gadałam z dziadkami i babciami Jeszcze po drodze wstępowałam do moich własnych dziadków na herbatkę i jajko na miękko CI już nie żyja, ale rodzice mojej mamy jeszcze tak i oby jak najdłużej, bo tak jestem zżyta z babcią, że nawet nie chcę o tym myśleć. Codziennie dzwonię do niej, ona jak moja druga mama (a szczerze, to momentami lepiej się dogaduję z babcią niż z mamą...) Jak chłopcy chorzy, to dziadziuś mówi , że po nocach nie śpi... a jak Sz zapalenie płuc miał , to obie się zwyłyśmy do słuchawki.... Zawsze wie co kogo z wnuków słychac, jest skarbnicą wiedzy:)
-
IWA23iszmaonaHelenano mnie sie akurat takie cos nie podoba wedlug mnie, to nawet tego bym do zagadania nie zaliczylaa do czego? Nie znamy całej sytuacji jak było,bo jeśli mały marudził że mu zimno a pani to słyszała to wg mnie było to na miejscu z troską,poprostu powiedziała aby zszedł i poszedł będzie mu cieplej. A jeśli mały nic nie nadmieniał że mu zimno i pani sobie ot tak powiedziała to już było wg mnie nie potrzebne bo po to idzie się na sanki aby na nich siedzieć i jechać i jak chciała sobie ot tak zagadać to mogła się zapytać czy fajnie się bawi. hehe, musze z J pogadac jak dokładnie było w kościele mu pan zwrócił uwagę, powiedział, że jest niegrzeczny , a on wchodził do mnie do lawki, i wychodził do J który za Szymonkiem chodził . Kilka razy wchodził i wychodził i to chyba się panu nie spodobało, to Tymek miał łzy w oczach i już do końca bez ruchu siedział. Nawet jak ktos ze znajomych przyjdzie do nas i naprawdę delikatnie uwage zwróci, to juz łzy w oczach i płacz. Ostatnio już mniej tych sytuacji było.
-
iszmaonaA sama bałabyś sie jechać? no no takie samo pytanie mi się nasuneło curryiszmaonaA sama bałabyś sie jechać?Nie :) Ja lubię długie trasy. Jestem przyzwyczajona do takich podróży. Może rzeczywiście pojadę sama z Lilutkiem Musze tylko wszystko zorganizować super:) Yvonecurry Co do przyjazdu teścia - teściowie absolutnie odmawiają przyjęcia od nas pieniędzy jak i zafundowania benzyny czy biletu lotniczego. Uparciuchy i koniec. Już nie raz próbowaliśmy a oni swoje to może jako prezent na dzień babci i dziadka by przyjęli w prezencie bilety na samolot np. bo między Gdańskiem a Wrockiem są połączenia, tak? no już chyba nie mogli by odmówić;) o super pomysł!!!!! W laurkę włożyć i nie mają wyjścia franiaiszmaonaa to jaknie mieszkacie razem, to rzeczywiście kwas. głupio podczas odwiedzin się pokłócićdo tej pory mnie telepie a jeszcze do tego w całej rodzinie "życzliwi doradcy" i Matki Teresy z Kalkuty wspołczuję, mam nadzieję, ze niedługo atmosferka się poprawi, buziaczki curryiszmaonaNo to lipa. Denerwują mnie głupio uparci ludzie.Co racja to racja! iszmaonacurryCzekaj, spytam dziadka. super miec takiego mądrego dziadka. Na skypie gadacie? Nie :) Dziadek siedzi w kuchni i popija sobie cappuccino. Jest u mnie bo wypisali go dopiero co ze szpitala, a babcia jest po operacji i nie ma się nim kto zająć. Dziadek mówi, że 17 to nie jest dramat ale pokazuje, że infekcja jest. Nie mamy sobie wkręcać żadnych chorób z kosmosu, bo to na 100% katar. I jeszcze opieprz dostałam, że Ci wkleiłam te choroby hehe OB podnosi się nawet przy minimalnej infekcji, a nawet często się podnosi jak infekcja jest utajona i jej nie widać (np. poronne zapalenie czegoś tam...). Mówi - "powtórzyć po ustąpieniu kataru". Jeśli CRP jest niskie to oznacza, że infekcja jest niewielka, proces zapalny nie jest duży, i nic się złego w organizmie nie dzieje. Wartość OB szybciej się zmienia niż CRP. No chyba, że infekcja się dopiero zaczyna, wtedy CRP też potem może wzrosnąć. Ale OB może się utrzymywać wysokie nawet miesiąc po zakażeniu, a wysokie CRP świadczy o świeżej infekcji. Więc jak jest niskie to raczej nic nowego nie ma i infekcja przechodzi. Kazał wyluzować super masz dziadzia curryiszmaonaDziękuję uprzejmie :) prosze pozdrowić dziadka od w miare rozsądnej - bo nie biorącej do siebie Twojego wklejenia - aczkolwiek wrazliwej na punkcie swojego dziecka matki :) ach, katar ma permanentnie jak przystało na alergika i przedszkolaka on również dziękuje bardzo i mówi, że to zadanie rodzica obserwować dziecko hehehe Jeśli katar permanentny to od tego to OB hehe i jeszcze raz opieprz dostałam na wszelki wypadek żeby już nic nie wklejała teraz jeszcze bardziej go lubię cdn...