-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez isa32
-
Hej przyszłam na chwilę, dziś wyjątkowo z kawką, bo mi się zachciało u nas słońce, śnieg się topi, pies się wytarzał w błocie i resztkach śniegu wariowała jak dzik. Idę zaraz piec babeczki i wstawiam kurczaka do piekarnika. D. ma być normalnie z pracy (czyli ok.19), a jutro tylko na jeden cmentarz jedziemy i to blisko, później obiad u teściowej i do domku. W piątek D. pracuje, a ja albo będę się uczyć, albo lenić Weekend zapowiada się rodzinnie. Kwiaciarko ale leje się do 3/4 (czasem prawie do pełna nalewam) i one mają właśnie wyjść z tych foremek, w tym cały urok mufinek
-
Uciekam już, bo muszę jeszcze odkurzyć przed odebraniem Ali - miłego popołudnia. Pa.
-
Mufiny kawowo-bananowe 2 i 1/4 szkl. mąki 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 1 łyżeczka cynamonu 1 jajko 3/4 szkl. cukru 1/3 szkl. oleju 3/4 szkl. kwaśnej śmietany 1/3 szkl. mocnej kawy 2 duże rozgniecione banany (można wykorzystać mocno dojrzałe) Piekarnik nagrzać do 200 st. (termoobieg do 180) Do miski wsypać suche składniki (mąka, proszek, soda, cynamon) i dokładnie wymieszać. W drugiej misce roztrzepać jajko, dodać do niego cukier, olej, śmietaę, kawę i na końcu banany. Mieszać po każdym dodanym składniku. Do masy dodać suche składniki, mieszkać krótko, żeby się tylko połączyły (grudki wskazane) Przełożyć do foremek. Wstawić do piekarnik i zmniejszyć temp. do 180 (termoobieg 160). Piec ok.20 min. Po upieczeniu pozostawić w foremkach 5 min. żeby przestygły. Smacznego!
-
Kwiaciarko tak, dwa banany rozgniecione - zaraz przepis wstawię.
-
Babeczqo cieszę się, że smakują często dadaję do nich jeszcze tabliczkę posiekanej gorzkiej czekolady. A jak chcę męża rozpuścić to do środka jeszcze serek "Twój smak" wymieszany z cukrem waniliowym i łyżeczką rumu Wtedy połowa porcji ciasta, nadzienie i przykrywamy drugą połową. Mam formę silikonową do mufinek - na 12szt. ale często wkładam i tak papierowe foremki do środka. U nas hitem są teraz bananowe. Wróciłam bez kurtki, tylko taki sweter śmiesznie zapinany kupiłam, jak brzucha nie będzie to na wiosnę też jak znalazł. Kurtka była jedna, czarna i wyglądałam jak bomba tyle że bez zapłonu. Nie wiem w czym przechodzę do stycznia... Dziubalko dobrze rozumiem siostrę, bo sama mam ten problem. To wcale nie takie proste coś fajnego znaleźć, szczególnie, że odzież typowo ciążowa jest droga - w necie są niezłe rzeczy, ale chciałabym przymierzyć... jeszcze jutro mi pozostało. Zobaczymy.
-
Hej, u nas też zima, ale raptem -1 tylko śniegu dopadało. Teraz słonecznie. Ale wstać nie mogła dzisiaj pojechali na przedstawienie. Ja się zbieram za chwilę w końcu po tą kurtkę ciążową, mam nadzieję, że coś będzie. A później muszę koniecznie posprzątać i Ali obiecałam śnieżki po przedszkolu Miłego dnia.
-
Hej u nas też zima, poza bałwanem mamy przed oknem jeszcze zamek/warownię D. z Alą wczoraj lepili. Zimowe rzeczy zdecydowanie potrzebne, a ja nadal bez kurtki, bo wczoraj mi się nie chciało ruszyć, a dziś był taki korek, że zawróciłam. Zaraz robię jakiś obiad a później już do wieczora Ala ma zajęcia, więc czasu nie będzie. Dzisiaj wystroiła się w kozaczki, ale takie botki zimowe za kostkę są dobre ubiegłoroczne. Myślę, że całej zimy w nich nie przechodzi, ale póki co jest ok. Dziubala fajne buty dla chłopaków Ala ma już drugi sezon z firmy renbut A reklamację ccc uznało, mamy 3 mies. na wymianę na dowolny asortyment sklepu czyli jakiekolwiek buty czy torbę. Dla Ali już tam nie kupię, ale sama lubię Lasockiego więc może coś dla siebie wybiorę. Ja co prawda nie mam porównania jeśli chodzi o Alę, ale na razie zostawiłam decyzję do wiosny, zobaczymy, dla takiego dziecka pół roku to bardzo dużo.
-
moja za spokojną niedzielę
-
Martek73A jakie macie podejście do wysłania dzieciaczków do szkoły.Od września będą już nasze pociechy musiały pójść do szkoły, ale wysyłacie do zerówki czy do pierwszej klasy? Jeszcze nie wiem, to zależy od wielu czynników. Jeśli zerówka to w przedszkolu, ale może pójdzie do I klasy. Zadecydujemy wiosną.
-
Martek witaj wśród Lipcówek Ala też przeszczęśliwa, że śnieg spadł Lema z lżejszych filmów to uwielbiam m.in. Lejdis jak Ty ale więcej mi wpadło do głowy tytułów ciężkich więc nie będę polecać Udanej niedzieli
-
Witam piątkowo U nas rano +4 i było słonecznie, ale teraz się rozpadało. Ala dzisiaj po południu u sąsiadów a ja do szkoły - nie chce mi się jak nie wiem... a przed szkołą mam konsultację u innej okulistki
-
Lemaisa32 A wiesz już jakie zabiegi będziesz miała?Magnetronic, diadynamic, jakieś ćwiczenia, laser, galwanizację. to raczej ok, z tego co się orietuję, mogę jeszcze podpytać siostrę co jest wskazane, choć Ty jesteś pod dobrą opieką
-
To też kwestia przyzwyczajenia, że przy zwierzaku w domu trzeba częściej odkurzać, albo po prostu jest trochę brudniej mnie już nasz Zaron tak nie przeszkadza jak się otrzepuje a ja później zmiatam czy odkurzam te kłaki - minimu raz dziennie...
-
Lema pięknie ze strony L. A wiesz już jakie zabiegi będziesz miała?
-
Dziubalko fajna wycieczka A Ty jak się czujesz? Twoja siostra wyższa ode mnie, ze mnie to taki miś-kuleczka mam nadzieję, że 70kg nie przekroczę... A Asia w brzuchu bardzo się rozpycha, wierci się jak jej starsza siostra
-
Lema ja wiem, jak dobre działanie mają marsze z kijkami, tylko mnie samej się nie chce, a D. i aktywność fizyczna inna niż pływanie czy praca na powietrzu nie wchodzi w grę... Fajnie, że L. ma do tego zdrowsze podejście
-
Ala to kucyki z My Little Pony i teraz jeszcze bzik na punkcie bajki Mia i ja - o jednorożcach i elfach. I generalnie te klimaty. Koty i konie (oraz swoją Zarę ) kocha niezmiennie. Lalkami się nie bawi, chyba, że z jakąś koleżanką przy okazji. Tak to raczej klocki, rysowanie, śpiew, taniec i takie tam aktywności typu dzikowanie na zjeżdżalni czy huśtawce Zmykam też, pa.
-
Mnie nie dziwią dzieci w zimowych strojach skoro bywa, że rano są 2st. a dzieci nie jadą samochodem do przedszkola. Ale u nas jakoś nie są przegrzewane z tego co zauważyłam. Najgorzej to niemowlaczki w marketach - rzadko tam bywam, ale czasem mam ochotę podejść do matki i powiedzieć, żeby odkryła to biedne dziecko, skoro sama w swetrze paraduje. No ale pewne rzeczy się nie zmieniają
-
Cześć a ja nawet wyspana - zmuszam się do wcześniejszego chodzenia spać Ale pogoda raczej senna dzisiaj. Biorę się za niemiecki, bo do czwartku nie zdążę... w piątek i sobotę mam zajęcia - znów maraton mnie czeka... a mam takiego lenia, że nic tylko leżeć. Babeczqo super z Barbie - Ala oglądała właśnie ostatnio Księżniczka i Piosenkarka i normalnie szał lalkami się nie bawi, ale Barbie ma, a filmy z nią uwielbia A dzisiaj rano pani pochwaliła do mnie Alicję - podobno zadania wykonuje najlepiej z grupy a ona taka roztrzepana w domu - dobrze, że się potrafi skoncetrować jak jest nauka Miłego dnia
-
Hej u nas rano też bardzo mgliście i w tej chwili znów. Od piątku zapowiadają porządne ochłodzenie,a ja bez zimowej kurtki czy czegokolwiek, bo w nic oczywiście nie wchodzę. Lekarka mnie dzisiaj powitała: ale ma pani brzuch! Brzuch jest, na plusie 12,5kg. Mam brać żelazo, bo wyniki sporo gorsze od poprzednich, cukrzycy brak. Z małą też ok, ale taka wierciocha, że serca nie mogła spokojnie posłuchać. Miałam męczący, zabiegany dzień, idę się położyć przed tv - Ala śpi, zmęczona, nie dość, że pierwszy dzień po chorobie to jeszcze miała plastykę i taniec w domu kultury, później jeszcze figloraj do 19 - dla mam też fajnie, bo się nagadamy na spokojnie. Fajnie się robi, znamy się coraz lepiej, naprawdę czuję się tutaj świetnie, jeśli chodzi o miejsce zamieszkania i całą resztę. Dobrej nocy
-
Witam piątkowo pogoda śliczna, Ala na podwórku, ja mam lenia i na dodatek wkurzona jestem - kiepski dzień po prostu, może się polepszy. A Wam miłego dnia D. jutro pracuje, też kicha, ale umówiłam się już z sąsiadką, bo ona też bez męża zostaje, to razem sobie spędzimy miło czas
-
u nas wczoraj też padało cały dzień, a w nocy lało bardzo. Teraz słońce i śliczna pogoda, Zara wybiegana, Ala rysuje, zupa się gotuje. Muszę usiąść do niemieckiego, ale przy Alicji raczej trudno będzie na dłużej się skupić
-
kwiaciarkaLemaZdrówka dla chorutek, oby leki pomogły i na tym się skończyłoELa juz ok. Jeszcze troche kaszle, ale noce bez kaszlu sa. Pulneo dziala piorunujaco. Alicja tak samo i wczoraj płakała, że nie może jutro na basen i w ogóle, że nie wytrzyma tyle bez przedszkola. A my wczoraj byliśmy w jeszcze jednej firmie ogrodzeniowej i przy okazji u naszej kuzynki - miła odmiana dla ciągłego siedzenia w domu - Ala została z babcią, co ją ucieszyło, bo ja wiadomo, za bardzo z nią nie brykam. Dziś znów kiepsko spałam, fizycznie to mi ta ciąża daje popalić.
-
Hej Dziubalko wchodzę przez forum, na pierwszą stronę, ale jak nie jestem zalogowana. Jak się zaloguję to obok na ostatni nieprzeczytany post, a tutaj nie sprawdzałam. Dobrej nocy!
-
Widzę, że dziewczyny to samo mają - Ala też pulneo i jakieś krople do nosa, bo zapchany bardzo. Do końca tygodnia odwyk od przedszkola (na co zareagowała płaczem...) i w czwartek basen nas ominie - mam nadzieję, że na tym się zakończy. No i szczepienie teraz w połowie listopada - o ile się załapiemy. Spokojnego wieczoru, pa.