-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez isa32
-
Dziewczyny poclecam Wam książkę Katarzyny Wnęk-Joniec "Nie przydeptuj małych skrzydeł" - niby wszystko takie oczywiste a fajnie ujęte w całość. Książeczka jest krótka i bardzo treściwa. Wzruszyłam się. Ale też utwierdziłam w słuszności wielu swoich zachowań jak i niestosowności niektórych z nich. Świetna. Autorka prowadzi w Krakowie warsztaty dla rodziców "lepiej rozumiem mądrzej kocham". Szkoda, że nie u nas, chętnie wzięłabym w nich udział
-
Babeczqo cieszę się, że Oliwka dobrze Dziubala jeśli w ogóle przesunę termin to na wtorek ewent. środę. Od 4 lipca do końca miesiąca nie mogę wziąć wolnego (może jakiś pojedynczy dzień) - a jak nie zacznę gonić tych (pseudo)fachowców na miejscu to do grudnia nie zdążymy góra domu praktycznie skończona. Mieszkać mamy gdzie. Ala na czas prac może jeździć do moich rodziców i nawet wracać na noc, 10 km do nich, więc żadna odległość.
-
LemaCzescIsa, nie wiem czy to Ciebie pocieszy, ale zazwyczaj tak jest z przeprowadzkami Poslizgi i tym podobne to niestety normalka. Sil duzo zycze na tym finiszu dla Ali Lema my się przeprowadzamy 5 raz wiem jak jest. Ale tutaj wszystko było prawie gotowe od 3 mies. i praktycznie w tym samym punkcie jesteśmy Dzwoniłam do przedszkola, Ala ładnie się bawi, ale jest smutna, do południa popłakiwała, że bardzo tęskni za swoją mamunią - moja kruszynka kochana.
-
Cześć ja już po kawce. Ala wcześnie wstała. 5.30. - znów bunt, że nie chce do przedszkola. A jak ją zostawiałam to się do mnie przykleiła i płakała, że chce do mamy nie wiem co się dzieje. W piątek nie pójdzie. Do tego brzuszek ją bolał od rana... rozmawiałam z panią, która jest pomocą w Misiach - od poniedziałku taka jest, smutna, nie chce jeść. A rano mówi codziennie: bo Eryk i Paweł. Chłopcy nic jej nie zrobili, tzn. tak mówi, może ją przestraszyli przypadkiem i się ich boi... Nasza przeprowadzka pod znakiem zapytania, właściwie wprowadzamy się na plac budowy - no prawie... masakra... sama już nie wiem co robić i kiedy. Jeszcze w piątek nie mam wolnego, nie wiem nawet kiedy się spakujemy. Miłego dnia kochane. Uciekam trochę popracować.
-
Miłego popołudnia.
-
Renatka wszystkiego najlepszego, zdrówka, zadowolenia, uśmiechu, pociechy z Twoich mężczyzn i radości
-
Fajnego popołudnia do jutra. a ja chyba w piątek będę musiała przyjść do pracy
-
Hej humor mam dzisiaj jak pogoda za oknem weekend pracowity. Dobrze, że tylko do środy w pracy. W piątek mam wolne, a w poniedziałek big day Podłogi panowie schrzanili mały pokój nadaje się tylko do całkowitego zdarcia lakieru i bejcy do surowego drewna i ponownej pracy. Duży lepiej, ale szału nie ma. Jak dla mnie poprawić się nie da, więc też będzie trzeba robić od nowa. Panowie bardzo polecani, świetna opinia, mój tata widział kilka ich prac i super. U nas nie stolarz nadal nie dokończył - teraz brakuje już tylko dwóch barierek, ale się okazało, że te idące równolegle po skosie nie są pod tym samym kątem w poniedziałek się przeprowadzamy, nie zmienię terminu, bo zejdzie nam do grudnia. Chyba wyrzucę tych pseudofachwców i sami skończymy, myślę, że wyszłoby nam bardzo ładnie, w przeciwieństwie do tego co zastałam. D. praktycznie nic nie może robić, tzn. może, ale tylko prawą ręką. Rewelacja po prostu. Przejechałm przez weekend chyba z 200km i nie zapowiada się żeby najbliższy tydzień było spokojny. Ala nie chciała iść do przedszkola przeszkadza jej dwóch chłopaków, co ciekawe nic jej nie robią, są głośno i rozrabiają. Alę to denerwuje. Rozmawiałam dzisiaj z panią i po chorobie jak wróciła to taka jest, przejmuje się rzeczami, które jej bezpośrednio nie dotyczą. Czyli dzieci nie słuchają, nie chcą usiąść - Ala w płacz, ktoś coś zepsuje to samo dobrze, że już niedługo. Mam nadzieję, że z nami w nowym domu troszkę się uspokoi, wyciszy... trochę mnie to martwi. W domu bryka jak zwykle, hałasuje i rozrabia, ma dobry humor, dobry apetyt i ładnie śpi... mam nadzieję, że to tylko taki etap... ale się rozpisałam
-
Życzę Wam miłego weekendu. Mój będzie bardzo pracowity, muszę dokończyć sprzątanie w domu
-
Dziubala niby racja z odpoczynkiem. Ale D. bez samochodu to dla nas bardzo duże utrudnienie.
-
moja za udany weekend za wypoczynek
-
Lema cieszę się, że wysięk u Frania ustąpił. Super, mam nadzieję, że wycięcie migdałów też nie będzie potrzebne Basenu szczerze zazdroszczę Dziubala na szczęście może zdejmować tą chustę (temblak) ręka w gipsie do łokcia (gips z jednej strony, od góry jest badaż). Lekarz operujący powiedział, że to dość poważna rana. Pocieszające tylko to, że ze względu na wypadek w pracy dostaje pełne wynagrodzenie. To nas bardzo ratuje obecnie
-
Witam przed weekendem Widzę, że dziś też u nas pusto D. w domu. Różowo to wszystko nie wygląda. Mam nadzieję, że po tych niedogodnościach ręka będzie przynajmniej sprawna. Jestem teraz kierowcą na pełen etat. Trzeba przetrwać, innego wyjścia i tak nie ma. Dzisjaj przedstawienie. Wczoraj zostali przebrani za biedronki i dzisiaj na tablicy wisiało już zdjęcie całej grupy. Moja Ala z palcem w nosie
-
moja za zdrowie!
-
Do jutra dziewczynki. Jak dobrze, że weekend blisko
-
Babeczqo zdrówka dla Oliwki D. ma rękę w gipsie, na temblaku, o prowadzeniu samochodu nie ma mowy - przez 6 tygodni no nic, przeprowadzimy się, to będzie siedział w domu z Alą i coś tam robił Ogólnie ok, ale palec z opisu rozcięty bardzo. Nawet ścięgna nadtarstka uszkodzone... a to tylko palec... ech...
-
Dziubala u nas uroczyste zakończenie roku jutro, ale przedszkole czynne do 30.06.
-
Babeczqo niestety istnieje ryzyko, że jak zacznie chodzić do przedszkola to na początku będzie więcej chorować. Nie wiem jak rybomunyl, ale dobrze jest podawać leki na odporność zanim się rozpocznie sezon przeziębień. Ala dostawała jesienią i na wiosnę immunotrofinę - w sumie wypiła dwie butelki. A teraz latem będę jej podawać immunit (jedno opakowanie - akurat wystarczy na 30 dni). Asia D. chyba będzie miał problem z prowadzeniem auta. Przynajmniej na początku. Poza tym do pierwszego szpitala zabrała go karetka, samochód służbowy został przed sklepem i stamtąd zaprowadzili go do centrali. Czy pozwolą go odebrać D. jak będzie na L4 raczej wątpię. Jeszcze jest taka myśl, żeby po krótkim L4 wybrał urlop, ma go bardzo dużo, a miałby 100% kasy, która chwilowo bardzo by się przydała. Zobaczymy. W sumie dobrze, że nic poważniejszego się nie stało.
-
Dywan dla Ali wczoraj doszedł - jest prześliczny tylko mój tata zdziwiony, że to takie maleństwo, bo się nastawił, że wielki dywan będzie wnosił na górę Rozmiar w sam raz jak do jej pokoju zasłonki będę z ikei, choć bąbelki też by pasowały
-
Cześć byłam wczoraj w domu o 21.30 - strasznie jestem zmęczona. D. dobrze, dzisiaj wyjdzie. Ala w przedszkolu, ale nie bardzo chciała iść, bo: Eryk mnie lubi a ja jego nie, powiedział mi, że jestem ładna, a Agatka się wkurzyła na Eryka, bo wiesz mamo, ona jest w nim zakochana, a ja kocham tylko mojego Kubunia wcześnie dziewczyny zaczynają Dała się przekonać, w szatni spotkała dwie ulubione koleżanki i 3 księżniczki poszły razem na górę U nas też lato. Asia D. raczej dłużej pobędzie w domu bo od 3 do 6 tyg. ma mieć rękę w szynie. A do pracy go nie dopuszczą, bo akurat mają pip. I najlepsze mówi do mnie wczoraj: no chciałaś żebym miał więcej wolnego na przeprowadzkę to sobie załatwiłem
-
Cześć przyszłam tylko na chwilę, D. przeciął sobie palec u lewej ręki tak niefortunnie, że został w szpitalu na chirurgii bo musi mieć zszyte ścięgna. Tak więc jeżdżę między pracą a szpitalem, zaraz wychodzę, biorę wolne - i tak mnie nie było większą część dnia. Ala u babci, muszę jeszcze po nią pojechać, bo jutro do przedszkola. W tzw. międzyczasie muszę kupić halogeny do kuchni i oświetlenia schodów, bo elekrtycy będą montować. D. chyba jutro wyjdzie. Mama przyjedzie i zostanie, bo ja pewnie będę go odbierać ze szpitala. To tyle wieści. Buziaki, jutro zajrzę
-
Hej Dziewczynki przyszłam na chwilę, dużo pracy dzisiaj. Asia zdrówka Ala w przeciwieństwie do Waszych pociech spała jak susełek całą noc do 7 Miłego popołudnia. Jadę zaraz po pracy do domu, zawieźć bejcę panom od podłogi W weekend powinno być co podziwiać.
-
I ja uciekam. Do jutra. Miłej reszty dnia
-
Lema Ala z babcią, idą zaraz na kontrolę do pediatry. Pewnie nie pozwoli jej na przedszkole, bo nadal kaszle. W czwartek i piątek chciałabym ją puścić, w piątek mają uroczyste zakończenie roku, będą występować w strojach biedronek a dzień wcześniej pewnie będzie próba... mam nadzieję, że do czwartku będzie dobrze. Gorączki nie miała i nie ma, w sobotę cały dzień na powietrzu, wczoraj też. Wychodzi na spacery, ale całkiem zdrowa jeszcze nie jest.
-
Cześć weekend bardzo pracowity, wszyskie mięśnie i kości czuję przyszły zapowiada się podobnie i kolejny... Poza tym ok. Wczoraj cały dzień spędzilismy we troje w nowym domu Ali przechodzi, ale kaszel i katar nadal ma, tylko mniejszy. Dzisiaj kontrola u pediatry. Kwiaciarko masz rację, nie wszystko wychodzi i może mieć alergię krzyżową. Trzeba obserwować i tyle.