-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez k8i
-
mada-wyj tu ile wlezie!!!po to jesteśmy!!może to tylko taki chandzior Cię kochana dopadł!!każdego czasem dopanie i dusi!!!nie poddawaj się jemu!!! dzięki za chęć pomocy,ale sądzę,że do czasu Twojego przyjazdu brudne ubrania same wyjdą z kosza.heehheh,może pójdą do sąsiada się uprać i poprasować???;) ja za to nie znoszę zmywać!!no nie lubię i już!! o to wkleję Wam jeszcze czym sie dorobiłam na sylwka: proszę,głupota ludzka nie zna granic: powiem Wam jeszcze jedno.moje chore dziecko samo przekręca sie z plecków na brzusio i odwrotnie .i robi to w zaskakująco szybkim tempie!!!! leży 3 sek na plecach i myk na brzuch.gorzej w drugą stronę.trochę ciężej.. oooo mój skarb się przebudza.idę zrobic papu!!!!
-
to ja wkleję trochę fotek:
-
hej dziewuszki!! doczytałam w końcu Wasze pościorki!!:)super,że większości z Was udały się Świeta i Sylwester!! widzę też,że u wielu z nas panuje choróbsko w domkach!!życzę zatem zdrówka dla najmłodszych i tych troszkę starszych!! OLIMPIJKO,NO MASZ JUŻ KOCHANIE 5 MIESIĘCY!!Z TEJ OKAZJI ŻYCZYMY CI WSZYSTKIEGO,CO NAJLEPSZE!!ŻEBYŚ NADAL BYŁA TAKIM SKARBEM DLA SWOICH RODZICÓW JAK DO TEJ PORY JESTEŚ!! dziękujemy za życzenia powrotu do zdrówka!! NIESTETY,MY NADAL WALCZYMY Z CHORÓBSKIEM PATRYCJI,A I JA DOŁĄCZYŁĄM DO GRONA ZACHORZAŁYCH I NA ANTYBIOTYKU :(podobnie jak u córy zapalenie gardła i krtani(u mnie to raczej wynik żłopania zimnego malibu na Sylwestra-stara a głupia:duren:).na szczęście patrycja była na tyle pogodna i radosna w sylwka,że pozwoliła nam wyjść na zabawę do mojej siostry.z córką zostali moi rodzice(nie bałąm się jej im powierzyć,gdyż moja mama była kiedyś pielęgniarką na noworodkach i ma wprawę w opiece nad chorymi maluszkami.na szczęście patrycja nie wymagała żadnej interwencji szpitalno-lekarskiej i pokazała sie dziadkom z jak nalepszej strony). my jutro na kontrolę do pani dr i zobaczymy czy tygodniowa antybiotykoterapia coś pomogła????(małą nadal ma katar i trochę pokasłuje). chciałam powiedzieć,że wszystkie zdjątka są bez wyjątku zjawiskowe!!i ann i mady i starletki i dominiki i ali i katiboss i orany nie pamiętam już!! patusia-przykro mi z powodu papugi!! mi tesz nasza kalsa kaputła :( nie mam za bardzo sił na prace domowe,ale muszę trochę poprać,więc na razie zmykam!!
-
hej dziewuszki!! napewno zdjęcia piękne,tylko zerknęłam... ja na moment i w telegraficznym skrócie... pati ma zaplenie gardła.w piątek dostała antybiotyk,sobota i niedziela przeminęły pod znakiem biegunki(po antybiotyku),do tego mała przestałą jeść i pić= podejrzenie odwodnienia!!w pon mieliśmy pojechać do szpitala,ale oprócz biegunki i braku a petytu mała była pogodna i rozbawiona,więc decyzja o szpitalu została odłożona(po konsultacji z lekarzem).wczoraj było już w miarę ok,a dziś znowu-nie chce jeść=mało siusia,jest płaczliwa....do tego tak mi się zakrztusiła przy podawaniu antybiotyku,że myślałam,że mi się udusi..... w dodatku i ja zaczynam chorować....idę dziś do lekarza..... no nie ma co!!rok 2008 rozpoczyna mi się wspaniale. idzie sobie w łeb strzelić!!!!!
-
kochane wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!! przepraszam,że nie zaglądam,ale mamy bardzo duże problemy z pati:(:( jak się wszystko uspokoi to do Was przybędę!! na razie pozdrawiam i prosze o trzymanie kciuków za moją Patulkę!! buziaki
-
no to dla pocieszenia mnie, moja córka zrobiła mi niespodziankę i sama (już 3 raz,ale myślałam na początku,że się przewidziałam) przewróciła sie z brzuszka na plecki :):):)sama,samiusieńka.......:) doczytałam.. wszystkiego co najpiękniejsze i najwspanialsze dla Zuzanki,Oliwci i Bartusia:) katiaboss-piękne zdjątka!!twoja rodzinka wygląda super!!a ty naprawdę jesteś niezła laska!!tak jak już wcześniej pisałam przypominasz mi Ewę Wachowicz,tą byłą Miss!!bardzo ładnie Ci w ciemnych włosach.. moniq-pięknych i przystojnych masz mężczyzn.a ten najmłodszy jest najsłodszy...taki do schrupania:) aniołek- gratki dla koleżanki madalenka-moim zdaniem Kajtul za mało je!ja bym poszła za Twoim pomysłem i zaprosiła tą położna!!albo kogoś z tych ludzi od laktacjii i karmienia(oni przecież też zajmują się karmieniem butlę)!a z tymi zmianami miejsca i kaprysami dzieci,to tak jak pisze Moniq-trezba przyzwyczajać!ja już 3 tydzień nie wychodzę z pati nigdzie i widzę,że było jej ciężko zaadaptować się u dziadków!!nowe miejsce,nowe wrażenia....jestem z Tobą!!!może jak będziesz kiedys w wawie to wpadniesz do mnie?do moniq trochę za daleko,ale może wspólnie poobserwujemy i coś wskuramy?zapraszam...(oczywiście,jak Pati będzie zdrowa) inka-mi się zdarza karmic pati w pozycji leżącej,kiedy już wszystkie opcje zawodzą podczas jedzenia.czasami potrafi się tak wiercić i wyrywać przy jedzeniu,że tylko iwyłącznie mozna jej zaaplikować butlę na leżąco.okropnie tego nie lubię robić,bo naczytałąm się i ja o różnych przypadkach,ale co mogę innego zrobić,kiedy widzę,ze dziecko jest głodne,a nie może znaleźć sobie pozycjii?? patusia-zdrowiej kochana!!widzisz,przyszedł czas na choroby patrycjii!!zbiego okoliczności,czy jak? paula-u nas też zdarza się histeria +bezdech!!teraz już trochę mniej,ale wcześniej bywało częściej!!okropność!!tak też zdarzyło się ,jak pati została z moją siostrą na 3 h a potem jak została sama z moja teściową!!więc wiem dokładnie o czym piszesz słonko!!a szczerze mówiąc,wolałąbym nie wiedzieć...:(:9boję się,jak mała sie zachowa na sylwka..w dodatku chora...ale zrobimy tak,wykąpiemy,podamy lek i damy nakarmić dziadkom,a my po cichu wyjdziemy.....mam nadzieję,że zaśnie przy jedzeniu!oby!! madziutek-przepraszam za pomyłkę!!masz rację ,moje wywody na temat butlii nutramigenu były skierowane do martusi!! witam nową wrześnióweczkę!!rozgość się i zaglądaj częściej:) piszecie,że wasze pociechy same sie podnoszą..moja pati jak jest w pozycji na pół siedząco też się prostuje i próbuje usiąść!!wczoraj jak ją chciałam położyc na macie to złapała się pałąków i nie chciała puścić,bo to było jej "podporą "do siadu!!! teraz uśpiłam malucha(tak,tak..nadal mamy kłopoty z zasypianiem,a na początku było tak pięknie) i wcinam mandarynki!! ps.moniq-jak chłopcy się miewają?jesteś na zwolnieniu??bo o tej porze zwykle Cie nie ma wśród nas?;)
-
ja na chwilkę! nawet nie nadrabiam.. mała ma zapalenie gardła i dostała antybiotyk...:(:(:(:( aż ryczeć mi się chce... nigdzie nie wychodzimy od 3 tyg,tylko na święta do rodziców i to też samochodem...to gdzie mogła się tak dorobić???w łeb sobie idzie strzelić...taka mała a już na antybiotykach .......................
-
heheheehh:) paula-widzę,że masz to samo co ja!!!nasze córy się tak do nas przywiązały,że nie mogą się bez nas obejść !!ale ja i tak zostawię patrycję pod opieka dziadków na sylwka1!!!!boję się i wiem,że będzie ryk jak siemasz,ale muszę przyzwyczjać patrycję do innych osób niż tylko do mni,bo widzę,że trochę mi dziecko dziczeje!!!!!!!!! madziutek-bardzo mi przykro kochana!musisz to jakoś przejść!!!!!!!!jesteśmy z tobą!
-
witam wszystkich poświatecznie :) dla wszystkich dzieciaczków świętujących swoje miesięcznice w tym tygodniu i w ostatni weekend serdeczne życzonka:):):) dominisiu-tak bardzo mi przykro,że te święta były tak smutne w Twojej rodzinie...:(:(:(ściskam serdecznie...a ubranko na chrzest jest the best!!!super robota:) mkarasowska-piękny Michaś!!a mężulo uroczy;) madziutek-nie zazdroszczę zapalenia piersi!!my też jedziemy na nutramigenie!!jest paskudny w smaku,ale tak jak dziewczyny pisały po kilku dniach dziecie przywyka i bardzo ładnie je!!ja na razie wyparzam butle i smoki po zużyciu wszystkich czystych butelek.u mnie bark sterylizatora,więc idzie w ruch czajnik z wrzaca wodą i miska.najpierw jednak myje naczynka w wodzie z ludwikiem.postanowiłam tak robic do 6m-cy.zobaczymy czy cierpliwość dopisze??;)aaa..i ja dopajam ale sporadycznie!!jak widzę,ze marudzi pomiędzy karmieniami!!ale to zaledwie kilkadziesiat ml idzie!! patusia-śliczne fotosy!! madalenka-widzę,że u Ciebie też atrakcją świąt było dziecko;)wszyscy mieli moją patyśkę na łapkach!!całe święta była noszona.ale nie zabraniałam,bo w końcu świeta są raz w roku.niech się wszyscy naciesza moim szczęsciem;):) a tu kilka fotek ze świątecznych wypadów: pati ubiera choinkę: córka z moją przyjaciółką i misiem przytulanką: z mamusią: u babci na fotelu: z mamą pod mini chojaczkiem: z moją siostrą....polska gola:):) w nowym świątecznym prezencie-łóźeczku turystycznym od dziadków: lecę bo pati ryczy...
-
Dominiczko-moje najszczersze kondolencje :(:( bardzo mi przykro:( kochani: ZDROWYCH, RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA,DUŻO MIŁOŚCI I CIEPŁA RODZINNEGO,PYSZNYCH WYPIKÓW, WSPANIAŁYCH PREZENTÓW I WSZYSTKIEGO TEGO,CZEGO SOBIE JESZCZE ŻYCZYCIE OD NASZEJ TRÓJECZKI:PATI&K8I&GREGORA
-
no to i ja sie dorzucę do zlych wieści przedświatecznych.... po ok 10 lat pracy w zakładzie chłodniczym mój teść został zwolniony.pracą przypłacił swoje zdrowie(miał zawał w styczniu tego roku).po prostu żyć nie umierać.. straszne te wszyskie wiadomości:(:(:(:(Tu małe dzieci odchodzą tak szybko,tu chorujemy,tam jakieś niepowodzenia związane z pracą(patrz mąż Dominiki..)...no wszędzie się coś złego dzieje?czy tak już będzie całe życie?nawet zwierzaki popadają w niedolę!!!!:(:(:( JA STANOWCZO PROSTESTUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!NIECH ROK 2008 PRZYNIESIE NAM SAME RADOSNE CHWILE!!!BO ZWARJUJEMY:duren::duren: MADA-kochana.moja patrycja miała takie samo straszliwe uczulenie na kos NIVEI.poprostu bużka wyglądała jak poparzona.teraz stosujemy zwykły krem bambino.uwierz mi,patrycja ma straszną ta skaze białkową.....i często zmiany skórne powracają,a po tym kremie nie.współczuje koszmaru i choróbska :( madziutek-dobrze,że Maja się nie zaraziła!!co do balona,to uważaj,żeby nie był zbyt mocno napompowany,bo może pęknąć.a to może prowadzić do tragedii.dziecko może się tak przestraszyć,a to może mieć wpływna mowę dziecka w późniejszym życiu.np.jąkanie .....ja zamiast balona chcę kupić patrycji zwykłą dmuchaną piłeczkę plażową!ale to za jakiś 1mc. strarletka-wiem,co to znaczy przywiązanie do zwierzaka.....biedny kocurek...oby szybko wrócił do zdrówka.. agnieszka31-no to nie za dobrze jak Ala kaszle Ci w nocy.może te domowe sposoby pomogą.tak jak Ci napisałam,może pomocne będą te krople homeopatyczne jeszcze?? mada jeszcze raz-ja wyparzam butle smoki do karmienia,plastikowe zabawki wyparzam pod wieczór,ale żebym była taka strasznę pedantką z tym sterylizowaniem??ja do pedantek nie należę Inka-widzę,że Twoja Pszczółka też ciągnie wszystko,co zwisapiękne zdjątko:):):):) a czy Wasze pociechy też łapią same wszystkie dostępne zabawki?te które leżą obok nich też?bo moja zgarnia do jednej rączki jedną zabawkę ,a drugą bierze następną!!!i nie może się zdecydować,którą włożyć do buzi ja też musze pozmywać.i wywiesić pranie.i poprasować.i posprzątać kuchnię+toilet.ale najpierw poczekam na męża i pojadę do rodziców po drapaka.hmmmmchyba za dużo mam tych obowiązków????może trzeba sprzedać kilka prac domowych mojemu małżowi?? a katiaboss-już wiem,kogo mi z wyglądu przypominasz.otóż Ewę Wachowicz
-
jak moja to za: WSZYSTKIE DUSZYCZKI ZMARŁYCH DZIECIACZKÓW!!!ABY,TAM WYSOKO WYSOKO W NIEBIE BYŁO IM LEPIEJ NIŻ TU NA ZIEMI........
-
nie no przez 1h pisałam posta i mnie wywaliło z netu i wszystko się skasowało :(:(:(:( moniq-tragedia wielka.......aż się wierzyć nie chce,ze takie okrutne zdarzenia mogą mieć miejsce na tej ziemi NEFRETETE-ja świecie wierzę w sny i myślę,że to bardzo dobry znak.Chrześniaczkowi jest tam napewno bardzo dorze.Twoi bliscy są przy nim i nie pozwolą,aby cierpiał,tak jak tu,na ziemii... CLEMENT-SPOCZYWAJ W SPOKOJU GWIAZDECZKO...NIGDY NIE ZGASNIESZ!!! patusia-piękne zdjęcia jasełkowe. katiaboss-super,że Wik już zdrowszy!!oby na świeta nasze maluchy były zdrowe i uśmiechnięte :) my po lekarzu.katarek jeszcze jest,ale osłuchowo czysto.leki jeszcze przez kilka dnia zapodawać i będzie ok...(oby?) oto zdjęcia: wizyta u Ann( zapomniałąm o naszych zdjęciach z wspaniałej wizyty;)): nasze szkraby: i trójeczka: tak moja córa zasypia od kilku dni: na boczku: i z balonem...nie ma to jak bez pieluchy;): i u mamy na klacie: hmmm.......ładny miś.......: ciekawe,jak smakuje????: kurcze,tyyyyle sie napisałam i wszystko mi się skasowało :(:(:( dlatego taki skrót myślowy mi wyszedł:(
-
heheheheh stram się,aby nie zniknął zupełnie...mimo przeciwności losu...
-
aga-piękna Lalka z Twojej córeńki!!!taka słodka i kobieca!!co do szczepień-nie macie przychodni dla dzieci zdrowych i chorych?nie ma u Was takiego podziału? gratuluję przyjazdu ukochnego!!! katiaboss-bo o Tobie zapomniałam kochana!!dzięki za przybliżenie przepisu na schab :)nie martw się tak bardzo Słonko!!popatrz,moja pati od ponad tygodnia zakatarzona i nie jest tak tragicznie(mam nadzieję,że w końcu kiedyś minie?).kataru i chorób niestety nie da się uniknąć!!ja też zawsze panikuję,jak zobaczę,że córa ma jest chora,ale mój m sprowadza mnie szybko na ziemię!!!bo wie,że choć staramy się strzec nasze skarby przed choróbskami,to nie jesteśmy w stanie wygrać np.z wirusem!!!!!sił w walce z katarem Wikusia!!
-
no uśmiech na mej twarzy pojawił się dzięki pięknym zdjęciom naszego kochnego forumowego węgielka (Uliśki-cudny ten Twój Skarb Ann) i pieknej dedykacjii Patusi :):):) bardzo dziękuję!!cieszę się,że "mam Was":) patusia-super,że galaretka się udała!!(dasz spróbowac?)czekamy na zdjęcia z jasełek!! paula,starletka-bardzo mi przykro z powodu tak ciężkiej choroby waszych babć.w mojej rodzinie u babci ze strony taty widać poczatki tej nadwyraz okrutnej choroby.zapominanie o tym,o czym w danej chwili rozmawiamy,powtarzanie po kilka razy tych samych wypowiedzi....ehh,szkoda słów.dlaczego starość jest tak niewdzięcznym okresem w życiu człowieka???? ann-ucałuj swoją Najkochańsza córeńkę od ciotki kaśki w czółko!!!!i podziękuj w moim imieniu za pozdrowienia!! veann-spokojnie,nie denerwuj się.moja pati ma ponad 4 miesiące i je czasem tylko 500 ml,jak ma gorszy dzień.normalnie zjada zaledwie o 100 ml więcej od Twojej Niuni....A może to mleczko,które jej podajesz jej po prostu nie smakuje?bądź dzielna.dużo sił życzę.. ala-córka rośnie Ci jak na drożdżach!!jest piękna!!!i mata nowa też zasługuje na pochwałę!!co do rannego wstawania naszych dzieci,to umnie było takjak u Ciebie tylko jakieś 2 miesiące temu.mała wstawała sobie o 4-5 rano i ani myślała spać dalej.potafiła tak nie spać do 13-14,czasem cały dzień nie spała wogóle....ale ja jej nie zmuszałam do zasypiania...nie tuliłam,nie kołysałam,bo to żadnego skutku nie dawało...myślę,że Twoja mał "budzi"się do życia,zaciekawia ją wszystko do okoła i nie chce marnować czasu na sen;)ale sądzę,że kiedyś ten okres aktywności naszych pociech zelżeje i będziemy wszystkie cieszyć się spokojnym snem i wypoczynkiem w naszych najkochańszych łóżkach ;) co do mojego dołka-to aż wstyd opowiadać!! trochę zazdroszczę Wam wyjazdu lub zamieszkania w Krakowie(lub w pięknych okolicach Krakowa).Byłam tam tylko raz w życiu i nigdy nie zapomnę tego magicznego miejsca:)a czas świąteczny napewno potęguje wspanialy obraz Tego miasta!!!ahhhh..... my jutro z pati na 8.00 do lekarza na kontrolę (jak dla mnie katar się nasilił,choć kaszel przestał ja aż tak męczyć).idziemy tak rano,bo pomyślałam sobi,że nie będzie tyyyyle chorych dziciów w przychodni,co po południu.tylko jak skłonić moją córkę do wcześniejszej pobudki?zawsze wstaje tak ok 7.30.zamin zje,zanim ja przebiorę....???no nic,zobaczymy? hehehehh moniq -szkoda,że nie znałam Cię wcześniej,bo byś mi napewno pomogła w odszyfrowaniu rozmowy mojej szefowej ze swoim mężem na mój temat.(kiedy powiedziałam jej,że jestem w ciąży)........on jest francuzem,a i ona zasuwa po francusku jak stara francuska wyjadaczka;)
-
hej wszystkim... Zuzanko i Weroniczko!!wszystkiego najlepszego..... strasznie smutne te Wasze pogaduchy wieczorne....przykre,jak rodzina przestaje się szanować i zatraca wszystkie wartości rodzinne.... ale niestety w niewielu rodzinach panuje ład i porządek,miłość i zrozumienie:(:( może w te święta się coś zmieni ?????może wszystkie waśnie i problemy się skończą?oby tak było.wszystkim tego z całego serca życzę... u mnie dolina.......i tylko ryczeć sie chce......więc nie zasmucam i będę podczytywać,co tam skrobiecie... buziaki
-
katiaboss-dzięki za przepis.mam jednak dwa pytani: 1.jaki to ma być schab?srodkowy?z kością?rany,ja zawsze miałąm problem z odróżnianiem tych części.sorry za glupie pytanie,ale w tym temacie jestem "ograniczona umysłowo" 2.a jak nie mam świeżych owoców,to czy mogę dodać suszonych śliwek i morelków??? olimpia-tak myślałąm,ze jakieś problemiska u Ciebie się pojawiły,bo dłuuuuug Cię z nami nie było!!!życzę spokojnych przygotowań do świat.... bebak-wiem,że historia przerażająca,ale niestety prawdziwa.... inka-zazdroszczę spaceru,bo my z pati uziemione do piątku,a potem zobaczymy... ann-wiem dokładnie,co czujesz....kiepsko jest jak dziecko przez pierwsze miesiące przyzwyczai nas do luksusu,bo potem nie można odnaleźć się w "nowej sytuacji". czasem zastanawiam się "kto mi dziecko podmienił?
-
helloł NASZA OLIWKO - ROŚNIJ ZDROWO I POGODNIE!!WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE..... JA SIĘ WITAM POGODNIE (CHOCIAZ POGODA ZA OKNEM DO BANI :(). VeAnn- co do mleka,to my na nutramigenie jedziemy i jest na razie ok.co do Twojego mleczka-nie wypowiem się ,bo nic nie wiem na jego temat.co do ilości zjadanego mleka przez pati-różnie z tym bywa raz zje 130 ml a drugim 230!!!nie nadążysz za nią.absolutnie nie je tak jak jest na opakowaniu i lekarka mi powiedziała,że te normy na opakowaniu są podawane tylko dla orientacjii,bo każde dziecko ma inne potrzeby (jedne jedzą więcej,drugie mniej). moje dziecko odkryło jak to fajnie jest possać swojego kciuka!!!!!!do tego tak się fajnie z nami kłóci-normalnie ma zawsze ostatnie zdanie.a krzyczy przy tym radośnie,że hej.właśnie leży sobie na macie na boku,zastanawiając się gdzie ręke ma podziać,dodatkowo podnoszac się lekko do siadu-dziwna mieszanka.dołączyć do tego jej radosne wywyody i kombinacja wybuchowa gotowa "my jesteśmy krasnoludki!!hop sa sa,hop sa sa "-baby radio
-
kochana Patusiu-tak mi głupio za swój post.nie miałam zamiaru Cię nim urazić,a tym bardziej zasmucić.po prostu chciałam Cię skomplementować,a wyszło tak głupio chylę czoła za Twą odwagę i siłę w pokonaniu (zrozumiałych) trudności w wychowaniu starszej córki.jeszcze raz przepraszam za taka gafę... ann-wiem dokładnie,że takie słowa brzmią pusto w momencie tragedii,smutku,bólu...ale myślę,że jak ten czas boleści odejdzie(albo choć na chwilę się zmniejszy)można sobie przypomnieć takich parę krótkich zdań i wyjaśnić niektóre niezrozumiałe dla nas rzeczy,jakie mają miejsce na tym świecie... ten cyctat podesłała mi kiedyś moja kochana siostra,kiedy miałam przykry okres w swoim życiu .... bebak-rany,współczuję strachu o Małą..swoją drogą,to napiszę dla przestrogi wszystkim mamom...z życia wzięte..jak byłam jeszcze gówniata(tak 9-10 lat) na naszym osiedlu wydażyła się tragedia.pewna kobieta miała dwójke dzieci.(wtedy dziewczynka miała 3 latka a mały chyba z 6 mieięcy).dziewczynka jak to ciekawskie dzicko w tym wieku pytała mamę notorycznie ,dlaczego brat ma ptaszka a nie cipuszkę.w końcu mała powiedziała,że nie chce braciszka tylko siostrzyczkę z takim samym organem rozrodczym ,co ona..wiec mama jej palnęła na odczepnego,że jak chce mieć siostrę to muszą obciąć braciszkowi siusiaka.i tak minęło kilka dni,matka robiła coś w kuchni,chłopiec spał w pokoju w łóżeczku,a dziewczynka wzięła nożyczki i obcięła przyrodzenie braciszkowi.dokładnie tak jak powiedziała jej mamusia....rany,jak sobie to przypomnę to,aż niedobrze mi się robi.jak to człowiek musi uważać na słowa,które wypowiada przy dzieciach... wiem,że straszne,ae musiałam to napisać,bo człowiek czasem nie ma siły i powie coś na odczepnego dziecku,a dziecię chłonne jak gąbka,pochłania zdobytą "wiedzę" i wykorzystuje czasem w praktyce (niestety).. aniołek-z tym sprzątaniem u mnie w domu zawsze było podobnie.starsza siostra poprawiała po mnie (bo jej nie odpowiadało),mama sprzątała po siostrze(bo coś tam nie tak zrobiła,jak ona chciała),a czsem nawet jak mama mojej mamy przyjeżdżała do nas to poprawiała po mojej matuli(np.przestawiała kwiaty i świerała z nich kurz,który notabene starłam najwcześniej ja:duren:).i tak w kółko macieju... ah misie moje kolorowe.. idę rzucić cielsko na kanapę,bo jakoś tak woła do mnie:"zapraszam na sen.....czekam na ciebie......przyjdź w końcu do mnie......". więc opuszczam Was na ten czas i pozdrawiam gorąco..... busssssiaki. ps.Olimpia...where are you?
-
ooo co do pieluch,to te tescowe strasznie poprzecinały brzuch patrycjii i bardzo przeciekają....tak jak rozm 2 był ok tak 3 jest do d. ide nakarmić moją paskudkę
-
tak tak tak chcę zdedykować coś....a raczej zacytować ,tak dla nas mam: ...Nic sie nie dzieje przedwczenie, i nic się nie dzieje za późno, wszystko się dzieje w swoim czasie wszystko... Wszystkie uczucia, spotkania, odejścia, powroty, czyny i zamiary. Zawsze właściwą godzinę biją Boże zegary. -R. Brandstaetter to nic,że nie pierwsza strona....
-
ja chcę stronę ;)bo pragne ją zadedykować... no i nie udało się...:(nie będę polować...:(
-
ann-no to plany świąteczne bardzo fajne:) dużo biesiadników przy stole wigilijnym będzie...lubię takie święta :)
-
paula-zapomiałąm zapytać się Ciebie,czy widziałaś te lodowe figury na rynku w Poznaniu?jestem ciekawa,czy były fajne? Dominiczko-oczywiście podpinaj sie pod moją prośbę o przepis na schab (może ze zdwojoną siłą proszącą "ktoś" użyczy nam owego przepisu).oj to nie dobrze,ze Mąż tak długo w pracy w Wigilię.ale na pocieszenie mój Gregor też рaб'oтaiet