-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aga82
-
justysia_koj aga to mialas przezycia w tej szkole swoja droga jak to czytalam to sobie pomyslalam ze cala ta "historia" ma odzwiek dzisiejszych czasow jak ja bylam mala to bilismy sie regularnie, kopalismy, gryzlismy i nikt nigd dorosly sie do tego nie wtracal jak przybiegalysmy do rodzicow sie skarzyc to slyszalysmy - ja sie nie wtracam w wasze sprawy i tyle bylo - a teraz pani psycholog, protokol, policja nie zrozum mnie zle - zrobila bym dokladnie tak jak ty tylko jak znam zycie to dzieci za tydzien, dwa sie pogodza i za chwile beda najlepszymi przyjaciolmi macius z ta roza dal czadu jeeeeeeeeeej jakie to slodkie hanusi zycze duzo zdrowka moja mala bidulinka ona juz chyba miala problemy z ta krtania wczesniej co? lenka tez zaciska piastki i lekarka regularnie nam na szczepieniach mowi ze ja to martwi... i tym samym doluje mnie ale ja sie straam o tym nie myslec... neurolog powiedzial ze wszytsko ok widze ze lenusia jest zywym kontaktowym dzieckiem wiec nie wariuje asiula no to moze sobie lyknij apap? nie dziwie sie ze juleczce sie cudnie spi w tym lozeczku sama bym tam miala tylko rozwe sny martek jak ci mija dzien? malaga lena w kombinezonie dzisiaj byla ale za dlugo nie pospala - ona go po prostu nie lubi chyba teraz jej zalozylam grubsza kurteczke i bluze pod spodem, a na nogi spodenki i na to jeansy mysle ze nie marznie :) Justysiu jak ja byłam mała to też się tłukliśmy. Tym bardziej, że ja mam dwie siostry i trzech braci. Powodów było masa nawet o głupoty.Nie razm się ciągneliśmy za włosy czy okładaliśmy pięściami. Ale nigdy się nie kopaliśmy, bo nawet do psa się nie kopie. Jak ja bym zobaczyła że Maciek kopie Dawida czy na odwrót to bym dupsko wytrzepała. Oni tez się biją i ja sie do tego nie wtrącam, ale jest jakaś granica takiego bicia, i w tym przypadku ta granica została przekroczona. No i jak dla mnie jest różnica bic się z kimś a pobić czy skopać kogoś. Może jestem inna i inaczej mnie wychowywano, ale jak dla mnie jest to niepojęte. Ja rozumie bić się z kimś bo nie raz za dziecka się biłam ale nie do takiego stopnia. Maciek tez się tluk z kolegami z podwórka i nadal to robi, ale to są bardzie przepychanki i jak to mają dzieci w swoim stylu na drugi dzien, albo jeszcze w ten sam dzień bawią sie nadal razem. Ten chłopiec co POBIŁ Maćka to jak się dowiedziałam robi to od kiedy Maciej poszedł to pierwszej klasy i nikt mi nie powie, że duszenie czy kopanie po głowie czy brzuchu do takiego stopnia że brzuch boli 2-3 dni to jest oznaka "przyjazni" czy nawet koleżeństwa (ja mam troche inne pojęcie o tym). nie macie pojęcia co sie dzieje w szkolach w dzisiejszych czasach. Dzieci w czwartych klasach wyłudzaja pieniądze z młodszych klas, i chyba żaden rodzic by nie powiedział, że to sa ich sprawy. Albo dziewczyny w gimnazjum zachodzą w ciąże :/ Postwa się w sytuacji jakbyś poszła na spacer i ktoś zapytałby Cie o godzine a ty bys odpowiedziała "kup sobie zegarek" w nagrode bys została skopana po głowie, brzuchu i nogach. Oczywiście nie leciałaby Ci krew po prostu bys miala buzie zaczerwienioną i bolał by Cię brzuch przez pare dni. Wydaje mi się że jak bys wiedziała kto to zrobił to byś zawiadomiła polije (przynajmniej ja bym tak zrobiła) i wątpie, że po tygodniu czy paru dniach nawiązałabyś z tym kimś przyjazń. Może zle zrobiła pisząc tu o tym, i może Waszym zdanie zle postapiłam nagłaśniając ta sprawe ale ja jestem z siebie dumna, i myśle że bardzo dobrze że to się tak skończyło. Bo jesli od zarodka się czegoś takiego nie zwalcza to potem sa takie efekty o których słyszymy w wiadomościach.
-
Wszystkiego dobrego !!!! 100 LAT !!!
-
No i to kociec opowiadanie na dzien dzisiejszy do godziny 14.00 Teraz uciekam cos zrobic w domku bo bałagan mam straszny no i jeszcze lekcje z Maćkiem nooooo i jak Dawid przyjdzie to jeszcze z nim szlaczki porobić (juz go ucze pisac szlaczki). Będę wieczorem to znowu coś napisze tylkko już nie tyle, ogranicze się do minimum A Wam życze miłej reszty dnia !!!! P.S. przepraszam za błędy w pisowni :)
-
no więc ciąg dalszy nojego opowiadaia Justysiu pytałas jak noc. No więc falatnie przez duże F Hanka dostała zapalenia krtani i juz myślałam, że pojedziemy z nia na pogotowie bo strasznie charczała i sie dusiła. Załaczyłam jej na noc inhalator a raczej nawilżacz powietrza (wychodzi z niego taka biała zimna chmurka) i jakoś wytrzymaliśmy do rana. Ja oczywiście całą noc nie spałam bo się bałam że mała zacznie się dusić. Zapalenie krtani to cos strasznego przerabiam to z każdym moim dzieckiem. Zaraz z rana pojechałam z małą do lekarki. Jak hanka wstała to wyglądało na to że troche lepiej, ale tylko do czasu aż zaczęła płakać. Jak już zaczęła to było cos strasznego. Bo właśnie w tym momencie zaczęła się dusić. Pani doktor przepisala nam antybiotym, bo bez niego się niestety nie obejdzie. Kazał nam kupic (najlepiej na allegro) taki przyrząd do inhalacji jak mają w szpitalach czy ośrodkach zdrowia. Zapomniałam jak sie nazywa mam to napisane w zeszycie, podam Wam potem do obecnie Hanka spi w tym pokoju gdzie został ten zeszyt. Pytałam sie lekarki o zaciskanie pięści u Hanki. Nie pisałam Wam ale Hanka zaciska moco piąstki a kciuk ma w pięści nie na zewnątrz. Lekarka ja pooglądała ze wszystkich stron, oczywiście Hanka wydzierała się strasznie az ją było słychać w recepcji powiedziałam jej że bardzo się wystraszyłam bo czytałam na internecie różne rzeczy na temat zaciskani kciuka, aż Adam mi zabronił wchodzic na takie strony lekarka się śmiała i przyznała Adamowi racje. Tak więc diagnoza jest taka że taki naszej Hanki urok z zaciskanymi kciukami . Jest zdrowa jak rybka (nielicząc tej krtani). Lekarka powiedziała, że jest śliczna wesołą i pogodną dziewczynką. Co mnie bardzo ucieszyło. Do kontroli idziemy w poniedziałek. No i szczepienie musimy przesunąć :/ Od wczoraj miałam tyle atrakcji i wrażeń, że mam juz dośc jestem wykończona psychicznie. Nie jadłam nawet śniadania z rana bo nie miałam kiedy i dopiero godzine temu cos zjadłam. Jak przyjechałam do domu od lekarza to ąz sie poryczałam, bo czuje sie taka niezdarna. Kurcze tu Maćka pobiją, tu znowu Hanka chora i tak w kółko. Nie sadziłam że az tak mi będzie ciężko z trójką dzieci. Ale z drugiej strony to sama sobie sie dziwie, że aż tak daje sobie rade i nikt mi nie pomaga.
-
Witajcie moje drogie :):) Ja mam dwa dni prawdziwego szaleństwa. Wczoraj Maciej jak przyszedł ze szkoły to zrobił mi przemiłą niespodzianke. Zadzwonił do drzwi i jak mu otworzyłam to powiedział, że mam na niego nie patrzeć. Zdziwiłam się troche i nawet wystraszyłam, bo myślałam że znowu go ktos pobił. Ale okazało się, że mój syn ma dla mnie śliczną różową róże powiedział, że po szkole poszedł do kwiaciarni specjalnie dlamnie po tą wspaniałą róże . Ale mnie zskoczył, tym bardziej że do Maćka coś takiego jest niepodobne. Aż się wzruszyłam. Byłam też wczoraj na tym spotkaniu z rodzicami i nauczucielami o pobicie Maćka. Już na dzień dobry ruszył mnie Adam. A było to tak : Pojechaliśmy do szkoły (Hanka była z nami). Już pod pokojem nauczycielskim stała matka tego chłopca i niz. Jak go zobaczyłam to juz miałam ochote go uderzyć . Matka tego chłopca podeszła do nas przywitała się i popytała trochę o Hanke. Znamy się bo nasze dzieci chodzą razem już od przedszkola, dokładnie od trzeciego roku życia. Przyszła pani psycholog, od Maćka wychowawczyni i poszliśmy do jakiegoś biura. Już na wstepie matka tego bandyty zaczęła się awanturować dlaczego ten drugi chłopak co brał tez w tym udział nie przyszedł. Ale pani jej wytłumaczyły co i jak. My poszlismy do owego pokoju a Adam za tym czasem pojechał po Maćka bo panie chciały aby i on przy tym był. Zanim Adam z nim przyjechał pani nam pokazała oneny Macieja i młodszego syna od tej babki (ten młodszy syn chodzi z Mackiem do klasy, a ten co do niego kopał to jest ten starszy i chodzi do 6 kl.) Porozmawialismy sobie tak na luzie bez żadnych pretensji a lekcjach. Po jakims czasie przyjechał Adam z Maćkiem i przyszła wychowawczyni od tego wandala. No i się zaczęło...... Zaczęła pani psycholog. Powiedziała Maćkowi żeby nam opowiedział od początku aż do końca jak to się stało. Maciej opowiedział, panie zadawały mu pytania typu ile razy go uderzył i gdzie, i ile razy go kopano i gdzie. Oczywiście musiał wskazac palcem kto go pobił. Potem ten wandal mial opowiedzieć sowją wersje. No i on stwierdzij, że CHYBA nie kopał Macka a jak już go kopnął to CHYBA w nogi . Ochhhh dziewczyny jakie ja miałam nerwy, aż miałam ja ochote wstac i jego kopnąć w pysk . Matka WANDALA zaczęła marudzic że drugi oskarżony tez tu powiniem byc i przedstawic swoja wersje. Wychowawczyni Wandala wytłumaczyła, że rozmawiała z tym chłopcem i on twierdził że bronił Maćka, a dokładnie odsuwał go jak tamten do niego kopał (Maciej w swojej wersji o tym opowiadał). Potem się okazało, że Maciej został przez tego Wandala skopany bo nazwał go ......... uwaga uwaga.......... NIEJADEK . Ja już niewytrzymałam i się go zapytałam (choc jeszcze nie był czas na nasz głos) czy to był powód do kopania , nic mi nie odpowiedział. Ale za to Adam z tekstem do mnie "cicho bądz, teraz nie twoja kolej do udzielania słowa" . Ale mnie zdenerwował. Oczywiście powiedział to szeptem ale mnie ruszył do żywego. Szczególnie że ja starałam, i to bardzo się starałam opanowac żeby nie wybuchnąc i czegos nie zrobić temu smarkaczowi. No ale wracając do Adama. Jak to powiedział to wcisnęłam mu Hanie i powiedziałam żeby poszedł z nią pochodzić bo jest zmierzła Wandal się nie przyznawał do "zbrodni" a jego matka starała sie go bronić (jak każda matka) no ale nie udało sie jej. Podobno w zeszłym roku Wandal tez kogos pobił, czyli to nie jest jego pierwszy raz. jak było mozna to zauważyć nauczycelki jechały z nim ostro, z tym Wandalem i nie pozostawiły na nim suchej nitki co mnie bardzo ucieszyło. Pani psycholog była naszyn takim jakby "prawnikiem" i oznajmiła matce sprawcy że rodzice poszkodowanego zgłosili że jak jeszcze raz dojdzie do takiego stanu lub chocby do popchnięcia Maćka na przerwie przez tego chłopaka to zgłoszą to na policjie i sprawa trafi do sądu". Matka Wandala przyznała racje (nie miała innego wyjścia). Ja na koniec dodałam, że jeśli taką przyjemność sprawiło mu kopanie do Maćka na przerwie przy dzieciach to oczekuje że przeprosi go na lekcji przy wszystkich dzieciach GŁOŚNO I WYRAZNIE. Jego matka i nauczyciele powiedzieli że to bardzo dobry pomysł. Potem pożegnałam się z paniami i poszłam achhhh na koniec musieliśmy podpisać spisany protokół z zajścia. Ach zapomnialam dopisac że matka Wandala powiedziała, że Maciej go zaczepia uzywając wulgaryzmów . Az się wystraszyłam bo jestem przekonana w 100% że Maciej nie przeklina (choć mogłam sie mylic bo przeciez nie jestem z nim 24 na h). Pani się jej zapytała jakie to są wulgaryzmy a ona że mówi do niego GŁUPEK Wiem że to nie było śmieszne ale zaczęłam się śmiać. Ach i jeszcze na koniec powiedziałam że najlepszym rozwiązaniem będzie jak chłopcy będą się omijać szerokim łukiem, i niech lepiej sobie nawet "cześc" nie mówią. Po prostu niech zapomną że się znali. Panie jak i matka stwierdziły że tak będzie najlepiej. Jestem bardzo mile zaskoczona postawą każdej pani tzn wychowawczyni od Maćka i od Wandala oraz pani psycholog. Potraktowały Maćka bardzo miło i uczciwie. Ale kosztowalo mnie to bardzo dużo wysiłku, żeby tam nie wybuchnąć a nawet się nie rozpłakać Nie macie pojęcia jaką mialam ochote uderzyć tego Wandala, żeby poczół sie tak jak Maciej jak do niego kopał. No ale sprawa sie wyjasniła synek został ukarany i w sumie oto chodziło. Ochhhh i znowu taki elaborat wyszedł, mam tylko nadzieje że ktoś to przeczyta
-
Wszystkiego dobrego !!!
-
Ja do moich teściów tylko i wyłącznie mówie BABCIA i DZIADEK. Moim zdaniem na słowo MAMA czy TATA trzeba sobie zasłużyć.
-
Sto lat, Sto lat Niech żyje Żyje nam, Jeszcze raz Jeszcze raz, Niech ŻYJE NAM !!!!!!!! SPEŁNIENIA MORZEŃ :):)
-
Dziń Dobry mamuśki :):):)Wstajemy !!!!!!! Wczoraj ostatnia, a dzisiaj pierwsza :) U nas nocka już nie taka fajna :/ no cóż nie zawsze może być pięknie. Ja zmykam do pracy z moją panną a Wam życzę miłego dnia !!!!!!
-
Padam na nos więc zmykam do wyrka. Kolorowych snów oraz spokojnej nocy :) DOBRANOC
-
izd jak ja miałam 2 dni to moj brat wepchnał mi do buzi kostkę czekolady i kawałek kiełbaski Musiałaś licho wyglądać a kochany braciszek chciał dobrze i pomyślał,że Cię nakarmi No ale takiego brata to nic tylko chwalić już od samego początku dbał o Ciebie Dorotea to Krzysiu zareagował na siostre tak jak mój Dawid. justysiu czyli nie tylko ja mialam zły poczatek dnia. Prosze dla Cieie na poprawe humoru DZiewczyny podajcie linka do tej zaklinaczki. Nie jestem przekonana do takich lektur ale zawsze warto poczytać, bardzo mnie to ciekawi.
-
Wieczny odpoczynek......
-
Aiti Justysia KaiKa Dixi78 Zula'79 Dorotkazkrainyoz gosiaczek85palos Sochi Minia Mariolka Dziewczyny co z Wami, jakoś milczycie !!!!! Proszę się zameldować, że u was wszystko OK !!!
-
Panterko bardzo się ciesze że po badaniach wszystko dobrze. A może się nam pochwalisz tymi zabójczymi fotami już nie moge się doczekać :) :) Dorotea72 noooo w końcu do nas zawitałaś tak patrze na suwaczki Twoich dzieci iiiiii..... widze nowe zdjęcie Krzysia. Kurka fix ale Ty masz przystojniaka w domu. Ale on się zmienił i wyrósł ŁAŁ. Teraz widać podobieństwo --- identycznie są Dorotko a jak tam Krzysiu reaguje na Kasie jest zazdrosny czy raczej nie przechodził takiego okresu ????
-
marika2218witam panterko super ze z serduszkiem wszystko dobrze kupie sobie ta ksiazke jak bede w koszalinie :)my juz po kąpaniu jeszcze kaszka i lulu dzis w dzien spal nawet nawet spal mi 4 razy po 1,5 godz. w łozeczku ciesze sie staram sie go duzo klasc w łozeczku samego zeby sie przyzwyczail ze te jest jego łozeczko zrobilam blad ale coz jest to moje pierwsze dziecko wiec błedy niestety popełniam nie mam tu nikogo do pomocu po porady przewaznie dzwonie do siostry :)mam nadzieje ze dam rade i jak bede uparta to uda mi sie go nauczyc aby spał sam w łozeczku zeby wiedzial ze tam własnie jest jego miejsce mam nadzieje ze dzis pospi dluzej :) milego wieczorku:)) Marika ja mam troje dzieci i też ciągle popełniam błędy w ich wychowaniu / pielęgnacji. Człowiek całe życie się uczy i nigdy nie jest ideałem. Nawet matka która ma pięcioro dzieci nie jest idealna pewnie też popełnia błędy. Każda z nasz chce być perfekcyjna ale tak sie nie da. Przy następnym dziecku będziesz wiedziała jak z nim postępować. A TERAZ GŁOWA DO GÓRY !!!!! WSPANIALE DAJESZ SOBIE RADE i nie jedna matka może Ci tego pozazdrościć !!!!!!
-
witajcie wieczorną porą Hanka juz śpi, troche było z tym kłopotu bo zostawiłam ją samą w łóżeczku i się rozpłakała. No jak zaczął się koncert to nikt jej nie wziął na ręce, no i była jazda na maxa. Damulka się obraziła i tak zaczęła krzyczeć (nie płakać) że nie mogłam jej uspokoić. No trudno musiała tak samotnie leżeć bo ja sama ją kąpałam. Dzisiaj pierwszy raz dałam jej na noc kaszke, ciekawa jestem czy coś dłużej pośpi.
-
Natalko wszystkiego co najlepsze !!! 100 LAT Słoneczko !!!
-
Marika super tak powspominać :) Aż miło sobie poprzypominac jak to było na początku, albo jeszcze z brzuszkiem. Kubuś był prawdziwym pulpecikiem, a te policzki nic tylko do wycałowania :*** Ja czasami wracam do postów na poczatku pisania, i wracają wspomnienia. Powiem wam że nasz wątek (zapewne jak każdy jeden) to prawdziwy pamiętnik naszego okresu bycia w ciąży. Bo przeciez pisalismy tam wszystko, jak się w dany dzien czulismy, czego się obawialiśmy a czego nie mogliśmy się doczekać. Miło jest sobie tak powspominać. Pamietam jak już mi przebili wodu płodowe i powiedziałam do Adama, ża zaraz się dowiemy kto tam mieszka pod miom sercem, Taka prawdziwa niespodzianka. To było uczucie nie do opisania. Taka niewiedza jest wspaniała. A jak już wiedziałam że zaraz będe miała dzidzie na rękach to tak strasznie nie mogłam się odczekać, tak strasznie byłam ciekawa czy to faktycznie jest Hanka czy może Heniek Wtedy wiedziałam że to była dobra decyzja zrobic sobie taką NIESPODZIANKE. I to była prawdziwa niespodzianka, prawdziwie niezapomniane chwile.
-
witaj Martek :) Marika może to faktycznie zęby. Biedaczek malutki. To jest najgorsze, że coś jest naszym dzieciom a my nie wiemy im pomóc. Ja nigdy nie "przemęczam" dzieci bo potem mi gorzej śpią w nocy. Miom zdaniem im bardziej dziecko jest "przetrzymane" tym bardziej śpi niespokojniej, budzi się co chwile, jest płaczliwe w nocy, jest za bardzo wymęczone. Asiula hmmm ale mi narobiłas smaka ta zupką uwielbiam pomidorową. Widze z Ciebie to kobiata superwomen dopiero 12.00 a ty już z obiadkiem czekasz na męża. No brawo !!!!!
-
Co do spotkanie na realu to superanco by było. Nasze królewny i królewicze by się poznali, zaprzyjaznili ;)
-
Malaga Kacperek to prawdziwy konomaniak Och mamo jesteś bez serca tak mu zasłaniać widoki na tv hihihi Kochany on jest Taki z niego kinomaniak jak z mojej córki ta też jak telewizor jest załączony to patrzy w niego jak w obrazek. Ja na szczęście nie włączam tv jak jesteśmy razem w domu, ona ma okazjie popatrzec jak chłopaki patrzą wieczorem na wieczorynke. Ale wtedy to jak w hipnozie jatrzy. Justysia teraz dopiero zauważyłam co lubi czytać Lenka , prawdziwe czasopisma dla kobiet a nie jakieś tam bajki dla dzidziusiów Dziewczyny powiem Wam, że moja panna bardzo nie lubi jak jej czytam bajki Nawet nie toleruje książeczki jak jej dam do pooglądanie, nawet takiem typowej dla maluszków (materiałowej z grzechotkami). Ale zauważyłam, że bardzo lubi jak jej śpiewam Wtedy leży i patrzy i ani drgnie. Zastanawiam się czy ja tak fałszuje czy naprawde jej się podoba . Oczywiście jak załacze piosenki z komputera to nie ma mowy żeby słuchała musze jej spiewać
-
Witam Was serdecznie :):) U mnie nocka SUUUUUPER Hanka jak poszła spać o 20.00 tak wstała na pierwsze karmienie....... uwaga uwaga..................... oooooooo............ 09.00 !!! Wytnie się to, że moje dzieci miały na 08.00 do szkoły , no i morał z tego taki że po prostu zaspaliśmy Już na dzień dobry teściowa mnie tak wku****rzyła, bo dzwoni z pyskiem gdzie jest Adam. Mówie jej, że zaspaliśmy a ona pychola wydziera że jak on mógł zaspać. No szlak mnie trafił (szwagier czyli jej drugi syn przychodzi sobie do pracy na 9 lub 10 jak się wyśpi). Ja jej na to powiedziałam, że jak ma coś do Adama to niech mu to powie jak przyjedzie ja nie mam zamiaru słuchać tej gatki (tak dosłownie powiedziałam), potem grzecznie powiedziałam jej, że musze kończyć i odłożyłam słuchawke (a ona jeszcze coś tam gadała ale w nosie to mam) Wiem jestem bezczelna ale skończyło się, zawsze byłam potulna jak baranek i robiłam to co chciała, no i zawsze brałam sobie do serca to jak mnie krytykowałam. Ale od kiedy tam nie mieszkamy to mam to gdzieś. Ja nie mam 5 lat żeby ona mi mówiła co moge a czego nie. Ja mam swoje zdanie i chce tego czy nie będzie je znała. No i taki miałam "miły" poranek Teraz musze uprasować 30 obrusów na jutro ochhhh jak ja tego nie lubie
-
Wszystkiego Dobrego !!! 100 lat !!
-
justysiu zdjęcia ze spacerku są rewelacyjne. Kobito Ty to tam masz tereny do spacerowania jak z bajki. Lenka to prawdziwa modelka i ten uśmiech hmmmm teraz już wiem dlaczego chłopczyk w poczekalni ją zaczepiał, bo królewna oczarowała go tym zabójczym uśmiechem :*** izd czekałam na kolejny odcinek bajki pod tytułem "perypetie małeńkej królewny Urszulki" . No i doczekałam się . Kochany Promyczek :** Asiula ciesze się ż chrzciny się udały. Zdjęcia super . Twoja siosrta baaaardzo podobna do Ciebie. Jakbyście staneły we trzy (Ty, siostra i Julcia) to normalnie by były trzy klony Julka wyglądała jak mała królewna :**** Aiti jak tam remont kuchni ??? Współczuje tego bałaganu, ale jaka nagroda za te niewygody Cię czeka . Zdrówka dla Ciebie moja droga.
-
Dla ślicznej ZUZANNY najserdeczniejsze gratulacje z okazji ukończenia 4 miesiąca !!! Dorotkozkrainyoz ucałuj Zuzie od forumowej ciotki :)