Skocz do zawartości
Forum

kaskam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaskam

  1. Wyprowadzimy się, ale kiedy tego jeszcze nie wiadomo. Mój mąż czeka jeszcze na jakiś certyfikat bezpieczeństwa. Ja nawet jak byłam w ciąży to unikałam badania jak ognia i badali mnie tylko 4 razy
  2. Zrobiliśmy jednak przemeblowanie. Udało się. Staś ma teraz własny pokój a my z mężem śpimy w salonie to nic że kiepsko to wygląda, bo kto ma w salonie łóżko 160/200cm Tak więc Stasiu ma teraz w swoim pokoju mój ukochany przedwojenny kredens i jedną z naszych nie rozkładanych kanap. Kupiliśmy mu puzzle na podłogę i bawi się na nich cudnie. Czasem próbuje je schrupać, ale jak pokażę mu palcem że nie wolno, to się uśmiecha i zostawia puzzle w spokoju. Nie to że jest również grzeczny, jak tylko się obrócę to znów sprawdza czy są jadalne. Bursztynko - Staś też musi poczekać na siostrę sama nie wiem jak jeszcze długo (bo ma do gin pod górkę). Po cesarce muszę jeszcze trochę poczekać...
  3. bursztynkaWiolkabursztynkaKurczaki ale Ci zazroszczę tego spania wow Dobrze by było gdyby jeszcze cała noc spał w łóżeczku,ale cóż nie można mieć wszystkiego. no dokładnie (choć Stasiu Kaskam chyba i to ma opanowane:)) Bursztynko - On chce mieć rodzeństwo Ale tak na serio, to czasem aż mi głupio napisać, że znów spał grzecznie całą noc w swoim łóżeczku :)
  4. MAMCIA - oj dzieli nas kilka kilometrów, oj dzieli no i pogodę mamy zgoła inną. U mnie pizga jak w Kieleckim i szadź na drzewach. My dziś siedzimy w domu Byle do wiosny!
  5. My roczek zrobimy chyba już 23 kwietnia, bo w pierwszą sobotę po urodzinach Stasia wypada Beatyfikacja Jana Pawła II, więc moje babcie a mam jeszcze 2 i obie muszą przyjechać z daleka (jedna z Łodzi a druga spod Sieradza) pewnie by nie przyjechały i ja je rozumiem :) Taka beatyfikacja nie zdarza się codziennie. Jeszcze nie wiem gdzie i jak. Na chrzcinach mieliśmy 18 osób i 2 dzieci, więc teraz pewnie będzie podobnie.
  6. Sopfie - tak mi przykro. Trzymaj się kochana i powiedz mężowi. Na pewno on coś już czuje, przecież chodzisz struta i ukrywasz przed nim prawdę. Jeśli się kochacie będzie dla Ciebie wielkim wsparciem a wsparcie kochającej osoby to pół sukcesu przy walce z chorobą.
  7. Oj dziewczyny, dziewczyny źle mnie zrozumiałyście. Ja jestem Pani Prezes we własnym domu:))))))))))) Nie otworzyłam własnej działalności, oj nie. To już mam za sobą, bawiłam się w biznes przez 3 lata i nigdy więcej. ZUS za dużo chce pieniędzy. Stwierdziłam, że gdybym te pieniądze wpłacała na III filar to miałabym o niebo lepszą emeryturę i dałam sobie siana z prywatnym biznesem. Tak więc nie mam etatu, poza tym w domu:))))))))) Jeżykowa - ale Twój Jaś to przystojniak i jaką ma ładną czuprynkę. Mój to łysolek z zakolami:) Dziękuję za Wasze głosy!!!
  8. Sprawdź jeszcze raz u męża. Duże firmy typu PZU, AVIVA, HESTIA, AXA mają taką możliwość. To nie ma znaczenia że to współpracownicy tworzą grupę, zgodzono im się na grupówkę to powinna być taka możliwość. A jak nie to w necie możesz porównać różne ubezpieczenia i koszty w różnych Towarzystwach, Tylko zanim coś wybierzesz sprawdź warunki ogólne tego ubezpieczenia, a jak czegoś nie będziesz rozumiała (piszą te warunki nieraz tak, że agenci którzy je sprzedają do końca nie wiedzą co jest tam napisane ) pytaj agenta jak zobaczysz/usłyszysz że nie jest pewny to karz mu sprawdzić lub kogoś zapytać i niech dzwoni/przychodzi jeszcze raz.
  9. skoro Twój mąż ma grupówkę to się podepnij do niego. Będziesz pewnie miała półroczną karencje na niektóre zdarzenia, ale będzie taniej niż porządne indywidualne ubezpieczenie na życie z dodatkowym zabezpieczeniem zdrowia i w razie wypadków.
  10. Byłam na stronie tego Towarzystwa i znalazłam to ubezpieczenie. Najbardziej rozbawiła mnie informacja że płacą uwaga za: koszt zastąpienia utraconej torebki. Nie jest nic wspomniane o śmierci jedynie o chorobie i wtedy płacą 37tyś w najniższym wariancie i za przeprowadzoną operację (rak) 11500 no i ta nieszczęsna torebka do 600zł, Myślę, że powinnaś sobie to odpuścić bo na ich stronie nie znalazłam nawet warunków ogólnych. Bazdziew. Tak jak pisała justyna@ znajdź sobie inną firmę która będzie miała większy zakres ochrony.
  11. Ja chyba czegoś nie rozumiem. To co oni płacą tylko za śmierć w wyniku raka i za chorobę. Podaj dokładną nazwę tego ubezpieczenia. Poczytam ich warunki i Ci powiem czy warto, czy nie. Pracowałam jako agent ubezpieczeniowy 3 lata.
  12. Za chwilkę będę miała gości więc już się na dziś z Wami żegnam. Wieczorem będę robiła laurki dla dziadków, bo mi się spodobały te od Anmiodzik. Tylko Aniu nie myśl że chcę Ci dorównać, bo ja sobie zdaję sprawę że jesteś mistrzynią i gdzie mi tam do Ciebie. Jak będę zadowolona to się pochwalę, a jak nie to nie Dobra spadam PAPA
  13. viki80 Ciekawe jak tam u Asibomby Michałek teraz sypia??? Asiabambo Sorki, ale nie mogłam się powstrzymać.
  14. Witam nową majówkę - rozgość się kochana i pisz, pisz... Viki mój też nie chciał na początku jeść grudek, teraz wcina, może podaj mu chrupka kukurydzianego ja myślę, że u nas to pomogło:)
  15. Ja znów tylko na sekundkę Moja,Wiolka - Podziwiałam Wasze zdjęcia - super chłopaki:) Anmiodzik - piękne laurki. Widzę że Natalka ma talent jak jej mamusia:) Ja myślałam, że zrobię Stasiowi zdjęcia i wsadzę w jakieś ramki i będzie git - tzn znów łatwizna. Sto lat dla Michałka!!! Bursztynko - dziękuję za pamięć i głos:) Dziś padam na twarz :( Cały dzień przed kompem już mam dość, ale skończyłam pewne zlecenie i mam wolne do końca stycznia. Nie pisałam Wam, ale rzuciłam pracę na etacie. hehe Teraz jestem wolny strzelec :) Mogę jeszcze więcej czasu poświęcić Stasiowi. Od dziś mój mąż mówi do mnie Pani Prezes hihi. A tak w ogóle to właśnie go pożegnałam, bo znów pojechał do Krakowa :(
  16. ojejuniu... Gosiak ja bym chyba wszystkich pozabijała na 11 metrach. Lubię mieć swoje własne miejsce a na takim metrażu to niewykonalne.
  17. Viki - mój mały lubi jabłko w deserku, jako soczek, ale ma na nie uczulenie w kaszce ryżowej BOBOVITY, nie wiem dlaczego??? Inne kaszki (smaki) wcina z przyjemnością.
  18. Aniu - mi ta kaszka tak nie gęstnieje. Ja jej daję 2 łyżeczki czubate na 210ml wody plus mleko. Wychodzi tego z 260ml i Staś to wciąga tym trójprzepływowym. Muszę zaczynać od I bo na II jest za szybko. Z czasem gdy zaspokoi pierwszy głód i zaczyna wolniej ciągnąć zmieniam na II lub III. Smoczek mamy AVENTu
  19. My też już po spacerze z tym, że mój mały poszedł teraz spać. Na dworze szkoda czasu na sen. Zważywszy że tyle nowości... Ja teraz nawet 54 metrów nie mam:( a do tego wszystkiego mam jeszcze w domu 40kg psa, który niestety zaczyna się powoli sypać staruszek. Te trzecie piętro go dobije, z jego stawami coraz gorzej. U nas z nowości - Staś trzymany za rączki robi ochoczo kroki, ale sam jeszcze nie jest gotowy. Jedynie przez chwilę jak się nie zorientuje to sam stoi, by po chwili złożyć nogi i siąść na pupę. Dobrze, że jest pampek to lądowanie nie jest bolesne:)))
  20. Teraz po przeprowadzce nie mogę sobie pozwolić na oddzielny pokój dla Stasia, a szkoda bo zabawki walają się w salonie. To było kiedyś mieszkanie 3 pokojowe, ale jak mieszkaliśmy tu sami z mężem to wywaliliśmy kilka ścian i teraz mamy dużą kuchnię ze stołem i 6 krzesłami, otwarty salon na przedpokój i sypialnię w której śpimy my i Staś. W salonie są dwie duże nie rozkładające się kanapy, więc nie można na nich spać, a w sypialni mamy łóżko szerokie na 160cm które nie zmieści się już do salonu:( kiedyś chcieliśmy kupić mieszkanie od sąsiadki ale jak wyskoczyła z ceną to za te pieniądze mogłabym kupić dwa takie jak ma ona. To było z 6 lat temu i do dziś dnia jej mieszkanie stoi puste bo ona mieszka we Wrocławiu. Znikam bo pogoda cudowna i idę ze Stasiem na spacerek...
  21. Bursztynko - weszłam wczoraj przez stroną mini mini i go znalazłam:) Niestety nie mogłam już tu wrócić bo mnie na parenting nie chciało wpuścić, więc poszłam spać :))))))))
  22. bursztynka - ale ja nie mogę tam wejść przez ten Twój link
  23. Ja tylko na chwilkę. Ilka - gratuluję awansu, rzadko się zdarza po macierzyńskim. Super!!! nadinn - współczuję choroby. Znam ten ból bo dopadła mnie bodaj w 20tyg ciąży i trwała dokładnie trzy dni, nic nawet biszkopta zjeść nie mogłam:( Zdrówka kochana, dobrze że Jasia oszczędziła :) Solenizantom wszystkiego najlepszego!, gratuluję również nowych ząbków a widzę że niektóre dzieci to już prawdziwe gryzonie. Oj biedne te Wasze brodawki, biedne. Coś jeszcze miałam napisać ale zapomniałam. Teraz lecę oddać głos na Dominika i znikam spać. Do jutra buziole od e-ciotki dla wszystkich bobasków.
  24. OK idę spać, bo mój mąż wraca o 7 rano i mnie z pewnością obudzi :((((((((
  25. Moja - najtrudniej zacząć pisać. Później już samo leci. Po latach będziesz się z tego śmiała, że tak się spinałaś... Ja ostatnio przy przeprowadzce znalazłam moją pracę licencjacką z 2001r. ale się uśmiałam, bo mi się przypomniało jak mydliłam oczy mojemu profesorowi Na ostatnim spotkaniu u niego w biurze hehe w jednym z dużych banków w Poznaniu proponował mi pracę na co ja, że Poznań mi nie leży i wracam do mojego miasta Biedaczek aż zaniemówił A ja byłam tak zielona w temacie który pisałam, że sama się dziwię że się obroniłam, ale tak to jest gdy człowiek młody po liceum wybiera studia a po 3 latach ma ich po dziurki w nosie i marzy by robić w życiu co innego. Tak więc skończyłam bankowość i nigdy w banku nie pracowałam. Magisterkę już bardziej przemyślałam hehe i kończyłam w Szczecinie Teraz z chęcią bym zaczęła inne studia, ale kto za to zapłaci i da wolne, by można było postudiować :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...