Skocz do zawartości
Forum

kaskam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaskam

  1. Viki - tego HA to nie podawaj!!!! Ja małemu podawałam najpierw zwykłe i coś mu zaczęło wychodzić i spróbowałam to HA i było jeszcze gorzej. Zwijał się z bólu brzucha. Lekarka mi powiedziała że to dla dzieci z alergią na pokarm ale nie na mleko krowie!!!
  2. Staś też się dziś w nocy popsuł Pierwszy raz obudził się o 23 później o 4, 5, i o 7 było już koniec spania. Mam nadzieje, że to przez zęby bo w końcu mu idę jedynki u góry. Mimo iż pierwsze dwa na dole miał tak szybko to u góry jeszcze nie ma na wierzchu, tak więc czas najwyższy.
  3. Gosiak0512HEJ.. my nadal w warszawie.. szkolę się do przyszłego czwartku i wreszcie u siebie będziemy i do was zajrzę mam nadzieję na dłużej :)mieliśmy trochę chorobowo.. zaczeło sie u Mateusza.. najpierw tą 3 dniówką (co wam pisałam) z tego przeszło na zapalenie jamy ustnej i biedak nic nie jadł.. a na koncu ptak czerwony i go bolał i też leczyliśmy.. no ale już ok! :) z Bartkiem mamy juz skiero do alergologa i lada dzień zapisuję bo pewno i tak odległe terminy a ja muszę się dostać przed roczkiem małego.. bo inaczej mleko nie będzie na przewlekłą pisane.. A i w przychodni się porobiło tak ze już na tel recepty nie dostanę tylko muszę numerek wyciągać i do lekarza jezdzić! Dobrze że na więcej puszek chociaż teraz dała bo normalnie co tydzień w przychodni być to chore! Chyba bym zwariowała gdybym miała tak często ganiać po lekarzach. Nam wypisują dwie recepty po 5 puszek. Też słyszałam, że jak Staś skończy rok to może już nie dostanie tego preparatu na receptę, ale to wszystko zależy od lekarza prowadzącego. Ja mam świetną babkę więc się nie martwię na zapas. Wczoraj zrobiłam mały test i podałam Stasiowi ze słoiczka rybę z Bobovity i nic mu nie wyszło, a tam jest pełne mleko 9% dziś dostanie drugą część i jak nic nie wyjdzie to może się okazać że mamy to już za sobą. Ale mleka mu z pewnością nie podam przynajmniej do 2 roku życia.
  4. Mój Staś jest bardzo ostrożny i zawsze siada na pupę. Aż jestem w szoku, skąd on wiedział co i jak. Nigdy nie przywalił głową o podłogę. Jedynie o to łóżko, ale on chciał zrobić z łóżkiem tzw "tryk" jak Poznańskie koziołki. Prababcia go tego nauczyła i robi gdzie popadnie hehe tylko zawsze robił bardzo powoli a tym razem mu nie wyszło. Dobra spadam bo mój mąż już chrapie a ja mu tu klikam. PAPA
  5. Mamcia - ja nie chciałam Cię urazić. Przepraszam.
  6. Mamcia - to może umyj go pod prysznicem. Mój Staś uwielbia, tylko on sam stoi. Też jak tylko usłyszy wodę to już jest w łazience :)))) A czy czasem płyn mu się nie nalał do oczu, może umyć go samą wodą wystarczy kilka razy i jakoś przejdzie ten strach. Nie wiem już sama, musicie działać metodę prób i błędów. Będzie dobrze skoro nie boi się wejść do łazienki:) Powodzenia!
  7. Piszecie o kaskach, moim skromnym zdaniem to wywalenie pieniędzy w błoto i do tego głowa się poci. Nie wyobrażam sobie tego latem... I co dziecko nosi to przez cały dzień??? Masakra jakaś!!! W takim kasku dziecko nauczy się źle odbierać rzeczywistość. Będzie myślało że zawsze je będzie chronił kask i że nie musi uważać.
  8. Bursztynko - to już masz 199 :))
  9. Co do kąpieli, to moich znajomych córka też się potwornie bała kąpieli. Wrzask był straszny jak ją wkładali do wanny i okazało się, że się mała korka od wanny bała. Raz zaczęli spuszczać wodę bo nie chciała wyjść i się przestraszyła. Gdy wpadli po pewnym czasie czego się boi musieli wrócić do kąpieli w wanience i to pomogło. Może i u Was zadziała.
  10. Witajcie po przerwie:) Dostałam dziś te pampki S&P jutro je sprawdzę, bo wcześniej nie miałam okazji. Na noc mały śpi w pampers active baby a za dnia mamy te z rosmanna (w żółtym opakowaniu) u nas się sprawdzają, ale Staś często robi do nocnika, więc w pampku mokrym nie chodzi, zmieniam raczej dla higieny niż z musu. Huggies jak dla nas się nie sprawdzają bo Staś miał po nich straszne otarcia na brzuszku. Pisałyście o wodzie żywiec, my ją kiedyś małemu gotowaliśmy i miał wtedy zielone kupki, ale mi nawet przez głowę nie przeszło, że to może być od tej wody. Od 4 miesięcy pije kranówkę przepuszczoną przez filtr i zagotowaną tylko w czajniku, bez 5 min gotowania i kupki są kolorowe :)) w zależności od posiłku jaki wcześniej spożywał. Ostatnio przez 2 dni miał zielone kupki, ale to przez Panadol. Musiałam mu podać bo mieliśmy wypadek:(, tzn Staś miał. Przywalił w kant łóżka mając otwartą buźkę i rozwalił język. Krew trochę poleciała, ale do szpitala nie pojechaliśmy, bo niby co oni by z tym zrobili. Teraz ma na języku szramę na 1,5 cm i już go nie boli, zapomniał już nawet o tym :) Przez dwa dni podawałam mu Panadol tak profilaktycznie. nadinn - te zielone kupki na pewno są po antybiotyku, ale nie oznacza to że masz przestać go podawać, spytaj pediatry bo moja mi zawsze mówiła że zielona kupka to nie koniec świata i póki tylko kolor zielony i nie ma śluzu w kupce, to jest OK.
  11. Ja na razie nie wyciągam Stasia na spacerze z wózka, by tego nie poczuł Taka ze mnie matka
  12. Witajcie Wszystkim chorym dużo zdrówka życzymy :) My na szczęście odpukać nie chorujemy ani nie gorączkujemy, ale za to potwornie się Staś ślini, przez zęby. Byle do wiosny hehe Gosiak - moja koleżanka poszła do lekarza bo przez dwa miesiące nie miała okresu (ponoć często jej się to przytrafiało więc nie robiła halo tylko poszła a on do niej że jest w 12 tygodniu ciąży i że ma iść na USG. Poszła do innego lekarza na to USG bo tamten w przychodni nie robił i ten drugi do niej że ciąża ma ponad 20 tygodni :))) W sumie urodziła po 5 miesiącach "bycia" w ciąży zdrowego wielkiego chłopca 4500g 62cm (tak naprawdę to nikt nie wie, ile w tej ciąży była ) Dziś nagrałam Stasia jak śmiga ot link: 20110309_002.mp4 | brzuchal | Fotki, Zdjęcia, Obrazki Fotosik.pl
  13. Witajcie Ja tylko na chwilkę, bo zawalona robotą jestem :))) Przyleciałam się pochwalić Staś już chodzi!!! Dziś zrobił samodzielnie swoje pierwsze 4 kroki, później powtórzył wyczyn :)
  14. amirianCześć dziewczyny!Już jestem w domku dziś rano mnie już wypisali , trochę przesada by po CC wysyłać do domu już po 48 godzinach, Dziękuję dziewczyny za gratki... Tak się cieszę, ze już po wszystkim, ze wszystko z małą w porządku. Jest słodka, boska, napatrzeć sie nie można My już nie w szpitalu wypisali nas, twierdzę, ze trochę przesadzają by po CC po 48 godzinach puszczać, ale z drugiej strony dość się należałam w tym szpitalu, no i jakby nie było tam mi nikt przy małej nie pomógł, a w domku to co innego. No i wysokie te łóżka, ciężko na nie wejść, brak krzesła z oparciem do karmienia - tylko taborety, do wc daleko... jak mnie babka podniosła z łóżka to nie mogłam oddechu złapać (teraz niewiele lepiej), i nie mogę się wyprostować, chodzę zgięta jak staruszka Co do karmienia, to dopiero dziś zaczął mi trochę nachodzić pokarm, wczoraj tylko ssała, ale okazało się, ze prawie nic nie leciało, także trochę mi ją dokarmiali z butelki. Oczywiście brodawki mam pogryzione i już w ruch poszły maści i kapturki. No ale po kolei - dla mnie CC też było niespodzianką. Podłączyli mnie pod tą kroplówkę, zleciała może 10 minut i nagle zaczęło małej tętno spadać, odrazu położne zadzwoniły do mojej giny, ta przyleciała i szybka decyzja - jedziemy na cięcie. Okazało się, ze była ściśle owinięta pępowiną na szczęście wszystko sie dobrze skończyło CC robiła mi właśnie moja gina, więc byłam spokojna. Jak wyszło, ze CC, to zdążyłam tylko do męża zadzwonić, co się dzieje i by szybko przyjeżdżał. Jak przyjechał to juz było po wszystkim i przynieśli mi małą No i cała historia. Napiszę wiecej w wolnej chwili. Angela a jak było u ciebie po CC? też się tak czułaś? po jakim czasie doszłaś do siebie? A teraz proszę resztę brzuchatek o rozpakowanie GRATULACJE !!! Czasem tu do Was zaglądałam, by zobaczyć co u Ciebie słychać :) Jeszcze raz gratuluje - "majówka 2010".
  15. Witajcie majóweczki po tygodniowej przerwie :) Byłam u mojej babci pod Sieradzem. Zrobiliśmy jej z mężem mały remoncik i takie tam:) Miałam dostęp do neta ale jakoś sił mi brakowało by zaglądać :( A teraz co u nas 1. Fotelik zdał egzamin bo Staś pięknie w nim spał podczas drogi :) Nie płakał nawet przez chwilę, a jechaliśmy 330km z postojem w IKEA Poznań :) 2. Staś wstaje już wszędzie gdzie się da i do tego się niczego nie trzyma. Cieszy się przy tym strasznie, ale boi się zrobić krok do przodu. Jedynie jak go trzymam za rączkę śmiga aż miło. Chodzik jest beeee bo ogranicza ruchy.Nadal śpi od 19 do 8 bez pobudki :) Sara - pięknie stoi i jak pomaga:)
  16. Dziękuję w imieniu Stasia :) Ale to nie koniec naszych lekcji siusiania i kuptania. Udało nam się dziś 5 razy zrobić siku i raz kupala :). Raz tylko usiadł i nic nie zrobił. Śmiejemy się z mężem, że Staś czeka na nocnikowanie :) Ale Antoś to pobił wszystkich. Sam się obsłużył Gosiak - to masz wolne do 24.02 Może zrób sobie urlop od obowiązków domowych Wszystkiego najlepszego dla Michałka
  17. Kolejny sukces Poranne siku wylądowało w nocniku, a ile było przy tym radości jak poleciała LAMBADA Nocnik jest taki zwykły z melodyjką i o zgrozo leci lambada, ale Stasiowi się podobało.
  18. Witajcie Dziś w końcu wybrałam się do sklepu po nocnik dla Stasia, bo już czas najwyższy by go przyzwyczajać.:) Po powrocie do domu dostał kaszkę, zjadł i widzę że się szykuje do kupy, więc szybko go rozebrałam iiiiiiiiiiii sukces kupa w nocniku Zdolniach Od jutra zaczynamy siadać również na siku ale coś czuję że nie będzie łatwo Gosiak - powodzenia na rozmowach!!! bursztynka - wysłali mi ze streetcom.pl zaproszenie do kampanii fidbek.pl ale chyba się nie skuszę.
  19. Gosiak - mój Staś pije: rano jak wstanie 150 ml woda plus mleko to jakieś 170ml około 14 - 180ml woda plus mleko i kaszka to około 220ml (na gęsto łyżeczką) o 19 - 210 woda plus mleko i kaszka ta na sen z lipą w sumie około 250ml Do tego obiadek około 16 i deserek między pierwszym a drugim mlekiem. Staś nie chce już chodzić w chodziku bo nie może w nim zaglądać do półek, dostać się do butów i wszelkiego rodzaju kabelków. Teraz śmiga już sam raczkując i chodząc przy meblach, czasem się puszcza i tak sobie stoi kilka sekund. Nie pozwala również by go trzymać za rączki by mógł iść. Woli chodzić sam przy meblach:) Czasem zgodzi się pójść za jedną rączkę, ale dwie to już niewola. Jego nowym ulubionym miejscem jest posłanie naszego psa :( gonię go bo pies się denerwuje. Mały chodzi po nim jak po dywanie i ciąga go za sierść :) Biedny pies stracił swoje terytorium.
  20. malena1307Witajcie wieczorową porą :) kaskam my też najpewniej kupimy ten model Recaro. A zamawiałaś z tej strony co dałaś link? I napisz jak możesz jaką tapicerkę wybraliściez z mikrofibry czy z imitacji zamszu. Wybraliśmy Cherry-Black czyli Bellini imitacja zamszu, bo czytałam że się dzieci w nich tak nie pocą jak jest gorąco, a jak będzie to zobaczymy. Fotelik kupiłam tam gdzie podałam link czyli na Tosia.pl. Wczoraj wieczorem zrobiłam przelew i dziś fotelik jest już w drodze, można sprawdzić statut przesyłki. Wysyłają GLS a ja mam ich po sąsiedzku, więc jutro będzie u mnie. Ostatnio też był tak szybko, tam kupiłam też pierwszy fotelik - więc mogę polecić Kamelia - zdrówka dla Majeczki. Coś jeszcze miałam napisać, ale zapomniałam. Dziś znów jestem sama, bo mój mąż znów wybrał się do Krakowa :( pocieszające jest to że jak wróci zaczyna urlop dwa tygodnie, a kolejny wyjazd dopiero w lipcu. Tak więc byle do piątku:)
  21. Zamówiłam dziś w końcu fotelik dla Staśka. Zdecydowaliśmy się na Recaro Young Sport Wyglądał na najbardziej bezpieczny, przynajmniej z tych które mogłam pomacać
  22. bursztynka Kaskam trzymam kciuki za bloga :) tak się zastanawiam czy ja Cię np. na forgenie kiedyś nie spotkałam ? Śliczne zdjęcie to stare oczywiście :) Dzięki Z tym Forgenem to całkiem możliwe, bo ja tam jestem od początku jego istnienia. Wszystkiego najlepszego dla Nataniela !
  23. Gosiak w necie są darmowe programy do wyliczania PIT, sprawdź sobie jak tam Ci wyjdzie. Za dziecko masz około 800zł zwrotu, ulga na internet, za dojazdy do pracy jeśli pracujesz w innym miejscu niż jesteś zameldowana, jeśli dawałaś jakieś darowizny (zgodne z ustawą) to możesz tą darowiznę odliczyć od dochodu. A i rozlicz się z mężem może lepiej na tym wyjdziecie:)
  24. Magnuna - o ekologi nie będę dyskutować, bo nie ulega wątpliwości, że pampersy to potworna rzecz dla środowiska. Aż strach pomyśleć co by to było gdyby tak ludzie robili w pampki przez całe życie feeeeeeeeeeee. Dobrze że ktoś kiedyś wymyślił WC Dziewczyny założyłam dziś blog. Adres w moim podpisie. To mój pierwszy kontakt z taką materią, więc jeszcze tam jest dość nędznie, ale postaram się rozkręcić... Może jakieś sugestie macie, chętnie skorzystam. Witaj Chapicha - dawno Cię nie było. Chętnie zobaczę Tosieńkę naszą najmłodszą panienkę :)
  25. Witam Wczoraj poczytałam mojemu M co piszecie o tych pieluchach wielo i stwierdził, że Was podziwia bo jemu by się już nie chciało grzebać w brudnych pieluchach. Czasem dziecko potrafi zrobić takiego kupala że wychodzi z pampka. Oczami wyobraźni zobaczył siebie jak wstępnie szoruje te wkłady i kategorycznie powiedział, że jak chcę to mogę sama się w to bawić i nie mam co na niego liczyć, więc dam sobie z tym spokój, bo czasem mam tak zawalony dzień że nie znajdę czasu na zapieranie. A co do szkodliwości pampersów jednorazowych to, co teraz jest zdrowe. Człowiek musiałby mieć własny ogródek i wiele innych rzeczy a i tak nie uchroniłby dziecka przed cywilizacją. Zainwestujemy jednak w te kule, ale to tylko z czystej ciekawości :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...