-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aiti
-
justysia_kno wlasnie czekalam aiti czy cos sobie kupilas :) ale wnioskuje ze chyba tak, nawet jesli w ciemno najgorsze wlasnie jak sie czlowiek wyrwie na miasto z tego zamkniecia - wiem po sobie :)aha i napisz prosze co wrzucasz do tej swojej szpitalnej torby... niedlugo kazda z nas zacznie kompletowac - przyda sie lista od doswiadczonej mamusi ) Nie kupiłam nic z ubrań, ale jestem umówiona z koleżanką na wtorek. Połazimy, poplotkujemy, poprzymierzamy... Nie chcę kupywać w ciemno stroju kąpielowego, bo mam już 3, które mi siostra "na oko" kupiła. kiedyś się przydadzą ;P Co do torby? Dwie kategorie #1 dla mnie i #2 dla dzidziusia. mam listę wyprawkową ze szpitala z 2006 - w zasadzie nie muszę nic brać oprócz własnych kapci i szczoteczki do zębów Do samego porodu - w 2006 wzięłam koszulę z odziału. Masakra - tak zakrochmalone, że łamało się na krawędziach. Teraz planuję kupić sobie kilka koszul "na straty" na oddział i czas połogu. do domu i na czas podróży autem: 1 op. podkład tena, 1 op. wkłady "pieluszkowe" PAPIERY - ciąża, ubezpieczenie, ostatnie wyniki, lista chce-mi-siów porodowych Dla mnie: 1.koszula nocna, najlepiej rozpinana, albo z taaakim dekoltem /karmienie piersią/- po 1 szt. na każdy dzień + 1szt. extra w sumie do samego porodu to wezmę nie rozpinaną, na naramkach, bo biorę też: 2. podomka - jak najcieńsza! W szpitalu grzeją jak w saunie. Jak mi się uda trafić takie naprawdę cienkie bawełniane to wezmę 2 szt. /plamią się/ 3. Suszarka z funkcją zimnego nawiewu. w razie gdym miała zakładane szwy - pomaga goić i mniej boli 4. słoik paracetamolu. Na oddziale mają, ale trzeba się prosić 5. własne: kubek i sztućce. talerz chyba dają? na czymś muszą kłaść ten ryż z marchewką i kurczakiem 6. zapasy picia w but. 0,5 l WODA NIEGAZOWANA 7. zapasy jedzenia - jabłko, baton, /na dzień nast. - rodzina/ 8. kosmetyczka: mydło biały jeleń w płynie, szampon, szczoteczka, pasta, grzebień, nawilżanie twarzy i rąk /sucha sauna szpitalna/, chusteczki higieniczne, nakładki na toaletę /takie papierki z dziurką ;)/ 9. gumki do włosów 10. ładowarka do komórki 11. GOTÓWKA - na ochraniacze, na salę porodową, na salę poporodową /niby M. ma to w swojej gestii, ale za pierwszym razem zapomniał wypłacić heh/ 12. własna muzyka i słuchawki do tego 13. komplet ubrań DLA SIEBIE na "po wyjściu ze szpitala" - rozmiar ciążowy oczywiście. /w sumie mogą czekać w domu, ale mam już dużą przestronną torbe, która sama jeździ./ 14. WKŁADKI LAKTACYJNE 15. kapcie-łapcie, z tych ciepłych + klapki pod prysznic! 16. skarpetki, w tym ciepłe na czas porodu 17. majtki mama-size - bawełniane "na straty" takie byle utrzymały "pieluchę". Miałam w 2006 trzy rodzaje jednorazowych, ale jak nie uciskały, to swędziała mnie od nich skóra. Mam jakąś nadwrażliwość na sztuczniznę. 18. OCHRANIACZE silikonowe na piersi. W moim przypadku robiły trochę za smoczek do podawania mleka - najpierw mleko wyciskałam do "dziubka", potem pierś podawałam małemu, a dopiero w trzecim etapie mały zabierał się za osuszanie piersi. Miałam osłonki z aventu w takiej "mydelniczce", że można było od razu w niej wyparzać te silikonki. -btw - osłonki są w kilku rozmiarach! Jak już wczesniej pisałam - urodził mi się wcześniak. I ponoć mam wklęsłe sutki... 19. ew. dmuchane kółko do siedzenia, takie ze sportowego. Nawet jesli Wam się nie przyda to będzie jak znalazł do baseniku dla dziecka. 20. torba na to wszystko - tylko na kółkach!!! Dla dzidziusia: 1. fotelik/nosidełko do auta 2. komplet ubranek na wyjście - ja szykuję trzy zestawy w różnej numeracji, w tym jeden zestaw na załamanie pogody. 3. pozwijane w ruloniki tetry/flanelki - by utrzymać główke w jednej pozycji podczas transportu. 4. zapas ręczników pap./ chusteczek na wypadek nagłego ulania. Pieluchę na wyjście dają w szpitalu. + jakaś teczka na papiery dziecka - akt urodzenia, książeczka zdrowia, itp + na wyjście ze szpitala dostaje się jeszcze paczkę promocyjną, dość ciężkawa była w 2006. teraz chyba tez takie mają?? Niby wagę/ rozmiar dziecka wiadomo z USG, ale w moim przypadku pomyłka wyniosła blisko 500g. Nie wiem jak wasi faceci, ale ja swojemu wszystko przyszykuję w zgrabnych paczuszkach, tak by wystarczyła krótka instrukcja, gdzie co ma. Pisałam na gorąco - tak jak planuję ;)
-
Dixi78Hej, hi, hello mamusie!!! Domagam się i czekam na gratulki- dziś obchodzimy studnióweczkę!!! I z tej okazji wklejam wam nasze fotki O jak ładnie! I jak Krągło! To teraz odliczamy do 30-tki??
-
Jeszcze tylko się pochwalę wycieczką. qrczek, ze też zwykłe wyjście do sklepu urasta do rangi wyprawy. Trafiła się nam idealna pogoda - słonecznie, bezwietrznie. Tylko w zacienionych miejscach mrozik szczypał w nosy. Zeszło na cały dzień, bo jak tylko zaczynałam czuć jakieś pobolewania to siadałam na najbliższej ławce by odpocząć. Wrażeń mnóstwo - głównie dlatego, że unikamy zabierania Krzysia do marketów, więc dla niego wszystko było atrakcją. Placyk zabaw dla dzieci. Ruchome schody. Sklepy z ich bogactwem. W sumie nawet nie patrzyłam na ubrania i kostiumy, bo musiałabym brać w ciemno. Bez przymierzania. Za to jak przyjemnie zjeść "na mieście" zdrowe dania :) Kosztowało, ale warto było. Kupiłam sobie torbę na kółkach do szpitala - powoli zacznę się pakować :) Mam większość przydasi, jakie planowałam kupić. Dałam się ponaciągać na gry i słodycze. a w powrotnym tramwaju mały mi padł. Musiałam go niemalże wynosić na przystanek. Przez ten bolący brzuszek, który trzyma mnie w domu, czuję się trochę jak w areszcie domowym. Dziś poszalałam na wolnosci, ale od jutra znowu w domu... Omijałam szerokim łukiem sklepiki typu mothercare - raz mam tyle rzeczy, że nie wyrabiam się z praniem. Dwa - dziecko + zabawki =bankructwo ;P
-
KaiKa wiesz - masz rację z tym chronieniem własnego telefonu. Tym bardziej, że Panterka namawia nas by nr tel wysyłać do niej na priva, a ona roześle listę dalej. więc postanowiłam - w piątek wieczorem usunę swój nr z tamtego posta. I KaiKo gratuluje Ci bezpłatnej szkoły rodzenia - w POznaniu są tylko odpłatne i w moim odczuciu wszystkie dość późno. Program jest tak rozpisany, że np. ja urodziłam zanim się dowiedziałam jak rodzić. Tzn. ominęły mnie zajęcia praktyczne. teorię poznałam skądinąd, ale w kluczowym momencie wszystko czułam zupełnie inaczej niż stało w podręcznikach.. Trochę się przejechałam.. Jak już mam na 90% zaklepaną położną to już jestem spokojna. Jeszcze tylko spotkać się, powiedzieć jak było i czego w związku z tamtym oczekuję teraz. I już. Mogę czekać spokojnie. ewcia_kA widzicie powiedzcie mi jeszcze...boo dwa tygodnie temu biegalam do lazienki co pol godzinki, a w nocy to 4 razy szlam... a teraz w dzien to tak co 2h a w nocy wogole Przed spaniem i pozniej dopiero rano jak wstane Wy tez tak macie?? tylko pogratulować - możesz się wysypiać :) To pewnie zależy też od tego jak ułoży się maleństwo. Mnie np. Gabi budzi w nocy kopaniem, i goni prosto do wc.. regularnie co noc o 2:56, uwierzycie? ewcia_kPanterko ja sie martwie czy sie obroci prawidlowo czy nie bo tak wiem ze bede miala ciecie. Z mojej strony to juz postanowione, a gin tez kazala sie mi nie martwic ze jesli chce ciecie to mi go zrobi, ona nie bedzi emnie namawiac zeby rodzic naturalnie. Gdybym kurcze wiedziala jak tojest urodzic nat to byloby mi latwiej, ale to ze juz mam ciecie za soba to nie moge sie przelamac na ten porod nat. NIe przełamuj się! Jeśli cc jest dla Ciebie optymalnym wyjściem, to widocznie tak właśnie musi być. Jak dobrze, że masz taką a nie inną prowadzącą lekarkę. Malagaaawczoraj byłam na wizycie i z dzidzią ok ale znacznie mi się skraca szyjka :(:( i dostałam tabletki mam nadzieje ze bedzie dobrze , bo nie ludzko się zdenerwowałam ;/ Gorączka ustapila więc zostaje mi się martwić tą szyjką;/ Malago z tego co wiem ZAMARTWIANIE się absolutnie nie jest dobrym wyjściem. szyjka macicy na cz. zewnętrzną i część wewnętrzną. jeśli nie masz całościowego wymiaru z USG to - wybacz określenie - jeszcze nie jest tak źle. Skracanie się szyjki to również i mój problem. "lekarstwo" jest zdroworozsądkowe - relaksować się =unikać nerwowych sytuacji; odpoczywać, zwłaszcza wysypiać się = często polegiwać. Pora na biesiady w stylu Rzymian Justysiu Dużo daje taka wycieczka na oddział, prawda? Cieszę się, że twoja położna jest tak wyczulona na momenty, kt. mogłyby Cię zestresować. Z całą pewnością - por. karta praw pacjenta - prawo do poszanowania Twojej godności obejmuje też wyproszenie z twojego porodu osób zbędnych i takich na których obecność się nie zgadzasz murzynek27DOROTKO!co moge doradzic to pytalam pielegniarke lezec duzo na lewym boku z podkurczonymi nogami,jesli brzuszek nie ustepuje radzi zatelefonowac do lekarza prowadzacego i on doradzi co dalej. Właśnie - telefon do prowadzącego gina!!
-
JUSTYSIU ciesze się, że wszystko w najlepszym porządku też martwiłam się o powody Twojego znikniecia, ale nie chciałam podkręcać nerwowej atmosfery na naszym forum.. Już taka jestem, że wybieram uniki. Słuchajcie, jakby się zdarzyło, ze wypadnę na 3+ dni to dzwońcie - edit: nr podałam Panterce No to jestem pierwsza, która oficjalnie przyznała się do telefonu :) I jak będziecie w Poznaniu to zapraszam na kawkę i coś do niej :) Zaraz zbieram się z małym na wycieczkę. Tramwajem! całe 5 przystanków do galerii nad Maltą. Może znajdę kostium na basen? ElffikWiesz co kochana ja nie mówię ostatecznie, że to ten i już... ale na razie ten najbardziej nam się podoba (mi się podoba ). Z doświadczenia powiem tak. Skrętne koła rewelacja!!! Miałam 4 wózki przy Zuzi i nie wyobrażam sobie kupić wózek bez skrętnych kół bądź przynajmniej osi To duża wygoda! Wózek można pchać praktycznie jedną ręką a i skręca się łatwiej przy obrotowych kołach. Zawsze jak coś jest blokada i można je zablokować Ale uwierz mi i tak się tego nie robi Niezły zapas doświadczeń! Zostaję jednak przy swoim starym Peg Perego Venezia - boki wyłożę mięciutkim kocykiem i będzie dobrze. Największym atutem jest waga - absolutnie najlżejszy wózek, jaki podnosiłam. I składa się w kostkę, więc nie ma problemu z miejscem w bagażniku. W zeszłym roku kupilismy nowe auto rodzinne - wybrałam Picasse Citroena- no tu już nie ma mowy o braku miejsca na bagaż hahah dorottaja np.nie piszę,bo mam bardzo niewygodna pozycję ...nogi na ścianie,tak na polepszenie krążenia po pracy ale jak najbardziej mam wszystko na oku Życzę przyjemnosci po pracy! A swoją drogą - wiesz, że babkę o podobnym podejsciu spotkałam w swojej pracy? Stracilam dla niej cały szacunek. Jak to mówią = głupich nie sieją, sami urosną... Mówicie ,że Irlandki i Angielki są tak nastawione antypiersiowo? Nic dziwnego, że wymagają by położne sprawdzały czy mają i używają sterylizatory do butelek. Przecież na początku dziecko karmi się z 8x =na okrągło Już widzę ten stos butelek jaki zbiera się w zlewie.... Uczciwie przyznaję, że ja osobiście chcę jak najdłużej karmić piersią nawet nie tyle dla odporności/mądrości dziecka, ale dla własnej wygody... Wszystko co potrzebne zawsze pod ręką, zawsze gotowe do użycia i nie trzeba sprzątać :) Motywacja niska, wiem , wiem.. marika2218a ja dzis miałam mały wypadek posliznełam sie w wannie boli mnie cały bok jak nie wiem ale na szczescie maluszek sie odzywa :) Zadbaj teraz o siebie, ok? trzymam kciuki by skończyło się tylko na tym małym strachu. Dixi78Ahh, no i jeszcze moja krótka relacja ze szkółki. Byłam sama, bo P dopiero niedawno wrócił z Rzeszowa. Ale to tylko raz, bo chodzić będzie(to nawet wskazane, bo oboje rodzice nie żyją, a tak będzie najłatwiej przekazać mu wszystkie niezbędne info- moja mama nie czuje się na siłach, żeby zajmować miejsce jego rodziców)- przydatne zajęcia, ciekawie się zapowiadają. 6 czy 7 spotkań, w niedużej, ale nowoczesnej salce gimnastycznej, każde na inny temat m.in. odżywianie i higiena w ciąży, fazy porodu, połóg, opieka nad noworodkiem, pani z nutricii ma przyjechać na prelekcje+ jakieś gadżety, a na koniec wizyta na oddziale położniczym i neonatologii, żeby wiedzieć co i jak , jak już przyjdzie co do czego. Na każdym najpierw film, potem omówienie i rozdanie materiałów na następne spotkanie, a na końcu ćwiczenia praktyczne przygotowujące do porodu. No i... for free, co przy licznych, czekających nas kosztach jest na plus. Brzmi zachęcająco, zobaczymy w praktyce... Masz naprawdę szczęście! Raz- nie musisz wyciągać partnera za uszy. Dwa + to u nas w Polsce daja cos za darmo
-
Ależ ze mnie gapa! Rozgrzebałam pracę na trzech albumach. Bazy gotowe, zdjęcia już mam wydrukowane. tylko że wklejając musze miec pod ręką już wszystkie ozdoby, by je jakoś sensownie rozplanować. I wiecie co? Wcięło mi całą kopertę z takimi kartonowymi napisami. Dają fajny efekt 3D i rozdzielają poszczególne karty albumy, by zdjęcia się nie porysowały.. Znalazłam właśnie część - robiłam porządki i schowałam rózne papiery do jednego pudełka. Tylko zapomniałam gdzie je wsadziłam. No znalazły się to maluje rózne takie "pierwsze wózki", "pierwsze zupki" itp itd jeszcze nie wszystko odnalazłam.. A najlepsze jest to, że zamówiłam te przydasie drugi raz no cóż. Będą dla Gabrysi..
-
Panterko Piękna karuzelka - i ma tyle zabawek!! Elffik Już 1000?! To jak świętujesz??
-
panterkaElffik gratuluję udanej wizyty :) super że z Lenką wszystko dobrze :) i że tak mało przytyłaś ale dieta jednak pomaga ja to ostatnio tak sie obżeram że aż wstyd musze swolgować bo za dużo sobie pozwoliłam a potem po ciazy będzie trudno wrócić do zdrowej żywności jak człowiek teraz je tyle :) wózej fajny mi sie podoba :))) a co do komkursu to biorę udział i licze na głosiki koleżanek :))) Gdzie jest ten konkurs??? jakoś nie mogę trafić ze swoim poparciem..
-
murzynek27Hej no to chwale sie dalej!Mialam dzisiaj obchod same dobre wiesci.Otorz skurcze ustepuja,wprowadzili mi krotkie spacerki,nie tylko siusiu i do lozka,jak wczesniej.jest duza poprawa robimy z synkiem postepy hura.moze za szybko o tym mysle ale mysle ze jest nadzieja ze niedlugo sobie wyjdziemy.wkoncu do domku!!!!!!! Wspaniale! tylko nie zacznij szaleć z tym spacerowaniem - powolutku, pomalutku, ok?? I uważaj na siebie, jak wyjdziesz z cieplarni szpitalnej!! A w Poznaniu znowu sypie śniegiem. M. wyjechał na 3-dniowe szkolenie przy granicy z czechami. znajomi na miejscu mówią, że rano ODŚNIEŻALI przejście do auta. masakra.
-
wiecie co mi się przypomniało? jedna z moich sióstr urodziła się w 28 tc, 1700g. jeszcze kilka dni i kolejny kamień milowy za mną :) /mam 3 siotry :/ W tamtej ciąży moja mama była strasznie nerwowa - więc życzę nam wszystkim DUUUŻO spokoju ducha. Jeszcze tylko w porywach 3 m-ce i będzie lżej hahah
-
murzynek27Zapomnialam wam powiedziec najwazniejszego ja mam porod na 8 czerwca,miesiac temu przesuneli mi o tydzien do przodu,wiec mialam na 31 maja,a dzisiaj przesuneli mi znowu o tydzien do przodu.ja wciaz licze na tego 8.bo wole tu byc niz w majowkach tu jestem od samiusiego poczatku i dobrze mi tu. mam nadzieje ze mnie nie pogonicie . dobranoc Dobrze, że zostajesz z nami! Najlepsze wieści od Ciebie, to że jesteś na bieżąco informowana co się dzieje z maleństwem i Tobą. A jakieś zdjęcia na pamiątkę też dostajesz??? Trzymam kciuki za Wasze kolejne tygodnie!!! Panterko Teraz jak mam Krzysia w domu to zrobiłam sobie przerwę od filmów z życia rodzących. Ale ogólnie trochę mnie uspokoiły te programy. Zdzwoniłam się z "moją" położną. W przyszłym tygodniu spotkanie na oddziale położniczym. Elfik Gratuluję dobrych wieści! Tylko 5kg - wspaniała kontrola :) Ja niestety czuję, że zaczynam nabierać kształtów - od kilku dni mam takie napady wilczego głodu, że nawet w nocy muszę wstać i cos wszamać. W nocy oszukuję głód kubkiem ciepłego mleka - może to tryptofan, ale naprawdę lepiej mi się po nim zasypia. A w dzieciństwie absolutnie nie gtrawiłam nawet samego zapachu ciepłego mleka heheh
-
ElffikNudziło mi się i zrobiłam małe zestawienie Kolejny tydzień do przodu w poszczególne dni wchodzą: - poniedziałek: justysia k, dorotea72 - wtorek: murzynek27 - środa: dorotta, Elffik, Malagaaa, Zula`79, Natali - czwartek: asiula0727, Marzenka25 - piątek: ewcia k, tina, Aiti, gosiaczek85palos - sobota: aga82, Dixi78 - niedziela: KaiKa, panterka Wzięłam pod uwagę dziewczyny które się aktywnie udzielają Jak kogoś pominęłam to mówić - poprawię. Może taka lista się komuś przyda To wcale nie tak! Zaglądum tu kiedy tylko mogę, ale nie zawsze mam coś do dodania. Ostatnio słabiej się czułam, zaczęłam trzy albumy, zgubiłam gdzieś wenę i ważną kopertę z dodatkami-przydasiami. Qrczak będę musiała zamawiać od nowa. Mały koszt, ale trochę to trwa zanim firma mi przygotuje i doręczy... I jeszcze dostałam lekko po uszach, że zapomniałam o terminie jednej wymianki.. A z wesołych rzeczy - wybrałam dwie pralki najmniejszych ubranek. A pierwsze które chywiłam to były na 24 m-ce.. jak to się szybko zapomina jakie maleństwa są mikre z początku.. panterkaśmiałam sie wczoraj do M bo zamówił bilety dla teścia i szwaga na 15.05 do 23.05 żeby do nas przylecieli a mówiłam mu na początku maja no ale jak to facet zrobił inaczej i śmiałam sie że jak zacznę wczesniej rodzić to co że np jak będzie ich odwoził na smaolot a ja zacznę to co a on na to przecież bedziesz miała swój samochód to pojedziesz do szpitala a ja dojadę potem Dobre! asiula0727Moja kruszynka strasznie kopie,prawie cały dzień jest aktywna,kiedy ona spi?? Moja ostatnio też daje popalić. W sumie dopiero od 2h jest spokój, a tak równo tańczyła mi po całym podbrzuszu. Wciąż jest nisko =to wcale nie jest takie przyjemne.
-
justysia_kAitiTyle, że początkowo miał pieluchy Bella O -z wycięciem na pępuszek.ooo widzisz - czytalam o tych pieluchach i podobno sa swietne za niska cene (w porownaniu do pampersow np.) prawda to? juz kiedys pisalas o wkladkach laktacyjnych belli - mamma; kupilam je bo z Twoich opini wynikalo ze super sie sprawdzily pisalas ze nie mozesz dostac - mi przez przypadek wpadly w rece w Auchan - nie wiem czy macie w Poznaniu... Happy Bella w porównaniu do Pampersów są bardziej przewiewne, tańsze. Zmieniałam tak samo często. takie nasze szczęście, że jak zostawałam z 1 szt.w domu, to akurat naszego rozmiaru w markecie nie było =- dlatego poznałam inne marki. m. kupił mi wkładki laktacyjne, jak ostatnio był na wyjeździe pod Bydgoszczą. na stacji paliw jak nie chcę kupić to są wszędzie, jak potrzeba - ni ma. teraz kupuję zapas Justysiu witaj po wakacjach Marzy mi się wyskok na basen. Jak pogoda się poprawi to zajdę z małym do marksa-spencera po strój kąpielowy. jakiś namiot i tyle ;P A w przyszłym tygodniu, jak Krzyś wróci do przedszkola to ja podjadę bimbać i pluskac się gdzieś w mieście
-
asiula0727Malagaaa życzę dużo zdrówka kochana :) Dziewczyny ale naklikałyście...:) Ja juz posprzatałam mieszkanko i teraz usiadłam na chwilke..hhmm... Ja mam strasznie dużo malenkich ciuszków od mojej siostry,więc nie bede kupowac,mam tez ze 4 kaftaniki.Ewentualnie kupie nową wyprawke do szpitala :) Ach dziewczynki....juz marzec... No właśnie na początek miesiąca tak mi rozkwitł Amarylis :) tylko liście mu nie rosną...ciekawe...... Jak pięknie Ci rozkwitnął - prawdziwa wiosna. A u nas szaro, buro, nieciekawie. Krzys dostał największy gar, większą drewnianą łychę i rządzi. Co mu wpadnie w ręce - do gara, a potem na talerze. Zaraz będę zbierać zastawe z całego mieszkania...
-
Elffikjustysia_k jaki przewijak do wozka? nie wiem o co chodzi :(No cosik takiego na przykład: PODKĹAD PLASTIKOWY 10/431 CANPOL < Przewijaki na Ĺóşeczko | Tomiko - artykuĹy dla dzieci i niemowlÄ t, wĂłzki dzieciÄce, foteliki samochodowe, zabawki, hurtownia Moim patentem są podkłady TENA - w zamyśle dla osób nie trzymających moczu. Dla mnie były zbawieniem przez pierwsze tygodnie połogu, a potem [kupiłam w hurtowni całą pakę] były dla Krzysia - w domu, na spacerze czy u babci - idealny podkład. Lekki, jedna str plast, druga papierowa, po zużyciu do kosza. panterkaa powiedzcie mi co myślicie na temat takich hmmm nie wiemjak to mam nazwaz po polsku sleeping bag U nas śpiworki sprawdziły się - maly ciągle się wiercił, 3-4 pobudki w nocy, więc w "paczce" było mu ciepło i wygodnie.
-
justysia_k[17 kwietnia??? szok! czy oni powariowali? ja tam zawsze bylam przeciwna tym skladkom... zabieraja mi tyle kasy z wyplaty i szlak wie gdzie to idzie... i tak korzystam prywatnie wiec dla mnie to jest strata kasy... powinnismy miec chociaz prawo wyboru... Dokładnie. Teraz dostałam pierwszą ciążową wypłatę z Zusu i chyba mam o podatki więcej. Szkoda, że wczesniej tyle schodziło. Byłam aż raz u państwowego gina - liczyłam na bezpłatne badania. I się przeliczyłam. W naszej osiedlowej przychodni nie mają nawet USG, a laboratorium jest 2 osiedla dalej. Prytane lab mam na końcu bloku, więc gdzie tu sens i logika?? I tak chodzę prywatnie. panterkaktórąs z was kiedyś pytała o poduszki ciażowe tylko oczywiście nie pamiętam która To ja pytałam. Jestem takim wielorybem, że nie mogę znaleźć sobie miejsca. A jak źle się ułożę to ramo bolą mnie plecy. justysia_kpanterkaja już kopmletuję wyprawkę na pierszy miesiąc i wiecie co U nas nie ma wogóle kaftaników albo ja jestem ślepa nie wiem Najwyżej mama mi kupi w polsce i wyśle bo inaczej nie widzę tegomoja mama tez ciagle mowi o kaftanikach a ja nie wiem co to :/ to takie koszulki sa czy co? jedni mwoia ze kaftaniki sa potrzebne - nasze mamy przewaznie, a mlode mamy ze to bez sensu ubranko bo sie podwija dziecku na pleckach... i badz tu madry a ile na ten pierwszy miesiac planujesz kupic pajacykow, bodziakow itd? bo nie wiem ile czego tzreba, zeby jeszcze dziecko zdarzylo wszytsko zalozyc Unikałam kaftaników ze wzgl. na zapięcia - na brzuszku lub na plecach. bałam się, że mogą wygniatać moje wczesniaczka. Uzywałam głównie takich zamylanych na ramieniui pieluszcze, albo z boku/ kimono. Mały nosił bodziaki krótki/długi rękaw + pajacyk. Nie miałam problemu z pielęgnacją pępka - wszystkie ciuszki i tak na nim wisiały. Tyle, że początkowo miał pieluchy Bella O -z wycięciem na pępuszek. panterkaa Justysia kupujesz cos takiego jak sterylizator do butelek czy naturalnie planusze w garnku ? bo ja sie właśnie zastanawiam?i jeszcze jedno planujecie kupić sobie laktator ? jeśli tak to jaki manualny czy elektryczny ? ja nie gotowałam tylko przelewałam wrzątkiem i zaraz odstawiałam do wyschnięcia - taki mi radziła moja mama, technolog zywności, - Krzysiowi oczywiści nigdy nic nie było. Też planuję karmić piersią min. 6-8 m-cy. Ale czasem trzeba gdzieś wyjść, więc warto mieć zapas mleka w zamrażarce. btw- najtańsze=najlepsze pojemniki sterylne na mocz z apteki Miałam laktator ręczny aventu - rewelacyjnie pracował, ale z czasem jak wróciłam do pracy i były potrzebne większe zapasy mleka, to czułam w rękach wykonaną prace. Dlatego teraz zastanawiam się nad elektrykiem. Avent albo Medela.
-
Asiula, Panterko Serdecznie Was przytulam. Oby nowy miesiąc przyniósł Wam tylko dobre wiadomości!
-
justysia_k a jak juz jestemy przy seksie to ktoras tu jest aktywna w temacie? moje libido nie szwankuje i sie tak zaczelam zastanawiac do kiedy to mozna bezpiecznie? ale chyba tylko w 9 miesiacu trzeba odpuscic? Bezpiecznie można zawsze jak gin nie zabroni. Moje libido zamiera wieczorem - ze zmęczenia padam na twarz. Jeszcze tylko tydzień w domu z Krzysiem. NIe będę ryzykować, wolę go przetrzymac by na 120% był wykurowany przed powrotem do przedszkola. W połowie miesiąca ma urodziny, trzeba zadbać o formę. A jak już bedę miała dom dla siebie! Ach! te wszystkie drzemki, które na mnie czekają :) Może wtedy będę miała energię za wierczorne harce. KaiKaAiti a u Ciebie to już ładna piłeczka! Chyba masz z nas wszystkich największy. Po prostu cudowny! Do czasu! Niedługo mnie nadgonicie Gratuluję wypadu - najlepiej wszystko samemu zobaczyć, dotknąć, sprawdzić i przewrócić! Dixi78asiula0727Patrzyłam jeszcze na taki i sama nie wiem 7w1 Murano BEBETTO - wĂłzek gĹ�Ä�boki dzieciÄ�cy (878078522) - Aukcje internetowe AllegroPowiem tak- podstawowa kwestia to cena- jakieś 40% tańszy od x-landera. Mimo to wybiorę x-landera, bo wizualnie bardziej podoba mi się w nim spacerówka, a jeżeli o nią chodzi, to wygląda na płytszą i ma krótsze siedzisko. To tak na pierwszy rzut oka... Bardzo mi się podoba taki wózek - przestronny, duże koła. W sumie mam wózek po Krzysiu, ale to taka bardziej spacerówka. Teraz ,gdy organizuję wyjazd nad morze -sierpień 2010- to tak patrząc na nasz wózek - sprawdzi się tylko na alejkach. No ale 9 stów piechotą nie chodzi... W sumie to co naprawdę potrzebuję na pierwsze pół roku to kołyska i zestaw pościeli. W tym tygodniu zabieram się za Wielkie Pranie. Powrzucam Wam zdjęcia co lepszych wdzianek - wszystko po starszym bracie :) Tyle tego jest, ze przez pierwsze pół roku nic nie kupię. a z początkiem kwietnia zaczynam wielki remont w kuchni i w pokoju dla dzieci.
-
dorottaAiti brzunio fajniutki i duuuży,a biuścisko też niczego sobie Wychodzę poza skalę ;) już dwa razy zmieniałam biustonosze na większe - zakupy fajne, ale czuje się po kieszeni
-
Elffik Moja sobota super zleciała. Byliśmy z Zuzią w Hop Siupie (takie centrum edukacyjno-rozwojowe) co by mała się wyszalała z dziecmi A potem podrzuciliśmy Ją do moich rodziców na noc i z moim bratem zrobiliśmy sobie maraton filmowy przy pifffku Twoje bez-%, prawda??? Pozazdrościć dobrej organizacji :) W sumie ja też sprzedałam synka do teściów - nocka była ciężka, poranek nieprzytomny i jeszcze 3h nawijania :) Musiałam odpocząć. A teraz zadzwoniła teściowa, kiedy M. przyjeżdża po Krzysia. No ładnie.. Z tego co wiem jest cały czas u nich na PIątkowie... Pewnie poszedł do kolegów, komórki nie odbiera i mam za niego świecić oczyma?Murzynku Wspaniale wyglądasz :) I Kacperek ma piękne lokum. Wierzyłam Ci na słowo o tych niezwykłych zaślubinach, ale jak zobaczyłam te zdjęcia.. poszliście po bandzie :) Justysiu Musisz mieć niezwykle wysoki próg bólu??? Pocieszę Cię, że ja też zbieram się do wizyty u dentystki. Pół biedy, że ja idę. Małemu trzeba znowu sprawdzić czy próchnica się nie rozwija. Będą przeboje. I coś okrągłego na koniec miesiąca:
-
panterkaa to dla was z okazji mojej 100 dniówki Dzięki! Muszę zapamiętać tą sztuczkę z truskawkowymi serduszkami. Niby oczywiste, a wcześniej na to nie wpadłam. asiula0727Aiti opowiadaj,chętnie posłucham :) Co masz na myśli? Do ok.24 t-c wogóle nie czułam radości z bycia w ciąży. Pomijam kwestię codziennych nudności itp. - po prostu byłam w dołku. Dla porównania mam wspomnienia z pirwszej ciąży, gdy cały czas byłam uskrzydlona - jakby na drugim skraju tęczy ;) Dlatego ja WIEM, że w ciąży za nastrój i samopoczucie w dużej mierze odpowiada chemia, hormony. Do tego dochodzą różne schizy - czy nie poronię, czy urodzę wcześniaka, itp. Trzeba mieć do tego wszystkiego - do siebie zwłaszcza choć to najtrudniejsze - DYSTANS. Mój M. np. potrafi doprowadzić mnie do szewskiej pasji, płaczu z byle powodu - ale to nie może przyczyniać się do wejścia na wojenną ścieżkę z nim i całym światem. Powtarzam sobie, że trzeba wziąść sobie na wstrzymanie, nie angażować się w kłótnię. I tak JA mam rację ;P Nie długo po powrocie do domu zaliczyłam pierwszy taki głębszy epizod - teraz wiem o depresji poprodowej, o możliwych epizodach psychotycznych. M. kupił reklamowany tu komiks "Baby blues" - dowiedział się o nim z zupełnie innego źródła. Dowiadujemy się o takich ciężych chwilach, gdy osoby które ich doświadczyły mówią O TYM. Dlatego Asiula mów do nas - trzeba się wygadać, zdjąć z siebie trochę ciężaru. O rany.. Trochę patetycznie wyszło.. z pudełka KaiKa Mimo, że lekarza kazał ograniczyć, to parcie na słodkie mam duuuuże. przez 5 m-cy mogłam przejść spokojnie obok słodkiego, szybszym krokiem obok czekolady ;) a teraz znów mam aktywne "radary na słodkie" Staram się pilnować ze wzgl. na kg do zrzucenie po ciąży. Teraz ratuje mnie zapiekanka z jabłek i suszonych owoców. Pod pierzynką z ciasteczek owsianych - jedna miseczka ZAPYCHA w szalenie miły i zdrowy sposób. I gratuluję udanych zakupów!! Dixi i innych choruszkom Życzę szybkiego powrotu do formy!! Katarom mówimy NIE Justysiu_K skończyłam terapię zajęciową, 5-letnią pedagogikę specjalną, pracowałam trochę w zawodzie, ale jakoś zawsze na zastępstwo. Dostałam się na doktorat i "już mamy dla Pani miejsce w zespole, niedługo podpiszemy umowę" trwało przez całe studia dr, i jeszcze pół roku dłużej. Wydałam wszystkie swoje oszczędności na podróże - co zobaczyłam i doświadczyłam to moje. Rozstałam się z uczelnią w lekkim rozgoryczeniu. Niepublikowałam swojej pracy, chociaż takiej pozycji książkowej nie ma - i nie bedzie, bo kto osobiście jeździ po świecie by sprawdzać zgodność teorii z praktyką?? Na książce zależało promotorce i wydziałowi, ale ja znowu obeszłabym się smakiem... teraz mam prace w stałych godzinach, tylko pn-pt, żadnych nagłych zastępstw, lepsza pensja, bonusy. Nie jest tak rozwijająca, jak praca na uczelni, ale za to daje mi duuużo więcej stabilizacji. Trochę mi brakuje bezpośredniego kontaktu z grupą - dlatego dorywczo coś tam wykładam ze 2-3x w roku. Np. jutro mam też podwójny wykładzik - dlatego nie odzywałam się wcześniej, bo musiałam się przygotować z prezentacją.
-
asiula0727Nie wiem co się ze mną dzieje,zamiast się cieszyc tym ze jestem w ciąży,ze słoneczko wyszło i ogólnie to ja jestem coraz bardziej przygnębiona.Nie mam pojęcia dlaczego tak jest,moze cos mnie denerwuje,albo lęk przed czymś,ale nie potrafię określic dlaczego,ehhh......... Sorka że się wyżalam,powinnam byc bardziej optymistyczna. Może to pogoda, raczej to huśtawka hormonowa. Mamy prawo do nastrojów, a jako kobiety w ciąży - to nasz przywilej. Rozmawiajmy o tym, nie negujmy, ale ta hustawka nastrojów nie powinna nas niejako dodatkowo dołować. Wiesz co mam na myśli? justysia_kAitiW pierwszej ciąży robiłam doktorat - żadnych praw studenckich czy pracowniczych, tylko obowiązki. jakoś się dało przeżyć. a z czego ten dr robilas? z pedagogiki porównawczej. porównywałam "biografię" integracji niepełnospr. umysłowo w szkolnictwie powszechnym - USA, Szwacja, Finlandia i u nas. temat trochę z kosmosu, ale jeździłam po świecie i zdobyłam trochę doświadczeń jako studentka. Poszłam dla sportu i przyznano mi promotora.
-
justysia_kelffik, dorotea jak sie czujecie? przechodzi przeziebienie?aiti i ewcia jak wasze dzieciaczki? troche podkurowane? wszystkim choruszkom i ich pocieszkom duuuuzo zdrowka zycze :) Dziękuję za pamięć. Krzyś ma antybiotyk do przyszłej środy i na pewno tyle będzie w domu - a energia go roznosi! Nie wiem czy nie przetrzymac go do końca przyszłego tygodnia. lepiej by tak zaraz nie był wśród kaszlaczków. dorotea72justysia_ka kolo mnie zlobka nie ma, jest tylko przedszkole i za bardzo na dzien dzisiejszy nie bede miala z kim zostawiac dzidziusia po macierzynskim wiec mi sie wychowawczy szykuje z jenej strony sie ciesze - wiadomo czasu z dzieckiem nic nie zwroci ale z drugiej wytrzymac tyle czasu bez pracy wydaje mi sie na dzien dzisiejszy malo realne :/ no i tak w kolko macieju kiedyś też sądziłam że długo nie wytrzymam bez pracy a siedzę w domu trzeci rok i zapowiadają się następne dwa lub trzy zaczekaj aż urodzisz - nie będziesz mogła się rozstać z maleństwem, kobiety raczej z musu wracają do pracy po macierzyńskim ale oczywiście możesz być wyjątkiem:) W pierwszej ciąży robiłam doktorat - żadnych praw studenckich czy pracowniczych, tylko obowiązki. jakoś się dało przeżyć. Teraz mam urlop macierzyński, pewną wpłatę na konto - i to ponad 2x więcej niż wtedy. Zobaczymy jak będzie, jak Gabi zaadaptuje się do żlobka. Zakładam że się dostanie Bez żłobka - tylko wychowawczy, innej opcji u mnie nie ma. Myślę, że na czas karmienia piersią [do 8 mcy?? tyle było z Krzysiem] wezmę niepełny wymiar pracy, ale jednak - do pracy. Trochę oddechu o domowego kieratu. Trochę obcych w otoczeniu dziecka. =teraz widzę jak łatwo Krzyś zaadaptował się do przedszkola w porównaniu z dziećmi "domowymi", "od babci" czy "od niani" MALAGA - powodzenia! ..chociaż życzenia składam chyba po fakcie..
-
GOSIACZKU moja droga ja dobrze wiem, ze teściowie moga doprowadzić do białej gorączki, ale w tym szczególnym okresie ciąży staraj się mieć dystans do tego wszystkiego. Masz nas - wygadaj się, spróbuj zobaczyć w tym komedię, hm??? btw- skończyło się na złamanym kluczu, czy wymieniłaś zamki? Odpukać w niemalowane, ale rozwiałaś ze swoim P. co masz robić w razie, gdybyś nagle musiała jechać do szpitala? Może jakaś awaryjna koperta na taxi?? mam nadzieję, że on też podchodzi poważnie do tematu rodzicielstwa i zdaje sobie sprawę z tego, że dziecko terminarza się nie trzyma. Napewno wszystko będzie dobrze!!!!
-
MARZENKO dobrze, ze ustawiłaś tą palaczkę. Co ona sobie myślała/ Pomijam fakt, że otwierając okno wpuszcza powietrze do środka, niż wypuszcza... Przede wszystkim, kochana, cieszę się, że pojawiasz się chociaż na chwilę - jesteś z nami, tak jak my często myślimy o Tobie. To wspaniale, że u Twojego maleństwa wszystko dobrze - ty niestety musisz uzbroić się w cierpliwość i opanowanie. Szturchnij od nas swego lubego by niezapominał Cię rozpieszczać, choćby domowymi specjałami. Ach ten romantyczny ślub! Mam nadzieję, że ktoś filmował choćby komórką Niesamowita sprawa ja od zawsze byłam cięta na smród papierochów - moja mama pali odkąd pamiętam. Przerywała tylko na okres ciąży i karmienia. Mój tata palił towarzysko, aż trafił do firmy, gdzie normą było niepalenie i wciągu tygodnia rzucił na dobre. Wcześniejsze txt do zapamiętania o "perfumach za 400" i "chwila prawdy" bardzo mnie podbudowały. W Poznaniu niby nie można palić na całej długości przystanku, ale wiara ogranicza się tylko do nie dymienia pod wiatą. I co z tego jak wiatr niesie? teraz wogóle nie chodzę do kawiarenek, bo pozostałości z fajek wciąż powodują u mnie nagły atak wymiotów. To może i było zabawne jakieś 6 m-cy temu, ale teraz już sobie po prostu odpuszczam. Może po ciąży mi przejdzie i znów będę mogła wyjśc do ludzi.