-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aiti
-
jeszcze się Wam nie pochwaliłam, że mam wszystkie wyniki w normie! Z koncentracja u mnie słabo ,bo ekspres do kawy piąty dzień stoi w serwisie. I dziś wreszcie wraca!! Naprawa newet nie taka droga, tylko 60 zeta. Wczoraj weszłam na blog scrapującej kolezanki - pisała, że wybiera się do PL na urlopik. a właśnie na dniach okazało się, że to moja kumpela z liceum - wiec wracajac z wynikami weszłam pod jej domofon zapytać czy jest w domu. Właśnie wracała z zakupami. Chciałam wejść na chwilkę, a plotkowałaysmy dooobrą godzinkę Ale ten świat jest mały! Ona ma podobną historię - umawiała się na wymiankę z polską blogerką w Irlandii - okazało się, że mieszka obok. A babki, które najbardziej podziwiam - kumpela zna osobiście i większość jest z Poznania!! Musze się zgadać, to będzie gdzie wychodzić, jak wrócę do formy. Potem zabawiałam Krzysia. Wychowywałam, bo znowu miał problemy w przedszkolu.. Coś za bardzo lubi rządzić. I nagle już przyszła pora na wyjazd do szpitala. M. też emocjonalnie do tego podchodzi :) Po drodze wspominaliśmy jak to było, gdy jechaliśmy z Krzysiem - pierwszy raz wogóle pod klinikę. Ja też zaraz stąd zmykam, bo chcę jeszcze dziś zakończyć prace nad moim wielkanocnym stroikiem wymiankowym. Adresatka jest na moim osiedlu!!
-
aga82AAA to pochwale sie jeszcze brzuszkiem nadal malutki Już ktoś pisał więc się powtórzę - KOBIETO ALEŻ TY MASZ FIGURĘ masz swojego osbistego trenera, który ci tak ładnie brzuszek wzmocnił?? Wiem, że mój wielki bębenek wziął się głównie stąd, że sobie mm brzucha "zapuściłam"... jak będzie Gabi to się poprawię ;) tinaA mam do was takie pytanie, czy zamierzacie do prania dzieciecych ciuszkow uzywac plynu do plukania?? Bo ja mam dylemat, z jednej strony moze to niepotrzebna chemia a z drugiej czy ubranka beda wystarczajaco miekkie bez plynu? Co myslicie? Nasza pediatra-alergolog kilka razy przypominała by stosowac jak najmniej chemii przy noworodkach - z tego biorą się uczulenia i astma. Prałam głównie w Lovela i prawdę mówiąc po dwu płukaniach ciuszki były wystarczająco miękkie by je od razu wkładać. Prasuję tylko raz - po pierwszym praniu. No i teraz też ;) Zbieram w szafie uprane a w kwietniu sobie poprasuję. Dixi78Dzięki justysia. Jeżeli chodzi o wodę i kremy to sumiennie stosuję, ale przypomniałaś mi o kw. omega- witaminki mi się 10 dni temu skończyły, więc muszę w diecie coś dołożyć. No i oliwa na ręce- takie to oczywiste, a z głowy ucieka :-))) Kupiłam Prenatal DHA - witaminy osobno, zwykły falvit, bo zawarte w nim zelazo lepiej mi się trawi. Coś tam kiedyś czytałam o różnicach między Fe(2) i Fe(3), ale już nie pamiętam o co biegało.. DHA by mała była mądrzejsza i właśnie dla "wewnętrznego nawilżania" dla mnie Ewciu ja też brałam Furaginum Teva + Urosept. w dwu podejściach - i naprawdę te 20 dni z probiotykami pomogło. Łykałam tabsy, bo jakoś nie mogę się przemóc do globulek dopochwowych. No i żurawina rządzi ;) justysia_kwczoraj sie umordowalam z tymi pielegnacyjnymi zabiegami i dzis juz zdarzylam sie umowic do salonu na pedicure, zabieg na twarz, manicure i brwi ehhh szykuje sie beauty day 30.03. juz sie nie moge doczekac a 23 ide obciac wlosy i sie zastanawiam czy sobie koloru nie zmienic... hmmmmm ciezki orzech do zgryzienia :P Haha coś krąży w powietrzu, bo ja też zapisałam się do kosmetyczki. Zrobiłam sobie prezent urodzinowy - dopiero 7 kwietnia =po wypłacie heheh manikir/ pedikir czy jak tam się pisze może faktycznie dopiszę sobie jeszcze bikini, bo też mam problem... ze znikającym polem widzenia ja uznaję tylko jednorazowe golarki. Moja skóra lubi się uczulac nawet na mydła dove, więc żadna chemia nie wchodzi w grę. A pasta cukrowa/ wosk - ała to boli! AGA masz szczęście do teściów, aż miło poczytać :) justysia_kwiecie co? dzisiaj snil mi sie porod ze juz jestem w szpitalu tym moim, leze na tym lozku, za oknem swieci slonce, a ja rodze z markiem i nagle... jestem juz w sali z lena ktora byla bardzo duza i lysawa a ja nic nie oamietalam z porodu!!! i marek mi opowiadal ze to i tamto a ja nic a nic nie pamietalam... kompletna pustka, jakby mi sie film urwal i bylam tak cholernie zawiedziona bo ja wlasnie taka jestem ciekawa jak to bedzie, i jak to boli i jak sie czuje jak dziecko wychodzi... ehhhh wqrzyl mnie ten sen i tyle Po wczorajszej wizycie w szpitalu wreszcie przespalam spokojnie noc. Zwykle budzę się ze 2-3x bo mam jakieś schizowate sny... Cała rozmowa trwała króciutko! Wszystko ustalone tak, jak to z M. planowaliśmy. jak tylko coś się zacznie dziać mam dzwonić bez wzgl. na porę dnia/ nocy. Dla mamy - nie musze nic brać oprócz kosmetyczki i ręcznika. Są szpitalne koszule i plastikowe sztućce, ale ona-położna nie poleca jednego, ani drugiego. Dla dziecka - ubranko na samo wyjscie. Jak pisała wczesniej KAIKA odchodzi się od gencyjany, spirytusu do pielęgnacji pępuszka/ pikuta pepowiny. Teraz polecają OKTANISEPT.
-
justysia_ki coś co piekłam całą noc dla Krzysia Aiti duuuuzo zdrówka, góry zabawek, wiecznego uśmiechu, wielu kolegów w piaskownicy małemu Krzysiowi przesyła ciocia Justysia WOW Dzieki stokrotne!! Zeby bylo weselej + planuje dokladnie taki torcik --tylko 2 pietra-- na powrot do domu y malutka Gabi
-
justysia_kElffik Piszesz sobie dalej? Czy tylko początki opisywałaś? piszę "pamiętnik dla mojego dziecka" i umieszczam zdjęcia brzszkowe i te z usg... dam mojej stokrotce jak juz bedzie na tyle dojrzala ze zrozumie wszystkie moje emocje :) chce jeszcze namowic marka zeby napisal do niej list od taty i tez tam umieszcze Wspaniała pamiątka! Aż się wzruszyłam jak czytałam. Prawie jak o mnie ;) Ja z kolei zrobiłam zdjęcie testowi, nie mogłam uwierzyć , że tam naprawdę są te 2 kreski.. Troche to głupie, ale jak ostatnio robiłam porządek w zdjęciach i ten test mi wyskoczył... Ech.. Kto to zrozumie? Elffikjustysia_k elffik to po jaka cholere ty tam wbijasz na te wizyty??? moze w formie rozrywki sobie chodzisz??? albo po prostu tak sie ladnie odzywiasz ze ci ta cukrzyca juz nie straszna? tak czy siak baardzo sie ciesze ze wszystko ok a zuzia jeszcze troche i ci powie - mamo ale ja chce koszulke z hanna montana a nie taka zwykla dziewczynki sa boskie :)))No nie wiem właśnie może w ramach "wyjdź z domu dotleń się co by nie narzekac na nudę" Boję się tego "Mamo kup mi... bo wszyscy mają" Nieźle Cię zakręcili.. Ale tak całkiem nie odpuszczaj sobie diety, OK? Widać, że Ci służy. W przedszkolu 3-4 latki już się licytują ubrankami, ale barziej dlatego że lubią batmana/ spidermana/ roboty.. Profilaktycznie co jakiś czas poruszam temat, ze nie musimy być tacy jak i inni, robić takie same zakupy. "Świat byłby nudny.." itp. panterkawiecie co dzisiaj sobie poogladałm kosz na pieluchy i mnie kusi bo on zawija te pieluchy we worek i niby zapach nie nie wydobywa a kosztuje 10 Ł a wkłady też 10 tylko nic niepisze na ile to wystarcza pokaże wam jak to wyglada co o tym myślicie bo w sumie jak ja to wurzuce do kosza chodzi mi o pojemnik na śmieci na polu i jak potem bede otiwerac to niezły bedzie czad i sie zastanawiam nad tym co myslicice ? 20 funtów niby nie tak wiele, ale dla mnie to jest szczyt naciągania rodziców Dopóki dziecko nie zacznie jeść mięsa to zapachy naprawdę są delikatne!!! Wystarczy owinąć w zwykłą foliówkę i po sprawie. W PL BElla Happy do swoich pieluszek dorzuca pakiet woreczków do zawijania. Prawde mowiac zawsze mi zostawaly. Posiusianych pieluch nie trzeba tak maskowac. -sorki znowu mi wcielo PL znaki- Aga Ciesze sie ,ze masz same dobre wiesci od lekarza!! Dobrze, ze Twoje probnlemz moga zaczekac do narodzin malenstwa. Ewciu Nie daj sie przeciwnosciom!! Probowalas wspierac sie jakimis probiotykami_ Zrobilam sobie 20-dniowa kuracje provagiem i wyniki mam teraz w normie. Moze Tobie tez pomoga__ tinaPochwale sie Wam w koncu mebelkami i innymi drobiazgami dla naszego synka: WOW Piekne!! Szafa dla mojego misia + urocze!!
-
ELFIKU - serdeczne gratulacje! jeszcze miesiąc i możesz zacząć wypatrywać bocian jeszcze dwa miesiące i statystycznie rzecz biorąc będziesz już legalnie mamą! Nie martw się - już Cię gonię, a może nawet przegonię na finishu ;P Udanego polowania w lumpkowie! ElffikKaiKa Justysiu mam dla Ciebie kochana dobrą wiadomość. Pani mówiła, że dziecko bardzo mocno ssie i te kobiety co mają płaskie lub wklęsłe sutki to na początku powinny mieć wkładki. Po ok 5-10 dni dziecko przez ssanie im "naprawi" je. Tak jakoś mi weszło w pamięć, że Ty masz z tym problem! Popieram Ja mam płaskie brodawki i na początku karmiłam właśnie przez nakładki Aventu a potem już "normalnie" bez nich Ja też już mam przygotowane silikonowe osłonki. NIe kupywałam n owych, tylko porządnie ze 2x wygotuje te po Krzysiu. Moim patentem było nalewanie mleczka do kapturka, nakładanie takiego pełnego smoczna na pierś i wtedy łakomczuszek zaczynał ssać, ciągnął też pierś i tak "zaskoczył". KaiKaKażdy szpital coś innego od kobiety wymaga. W sumie zdziwiłam się bo w tym szpitalu trzeba mieć wszystko, nawet własne gaziki... w Poznaniu, tam gdzie rodziłąm w 2006 - bierzesz tylko rzeczy dla siebie, ale wszystko łacznie ze sztućcami. Natomiast rzeczy dla dziecka, to tylko na wyjscie. Chociaż niektóre babki nalegały i przebierały w swoje ciuszki z domu. Nie wiem po co, jeśli nie trzeba... Z nadmiaru entuzjazmu? Dziś mamy spotkanie z "naszą" położną w szpitalu, więc porównam listy z 2006 z bieżącymi wymaganiami. No i mam mnóstwo pytań. Zawsze nosze z sobą kalendarz-notatnik, więc pytania do gina też mam zawsze pod ręką. Pozdrawiam! Zaraz idę po wyniki i wracam spacerkiem kupić Krzysiowi ciasteczka urodzinowe. Podpytałam przedszkolanki co najlepiej mu dać ciasto/ torbę słodyczy, to powiedziały, że one najchętniej widzą ciasteczka "bez omasty". nie ma lęku, że dzieci się zakrztuszą czy wybrudzą. W sumie mają rację. Krzyś wygląda na jednego z bardziej samodzielnych, dojrzałych. W tej grupie widac jeszcze kolosalną różnicę w rozwoju dzieci urodzonych w miesiącach z początku vs. z końca roku. A! Przypomniało mi się. O spacerkach z noworodkiem. Najważniejsze by 2-3 dni wcześniej werandować - ubrac jak na spacer, ale zostawić w łóżeczku/ wózku i tylko wietrzyć przy potwartych oknach. na czwarty i piąty dzień można już wyjść na balkon, jak nie wieje za mocno. A potem na spacerki. I zaczynać od krótkich max, 15-20 minutowych werandowań / spacerków. Najlepsza pora na rodzenie Po zimie, a przed upałami
-
Dixi78Noo Aiti uważaj na siebie- na spacerek mała butelka wody w torbę i baton w kieszeń- nie ma żartów. Nie wszędzie będzie ławeczka i zakupy pod ręką... Trasę wycieczkową zawsze układam pod dostępne ławeczki. Swoją drogą jedyna raz w życiu jak naprawdę zemdlałam, to było jakieś 4 m-ce po urodzeniu Krzysia jak już jeździłam tramwajem do pracy. Jadę jadę.. i nagle zbierali mnie z podłogi. Zgubiłam wtedy moją ulubioną uszatkę ;( No i zawsze brzęczę mamoną w kieszeni. Bez zbędnego obciążenia - w mieście zawsze znajdę stoisko z jedzeniem/piciem. justysia_koj ty bidaku toz sie umeczylas niezle... a w laboratorium chociaz przepuscili? Nie przepuścili, ale były miejsca siedzące. Powiedziałam babce , która stała za mną, że posiedzę aż kolejka dojdzie do okienka i.. przeze mnie ludzie notorycznie stawali w złym miejscu. Zaraz obok usiadła mama z dzieckiem po pobraniu krwi i jakoś kolejno przychodzące osoby myslały, że jesteśmy ostatnie w kolejce... i tak stali.. a przed nami robiła się wyrwa - znacie rodaków - zaraz ktoś próbował wskoczyć ;) justysia_kjak aiti opowiadala o tym swoim jedzeniu na lawce to mi sie przypomnialo jak kiedys mi kolezanka opowiadala ze jedzie autem i nagle stanelo jej na srodku drogi - ani odpalic, ani zepchnac, no nic tylko siasc i plakac i mowi do mnie ze probouje gnoja pol godziny odpalic, meczy sie, poci ze stresu bo wszyscy trąbią i mowi: "nagle sie tak wqrzylam ze wyszlam z tego pieprzonego grata..." a ja " i co? poszlas szukac faceta jakiegos? ona "nie, obok byla cukiernia, poszlam sobie kupic paczka, usiadlam przy stoliku, zjadlam i wrocilam do auta. odpalil odrazu" pamietam ze sie wtedy poplakalam ze smiechu jak mi to opowadala :)))) DOBRE DOBRE
-
Czasami mam takie odczucie kłucia wysoko w pochwie. czasami takie ogólne wrażenie bolącego brzucha - taki ból menstruacyjny. Czasami mam bezbolesne trwadnienia brzucha - tak poniżej pępka. generalnie wszystkie odczucia mam w podbrzuszu, nisko w brzuszku, pod pępkiem. W pierwszej ciąży miałam duuużo mniejszy brzuszek, więc może też nie odczuwałam tego tak wyraźnie? Teraz pamiętam jak było i jedyne co mnie niepokoi to takie bóle menstruacyjne. Pojawiają się jak jestem zmęczona, mijają jak leżę na boku, "plackiem" przez minimum kwadrans. A niepokoją mnie dlatego, że mogą się wiązać ze skracaniem szyjki macicy= jak rodziłam Krzysia to pierwsza faza nie przekroczyła w moim odczuciu poziomu bólu takiej bardziej dokuczliwej miesiączki. nic wielkiego, a wystarczyło by mały wyskoczył ;) Dlatego uważam, że poczekam spokojnie do piątku, do wizyty u gina. Najważniejsze i tak jest: relaksować się, nie denerenować, nie stresować, duuużo odpoczywać, poruszać się delikatnie. Ale to wszystko Justysiu już wiesz
-
Malago dobrze, że zmieniasz gina. Ktoś, kto dobrze odczytuje USG potrafi wyskalować choćby długość kości udowej i na tej podstawie stwierdzić wiek dziecka - w tygodniach ciąży. Miałaś robione USG 3D??? Tam wszystkie wskaźniki są dokładnie sprawdzane i dostajesz uśredniony wynik - ogólny stan dziecka i jego wiek.
-
Jutro odbieram wyniki mojej odporności na cukier :) Nie było tak źle. Przeczytałam prawie całe czytadło Domagalik/Wiśniewski - ten dodatek do Pani.. Pogoda jak wczoraj - rano biało i na minusie, a jak o 11-tej wychodziłam z laboratorium to już słonecznie, ciepło i sucho.. Wracałam spacerkiem, zrobiłam male zakupy i tuż przy moim osiedlu... jak mnie nie siekło.. Miękkie nogi, zawroty głowy, duszno. Myślałam ,że zemdleję. Wdrapałam się na najbliższą ławkę i zaczęłam opychać zakupami - wędlina, pączki .. zestaw piromański;) Jak doszłam do domu, to znowu dałam się ponieść głodnemu żołądkowi... Ale poczułam się lepiej. Na tyle dobrze, że jak o 15 odebrałam Krzysia z przedszkola to poszliśmy spacerkiem na pół osiedla, zamiast prosto do domu. I jak weszliśmy to poturlałam się prosto do łóżka.. Eh! Zero kondycji... Oby jutrzejsze wyniki były w normie.
-
justysia_kewcia_kjustysia_ka pobolewa jeszcze i sie zastanawiam kiedy to przejdzie? bo chyba leki powinny juz dawno zaczac dzialac? ehh martwi mnie to psychicznie zaczynam sie czuc coraz gorzej - nie chodzi juz o samo lezenie tylko mam jakies czarne mysli ze nie donosze ciazy do konca itd. :(((( nie sprawia mi juz takiej przyjemnosci szukanie rzeczy dla dziecka w necie, kupowanie, planowwanie itp. cala czas wszystko bylo u mnie wzorowo i nagle tak mnie polozylo :((( nie wiedziec czemu i to mnie dobija bo zawsze czulam sie swietnie Justysiu skoro Ci nie przeszlo po lekach to chyba trzeba leki zmienic... Widzisz mi na drugi dzien juz minelo... I nie zamartwiaj sie ze nie donosisz bodonosisz i Lenka urodzi sie o czasie albo po czasieNo ewentualnie tydzien wczesniej Moze zadzwon do swojego lekarz i zapytaj dlaczego nie odczuwasz poprawy... poprawa jest tylko myslalm ze to bedzie tak jak u ciebie - jeden, dwa dni i bede jak nowa... a ja ciagle odcczuwam to podbrzusze... nie ze mnie boli, kluje, czy piecze jak wczesniej ale tak jak bym miala tam w srodku taka porzeczna rane - nie boli, ale czujesz... nie wiem jak to inaczej opisac :/ w piatek mam wizyte to sie wszystkiego dowiem problem w tym ze ja sie chce czuc tak swietnie jak wczesniej i tryskac radoscia i byc najszczesliwsza na swiecie... a teraz ciagle towarzyszy mi strach i glupie, czarne mysli, ktorych nie potrafie wybic sobie z glowy :((( Chciałabym Cię uspokoić, że mam prawie identyczne odczucia! W pierszej ciąży lekarz mówił o rozciąganiu więzadeł. Mam wizytę w piątek - na 100% powie to samo. asiula0727Dziękuję kochane i zapraszam wszystkie mamusie na ciasto i herbatke,ewntualnie kawkę :) jaka z Ciebei zdolniacha :) Biorę wrotki i jadę! Dziewczyny - dziękuję za piekną paradę brzuszków: Asiula07 Panterka Justysia_k Malagaaa[COLOR="DeepSkyBlue"]Gosiaczek85palos27 MalagaaaPostanowilam zrobić sobie nowy suwaczek i jak wpisałam ostatni dzien miesiączki to mi wyszło że jestem w 28tyg i 6 dniu ciąży heh Gratulacje!! Ale masz zamieszanie z tymi datami...
-
Zula'79A ja w piątek byłam u fryzjera. Wysiedziałam się 3 godzinki, ale jestem zadowolona, bo miałam już taaaaaaaakiiiiiiiiiiieeeeeeeeeee odrosty. A teraz już jest o.k., choć fryzury nie zmieniałam, tylko podcięłam końcówki. Pstryknęłam sobie wreszcie fotki brzuszka Fajnie, że znalazłaś czas by się upiększyć. To strasznie poprawia humor, nie? Podoba mi się twój brzuszek :) Taki pionowy :) Mój ułożył się poziomo i tak nisko, że nawet w ciążowe biodrówki uwierają mnie w brzuchol. Najchętniej chodziłabymw spódnicy... ale boję się podziębić marika2218:)i juz wybralismy imie dla synka i bedzie FILIP moj sie tak uparl ze tak ma byc i koniec ah te chłopy :) Bardzo ładne imię. Pamiętacie jeszcze akcje "Filip z zielonymi"? była taka gazetka dla dziewczyn, Filipinka czy jak jej.. ja obstawiałam "zielone oczy", a kumpela "nowicjuszy -pomocników". czekam aż Krzyś się obudzi - zwykle od pół godziny już brykał Spakowane manele, zostawię małego w przedszkolu i biegnę do laboratorium. Ciekawe czy tam ktoś mi ustapi siedzącego miejsca, nie mówiąc już o miejscu w kolejce.. PZDR z zasypanego śniegiem Poznania
-
Normalnie nie nadążam z czytaniem hehe Trzeba podwyższyć średnią krajową z szybkiego czytania. próbowałam Wam coś wczesniej odpisać, ale wsiąkają mi PL znaki...rano trochę poodkurzałam i musiałam odpocząć =znów zaczęło mi się wszystko spinac i pobolewać. Byłam wreszcie u fryzjera. Zrobiłam kolor i lekkie podstrzyżyny - w końcu mój syn ma na dniach urodziny, więc chcę jak najlepiej wyglądać. Wracałam tramwajem i się lekko zirytowałam. Na miejscu ozn. "dla matki z dzieckiem" siedziała sobie dziewczyna w wieku licealnym, raz na mnie spojrzała - konkretnie na mój brzuch i.. odwróciła się do okna. Na nastepnym przystanku zwolniło się miejsce i stojące obok panie 50+ pozwoliły mi usiąść. Akurat zbierałam się by poprosić pannicę by ustąpiła mi miejsca... Jutro idę na to badanie z 75g glukozy. Planuję wrócić spacerkiem, wkońcu to tylko osiedle obok, więc jak nawet zacznie się macica stawiać to odpocznę sobie po drodze. Jak babuleńka-staruszka. O ile pogoda pozwoli. asiula0727A to widok z mojego balkonu.Ślicznie to wyglada,ale ja juz mam dosyc tej zimy. Teraz znowu sypie... Nawet Krzyś mówi, że ten śnieg już mu się znudził. U nas rano było lodowo i biało, ale jak na 13-tą wychodziłam po nowy fryz to już nie było sladu po śniegu. Wszystko zdążyło stopić się i wyschnąć. KaiKaPrzeniosłam moje usg na czwartek na godzinę 19. Ehh i znowu 4 dni!!! Już nie mogę się doczekać!!!!! A ja dopiero w piatek... Gosiu oby pozostalo tak dobrze! Restauracja, cieple slowa.. Zula kolysanie uspokaja dzieci. Nie trzeba go uczyc + pamietaja z brzuszka.
-
dorottamy juz po wizycie wszystko super,Klusek waży 1040g(mamy więc na stanie kolejna torebkę cukru) i ma się świetnie.rozwija się książkowo i jak sie okazało właśnie ułożył się główkowo,myslę,że zrobił to jakieś 3 dni temu,bo od tamtej pory mam małe problemy z oddychaniem... jak się okazało moje kłucia w pochwie też mają związek z tym,że dzidzik kieruje się ku"oknu życia" poza tym wspomniałam też o bólach w okolicy dna macicy no i na usg było świetnie widać,że tam są nóżki i maluch wpycha je namiętnie dokładnie w to miejsce...więc wszystko jasne... aha i po obejrzeniu twarzyczki gin stwierdził,że nosek synuś ma po mamusi dorzucam jeszcze zdjęcie buźki Śliczny klusek! Mam niemal identyczne odczucia jak TY. Całą niedzielę leżałam ile mogłam, a i tak wieczorem musiałam wziąść nospę. Dzis rano też. I się poprawiło :) Justysiu Tobie życzę dużo cierpliwości do polegiwania :) Energia pewnie Cię roznosi, ale jak coś pobolewa, to pierwsze co radzą - rzuć wszystko i leż. Wiem, latwo tak radzic... Zapowiada się tydzień pełen atrakcji. Codziennie coś. Dziś wycieczka do fryzjera, jutro do laboratorium, pojutrze urodziny Krzysia. W czwartek wizyta w szpitalu u położnej, w piątek u gina, a potem imprezowy weekend. gosiaczek85palosjustysia_kdzisiaj sie zastanawialm czy kupic kolyske dla dziecka - oprocz lozeczka zwyklego - jak myslicie? moze lepiej nie uczyc dziecka bujania??mysle ze to dobry pomysl z ta kolyska. czytalam,ze dziecko w malym ciasnym pomieszczeniu czuje sie bezpiecznie tak jak w brzuszku mamusi a bujane do tego to juz wogole super dla malucha popieram Miałam kołyskę dla Krzysia - przechodnią więc musiałam oddać. Za dwa tygodnie kupię dla Gabrysi - zostanie w rodzinie :) Kołyska najbardzie przydaje się w nocy - dziecko pod ręką do karmienia, przewinięcia czy uspokojenia. Krzysiowi wystarczyły dwa bujnięcia i zasypiał. W te pierwsze miesiące to była naprawdę nieoceniona pomoc. Krzyś miał od początku swój pokój z łóżeczkiem, ale jakoś tak bałam się go zostawić samego na noc. Potem bez problemu przeszedł do swojego łóżeczka jak miał już jakieś 3-4 m-ce.
-
ElffikŁadne zdjątko Gabrysi w suwaczku masz Niestety to nie moje, tylko "firmowe" - zdjęcia same się zmieniają z każdym tygodniem. KaiKaCzyżby Krzysiu został przetrenowany przez mamę? Skąd mu się wziął taki tekst? Krzyś ma gadane sam z siebie. Kawa jest u nas rytualnym napojem i musiałam mu wytłumaczyć, że dzieci kawy nie piją. A resztę wykombinował sam. a teraz zepsuł się nam ekspres do kawy - zgroza! Zaraz po pracy M. zawiezie naszą maszynkę do serwisu. mam nadzieję, że szybko wróci. marika2218 a u mnie niestety choroba:(( przedwczoraj tak mnie wzielo ze poszłam do lekarza okazala sie ze mam ostre zapalenie gardła czyli inaczej Angine prawie straciłam głos i do tego jescze ten okropny kaszel:(moj sie taki zrobil kochany ze wszystko mialam pod reka kazal mi lezec i nigdzie nie chodzic wszystko miałam pod nosem jak nigdy :) Kuruj się Mariko! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
-
tina Gosiaczek ja juz tez chetnie bym zaczela pakowac torbe do szpitala i konczyc wyprawke. Nie dlatego zebym czula zblizajacy sie porod ale juz taki mam charakter, ze musze miec wszystko gotowe wczesniej, trzy razy przemyslane a potem moge dopiero spokojnie czekac. Po swietach juz wszystko szykuje, tymbardziej ze mam nadzieje urodzic pod koniec maja. Mam dokładnie tak samo. Z końcem kwietnia chcę mieć wszystko na miejscu. Torba kupiona - czekam na kwietniową dostawę i kupię zestaw podomek. koszul/ bielizny dla siebie. Maleństwo już prawie wszystko ma. Po świętach zamawiamy kołyskę, pościel i laktator. Oraz duperele z apteki - podkłady dla mnie i bejbisia. Potem zamach na dział dziecięcy w markecie. Nie znalazłam jeszcze bucików, skarpetek i czapeczek - będzie okazja by wyjść z domu.
-
KaiKaMi się podoba w te pomarańczowe paski. Pasowała by nam do pokoju. Właśnie doczytałam, że haftuję imiona dziecka na pościeli. Pewnie się zdecyduje na taki komplecik :)Niestety będę musiała przenieść moje usg. Coś ciągle nie dawało mi spokoju, że coś mam zaplanowane na wtorek i dziś rano się kapnęłam, że od wtorki zaczynamy na szkolę rodzenia chodzić, więc wtorek i środa odpadają. Będę musiała przenieść na czwartek. A już tak się cieszyłam!!! po pierwsze - dziekuję za link do pościeli. Właśnie czegoś takiego szukałam, ale jak mi odpowiadało wzornictwo to cena oscylowała ok. 300 Też najbardziej podobają mi się pomarańczowe paski, ale te w mocniejszym kolorze. po drugie - napewno uda Ci się przesunąć termin wizyty, a szkoda byś traciła spotkanie szkoły rodzenia. Czekam na wieści jak poszło! Moja wizyta już w tym tygodniu - 19.3 - tez nie mogę się doczekać. justysia_kKaiKaA właśnie jak dziś brzusio? Może w przyszły weekend będzie już na tyle dobrze, że bedziecie mogły z mamą wyskoczyć na miasto :) podbrzusze bolalo wczoraj strasznie na wieczor ale jakos zasnelam o 3 obudzilam sie z bolem i zasnelam dopiero o 4:30 :/ teraz wzielam tabletke i tak cmi tylko ale dalej czuje... jak mi przez weekend nie przejdzie to w pon jade znwou do niej... moze dawka za mala a w weekend mam szkole wiec musze juz dojsc do siebie :) Cieszę się , że nabrałaś zaufania do prowadzącej lekarki. Łykaj tabletki i pamiętaj, że ich efekt kumuluje się w czasie. NIestety zawsze trzeba trochę odczekac by chemia zadziała swoje cuda.. Mnie wczoraj strasznie bolało brzucho, aż mi się zbierało na wymioty.. Ale to dlatego, że pokłóciłam się z M. który na jednym oddechu "wcale nie chce byś stała przy garach" / "wracam do domu i nawet zupy nie ma" /"jesteś w domu i nic nie robisz i jeszcze ci źle" Wydarłam się na niego i wysłałam po Krzysia do przedszkola. Po drodze chyba trochę przemyslał i jak wrócił to przepraszał.. No ale na urodziny do siostry nie poszłam.. Zaprosiła pełno znajomych - raz; nie chciałam pokazywac zapuchniętych po płaczu oczu - dwa. A dziś rano synek rozwalił mnie na łopatki. Z poważną miną peorował M., że "mama nie może pić kawy, bo od kawy dzidzia płacze, bo to nie jest picie dla dzidzi,a co mama pije to dzidzia tez pije w brzuszku u mamy. I zrób sobie sam kawę." Dziś akurat pogoda pod chmurką, więc musiałam wypić kawę by oprzytomnieć :) Zaraz idziemy z małym na plac zabaw, małe zakupy/ kawiarenka dla rodziców. Potem z życzeniami do siostry. I prezentem. Jeszcze 5 serduch się uchowało ;) PZDR
-
JUHU wreszcie dogoniłam peleton! JUSTYSIU Trzymam kciuki za Twoją wizytę - nie pozwolisz się odesłać z kwitkiem dorottawrzucam zdjęcie brzuchala,szczerze mówiąc nosząc go nie zdaję sobie sprawy z tego, jaki jest wielki,zdjęcie mnie przytłacza...chyba muszę robić częściej Naprawdę warto robić sobie regularnie zdjęcia. Kiedy teraz porównuję się widze kolosalną róznicę z miesiaca na miesiąc. W pierwszej ciąży nie mogłam się doprosić zdjęcia - M. wracał jak już nie było dobrego światła. z rozstępami na razie nie mam problemów. Musze kupić jakiś krem ujedrniający do piersi, bo tam mi się wyraźniej układają prążki. Ale te mam z okresu dojrzewania. Trenowałam długi czas i jak odeszłam ze sportu to nagle w ciągu miesiąca wyskoczyły mi TAAAKIE piersi. Brzuszek regularnie, prawie codziennie dopieszczam delikatnie kremem i jest dobrze. W drugiej ciąży brzuszek mam 2x większy, wiec boję się że w ostatnim miesiącu coś mi wyskoczy. jak ktoś napisał - to są szczególne znaki - medale za macierzyństwo :)
-
Tino Gratuluję mebelków. Pamiętaj by pochwalić się zdjęciem, jak je już skręcicie!! Gosiu Co do opieki po porodzie to przy Krzysiu w zasadzie byłam sama. Mama podrzuciła mi trochę jedzenia do szpitala. Przez pierwszy miesiąc musiałam radzić sobie praktycznie sama. Przejadałam zapasy ;) Akurat wtedy nałożyły się różne sprawy w rodzinie – szpitale, zaginięcie – no nieciekawie było. M. widziałam jak wychodził i jak wracał z pracy. Pierwsze 2 miesiące to dla mnie było tylko karmienie i spanie z dzieckiem. Pozostały czas – pisanie mojego „wiekopomnego dzieła”. Aha. I wtedy wróciłam do domu po 5 dniach w szpitalu, więc w sumie wróciłam już „rozruszana”. W tym roku chcemy wykorzystać tydzień urlopu M. by po prostu pobyć razem. Nawet nie specjalnie będę zachęcać do odwiedzin. Liczę na to, że teściowa zostanie po drugiej stronie słuchawki.. Mieszkam w wielkim bloku „falowcu”, tak więc czy spożywczy czy warzywniak – wszystko mam max 5 klatek od siebie. Jeśli nikt z rodziny, to może poprosisz najbliższych sąsiadów, by przy okazji swoich zakupów przywieźli też coś dla Ciebie? ZULA Pilnuj cukru, choć wiem że to trudne. Sama jestem pies na słodkie Wytropiłam wreszcie laboratorium , gdzie łaskawie zbadają mi poziom glukozy na czczo i po tych 75g glukozy. Po cichu się przyznam, że ja to najbardziej się boję, że malutka urodzi się duża. = w okolicach 4kg. to blisko 2x więcej niż Krzyś... A poniedziałek po laboratorium wracam do domu na serialik, a potem ide się upiększać u fryzjera. na osiedlu zrobią mi fryzurę za połowę ceny, fakt, ale jak widze babki wyciągnięte spod jednej sztancy... No i lepsze farbowanie - tonizowanie- też kosztuje, a po 2 latach stosowania widzę, że różnica jest diametralna. Włosy sa wręcz wzmocnione... Poszło mi już tyle kasy na nagłe wydati, że mam lekkie wyrzuty sumienia - 200 za 2h hehe a u gina - 100 za 10 minut, więc może jednak to niejest aż tak drogo TINA i PANTERKA narobiły mi apetytu. Najpierw objadałam się kiszonym ogórkiem /nei ma cukru ;P a potem upiekłam sobie łososia pod cytryną - mmmmm niebo w gębie i zaraz upiekę serca z migdałowym nadzieniem - prezent na urodziny dla siorki, ale pewnie ze 2-3 zostawię sobie w domku ;) KaiKaUmówiłam się właśnie na usg 3D na ten wtorek na 19! Już nie mogę się doczekać!!!] GRatki!! Pamietaj by wrzucic ciotkom zdjęcie na forum! Zula'79Elffik I mamy 400 stronkę Hurrrrraaaaaaaa. Już 400!!! A za chwilę w turlam się w 30tc, a nasze forum zacznie odliczac w 1000-ach. BTW- przypominam o zaproszeniu na kawke - miejscówka w Poznaniu/ Rataje
-
wszystkie damy mają przewę obiadową???
-
aga82panterkaaga82dzisiaj i ja stawiam, prosze dla czerwcowych mam a co to 100-dniówka czyżby ? bingo :):):) Gratulacje! Jeszcze tylko 99. ktoś już tu pisał o odcinaniu z centymetra krawieckiego, tylko kto???
-
panterkaa tak szczerze ćwiczycie już do porodu jakies ćwiczenia przygotowujące ? Jak pamiętam ;) Kegla na zaśnięcie Rozciąganie - jak mi wyskoczy link z przypomnieniem Jakoś nie mogę się zebrać by regularnie coś działać. Po za spacerkami - min. 2x dziennie. Do przedszkola i spowrotem + jakieś zakupy po drodze.
-
Elffikjustysia_k u mnie nie mieli :PPmarek wymyslil jak zrobic rozczyn bo ja tez tepawa w tych sprawach on cos powyliczal, podzielil, dodal itd (w koncu umysl scisly ) i wyszlo mu jak zrobic rozczyn aiti to pewnie przeczyta i peknie ze smiechu ale coz - radzic sobie trzeba No właśnie mi też suszone nigdy nie wpadły w oko No na bank pęknie Z nas takie kucharki Ale co... kto pyta nie błądzi Gdzieś tam w zakładce drożdżowe - w komentarzach - dorotus pisała jak prawidłowo zrobić rozczyn. JA mam swoją metodę;) Zawsze w przepisie jest mleko => zagrzewam; w ciepłej kąpieli rozpuszczam zwykłe drożdże i wsypuję na koniec połowę cukru z przepisu. Przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe na jakieś 10-20 min. A potem dosypuję resztę cukru, mąkę i co tam stoi w przepisie i próbuję ugnieść elastyczne, odchodzące od palców ciasto. jak jest oporne to polewam rękę olejem. Delikatnie. Wtedy pójdzie
-
ElffikMam pytanko do Aiti... Kochana pamiętasz jak wklejałaś nam stronkę ze słodkimi drożdżówkami z nadzieniem orzechowym? Te w kształcie serduszek. To ja bym je chciała zrobic właśnie... ale nie bardzo mi pasuje tam to nadzienie właśnie Może byc zamiast niego jakiś dżem albo nutella? A może masz jeszcze jakiś inny pomysł na nadzienie? Bardzo proszę o radę Tu pod przepisem Słodkie drożdżówki - serca z orzechowym nadzieniem babki pisały o swoich preferencjach. Mi wyszły z nadzieniem: - orzechowe z paczki /wystarczy dodać 3 łyżki mleka =pasta do smarowania - nutella - cukier cynamonowy Dżemy mi wyjechały z drożdżówki na papier, ale po odkrojeniu "galaretki" też były dobre.
-
Witaj ponownie MINIU Czy lekarz prowadzący nie przekonał Cię, że maleństwo rozwija się prawidłowo? Może warto wybrac się jeszcze raz na USG bys zobaczyła "czarno na białym"?
-
aga82Przepraszam że tak dłigo nie pisałam ale nie miałam siły.. Powiedziałam A ze daje jej czas do 13.00 jak nic nie zacznie sie dziac to jedziemy ale moje kochanie kopneło po długich rozmowach z brzuszkiem i blaganiu o kopniaczka DOCZEKAŁAM sie ale nie macie pojecia jak sie bała i martwiłam, jakie to uczucie jak nie kopie nie daje żadnego znaku. .. Aguś Współczuję Cie nerwowej sytuacji. Spróbój spojrzeć realistycznie : miałaś ciężki dzień, więc maleństwo TEŻ się zmęczyło. W każdym bądź razie ja tak mam - jak jednego dnia pozwolę sobie na dłuższy spacer, albo dokładniej zajmę się domem = następnego dnia mała zaczyna dokazywac dużo później niż zwykle i delikatniej. KaiKagosiaczek85palos Caly czas o tym mysle i ta cala sytuacja spedza mi sen z powiem. Nie chcialabym zostac samotna matka z wyboru ale tkwic w chorym zwiazku(bo tak mozna go nazwac) tez nie jest dobre. Moze jak mala podrosnie i uzbieram troche funduszy to odwaze sie na jakis krok.Słonko współczuję takiej sytuacji. Ja jako nastolatka związałam się z taką łajzą, który mnie wyniszczył psychicznie i totalnie uzależnił od siebie. Dopiero po kilku latach odzyskałam pewność siebie i zdałam sobie sprawę, że jestem wspaniałą kobietą. To nie jest tak, że "jak mala podrosnie i uzbieram troche funduszy to odwaze sie na jakis krok". Później będzie gorzej się z tego wyrwać. Musisz się więc poważnie zastanowić nad tym. Decyzja nie będzie prosta, szczególnie jak będzie prosił, żebyś wróciła, bo bez Ciebie żyć nie może. Ale trzeba ją podjąć raz i zdecydowanie. Mam podobne doświadczenie za sobą. Teraz już wiem, że z dzieckiem po drugiej stronie brzucha jest dużo trudniej zebrać się w sobie, spakować i wynieść. Fizycznie. Gosiu nie jesteś sama. Masz rodzinę, masz to forum. Masz dostęp do internetu, gdzie możesz poszukać porad o swoim stanie prawnym w Hiszpanii. Wybacz ,że zapytam tak bezpośrednio, ale mówisz po hiszpańsku? Dajesz sobie radę sama z formalną stroną pobytu? pamiętaj, że obojętnie w jaki jesteś stanie - narzeczeńskim czy nie, w ciąży czy nie - masz prawo do niezależności!! Twój czas = TY o nim decydujesz. Pieniądze w Twojej ręce = TY decydujesz na co pójdą.