Ilka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ilka
-
aaaa i zaglądnęłam do swojej szafy, żeby coś wiosennego, lżejszego wyciągnąć i totalna porażka. W nic prawie się nie mieszczę, a myślałam , ze może coś z wakacyjnych "cywilnych" ciuchów na mnie wejdzie. A tu kiepsko Oby do maja!
-
Anmiodzik - śliczniutkie te misie i pszczółki! Bigbitówka - dobrze że nic Ci się nie stało. Teraz to musimy na siebie uważać, bo to już tuż tuż. Ja też teraz coraz gorzej śpię, chyba poduszkę muszę wymienić na większą, tą którą wkładam między kolana. I taka zmęczona ciągle jestem i na nic ochoty. W sobotę odwiedziła mnie moja siostra i przywiozła łóżeczko. Jutro mam zamiar dokupić brakujące rzeczy, po świętach zamówimy wózek i zostaje tylko czekanie.
-
anmiodzik - mam tego niedużo, naprawdę. A to nic meczącego, siadasz sobie po turecku i maziasz. Nie meczące bardziej niż krojenie warzyw do sałatki. A jak radocha
-
Kasia, wiem ze to tak łatwo powiedzieć, ale nie przejmuj się, zawsze znajda się ciotki dobra rada i nie przeskoczysz, a szkoda nerwów... ja tez nie prałam jeszcze ciuszków, bo kurcze..zawsze cos, ale po swiętach od raz sie za to zabieram. Właśnie glazurnik skończył nam na balkonie kłaść płytki, tzn dokończył po mnie, hehe..zaczełam kłaść je w sierpniu ale maszyna nie dała rady..a teraz dorawałam takiego jednego u sąsiadów i nam dokończył, uff.. Jutro będę i b fufować i bedzie git i kawka znów na balkonie bedzie radością. W końcu to nie takie trudne, tym bardziej ze jak sie baba uprze, hehe Mąż obiecał ze zrobi siatke, zeby nam kot nie wyskoczył, bo wariat niesamowity, ciekawe czy pójdzie mu lepiej niz mi.. Oglądam kolejny raz wózki i mam dosyć, chyba tez mężowi zlecę, zeby wybrał..na niego bedzie, po świętach trzeba zamówić. Czy Wasze dzieciaczki tez gilgaja Was po jelitach...To nie czkawka, nie pływanie, nie kopniaki, śmieszne uczucie
-
Witajcie porannie, nie żebym sie czepiała, ale co wy tak bronicie się przed tymi bliźniakami? ;) Sama jestem bliźniakiem z 25 maja, moja mama z 30. A mój tato i siostra to byki (tez majowe) i z nimi to jest cięzko, znaczy uparte i nerwusy, no ale to już rodzinne. Dla odmiany moja druga siostra to lew, urodzony w niedziele, zupełnie nie zodiakalny, czytaj prasuś i pedantka. Bliźniaki są fajne! aaaa zapomniałam dodać , ze moja teściówka to tez bliźniak z 26 maja i nie jest z nią najgorzej.
-
Moja Droga nie ma czego zazdrościć, i tak źle i tak niedobrze. W ciazy wiadomo, pod biustem rozeszło się o około 8cm, ale miseczka o jakieś 4 rozmiary. W zyciu takiego biustu nie miałam, a karmnik trzeba o jeden rozmiar większy kupić! Masakra jakaś... Tylko mąż ma radoche a ja łapię się głowę.
-
Zuzia i Zosia to bardzo ładne imiona, sama brałam je pod uwagę , gdyby dziewczynka sie urodziła, a 25 maja to moje Urodziny
-
Sama prawda! Ja poczekam jeszcze z kupnem karmnika do po świętach. Upatrzyłam sobie w Mellisie, tam mają mój rozmiar miseczki i cena tez nie taka kosmiczna. Tydzień temu kupiłam takiego zwykłego bawełniaka, troche na oko i jest taki w sam raz teraz lub ciut mały. I pod bustem za duzy. Przeszyję go i do spania będzie.
-
Witam anmiodzik -jestem w podobnej sytucaji ciążowej... i tez nie uczestnicze w zajęciach szkoły rodzenia, ale jestem dobrej myśli, przecież kobiety rodziły przez wieki (bez szkoły rodzenia) to My też damy radę :) A z rozmiarem biustka to całkiem możlwie, pooglądaj sobie zdjecia na stanikomanii.. Szczeka opada ile kobietek nosi zły rozmiar stanika. Ja zawsze miałm problem z doborem, bo pod biustem mało a w buście duzo i jak zaczełam czytać i przymierzać biustki to z 75C, przeszłam na 70D/E (rozmiar sprzed ciazy). I w nowym rozmiarze zdecydowanie lepiej się czuję i lepiej wygladam :) Zrobiłam ponownie posiew i moze tym razem coś wyrośnie..trzeba czekać, wyniki będą najszybciej w piątek lub w przyszłym tyg. Jestem dobrej mysli bo przebadali mnie wszerz i wzdłuż a mały kopie cały czas i z nim wszytsko dobrze. Ale powiem Wam, ze nie wiem którego lekarza słuchać, byłam u trzech i kazdy ma inną teorie na WSZYSTKO... i komu wierzyć...jak ja bym chciała, żeby to był koniec kwietnia! Gosiak - Gratuluję synka, jak to mówi moja koleżanka "bedzie wojna, bo prawie sami chłopcy sie rodzą! U nas to już chyba na 100% bedzie chłopak, trzech lekarzy przynajmniej w tej kwesti się zgadza. KATARZYNA_198 - Witaj i pisz z nami :) Kasiam - Fajna bryka! Ja nadal nie umiem się zdecydować.. Izzys - Gratulacje! Coraz bliżej pionu ;)
-
TO i ja sie melduję. Od tych przeżyć poniedziałkowych nie mam na nic ochoty i jakis dół mnie dopadł. Własnie robię sobie przerwę w sprzątaniu, jeszcze tylko kuchnia+ obiad i laba. Po południu przyjedzie do mnie kumpelka na plotki to może mnie z tego dołu trochę wyciągnie. Kasia - dobrze, że wróciłaś i to w dwupaku :)
-
O jak miło czytać , że tak dobrze się Wam tydzień rozpoczął. A ja po dzisiejszym dniu jestem tak potwornie zmęczona i wykończona psychicznie..Powiem w skrócie tylko tyle, że rano byłam mojemu gin pokazac wynik badań, dał mi skierowanie do szpitala, bo kolejne leczenie nie pomogło na moje bakterie w moczu, żeby przebadali, zdiagnozowali itp. Skończyło się na tym.. że byłam w dwóch szpitalach, w pierwszym moja noga już nie postanie...mimo, że "łaskawie" kazali się jutro zgłosić. (Nigdy nie czułam się tak poniżona, tak z ludźmi się nie rozmawia, a co dopiero z kobieta w ciązy...pozostawiam to juz bez komentarza, nota bene rozważałam ten szpital pod kątem rodzenia-teraz moje wątpliwości się rozwiały ). Pojechałam do drugiego szpitala, myślałam że mnie nawet nie przyjmą, ale personel okazał DUŻĄ wyrozumiałość , zostałam przebadana i uspokojona. Nie zostawili mnie w szpitalu, bo te dodatkowe badania mogę zrobić sama, przychodząc do nich na kontrolę. Sama nie wiem, być moze jeszcze zmienię gina prowadzącego, bo ten co mnie badał na końcu był świetny ( i ma bardzo dobre opinie). Dzień był paskudny, ale same wiecie, lepiej pojechać do szpitala o jeden raz za dużo, niż o ten JEDEN za mało.
-
Cześć Brzuszki! Gosiak - świetne to porównanie z maturą Jagoda - dla koleżanki życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania Z antykoncepcji "po", to chyba jak większość zaczniemy od gumek, a w przeciągu dwóch lat chcielibyśmy drugiego bobasa. Mam kolejny powód do radości , mężu pomalował wczoraj/dzisiaj pokoik Kluskowy, skręcił komodę, powiesił lampy. Ja uszyłam zasłony i jest pięknie. Jeszcze parę rzeczy jest do zrobienia, ale myślę, ze do świąt uda się skończyć. Od razu jestem spokojniejsza, no i szczęśliwsza! i mogła bym już z stamtąd nie wychodzić i układać i przebierać te malutkie ciuszki. Co prawda jestem potwornie zmęczona, bo dom wywrócony był do góry nogami... i przy okazji trochę przeglądu gratów i wiosenne porządki itp. Dobrej nocki!
-
Właśnie wczytałam się w wyniki swoich badań, które wczoraj odebrałam-w pn ide je pokazać mojemu gin i już widzę że mam za niski poziom wapnia i dolną granice sodu, magnez i potas są ok. Kurcze, a mysłam, ze że jem wystarczającą ilość mleka i jego przetworów. Co prawda ostatnimi czasy odrzuca mnie od jogurtów i żółtego sera, ale pije mleko i jem biały ser, ale widac, ze to jednak za mało. Dlatego Kochane, jesli któraś też ma bardzo bolesne skurcze łydek i stóp, tak ja ja, to może brakować właśnie wapnia.
-
To ja porannie, obudziłam się o 5 i zasnąć już nie mogłam. Pewnie później bede to odsypiać, a teraz sobie kawkuje. Mnie tez bolą plecy, zwłaszcza po dłuższym chodzeniu. Przy siedzeniu podkładam poduszki, a jak boli mocno, angażuję męza jako masażystę i wchodzę do wanny na ciepłą kąpiel. O tych pasach co ma Jagoda tez słyszałam.
-
Asia - to chyba tez obstaję jednak za Michałkiem, u nas gdyby jednak urodziła się dziewczynka to jednym "z wielu imion" (bo zdecydować sie nie mogłam i nie moge) które mi się podobają to właśnie Michalinka.
-
Ania - bo ja zawsze mówię o nim że to nasz Klusek, od początku tak jakoś do niego pasuje
-
Sopfie - szybkiego rozpakowania pudełek i wracaj do nas. Anmiodzik - jakie śliczności. Jesli mogę zapytać, malujesz je na drewnie, czy to inny materiał? M&M - gratulacje z okacji 30tki! Ola - trzymam kciuki, zeby piesek szybko wydobrzał.
-
Witajcie Brzuszki! Ja już po usg. Nasz Ksawery oczywiście ma swoje zdanie i nie chciał pokazać za dużo, czytaj uparciuch pewnie po mamie, za to figurę ma po tacie. Waży 1630gr w 31t i 4d. Jest w normie, ale w tej niższej granicy. Myślałam, że może jednak wda się w mamusie i będzie większy ;) Nie zapowiada się wiec wcześniejsze rozpakowanie, czyli zostajemy przy 17 maja. Na zdjęciu widać nieco twarzyczki, którą synek przytula do łożyska. (Ja tez chodzę do gina na fundusz, co prawda lekarz ma u siebie usg i prawie zawsze je robi, ale powiedziałbym, ze tak szybko i sprawdza najczęściej najważniejsze czyli serducho i szyjka czy są ok. Dlatego dla mojej spokojności zrobiliśmy w ciązy 3 szczegółowsze usg, następne oglądanie Kluska po rozpakowaniu.)
-
Witam naleśnikowo, nie ma jak pozostałości wczorajszego obiadku Wstałam jak zwykle z mężem, ale jak poszedł do pracy to śpioch mnie ogarnął i pospałam jeszcze. I co ja tam ostatnio wypisywałam, ze nie musze w nocy wstawać...było minęło, po wczorajszych brykach kluska, ze dwa razy musiałam w nocy wstawać, heheh My dopiero na 15 na usg, więc jeszcze zalegamy w domu. Ale już nie moge się doczekać!
-
A i zapomniałm że ja też teraz bucham ciepłem jak grzejnik. Jak maż siedzi w ciepłej bluzie, to ja w koszulce
-
Sopfie - wiosna jest u nas we wroc. Cały dzień tak słonko pieknie swieci i teraz mamy 14stopni na termometrze. Mój mały zbuntował sie siedzeniem przy maszynie i od 13 leżę/śpię. Tak sie wypina do dołu i wierzga nogami....rozbójnik. Gosiak u nas tez naleśniki na obiadek smażę właśnie na siedząco, stołek barowy by mi sie przydał, a nie normalne krzesło. Dzieki za linka, ja tez lubie dostawać takie gratiski.
-
Jezykowa i Chantrel - jeszcze raz gratki :) Juz nie będziemy chyba śpiewać , gdzie Ci mężczyźni, teraz o kobiety będzie bój :) Ha!!! słucham sobie wrocławskiego radia i dowiedziałam się, że od poniedziałku, będa robione bezpłatne badania dla kobiet w ciązy na pomiar jodu, tzn usg tarczycy i jeszcze pare innych badań (w sumie nie miałam nigdy robionego takiego badania) bez zastanowinienia zadzwoniłam i we wtorek idę.
-
To ja już witam z ranka :) Jakiś taki mam dobru humor do kilku dni. Nasz kotek, po zdjęcu szwów i kubraczka taki odmieniony. Strasznie nie lubi siedziec w kontenerku, wiec w drodze powrotnej zalegała mi na kolanach i juz było jej lepiej, potem troche dochodziła do siebie, ale teraz juz bryka aż miło na nią patrzeć. Miłego dzionka Majóweczki, idę bawić się moją nową zabawką (jest super ) ps. czy wam też sie zdarza spać na plecach. Zasypiam zawsze na boku, a najczęściej budzę się właśnie na plecach. Małemu specjalnie to nie przeszkadza, a mi jest wygodnie. Mam tylko nadzieje, że nie zgniatam jakiejś tam żyły czy tętnicy i nie podduszam kluska.
-
bigbitówka- niekoniecznie, nasz siedzi juz głowką a ja przestałam latac tak z pecherzem. Wczesniej maly chyba pupą naciskał, a teraz luz..nocke przesypiam bez wstawania. Ja chyba wstrzymam sie z kupnem laktatora. Tzn obczajam na razie jaki i jak bedzie potrzebny do mąż kupi. Znalazłam u nas fajną hurtownie rzeczy dla dzieci i mają ceny jak w necie, albo prawie. Ola - Współczuje, doskonale rozumiem jak człek cierpi widząc takie biedactwo. My za chwile idziemy do weta z nasza kicą na zdjęcie szwów po sterilce, własnie czekam na mojego, az wróci z pracy i od razu jedziemy, już powiedziałam, że to on bedzie kicie trzymał, bo ja znów się rozhisteryzuje. anmiodzik - laseczko i chudzino!!! Widać że ciąża Ci służy. Mój brzucho też taki pękaty i wystający jak piłeczka .
-
Z tym kurierem to wydaje mi się, że to po prostu taki gość bez serca. Nie był to mój pierwszy zakup z netu z udziałem kuriera (cały sprzęt agd tak kupiliśmy i masssse innych rzeczy), ale taki agent bezduszny trafił mi sie pierwszy raz, dlatego się nieco poddenerwowałam. Teraz próbuje moją nową maszynkę i jaka ona cichutka w porównaniu z Łucznikiem mojej mamy(szok). Dziecko może spać i się nie obudzi - i oto tez chodziło. ide sie dalej bawić Co robicie dobrego na obiadek dzisiaj? bo ja nie mam na razie pomysłu...:)