Skocz do zawartości
Forum

Kath

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kath

  1. W poprzednich ciazach na połówkowym usg dopiero, ale wiecie co, nie wiem czy teraz chce wiedzieć czy będzie trzeci syn czy córka... Może uda mi się wytrzymać i będę miała niespodziankę :) a jak to u Was było, kiedy poznawałyscie płeć?
  2. Teraz się naodpoczywam za wszystkie czasy, bo od wczoraj mam zwolnienie lekarskie. W pracy mi nie dali zbytnio wyboru, mozna nawet powiedzieć, że mi kazali iść na to L4. Muszę jeszcze tylko kilka umów przejrzeć i ewentualnie poprawić, ale to w domu zrobię. Poza tym to bez zmian, mdłości i wymioty. Piszecie o tym, czy słodkie to chłopiec czy dziewczynka, a u mnie bylo tak, że w pierwszej ciąży głowie na słone i kwaśne mnie braki i był syn, w drugiej ciąży bardziej słodkie, w szczególności dzemy i też byl syn, w moim przypadku nie miało to większego znaczenia. Teraz nie odczuwam takich sprecyzowanych zachcianek smakowych, mięso mi tylko jakoś bardziej smakuje :)
  3. Ja wizyte miałam wczoraj, maleństwo ma 3,5 cm i z usg wychodzi termin na 6 maja czyli tydzień wcześniej niż z OM. Lekarz przepisał mi euthyrox z powodu Hashimoto. Jak powiedziałam, że w żadnej ciazy nie miałam badań na tarczyce to się bardzo zdziwil, bo teraz niewiadomo czy mam to od dłuższego czasu czy choroba pojawiła się jakoś niedawno. W każdym razie to, że zaszlam w tą ciąże i że nie poroniłam to może nie cud, ale jednak mogło nic z tego nie być.
  4. Co to się stało, że nikt już tu nie zagląda?
  5. W mojej sytuacji widzę taki plus, że starszy syn będzie w szkole, młodszy w przedszkolu, a ja z najmłodszym dzieckiem będę w domu i będę miała dla niego czas. Napatrzylam się na koleżanki, które mają dzieci rok po roku i nie mają lekko, więc może te różnice wieku nie będą takie złe
  6. Ja zawsze myślałam, że po 30 nie będę już rodzic dzieci. Pierwszego urodziłam jak miałam niecałe 23 a teraz skończyłam 32 i ciąża... Inaczej sobie planowaliśmy z mężem przyszłość a tu szok i niedowierzanie :p
  7. Aleksandra, u nas starszy syn (prawie 10 lat) wie i reakcja bardzo pozytywna, młodszy ma 3 latka to nie rozumie jeszcze. Najbliższa rodzina wie no i w pracy też. Nie dało się ukryć dłużej, bo wszyscy widzieli, albo słyszeli, jak rzygalam w łazience w biurze...
  8. A ja wam powiem, że moja trzecie ciąża, jeśli chodzi o objawy, jest identyczna jak poprzednie dwie, z tą różnicą, że wszystko odczuwam bardziej. Tzn głownie mdłości i wymioty, bo ani piersi mi się urosły, ani jeszcze nic nie widać, zachcianek też nie mam no i ta ogólna słabość doprowadza mnie do rozpaczy. Tak siebie teraz pomyślałam, że może to lepiej, że pójdę na to zwolnienie, bo przecież finansowo wyjdę tak samo, a będę w końcu miała czas dla dzieci. Chłopcy się bardzo cieszą, że będą mieli mnie w domu. Mężowi też pasuje, że odpocznę od pracy i wiecznych nadgodzin, same plusy :)
  9. Azu, może masz rację. Wiesz, ja w tej firmie pracuje 11 lat, już dwa razy szłam na L4 ciążowe, tylko dużo później, ale zawsze bez problemu wracałam po macierzynskich... W poniedziałek dowiem się wszystkiego, teraz oadam Kevina w Nowym Jorku w tv i nastrajam się pozytywnie :)
  10. A ja nadal przeziębiona, nadal mnie mdli i jest mi słabo... Poza tym ani ciuchy nie cisna ani brzucha nie widać. Zaczynam się też stresować wizytą u lekarza, a jakbym tego miała mało, nie wiem co mi w pracy powiedzą. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak się mną przejmuja, że sami chcą żebym już poszła na zwolnienie. Chociaż z drugiej strony może korpo też ma ludzka twarz :p
  11. Black_Panter, wiesz że w tamtych dwóch ciazach nie miałam zleconych takich badań. Ogólnie ze mną jest tak, że zmęczona jestem wręcz bez przerwy, ale trudno nie być, jak się sypia po 5 godzin na dobę, pracuje zawodowo i jeszcze robi drugi etat w domu przy dzieciach, bo męża nigdy nie ma... Natomiast nigdy nie miałam nadwagi, wręcz przeciwnie, zawsze na granicy niedowagi. Wahania nastrojów, owszem, często mi towarzyszą, o dziwo teraz, będąc w ciąży, nie mam żadnych hustawek emocjonalnych. W każdym razie, póki co, nie nakręcam się, że mogę mieć problem z tarczyca, w ogóle o tym nie myślę, bo w poniedziałek i tak się dowiem od ginekologa co dalej.
  12. Poza tymi podstawowymi, jak ogólne nadanie moczu, krwii, glukoza na czczo czy toksoplazmoza, robiłam jeszcze Ft4, anty TPO, anty TG.
  13. Miesiąc temu miałam usg i było jedno serduszko, więc może to tylko moja jazda z bliznietami. Co do Hashimoto, dopiero teraz mi wyszło wysokie antyTPO, nigdy wczesniej nie miałam problemów z tarczyca. W poniedziałek mam wizytę to mi lekarz powie co dalej, pewnie zleci jeszcze badanie dodatkowe i wtedy bedzie wiadomo co dalej.
  14. Zamelduje w poniedziałek co i jak. Czy któraś z Was też ma taką schize, że będą bliźniaki? Bo chyba już psycha siada, ale ciągle mam takie głupie przeczucie, że tak właśnie może być. A że najmłodsza już nie jestem to wiecie
  15. W poprzednich dwóch ciazach też coś koło 16 tyg czułam ruchy, w pierwszej to nawet pamiętam, że pierwszy raz poczułam dziecko jak ogladalam "Powrót króla" :) zmieniając temat, odebrałam wyniki badań, chyba wszystko ok ale pani laborantka powiedziała, że grozi mi Hashimo... Ciekawe co powie ginekolog w poniedzialek. Poza tym, dzwonili dziś do mnie z pracy i kazali "chorować" już do rozwiązania. Nie wiem dlaczego, przecież jeszcze tydzien temu było mowione, że dopiero w grudniu będzie zarząd i wtedy mam wyznaczyć zastępstwo za mnie. Mam nadzieję, że nikt nie chce mnie wydymac. W każdym razie w poniedziałek rano mam się jeszcze zjawić u prezesa. Zastanawiam się tylko jak mam powiedzieć lekarzowi, że potrzebuję L4, bo co? Bo szef mi kazał?
  16. Ja większość rzeczy po synach rozdalam, został mi wózek, który ma już 10 lat i laktator... Kilka ubranek zostawiłam, ale to raczej na pamiątkę, więc tak naprawdę nie mam nic. Ale jeszcze nie planuje żadnych zakupów.
  17. Cześć dziewczyny, nie było mnie kilka dni, bo tak mnie rozłożyło, że jak tylko wyprawilam dzieci do szkoły i przedszkola to spałam. Ogólnie od początku tygodnia czuje się tragicznie, wczoraj jak gorowalam obiad to nie dałam rady stać przy garach, bo czułam że zaraz mogę zemdlec. W poniedzialek idę do pracy, a po pracy idę do lekarza... Mam nadzieję że wszystko będzie ok... Aha no i witam nowe koleżanki :)
  18. Hej! Byłam u lekarza rodzinnego i dostałam L4 do końca tygodnia. Mam leżeć i zdrowiec, ale nie mogę przestać myśleć o pracy. Boję się, że źle na to będą patrzeć... Wiecie jak to jest w korpo. Poza tym dziś nadal jestem tak słaba, że ledwo doszłam do przychodni.
  19. Doskonale rozumiem co przechodzicie. Mój mąż jest dobrym człowiekiem, ale trochę leniwym jeśli chodzi o pomoc w domu. Oboje dużo pracujemy, ale obowiązki domowe są na mojej głowie i on dobrze wie, że wszystko sama ogarne dlatego mi nie pomaga. Dziś mam wolne, idę do lekarza, bo to przeziebienie mnie wykancza już 3 tydzień.
  20. I ja w końcu zaczęłam weekend, po 13 godzinach pracy w końcu w domu. Wzięłam urlop na poniedziałek i idę do lekarza, bo się wykończe z bolacym gardłem, katarem i kaszlem. Trzyma mnie już drugi tydzień i żadnej poprawy nie ma, więc już nie będę zgrywac twardziela i chyba sama poproszę o L4 na kilka dni żeby się doprowadzić do ładu....
  21. Cześć, mam dziś okropny kryzys i przez chwile miałam ochotę po prostu nie iść do pracy, ale ze musze zamknąć miesiąc i takie tam to się opanowałam. Jednak zarejestruje się dziś do lekarza, bo obawiam się zapalenia oskrzeli. Co do dziwnych snów, mi zawsze w ciąży głupoty się snily. Tej nocy też było ciekawie... Młodszy syn wpadł do wody, mąż gdzieś poszedł i nie mogłam go znaleźć i żeby było jeszcze ciekawiej, chyba zaczęła się wojna... Także porabane na maksa
  22. AniSza bardzo mi przykro, niebardzo potrafię znaleźć słowa, które to oddadzą. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży... A ja głupia się uzalam nad sobą, że nie radzę sobie z ogarnięciem pracy, dzieci, domu i męża, który ciągle jeszcze nie może wyjść z szoku, że zostanie trzeci raz ojcem....
  23. Witajcie, u mnie nadal 2 kg na minusie, ciuchy pasują a do dżinsów potrzebny mi pasek. Ogólnie ci, którzy już wiedzą, mówią że nie służy mi ciąża, bo bardzo źle wygladam, ale mają trochę racji. Jestem bardzo blada i na prawdę wyglądam na wiecznie zmęczona, tylko jak mam kwitnąć jak co dziennie robię nadgodziny, wstaje o 5 i chodzę spać po 23. Jednak ogarnąć pracę, dwoje dzieci i cały dom to chyba dla mnie za dużo. Wybaczcie, że się tak żale, ale dziś już mam kompletny zjazd formy...
  24. Witajcie, wczoraj powiedziałam w pracy o ciąży. Planowałam nieco później, ale w końcu uznałam, że przecież i tak mnie nikt nie zwolni, więc nie mam nic do stracenia. W ogóle to wygląda na to, że nikt jakoś szczególnie się tym nie przejął. W grudniu będzie zebranie zarządu i muszę wyznaczyć kogoś, kto mnie zastąpi, kiedy pójdę na urlop i tyle. A poza tym ciągle mnie męczą mdłości i jestem senna.
  25. Też czekam cierpliwie aż mąż trochę zmieni nastawienie. Rozumiałabym gdybyśmy byli w trudnej sytuacji i ledwo wiazali koniec z końcem, ale stać nas na jeszcze jedno dziecko a on dramatyzuje. Może jak pojedzie ze mną na usg polowkowe to wtedy się otrząśnie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...