Skocz do zawartości
Forum

Kath

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kath

  1. Olu u mnie zaczynało się ok 27 tc ale moja ówczesna pani ginekolog nigdy nie wspominała o szwie tylko przepisywala Luteine i Duphaston i wysyłała do szpitala. Tam trzymali mnie tydzień lub dwa i wypisywali do domu z nakazem leżenia. Potem szłam na wizytę do swojego lekarza, kazała nadal brać leki, dokładala Nospe i albo kazała nadal leżeć w domu albo z spowrotem do szpitala na kolejny tydzień i tak w kółko w obywwu ciazach. W obecnej mam już innego lekarza i zobaczymy czy będzie tak samo.
  2. PinkRose masz ładna figurę, widać, że tylko w brzuszek ci poszło. Nie przejmuj się gadaniem :)
  3. Ola wiesz, że mi w tym tygodniu brzuszek się tak uwidocznił. Dobrze, że urósł, bo od kiedy nie wymiotuję to przestałam się czuc, że jestem w ciąży. Wiem, że to głupie, ale dziecko też nie daje o sobie znać tak często jak moja pozostała dwójka, która na tym etapie już regularnie brykała sobie w najlepsze.
  4. A u mnie, dziewczynki, tak się prezentują ciążowe krągłości
  5. Domka moja prababcia miała na imię Nadiedża, była Rosjanką i zdrobniebie to właśnie Nadia. Z takich wschodnich imion to np Olga. W ogóle u mnie w rodzinie kobiety miały takie imiona, że raczej ciężko się nimi inspirować, chociaż ładne to jednak w dzisiejszych czasach dziewczynka o imieniu Larysa, Halszka czy Domicela nie miałaby łatwego życia. Miałam ciotke o imieniu Greta, ale strasznie teraz dużo tej młodej Szwedki w mediach i mi osobiście coraz mniej zaczyna to imię podobać. W każdym razie u nas kwestia imienia czy to dla chłopca czy dziewczynki pozostaje otwarta
  6. U nas imię to taka sama niewiadoma jak płeć. Na ostatniej wizycie lekarz już widział, ale ja uparcie staram się wytrwać w niewiedzy. Chociaz przeczucie mówi mi, że będzie trzeci chłopiec. Za tydzień mam kolejną wizytę, ale nie wiem czy tym razem wytrzymam, żeby nie zapytać. Mama i teściowa bardzo by chcialy już wiedziec. W poprzednich dwoch ciazach znaliśmy płeć po polowkowych, ale imiona chłopcy i tak dostawali po porodzie, bo wcześniej nie było pomysłów.
  7. Aleksandra tak czułam, że podejmiesz właśnie taką decyzję. Na twoim miejscu zrobiłabym tak samo.
  8. Angelis też biorę Euthyrox, w moim przypadku 50, jednak ja nie zażywam suplementów, kiedyś już o tym tu rozmawialysmy z dziewczynami, ale zgodze się z tym, że lekarz z pewnością by ci powiedział gdybyś nie mogła łączyć leku z witaminami.
  9. Dokładnie, dziecko zabierze tyle, ile mu potrzeba z mamy. Ja jem teraz głównie ryby, owoce, warzywa no i też zupy, bo dzieci lubią, więc jak im gotuje to ja też zjem. Maz czasami narzeka, że mało mięsa teraz w domu, ale musi to wytrzymać :P
  10. Cormelasa mi też apetyt nie dopisuje, zachcianek nie mam, a od wielu rzeczy mnie odrzuca, np jak biorę się za surowe mięso żeby je przygotować do zrobienia to jest dramat, nie jestem w stanie wtedy zapanować nad odruchem wymiotym. Ale jak już jest upieczone albo uduszone w sosie to nie mam problemu, żeby je zjeść
  11. Panter no fajnie :) moje maluchy zawsze dawały o sobie znać wieczorami i za każdym razem jak słuchałam muzyki, pierwszy przy ścieżce dźwiękowej z "Powrotu króla", drugi upodobał sobie Come, a trzeci Toola, także gusty muzyczne maja po rodzicach :)
  12. Ola głowa do góry, będzie dobrze. Daj znac jak bedziesz po wizycie. Moje maleństwo też daje już o sobie znać od jakiegoś czasu :)
  13. Ja też nigdy nie robiłam testów, pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 22 lata i nawet nie wiedziałam, że są takie badania. Drugie 6 lat później, na usg wszystko było ok, więc nie widziałam potrzeby, no a teraz mam 32 lata i też nie robię. Na ostatnim usg lekarz nie dopatrzyl się nieprawidłowości a za półtora tygodnia mam 4d, na którym wierzę, że też wszystko bedzie dobrze.
  14. Ola, pamiętaj że to tylko statystyka, która z wiekiem zawsze rośnie i Twój wynik nie musi oznaczać niczego złego. Ja chyba jestem w mniejszości, która w żadnej ciąży nie robiła tych testów, więc może nie powinnam się wypowiadać, ale chcę jakoś podnieść Cię na duchu.
  15. Nicolle nie mam pojęcia co to może być i skąd się to bierze, to pewnie nic takiego, ale powiedz lekarzowi, powinien coś poradzić. Aleksandra nie mam już niczego po chłopakach, z wyjątkiem ubranek, w których wychodzili ze szpitala. Niczego też jeszcze nie kupiłam, może po świętach zacznę coś kompletowac. Jesli wytrzymam w tej niewiedzy to wybiorę neutralne kolory spioszkow, chociaż nie wiem czy mam na tyle silna wolę, tymbardziej, że mama i teściowa żyć mi nie dają i nie rozumieją jak mogłam na ostatniej wizycie powiedzieć lekarzowi, żeby nie mówil jakiej płci jest dziecko :P
  16. Karo szef mi powiedzial, że jak bym oddała auto to i tak by stało bezczynnie, bo zastępcom auta firmowe nie przysługują Z innej beczki mam pytanie, czy wśród nas są jakieś dziewczyny, które, jak ja, probuja wytrwać w niewiedzy o płci dziecka do porodu, czy tylko ja jestem taka nawiedzona? Wiecie, mając dwóch synów nie ma to dla mnie znaczenia czy będzie trzeci czy też może pierwsza dziewczynka
  17. Nareszcie dzien dobiega końca, właśnie wróciłam z zebrania i mam dość. W pracy było fajnie, pogadałam ze znajomymi i z szefostwem, dostalam już premie świąteczną, a auta zwracać nie muszę, także super
  18. Dzień dobry wszystkim, zlapalam przeziębienie od dzieci i teraz we troje leżymy pod kocykami... Mąż pojechał w delegację i zostawił mnie na cały tydzień, akurat jak są zebrania, bale andrzejkowe i całe mnóstwo bezsensownych spraw do ogarnięcia. Jeszcze musze podjechać do pracy i chyba umyje samochód, bo może w końcu się zorientują i będę musiała go zostawić
  19. Anemie mam na bank, z resztą od zawsze mi towarzyszy, żelazo biorę więc może coś zacznie pomagać. Co do rzeczy dla dziecka to mi został laktator, szumiacy miś, jakaś pościel do łóżeczka i kilka sztuk ubranek. Resztę rozdalam, a dwa miesiące później szok, bo ciąża
  20. Cześć dziewczyny, witajcie też nowe mamusie :) w piatek pożegnaliśmy przyjaciela, ale nadal trudno w to uwierzyć... Fizycznie czuje się dobrze, gdyby nie to, że ciągle jest mi słabo i często ciemnieje mi w oczach to byłaby to ciąża idealna. Za dwa tyg mam wizytę u lekarza to porozmawiam z nim o tym. A poza tym to, podobnie jak u Oli, robię listy prezentów na święta, zaczynam robić z dziećmi ozdoby, no i nadrabiam zaległości czytelnicze. Jutro jadę do pracy, bo prezez ma imieniny i mamy taką tradycyjna "imprezę"
  21. 15t5d to 15 tydzień, 16 zaczniesz za 2 dni. Możesz sobie ściągnąć aplikacje na telefon, Sprout się nazywa, ustawiasz sobie termin porodu albo termin ostatniej miesiączki i fajnie ci wylicza tygodnie i trymestry a nawet pokazuje ile szacunkowo waży i mierzy dziecko. To oczywiście usrednione wymiary, ale z pewnością cię uspokoja. Aleksandra dobrze napisała, że ma tyle wzrostu ile ma i wszystko z nią w porządku. Mój mąż ma 196 cm i też jest ok
  22. Nicolle, ale lekarz ci rzucił takie info i nic więcej nie dodał? Na tym etapie ciąży każde dziecko rozwija się w swoim tempie, jedne szybciej, inne wolnej. Ja miałam robione usg koło 2 tyg temu i lekarz zmierzył moje maleństwo na 11 cm i 99 gramów i nie mówił, że jest "za duże". Wydaje mi się, że nie masz powodów do obaw, lepiej dopytaj się lekarza o szczegóły, bo niepotrzebnie będziesz się stresować
  23. Dzieki dziewczyny za dodanie otuchy
  24. No właśnie, od rana jestem sama, mąż w pracy, dzieci w szkole i przedszkolu. Nie mogę w to uwierzyć, w sobotę siedzieliśmy u nas i jak co roku robiliśmy plany na sylwestra, a w poniedziałek już jechaliśmy do szpitala, bo koleżanka nie była w stanie sama i tak codziennie ktoś z naszej paczki z nia jeździł. Wczoraj był mój mąż, kiedy wrócił powiedział mi, że czuł że się z nim żegna... W maju nasze dzieci pójdą do Pierwszej Komunii, a jego syn nie będzie miał w tym dniu taty obok.
  25. Ola, nic związanego z ciąża. Mamy z mężem dobrych przyjaciół, wiesz, wspólne wakacje, nasze dzieci się przyjaźnią... Tydzień temu kolega miał wylew, był w śpiączce, a tej nocy zmarł.... Przepraszam Was wszystkie, że podaje tu takie wiadomości, ale nie mogę tego pojąć co się stało...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...