Skocz do zawartości
Forum

miśka22

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez miśka22

  1. miśka22

    strach

    Mój synek skończył już 8 miesięcy i tak od ok. 4 miesięcy strasznie boi się głośnych dźwięków. Bardzo przy tym płacze. Np. odkurzacz, maszynka, suszarka, nawet wystarczy, że ktoś za głośno zamknie drzwi albo coś powie, to wtedy jest ogromny płacz. Chciałabym tylko wiedzieć, czy coś mogło wpłynąć na takie zachowanie, a może on się czegoś tak bardzo przestraszył, że od tamtej pory jest taki bojący, jest to prawdopodobne? czy po prostu dzieci już tak mają? Wydaje mi się to trochę dziwne, bo wcześniej mu to wcale nie przeszkadzało, a teraz strasznie. Ja jestem bardzo często w domu sama i dosłownie nie mogę nic zrobić. Dostałam od mamy taki świetny rozdrabniacz, ale niestety nawet nie mogę go używać, bo on też jest za głośny. Chyba, że mąż jest w domu to wychodzi z małym do drugiego pokoju. Chciałam również się dowiedzieć, czy z tego wyrośnie, bo zaczyna mnie to trochę martwić.
  2. skatharudis wydaje mi się, że raczej wapno nie powinno zaszkodzić, ale niestety nie jestem pewna. Pewnie na tą maść, którą przepisał dermatolog też jesteś uczulona i stąd taka reakcja. Ja niestety nie mogę pomóc, bo nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Ja na szczęście nie jestem na nic uczulona, a na prawdę współczuje alergikom. Mój brat cioteczny jest alergikiem na różne pyłki, od razu cały robi się czerwony i puchnie na twarzy, to jest okropne i cały czas na lekach. Odstawiam Tomka od piersi, bo to był jego wybór. Jak chciałam go karmić to wykręcał mi się z kikanaście razy, odpuściłam już sobie nie mam na niego siły. Tylko nad ranem jeszcze czasrm mu daję. Zaopatrzyłam się już w mleczko i kaszki mleczne. Chyba nawet mu posmakowały i co najlepsze nie widać już alergii na mleko, chyba już z niej wyrósł. Super
  3. miśka22

    Majowki 2008

    Aga i jak ta Oskarek dalej gorączkuje? 4 ząbki naraz oj współczucia u mnie na razie na szczęście nie widać. karina z ząbkowaniem jeszcze nie było tak strasznie, w nocy w miarę spał, tylko w dzień był bardzo marudny, ale wiadomo każdy dzieciaczek przechodzi inaczej ząbkowanie i różnie to bywa. Wydaje mi się, że Martynka pewnie przez ząbki jest taka płaczliwa. Pewnie wskoczę kiedyś do waszego wąteczku, ale ostatnio i tak jakoś nie mam czasu, żeby sobie posiedzieć przed kompem. Mały tak się rozwydrzył, że już nie usypia mi o 20 jak kiedyś, tylko o 22, nawet potem już mi się nie chce cokolwiek robić, tylko marzy mi się cieplutkie łóżeczko. Tomek ostatnio zrezygnował z cyca, jeszcze nie całkowicie, raz nad ranem go karmię, albo i nawet nie. Postanowiłam się już z nim nie męczyć i pomału odstawiam od piersi. Nawet już daję mu produkty mleczne, typu kaszka mleczno-ryżowa, czy nawet jakiś jogurcik specjalnie przeznaczony do wieku. Kupiłam ostatnio takie ciasteczka po 7 miesiącu. Myślałam, że będą dobre, a co się okazało, że te ciastka to jakieś suchary, jak mały ugryzł połowę to nawet nie chciało się namoczyć, oczywiście musiałam zabrać mu ciastko. Muszę mu tylko kruszyć, to może jakoś je zje. Pa Pa
  4. miśka22

    Majowki 2008

    hej kobietki gdzie się wszystkie podziewacie?
  5. pozytywka chyba to będzie najlepsze rozwiązanie, lepiej zwrócić się z prośbą do innego banku, nie ma co sobie psuć nerwów, choć niestety niepowiedziane jest, że w innym będzie lepiej, ale trzeba mieć nadzieję. panikara masaż na pewno jest pomocny. Oby się tylko biedulek tak nie męczył, bo wiadomo ile to nerwów mamę kosztuje. Justyś witaj, napisz coś więcej o sobie Adunia na pewno wszystko nadrobisz Rano przeżyłam straszną przygodę. Miałam już taki zwyczaj, że jak mąż jedzie do pracy, a mały się obudzi to już zostaje u mnie na łóżku, nakarmię i dalej sobie śpimy i tak też było dzisiaj. Kładę go od ściany, żeby przypadkiem mi nie spadł.Koło 8 obudził mnie straszny płacz, ja w szoku patrzę gdzie jest mały, a na łóżku go nie ma, zerwałam się, patrzę on na podłodze. O Boże co ja wtedy przeżyłam, normalnie aż się cała trzęsłam. Tak się jakoś zsunął do końca łóżka i spadł na plecki, normalnie nie wiedziałam co robić, latałam po pokoju i mało nie ryczałam razem z tym dzieckiem przez moją głupotę. Już nigdy go nie wezmę do siebie, choć ja tak bardzo nie lubię sama spać. Teraz mam nauczkęna szczęście chyba nic się nie stało, bo nic niepokojącego nie zauważyłam.
  6. miśka22

    Majowki 2008

    Hejo, dziewczyny gdzie się wszystkie podziewacie? Tomek ostatnio wynalazł sobie taka zabawę, że piszczy, a potem się śmieje i tak na okrągło, a mi już od tego uszy pękają. Coś ostatnio za często kłócę się z mężem i to o błahe powody :(
  7. pozytywka w którym miesiącu Gabi zaczęła chodzić? Też mi się tak wydaje, że jeszcze trochę i Tomek pójdzie na nogi, dopiero wtedy go nie będę mogła dogonić. Już o mojej wadze wolę w ogóle nie myśleć, jak narazie stoi w miejscu, rewelacja to nie jest, ale trudno muszę się z tym pogodzić, bo ćwiczyć strasznie mi się nie chce. a przydałoby się chociaż brzuszki porobić. Nanya Galla to bardzo fajne imię, co prawda nie słyszałam takiego, ale jest takie niespotykane. Ja tam poszłam na łatwiznę - Tomasz- nie za bardzo oryginalne. Ale nie podoba mi się to, że np. jak jest w modne jest imię Julia, to zaraz na świecie pojawia się milion Julii. Ja zawsze odbiegam od takiej mody:36_1_13: agnkel witaj:36_1_13:
  8. miśka22

    Cześć

    Witam serdecznie :)
  9. panikara niestety wiele dzieci się tak męczy z tymi brzuszkami, a różne środki przeciw wzdęciom może łagodzą troszkę ból brzuszka, ale niestety nie likwidują. Wydaje mi się , że Jaś potrzebuje bliskości i dlatego tylko chce spać na ręku, na pewno w objęciach brzuszek go tak mocno nie boli. Powinien z tego wyrosnąć, bo z Tomkiem mieliśmy bardzo podobnie, jak był na ręku mógł spać bardzo długo, wystarczyło, że położyłam go do łóżeczka oczy się otwierały, płacz i tak za każdym razem, tak gdzieś to chyba trwało ze 3 miesiące, albo więcej, już nawet nie pamiętam, ale to na szczęście już przeszłość, bo chyba ręce by nie wytrzymały. Nanya jak będzie miała na imię Twoja kruszynka? Ostatnio Tomek już tak wariuje, próbuje stawać na nogi, zamiast raczkować, to on prosuje nogi a główka leży na kocu. Mówię do niego jeszcze trochę to sobie głowę wyłamiesz hihi
  10. miśka22

    Majowki 2008

    Hej mam ostatnio problemy z netem, co chwilę przerywa mi połączenie. Normalnie strasznie mnie to denerwuje agulaf ja jeszcze nie sadzam na nocnik, mi się wydaje,że to trochę za szybko. Nawet mogę sobie wyobrazić jak to by wyglądało. Mianowicie sadzam, a on w sekundę z niego schodzi. Już teraz się tak rozbrykał, że chyba lada dzień pójdzie na nogi. Już tak sztywno staje i się podnosi, że chyba nie będzie raczkował tylko od razu chodził. aga maluszka masz dużego, ale jak mówisz po prostu ma się to w genach. U mnie może potem Tomek pójdzie po tatusiu i będzie rósł jak na drożdżach, aż do 194 cm hihi. Tomek dopiero nosi ubranka na 74, choć nawet tylu cm jeszcze nie ma. Na szczęście jeszcze nie muszę go prowadzać po domu, ale kto wie może już niedługo będzie sobie tego życzył. Oby tylko choroba Oskarka nie złapała, bo teraz jakiś straszny wirus. Na szczęście Tomek już wyzdrowiał, choć jeszcze ma lekki katarek. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale parę dni przed chorobą Tomek był strasznie marudny, nie można było go uspać. On tylko płakał i płakał. Jak minęła choroba to całkiem inne dziecko, pięknie uśnie 2 razy dziennie, a nie tylko raz i nawet jest dużo weselszy:36_4_13:ufff co za ulga.
  11. MagetWitajcie... już się rozpakowałam na dwoje... 14 stycznia przyszła moja kruszynka ( 3900g :P ) na świat... już jesteśmy w domku i jest super... Mała daje czadu po nocach ale te jej oczka :36_4_10: Justysia jest przecudowna... troszkę się pospieszyła (37tydz.) ale jest zdrowiutka Maget gratuluję, śliczna dziewusia.:36_4_11:jak będziesz miała chwilkę to opowiedz jak przebiegł poród. Witam nowe dziewczyny :) Wie może któraś z was kiedy po cesarce można mieć następne dziecko. Bo mi lekarz mówił, że dwa lata trzeba odczekać, a nie wiecie czy można trochę prędzej.
  12. miśka22

    Majowki 2008

    karinka może te kropelki są dobre,tylko, że ja juz kupiłam nasivin i tak narazie mi chyba wystarczą, ale dziękuję za radę. Jak nie przejdzie to zakupię Euphorbium. Za to ja dzisiaj się rozchorowałam na amen, gąroczka, katar, ból głowy, czuję się okropnie, ale niestety muszę opiekować się synem, bo M w pracy, ale na szczęście na chwilkę usnął. Mam chwilę spokoju. aga gdzie się podziewałaś? tak długo Cię nie było. Ja to wyznaję zasadę wszystko w swoim czasie. Na pewno będzie się obracał na brzusio, jak i odwrotnie, ale jak przyjdzie na to pora. Po prostu taki mały leniuszek, ale już jak próbuje sobie wstawać to fajnie. Tomek też już nawet próbuje. Aga synek siostry też jeszcze się nie obraca na brzucho i odwrotnie, bo mu się nawet nie chce. A nawet ostatnio śmialiśmy się z niego jak siostra położyła go na brzuszku, to tylko rozłożył rączki na boki i położył główkę na boku (hihi) Tomek jeszcze nigdy mi tak nie zrobił, bo musi być wszędzie.Jak przebieram go na łóżku to tylko kursuje z jednej strony na drugą. Trochę ciężkawy ten Twój maluszek i to pewnie dlatego już z tego zmęczenia nie chce Ci się zasiadać przed kompem. Mój może taki ciężki nie jest, ale czasem to brak mi sił. Muszę go mieć praktycznie na okrągło na rękach, albo cały czas z nim być i się z nim bawić, bo jak nie to ryczy w niebogłosy. Jeszcze bujawka mi troszkę pomaga, bo nawet lubi się bujać, ale wiadomo muszę być przy nim, bo inaczej już by mu się nie podobało. Taki mały wredota :(
  13. miśka22

    Majowki 2008

    Hej co tak cichutko ? Tomek od wczoraj choruje, nie byłam dziś u lekarza, bo nad ranem przeszła mu gorączka, ale jutro chyba wizyta nas nie ominie bo znowu gorączka rośnie i rośnie, wczorajsza noc wcale nie przespana i coś mi się wydaje, że chyba ta przespana też nie będzie, bo budzi się co chwilkę z płaczem.Jeszcze ten straszny katar, daje mu kropelki, ale za bardzo nie pomagają. Mnie chyba też coś bierze, bo jakoś źle się czuję , głowa mnie boli i katar tak samo jak mały. Tylko wiadomo, że z małymi dziećmi nie jest tak łatwo, szkoda, że nie powie co go boli :( a ja zamartwiam się cały czas. Teraz narazie robaczek usnął, ale nie wiem na jak długo. A jak tam spędzony dzień babci i dziadka, bo ja od tomka na prezent zamówiłam z internetu kubeczki z jego zdjęciami. Byli bardzo zachwyceni prezentami, wcale się nie spodziewali. Nawet mama mówiła, że w ogóle szkoda z nich pić i będą robiły za wystawę :) Kurde to chyba ten wirus nas dopadł. Pa pa pa
  14. miśka22

    Majowki 2008

    Wczoraj miałam jakieś problemy z netem, chyba odbiornika nam przysypało hihi, bo śnieg padał, na szczęście dziasiaj wszystko ok. Miałam już brata wzywać po pomoc, a tu taka niespodzianka, że się włączył. Och bo ja długo bez neta bym nie wytrzymała . Napiszę coś więcej wieczorem, bo teraz to zbytnio nie mam czasu .papa
  15. Wszystko co było Twoim marzeniem, co jest i będzie w przyszłości niech nie uleci z cichym westchnieniem lecz niech sie spełni w całości...Wszystkiego najlepszego!!!
  16. miśka22

    Majowki 2008

    Hej agulaf gdzie się podziewałaś ? Jak zazwyczaj u nas duże pustki, coś dziewczyny mało zaglądają, ale cóż, pewnie brak czasu nie pozwala. U mnie to jest tak, że ja uwielbiam przesiadywać przed kompem, choć też czasem bywa, że padam padnięta do łóżka i nie mam ochoty na nic, bo jak ten mały trzepak mnie wymęczy to nie mam już siły. A mogę sobie siąść tylko gdy śpi, bo nienawidzi siedzenia przed kompem, normalnie wydziera się w niebogłosy, aż uszy opadają. Zresztą ostatno zrobił się tak wredny, że nie można go uspać, ani w wózku, ani na ręku, a położyć go samego to już masakra. W ciągu dnia śpi mi 1,5 h w południe, potem tak koło 16 robi się strasznie marudny, bo teoretycznie chce mu się spać, ale nie ma niestety sposobu, żeby go uspać. W południe usypia albo przy cycu, a jak nawet już mleka zbraknie to przy herbatce z butli. Ale to tylko męczarnia jest w dzień, bo o 20 usypia bardzo ładnie. Wredny jest mój mały jak nie wiem co :(
  17. miśka22

    Majowki 2008

    hej pewnie że dodałaś do przyjaciela, możesz zobaczyć w swoim profilu, ja np tylko w profilu mam album zdjęć brzdąca, a w galerii tylko jedno, te co dawałam do konkursu. Ja na szczęście siędzę w domku z małym i zawsze jestem pod ręką, żeby dać cyca. Sądzę, że byłoby podobnie.
  18. miśka22

    Majowki 2008

    karina na pewno niedługo się doczekasz przespanych nocek. Ja jak wspominam to długo musiałam na nie czekać, chyba nawet do 7 miesiąca budził się ze 2-3 razy w nocy, ale to raczej dlatego, że cały czas na piersi i normalnie budził się głodny. A jak raz chciałam mu dać butelkę, żeby bardziej się najadł to niestety nie wyszło, bo wcale nie chce pić mleka z butelki, tylko pierś i nic więcej. Martynka również jest śliczna. Oj jak ja bym chciała mieć dziewczynkę, ale to jeszcze za wcześnie na następnego bobasa. A gdzie majowe mamki się pochowały?
  19. Hejka ja też jestem z Mazur, mianowicie z Bartoszyc. Zaglądacie kobietki jeszcze na ten wątek ?
  20. miśka22

    Witam :)

    Witam serdecznie :)
  21. miśka22

    Majowki 2008

    Witam co tak cichutko tutaj. Wiecie Tomek już mówi tata, ale mama nie chce - szkoda. Ostatnio na okrągło zajada się chrupkami kukurydzianymi - uwielbia je. Tak poza tym tylko raz budzi się w nocy, a nawet nie w nocy, bo to już nad ranem, tak różnie ok 5-6. A tak od 20 śpi. Ogólnie świetnie, oczywiście najlepiej by było jakby w ogóle się nie budził w nocy, ale niestety jeszcze tak nie chce. karinkazaglądaj do nas kiedy tylko chcesz.
  22. Hej hej kobietki !!! Adunia22 choć na pewno masz czasem ciężko, ale dobrze chociaż, że dziewczynki nie miały tak dużo takich bolesnych chwil. Ja jak pamiętam strasznie miałam się z Tomkiem, a efekty mam do dziś. Jak był mniejszy to bardzo dużo płakał, tłumaczyłam sobie, że to na pewno brzuszek i prawie non stop go nosiłam, teraz jest tak rozwydrzony, że już wymusza noszenie na rękach, aż siły opadają(na pewno bolał go brzuszek, ale czasami nie, a ja jak niedoświadczona matka nawet nie wiedziałam o co mu chodzi) Czasem coś mnie tak nachodzi i myślę, że jestem złą mamą, że nie potrafiłam wychować go tak jak należy. Mama mówiła, że ja byłam bardzo grzecznym dzieckiem, to po kim taki diabełek - chyba po ojcu Ja też kiedyś chciałam zaadoptować dziecko, normalnie miałam takie marzenie, bo te dzieciaczki są takie biedne, opuszczone, chciałam im pomóc. A teraz już zmieniło się moje nastawienie, nie wiem dlaczego, tak po prostu chyba wolę swoje. Pa pa
  23. miśka22

    Majowki 2008

    Witam również Karinke :) ja tak po 4 miesiącu zaczęłam najpierw wprowadzać kaszki, soczki i te różne dania po 4 miesiącu, ze słoiczka. Wiem, że lepiej by było robić swoje obiadki, ale szczerze to mi się za bardzo nawet nie chce. Wolę kupić gotowe - idę na łatwiznę. Ja kurczę jakoś sobie ostatnio popuściłam ze spacerkami, tylko siedzimy w domu, tylko wietrzę mieszkanie. Ja to jestem człowiek ciepłoludny, chyba poczekam jak temperatura będzie plusowato sobie wyjdziemy, no chyba że gdzieś jedziemy to wiadomo, że wychodzi, ale na krótko. Ale się zasiedziałam, chyba muszę już iść spać dobranoc wszystkim:36_3_16:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...