witam, my juz na nogach bo Lila ma wbudowany zegarek chyba i o ktorej nie poloze ja spac wstaje o 6, Cos o sobie...Hmmm... MIeszkamy w malej miejscowosci niedaleko granicy z niemcami, przed ciaza mieszkalam jakis czas w Poznaiu ale stwierdzilismy ze skoro rodzina ma sie powiekszyc to warto zamiast wynajmowac wciaz mieszkanie odremontowac dom po babci. Nie pracuje, w czerwcu skonczyla mi sie umowa, do pracy pojsc nie moge bo szkoda by mi bylo pracowac na nianke a nikogo z rodziny kto by sie mogl zajac mala nie posiadam. Co do Lili to jest bardzo absorbujaca i zywa istotka(nawt teraz szarpie za fotel na ktorym siedze i krzyczy "eje eje"). Bardzo ladnie sie rozwija: majac 7 miesiecy zaczela raczkowac, teraz smiga po calej chalupie, lapie sie tez mebli i staje przy nich ale to konczy sie pozniej upadkiem gdzies w bok. Jest tez placzliwa tzn wymusza wszystko placzem no ale idealow nie ma... ale sie rozpisalam...chyba starczy juz;)