
MamaRadzia
Użytkownik-
Postów
151 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MamaRadzia
-
Ja właśnie rodziłam na boku, może faktycznie to ma wpływ na długość porodu. A w wannie to jakoś tak się boję czy ona będzie taka idealnie czysta. I też nikogo nie znam kto by tak rodził. Ja tym razem chciałabym spróbować na czworakach i w klęku, bo na stojąco na pewno nie dam rady, ale zobaczymy. Na poprzedni poród też się naczytałam o pozycjach, a w praktyce to nie miałam na nic siły i robiłam co kazała położna, bo nawet myślenie mi słabo szło.
-
Patrycja W Polsce nie trzeba dzwonić, powodzenia prostu przyjeżdżasz, ale też mogą Cię odesłać jeśli widzą, że to jeszcze kilka godzin. Choć nie znam nikogo ktoś faktycznie byłby wysłany, ale to chyba kwestia tego ile mają miejsca na porodówce. W moim szpitalu też niby można rodzić w dowolnej pozycji, ale jakoś tak osłabłam pod koniec porodu, że sama zapytałam czy mogę zejść z piłki i się położyć. Najfajniejsze mi się wydaje rodzenie na krześle porodowym, ale poprzednio w szpitalu tego nie mieli, nie wiem jak teraz.
-
Mi poprzednio podali sterydy w 36 tc, więc nie wiem do kiedy tak naprawdę trzeba podać, ale chyba wychodzą z założenia, że lepiej podać niż nie.
-
Ja skurczy przepowiadających nie mam i w pierwszej ciąży też nie miałam. Mnie skurcze łapią jak się zmęczę, ale wtedy pomaga leżenie i magnez. Za to coraz częściej czuję jak Arturek pcha się główką na szyjkę i to już bardzo boli. Poprzednio było tak samo i ja te pierwsze skurcze porodowe właśnie tak odczuwałam, jako ból szyjki. Gdyby nie to, że byłam akurat na wizycie to nie wiedziałabym, że to już poród. Ale fakt, później ból robi się nie do wytrzymania i wtedy już każdy wie, że to to. Tylko, że u mnie od tego momentu do urodzenia było jakieś 1,5h, więc jak ktoś ma daleko szpital to nie ma wiele czasu. Ale może to też kwestia oksytocyny, że tak szybko poszło. Ciuszków do niczego nie pakowałam, ułożyłam bezpośrednio w komodzie.
-
koza Trzymaj się, powodzenia.
-
Co do pasów to ja po warsztatach Bezpieczny Maluch dowiedziałam się, że w sklepie Kubuś można wypożyczyć za 10 zł/miesiąc adapter BeSafe i od razu wysłałam po niego męża. 10 zł to niewiele, ale mam pewność, że pas jest dobrze poprowadzony. Odciąganie pasa nie jest najlepszym pomysłem (chociaż sama tak samo robiłam, a w poprzedniej ciąży w ogóle jeździłam bez pasów, więc nie chcę tu nikogo krytykować), bo w razie wypadku taki nienapięty pas tak jakby w nas uderza, dlatego też w fotelikach dziecięcych zawsze trzeba po zamontowaniu napiąć pasy i nie zapinać dziecka w grubych ubraniach. To też wiedza wyniesiona z warsztatów. Z tego co widziałam ten sklep, gdzie pożyczałam adapter jest też w Bochni i Tarnowie. Może tam wypożyczają. Link do strony sklepu Kubuś
-
Jakby któraś z Was jeszcze potrzebowała ciuchy ciążowe to od dzisiaj jest wyprzedaż w Biedronce i są np. te sukienki, które wcześniej chwaliłyście po 9,99 zł. Ja sobie kupiłam szorty na teraz za 5,99 zł, a dla Radka piżamę na jesień za 5 zł i tenisówki za 7,49 zł, także można fajne rzeczy upolować. W gazetce też są kocyki, beciki i poduszka klin po 8,99 zł, ale akurat w mojej Biedronce tego nie było, zresztą akurat te rzeczy już mam.
-
Ja jestem właśnie tym przerażona, bo nam się wszystko odwlekło i przemeblowanie będziemy mogli zrobić dopiero w lipcu, więc nie ma sensu teraz myć okien i zmieniać firanek, tylko lepiej wtedy za jednym razem wszystko. Tylko nie wiem jak mąż się z tym wyrobi, bo wszystkie weekendy ma zajęte, a sprzątania będzie mnóstwo, bo za meblami na pewno jest masakra i trzeba będzie zrobić takie generalne porządki, a wiem, że sama wiele nie narobię. Pokrowca na fotelik nie kupowałam, bo ten oryginalny też jest łatwo ściągnąć i przeprać, więc nie widzę sensu, chyba że ktoś ma fotelik, z którego ciężko jest ściągnąć tę oryginalną tapicerkę.
-
Ja wszystko wiruję na 800, nic mi się nie zniszczyło. Obicia z wózka też prałam w pralce. Chyba, że coś jest bardzo zakurzone to wtedy można przed praniem namoczyć.
-
Mi się podoba pomysł żeby była tu grupa prywatna na zdjęcia i sprawy intymne, bo większość z nas już się na zdjęciach ujawniła i faktycznie pisanie o niektórych sprawach robi się wtedy problematyczne. A całą resztę tematów można kontynuować tutaj, bo może akurat komuś to pomoże, jak kiedyś będzie szukać. Co do wagi to właśnie u mnie odwrotnie, ja dopiero teraz zaczęłam tyć. Ostatnio już było 4 kg na plusie, a dość długo stałam na +2 kg. Ale tym się nie ma co przejmować, byle tylko dzieciaczki rosły jak należy.
-
Ja mam wanienkę że stojakiem i to jest super sprawa, bardzo stabilny, polecam. Do tego duża wanienka i naprawdę długo można dziecko w tym kąpać, u nas prawie półtora roku, a byłoby pewnie dłużej, ale bratu męża urodziło się dziecko i przekazaliśmy dalej (teraz ta sama wanienka do nas wraca, to już będzie 4 dziecko, a wanienka i stojak wyglądają jak nowe). Co do spania w łóżeczku to nasz na początku spał z nami, nie dało się go odłożyć ani do łóżeczka ani do wózka, ale to zależy od dziecka. Na łóżeczku mieliśmy przewijak więc i tak się przydało.
-
Ja też jestem za prywatną grupą, ale nie wiem jak to się tu zakłada. Facebooka nie mam, ale w razie czego założę jakieś fikcyjne konto. Arlusiek Oby szybko Ci przeszło, trzymaj się. Jak się tak da to też bym nie zostawała w szpitalu. Jakby się coś działo to zawsze można przyjechać jeszcze raz, a szkoda tam tkwić tylko po to żeby brać antybiotyk.
-
Ja byłam w 30+2 na III USG genetycznym i Arturek miał wtedy 1500 g i lekarz powiedział, że wszystko w porządku, więc myślę, że jak przepływy są OK to nie ma się co martwić.
-
Cobra No brzuch konkretny, ale piękne są takie piłeczki okrągłe :) Mnie od wczoraj boli podbrzusze jak chodzę, ale nie tak jak na okres tylko raczej takie napieranie, naciąganie, rwanie. Chyba po prostu Arturek ułożył się niżej, bo jak tylko się położę to od razu przechodzi, więc to typowo jest spowodowane jego naciskiem. Ja na szczęście jestem z południa Polski, więc może u nas nie będzie aż tak gorąco. Dzisiaj było strasznie duszno, cały dzień zbierało się na burzę. Ciśnienie miałam 85/50. Ale chyba nie tylko ja, bo przed burzą zasnął najpierw mąż, potem Radek (na ogół nie śpi w dzień w domu), a na końcu nawet ja się załapałam na krótką drzemkę, także wszystkich nas wycięło. Dobrze, że dzisiaj święto i wszyscy mogliśmy sobie na takie lenistwo pozwolić. Za to teraz pada i jest bardzo przyjemna temperatura, więc dobrze, że ta burza przeszła, bo wreszcie można normalnie oddychać. Czasem jak jest taki upał to mam wrażenie jakbym się dusiła, niby oddycham, ale czuję jakby brakowało mi tlenu, więc naprawdę mi ulżyło po tej burzy.
-
Faktycznie, wpisałam Vigantol i zamiast w opis leku weszłam w reklamę jakiegoś suplementu. Przy czym mi się wydaje, że ja miałam Devikap. Skoro Vigantol jest bez recepty a też jest lekiem, to chyba wybiorę jego.
-
Panda Sprawdziłam ten Vigantol, ale to nie to, on też jest suplementem diety. Wydaje mi się, że to był Devikap, a on nadal jest na receptę. MamaAnia Ja kiedyś już polecałam firmę Hevea. Udało mi się dzisiaj wyprasować kilka ciuszków, bo na upałach nie miałam nawet ochoty patrzeć na żelazko. A tu właśnie mi Szwagier powiedział, że zapowiadana jest nowa fala upałów, nawet 40 stopni :/ Artykuł z informacją o upałach
-
No proszę, niby 4 lata i tak się zmieniły zalecenia, w takim razie ja też nie kupuję. Pamiętam, że później podawałam samą witaminę D i na to lekarka wypisała mi receptę, że za kropelki zapłaciłam chyba coś ok. 3 zł, a był to lek, a nie suplement diety, więc chyba się wstrzymam na razie z kupnem witamin dla dziecka.
-
Naprawdę podziwiam Was, że sobie same radzicie, twarde babki z Was :) Ja z kolei mam pytanie z zupełnie innej beczki. Przeglądałam sobie swoje stare zamówienia z apteki z czasów poprzedniej ciąży, żeby się upewnić, że niczego mi nie brakuje i trafiłam na Juvit K+D3. Faktycznie pamiętam, że wtedy lekarka kazała to podawać od urodzenia. Ale ten lek jest chyba wycofany, jest tylko wersja bez wit. K. Czy zmieniły się zalecenia i już się nie podaje wit. K? Czy może jakiś inny specyfik jest teraz "na topie"?
-
Bożka Ta torba jest prześliczna! :) Edysia Współczuję w 9 miesiącu z 2 małych dzieci. Nie masz kogoś do pomocy? Żeby nawet czasem na jakiś plac zabaw z nimi wyskoczył? Ja się cieszę, bo akurat Radek ma zamknięte przedszkole w sierpniu i Teściowa obiecała, że pomoże, to jakoś damy radę. Moja mama też już przechodzi całkiem na emeryturę, to czasem go zabierze na plac zabaw i jakoś to będzie. Bo najgorsze na tych upałach było to, że ja ledwie oddychałam, a Radziu nic tylko chciał na pole. Mi po 5 minutach w słońcu robiło się słabo, ale ciężko też zamknąć dziecko przy takiej pogodzie w domu. Na szczęście czasem podrzucałam go Szwagierce, bo wcześniej ja jej pilnowałam dziecka jak był np. strajk w przedszkolu i tak sobie pomagamy. Iwona O kość ogonową chyba pytała wcześniej Koza, może napisze czy przeszło albo czy jest na to jakiś sposób.
-
Ja zamiast tantum Rosa używałam octeniseptu - i tak miałam do psikania kikuta pepowinowego, więc położna doradziła, żeby wykorzystać też do psikania rany. Z zaznaczaniem piersi nie miałam problemu, bo po prostu ta, którą karmiłam poprzednio była miękka, a ta druga twarda. Także przed każdym karmieniem macanko i wszystko jasne ;-) Super, że po wizytach wszystko dobrze, z takimi dużymi dzieciaczkami, to faktycznie można myśleć o porodzie :-)
-
Sasanka Mam dokładnie takie same, kupiłam je jak Radziu się urodził, bo też miałam problem żeby znaleźć coś z małym obwodem. Są rewelacyjne. Ten beżowy troszkę się sprał, bo najwięcej w nim chodziłam, był mega wygodny. W żaden sposób się nie odkształcił mimo prania w pralce. Później jak już piersi zmalały po kilku miesiącach karmienia to dokupiłam stanik Mama Letizia tej samej firmy i też rewelacja.
-
Iwona Dzięki. Wczoraj wieczorem zaczęłam liczyć ruchy, bo już się bardzo martwiłam i te 10 ruchów, które powinno być w godzinę naliczyłam w 20 minut, więc trochę wyluzowałam. Po prostu porównując z tym jak ruchliwy był wcześniej to jest słabo, ale normy wyrabia, więc może niepotrzebnie panikuję. Dzisiaj już Radziu poszedł do przedszkola i pogoda znacznie lepsza to może się coś poprawi jak porządnie odpocznę. A z tym dachem i spadającym drzewem to masakra, ja bym chyba zawału dostała jakbym taką akcję miała. Dobrze, że mąż z tego wyszedł w miarę bez większych problemów, bo wiadomo, że z głową to różnie bywa. Oby się wszystko ładnie zagoiło. Jeśli chodzi o torbę i pranie to ja się strasznie cieszę, że sobie to przygotowałam wcześniej, bo teraz kompletnie nie mam siły. Nas jeszcze czeka malowanie sufitu i przemeblowanie, ale to dopiero w lipcu. Na samą myśl jestem przerażona, bo wiadomo, że to załatwi mąż, ale trzeba będzie potem porządnie wysprzątać, a ja mam już takiego lenia, że masakra.
-
Night Ja też myślę, że to zwykła wydzielina, w poprzedniej ciąży też pod koniec miałam jej dużo, dlatego nawet nie zauważyłam jak zaczęły mi wody odchodzić, bo myślałam, że to ten śluz. I też czopa nie zarejestrowałam, więc to chyba przereklamowane ;) Cobra Szacun, dla mnie 7h to już jest strasznie dużo, a na taki upał to w ogóle. Sandra Współczuję uczelni, dobrze, że to już niedługo. Ja się trochę martwię, bo ostatnio dużo słabiej czuję ruchy Arturka. Do tego od poniedziałku mam lekką biegunkę i zastanawiam się czy to nie jest jakoś powiązane. Dzisiaj jeszcze doszedł ból, jakby miednica się rozchodziła na boki, więc chodzę w tempie 90-latki. Już kiedyś miałam taki ból i lekarz mówił, że to normalne, więc mam nadzieję, że przejdzie. Ale ta biegunka i słabsze ruchy mnie martwią.
-
Sasanka Dobrze pamiętasz, pisałam właśnie o tym dodatku. Stosuje się go przy praniu pieluszek wielorazowych (używaliśmy ich jakoś od 5 miesiąca). Do zwykłego prania i pieluszek po odbijaniu nie trzeba tego dokładać. Ja z tego skorzystałam, bo mnie trochę lekarz nastraszył, że znowu przeleżę końcówkę w szpitalu albo urodzę wcześniej i bałam się, że nie zdążę ciuszków wyprasować, a część z nich miałam ze szmateksu i bałam się, że samo wypranie ich w 40 stopniach to za mało dla takiego maleństwa. Jeśli planujesz prasować albo masz nowe ubranka to nie ma sensu tego dokładać. Ja prałam w mleczku Lovela, przy Radziu też go używałam, czasem jak była promocja to Dzidziusia. Płynu do płukania nie używałam, gdzieś mi się kojarzy, że słyszałam, że to niewskazane, ale ręki sobie nie dam uciąć czy faktycznie tak jest. Podobał mi się zapach mleczka Bobini, ale potem czytałam, że lepiej jak zapach jest jak najmniej wyczuwalny, bo te aromaty mogą dziecko podrażniać i dlatego wybrałam te płyny, o których pisałam.
-
Cobra I super, ta sukienka też Ci pasuje :) I najważniejsze, że się dobrze bawiłaś, a wtedy czas inaczej płynie :) Był temat moskitier i już ktoś to wyczaił żeby się zareklamować xD