-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Isia
-
Witam w sobotę. My już jajeczka mamy poświęcone.Isia po 1 w nocy znowu strasznie zaczęła kaszleć i musieliśmy Ją do Nas ewakuować.Bidula męczyła się zanim udało się Jej zasnąć,ale do rano spokojnie już spała.Jak do poniedziałku Jej nie przejdzie ten nocny kaszel to pojadę z Nią do szpitala i powiem,że póki nie dostanę antybiotyku,albo konkretnie Jej nie zbadają to nie wyjdę.Już prawie miesiąc to trwa i nie przechodzi.Do tego zaczęło dzisiaj trochę z nosa Jej lecieć:( M coś muli w żołądku.Tylko Mi nic nie jest.Po za skurczami,ale one biorą się od tego,że biegam jak szalona i ciągle się schylam.Na wieczór dodatkowo ból krzyża.Jednak generalnie wszystko jest ok.Jutro znajomi przychodzą do Nas na obiad,więc będzie weselej.Po za tym to siedzimy w domu,bo Ja nie mam ochoty do nikogo iść-wolę siedzieć w domciu. Miłego popołudnia.
-
WESOŁYCH ŚWIĄT I MOKREGO DYNGUSA!!!! Lumanda doskonale Cię rozumiem,bo tez strasznie po cc się czułam i długo do siebie dochodziłam.Jednak zobaczysz,że czas leczy rany i wszystko wróci do normy.Dlatego mimo strasznego lęku i wielu obaw,czekam i mam nadzieję,że uda Mi się urodzić teraz sn. Agazork jak urodzisz i będziesz miała chwilkę to napisz,a najlepiej się pochwal zdjęciem:))
-
Hej dziewczynki. Po dzisiejszej wizycie u położnej wszystko ok.Szkoda,że nie było Mojej położnej,tylko jakaś inna(Moja jest na zwolnieniu),a ta jakaś taka średnio fajna była.Wg tej położnej mam mały brzuszek i wyglądam na 7,a nie połowa 9miesiąca.Wymacała Mi brzuch i to strasznie.Główka jest już nisko i nawet zadała Mi pytanie:-Czy jeszcze mogę chodzić z tak nisko ułożoną główką.Stwierdziła,że poród może zacząć się w każdej chwili,a jak dość będę mieć czekania to mam się zgłosić i wyznaczą Mi termin na cc.Powiem Wam dziewczyny,że kusząca jest taka propozycja,że jak bym tylko chciała, to za 2dni mogłabym już mieć małego na świecie(bo cc wyznaczają dzień,dwa po zgłoszeniu się i jak się ma oczywiście przeciw wskazania)Jednak chcę spokojnie do terminu poczekać i mam wielką nadzieję,że do tego czasu poród sam się zacznie.Kolejną wizytę mam 13kwietnia(czyli dzień przed terminem). Póki co jutro czeka Mnie pieczenie sernika i robienie sałatki-to po południu.Po śniadaniu chcę jechać jeszcze do miasta,żeby M kupić kilka nowych ubrań,bo pózniej nie będzie kiedy,a M sam nie lubi kupować.Małej muszę też kupić nowe półbuty.Nie dość,że święta to jeszcze inne wydatki.Na szczęście umiem zaoszczędzić i mam troszkę pieniędzy odłożonych na nieprzewidziane wydatki:)) Agazork życzę naprawdę byś była pierwszą kwietniową mamusią:)) Izuś a Ty w końcu zdecydowałaś się na cc,czy będziesz próbować sn urodzić?To super,że wszystko dobrze z małą.To mała nie będzie duża,więc łatwiej Ci by było rodzić.Ja tez bym chciała mieć jeszcze usg,ale jest wszystko ok i nic z tego.Może dopiero w dniu terminu, Mnie na nie wyślą,albo i nie.Wg ostatniego mały też po urodzeniu nie powinien być duży,ale to było 2tyg temu.Od tamtego czasu, sporo Mi brzuszek wysadziło,ale i tak jest nie duży:)
-
Ewelina szczypiorek to byłam jakieś 4,5roku temu,przed 1ciążą:)Teraz wszystko Mi w brzuch poszło.Mam już efekty,cały brzuch w rozstępach,mimo,że od samego początku dbałam,smarowałam,masowałam,itp i niestety zbyt szybko skóra się rozciągała,ale najważniejsze,żeby mały był zdrowy,a rozstępy z czasem zbledną i będą mało widoczne. Dziewczyny Ja już nie mam pojęcia,co z małą robić.Ponad 3tyg ma ten cholerny kaszel i nie przechodzi.U lekarza powiedzieli,że nic z tym nie zrobi się,tylko trzeba cierpliwie czekać,aż samo przejdzie.Chodzi o to,że Ona w nocy strasznie się męczy i My tez,bo nie śpimy.Do tego dzisiaj miała lekkie rozwolnienie rano i nie posłałam Jej dzisiaj do przedszkola.Ciekawe co będzie jutro? Ja już dzisiaj bigos zrobiłam(żeby najeść się,bo pózniej mogę nie móc, jak bym piersią karmiła)Jutro jedziemy dopiero na zakupy,żeby coś na święta kupić,bo nie mieliśmy kiedy.Zresztą jutro też mam wizytę u położnej.Byliśmy tez z małą w sklepie z rowerami,żeby Nam pokazała jaki Jej się podoba i chcieliśmy,żeby posiadała na różne(rozmiary rowerów),żeby zobaczyć jaki rozmiar Jej kupić.Oczywiście mała wybrała sobie rowerek z księżniczkami i zaczęła śmigać na nim, po całym sklepie:)Dobrze Jej szło,tylko problem robił się jak miała zrobić zakręt:))M szuka takiego rowerku po innych sklepach,bo może będzie taniej.W halfordsie kosztował 150f,a popatrzyłam na ebay-u 80f,więc dużaaa różnica.Może też jutro fotelik nowy Jej kupimy,bo pózniej nie będzie kiedy,a wolałabym też wybrać,bo często faceci mają kiepski gust. Kolorowych snów.
-
Izuś Ja już zaczynałam myśleć,że urodziłaś tak długo się nie odzywałaś:)Cieszę się,że wszystko u Ciebie dobrze.Isia męczy się już 3tyg z tym cholernym kaszlem,który wcale nie przechodzi.W dzień jest dobrze,czasem kaszlnie,ale w nocy masakra.Dzisiaj na dodatek jakieś lekkie rozwolnienie miała i nie poszła do przedszkola,tylko cały dzień w domu siedziała.Tyle razy zmieniałam Jej majtki i spodnie,że pod koniec dnia już w pidżamowych chodziła,bo tylko takie były czyste.Życzę Ci,żeby Marysi szybko przeszło i była zdrowiutka jak rybka. Anetko dziękuje za komplement:) Jednak Ja kwitnąco się nie czuje.Jak każda kobieta w ciąży,uważam,że strasznie wyglądam i do tego coraz ciężej Mi.Dzisiaj miałam znowu mocne skurcze,ale przeszło.Jedyne czego bym nie chciała to rodzić w święta. Agazork trzymam kciuki za Ciebie i życzę,żebyś szybko urodziła,ale poczekaj po świętach,albo przed:))Wózek bardzo fajny i do tego wielofunkcyjny.Rozwiązanie fotelik-montowany na stelaż wózka to rewelacyjne rozwiązanie.Jedziesz autem i nie musisz malucha nosić w foteliku i się męczyć,tylko szybko z bagażnika wyciągasz wózek,przyczepiasz fotelik i śmigasz:)TRZYMAM mocno kciuki za Twoją mamę,żeby wszystko się udało i by szybko wróciła do zdrowia.Żeby mogła nacieszyć się wnuczką. Ja dzisiaj zrobiłam już bigos,a jutro dopiero jedziemy na zakupy,bo nie mieliśmy kiedy.Jutro tez mam wizytę u położnej,więc po napisze co Mi powiedziała.Buziaczki
-
Dziewczyny tak wyglądał Mój brzuchol dzisiaj rano: Jak wyglądają Wasze?
-
Panterko masz bardzo śliczny brzuszek i tak mało rozstępów.Ja mam jeszcze raz tyle co Ty i to na całym brzuchu-niestety:(Jednak dla tych maluszków co mieszkają, w środku warto:)) Mój brzuszek tak wyglądał dzisiaj rano:
-
Agazork masz rację do wszystkiego co piszesz-chociaż nie do końca,bo mimo,że Isia urodziła się przez cc mam bardzo silne wiezi z Nią.Fakt,że dłużej się do siebie dochodzi i są na początku problemy z karmieniem piersią.Też bardzo chciałam urodzić Ją sn,ale niestety siła wyższa i się nie udało.Teraz zdecydowałam się na poród sn.Jednak po doświadczeniach z pierwszego porodu,cały czas mam jakieś ale...Jednak wiem,że jestem silna i jak tylko się da, to będę za wszelką cenę próbowała rodzić sn.Ból jest straszny...ale dziecko wszystko wynagradza.Pociesza Mnie też to,że mogę wziąć w każdej chwili znieczulenie.Tutaj jak się urodzi sn i jest wszystko ok, to nawet po 6h wypuszczają do domu,a bardzo bym tak chciała,bo nie cierpię szpitali. Dzisiaj, jak nigdy obudziłam się dopiero o 4,30 do wc:)Siostra mówiła Mi,że słyszała jak Isia z 2razy kaszlnęła.Ja tak twardo spałam,że niczego nie słyszałam.Trochę się na M i siostrę wkurzam,bo nie pozwalają Mi małej, ani odprowadzać,ani odbierać z przedszkola-myślą,że w drodze zaczną rodzić.Oni chyba bardziej się stresują niż Ja. Udanego dzionka dziewczyny i wielkie buziaczki dla brzuszków.
-
Agazork trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo. Dziewczyny myśleliśmy z M,że będę rodzić dzisiaj.Normalnie poszłam po małą do przedszkola i w drodze krzyż Mnie zaczął pobolewać.W domu Po obiedzie jak Mnie zaczęły skurcze brać,to myślałam,że to już.Na początku delikatne,ale coraz częściej i silniejsze się robiły.W końcu łzy Mi ciekły i nie mogłam z bólu się ruszać.Do tego miałam dziwne uczucie jakby Mi zaraz miały wody odejść(pamiętam to uczucie,bo z Isią podobnie miałam).Poszłam do sypialni położyłam się i powoli wszystko ustało,aż usnęłam.M chyba bardziej ode Mnie się denerwował,bo jak wstałam i powiedziałam,że jest wszystko ok i się normalnie czuje,dopiero dokończył jeść obiad.Po czym pojechał do sklepu i kupił sobie redbul i kazał spakować do torby do szpitala:)W czwartek mam wizytę u położnej i ciekawa jestem co Mi powie.Powiem Wam,że jak Mnie mocne skurcze złapały to od razu Mi do głowy przyszły myśli-wybierz cc i się nie męcz znowu.Jednak jak przeszło, to te myśli jakby się oddaliły.
-
Marciu ściskam mocno i trzymam kciuki,żebyś szybko i dokładnie jest.Super też,że masz siostrę i Ci pomaga. Ewelina miło,że o małą pytasz.Jest bez zmian,nadal kaszle.Do tego dzisiaj jak wróciła z przedszkola była dziwnie cicha i po zmierzeniu temperatury okazało się,że ma 37.7,więc stan podgorączkowy.Od razu dałam Jej nurofen,żeby bardziej nie podskoczyła.Podziałała,bo po godzinie zachowywała się normalnie.teraz już śpi i póki co jest cisza,ale za pewne ok.2 zacznie kaszleć,jak codziennie:( Panterko właśnie pochwal się jaki masz teraz brzuszek:) Dziewczyny myśleliśmy z M,że będę rodzić dzisiaj.Normalnie poszłam po małą do przedszkola i w drodze krzyż Mnie zaczął pobolewać.W domu Po obiedzie jak Mnie zaczęły skurcze brać,to myślałam,że to już.Na początku delikatne,ale coraz częściej i silniejsze się robiły.W końcu łzy Mi ciekły i nie mogłam z bólu się ruszać.Do tego miałam dziwne uczucie jakby Mi zaraz miały wody odejść(pamiętam to uczucie,bo z Isią podobnie miałam).Poszłam do sypialni położyłam się i powoli wszystko ustało,aż usnęłam.M chyba bardziej ode Mnie się denerwował,bo jak wstałam i powiedziałam,że jest wszystko ok i się normalnie czuje,dopiero dokończył jeść obiad.Po czym pojechał do sklepu i kupił sobie redbul i kazał spakować do torby do szpitala:)W czwartek mam wizytę u położnej i ciekawa jestem co Mi powie.Powiem Wam,że jak Mnie mocne skurcze złapały to od razu Mi do głowy przyszły myśli-wybierz cc i się nie męcz znowu.Jednak jak przeszło, to te myśli jakby się oddaliły.
-
Kuleczko GRATULACJEEEEE czekam na szczegóły-wagę,wzrost malucha,a najbardziej na zdjęcie:)) Madziu kilka dni temu M w przychodzi powiedzieli,że co roku o tej porze większość dzieci tak ma.I jak piszesz,nic nie pomorze i póki tylko kaszle w nocy i nie ma gorączki,pozostaje Nam ewentualnie dawać syrop i cierpliwie czekać,aż przejdzie.Może to być też objaw alergii,ale mała dopiero jak 7lat skończy to mogą zrobić Jej testy.Wiemy,że może tak być,bo Mój M jest alergikiem i bez tab w niektórych porach roku(szczególnie wiosna-jak wszystko kwitnie)nie dał by rady normalnie funkcjonować.Dzisiaj też kaszlała,ale troszkę.Jednak Ja i tak zawsze się budzę i lecę do Niej.Dobrze Ci,że idziesz do rodziców na święta.Ja muszę, coś tam przygotować,ale nie będę nie wiadomo czego robić.Zresztą te święta i tak są krótkie.Do Nas może tylko siostra M przyjedzie z Londynu,ale tylko na dwa dni.Zresztą mieszkam z siostrą,więc pomoc będę mieć:)) Anecia wszystkie Nasze córy kaszlą.Mi też się wydaje,że to przez tą pogodę.Isia w dzień praktycznie nie kaszle, tylko w nocy.Generalnie jest wszystko dobrze i zaczęła Mi jak smok jeść:))Wczoraj na obiad zjadła 2 krokiety.Dodam,że Ja ledwo 2 zjadam:) W tym tygodniu, chcemy Isi kupić nowy fotelik do auta,bo głowa Jej już zaczyna wystawać,mimo,że mieści się w kg.Rozglądamy się też, za jakimś rowerkiem dla Niej na zajączka.Stwierdziliśmy,że było sporo wydatków i jeszcze fotelik,więc odpuszczamy dla siebie prezenty,a kupimy małej rowerek. Ja się czujecie? Ja mam tak,że mam pełno energii i robię wszystko,a po chwili tracę siły na cokolwiek. Włosy mam zafarbowane,brwi wyrwane i henna zrobiona,manicure i pedicure też,więc ,,mogę rodzić,,Oczywiście tak sobie z tego Mój M żartuje,że chyba robię to wszystko na porodówkę:))A szczerze,wiem jak wyglądałam po porodzie z Isią i teraz chociaż na zdjęciach nie będę mieć odrostów:))
-
Panterko WOW już 30t,a pamiętam jak pisałaś,że test wyszedł pozytywny.Szybko Ci zleci te 10t,wiem sama po sobie:)Tak w ogóle jak się czujesz?Jak malutki? Alisss dzięki.Mi wszyscy kraczą,że święta na porodówce spędzę,a nie chciałabym. Rozglądam się za jakimś rowerkiem dla Isi na zajączka.W tym tygodniu musimy kupić Jej większy fotelik do auta,bo niby w kg się mieści,bo waży 16,a jest do 18,ale pół głowy Jej wystaje,a tak nie może być.Zresztą dobrze,że Mi się przypomniało,bo muszę powiedzieć M,żeby ze strychu dla małego fotelik ściągnął,bo muszę poprać pokrowce,które na bank są zakurzone.Siostra kiedy tylko może odprowadza małą do przedszkola,więc nie muszę dwa tylko raz chodzę,a coraz Mi ciężej wytrzymać długo na nogach.
-
Marta dziękuje za pocieszenia,ale wolę się na najgorsze nastawić i mile się rozczarować,niż odwrotnie.Jak rodziłam Isię to 12h męczyłam się, do pełnego rozwarcia-bez jakiegokolwiek znieczulenia(w Polsce rodziłam)Bóle zaczęły Mi się jak jeszcze nie było nawet 1cm rozwarcia,dlatego teraz bardzo się boje.Jednak wiem,że mogę liczyć na znieczulenie i to Mnie troszkę na duchu podnosi.Co do spaceru to Isia chyba po 3dniach już w domu wyszła na pierwszy spacer-niestety beze Mnie,bo Ja nawet do wc szłam 10min,a miałam 15m.Dodam,że było bardzo ciepło.Ewelina dobrze napisała,że możesz najpierw przy otwartym oknie małego przyzwyczajać. Dzisiaj wysprzątałam cały dom.W między czasie robiłam obiad,pranie,bawiłam się z małą,byłam na zakupach z M.Także cały dzień na nogach i w ciągłym ruchu.Dopiero jak brałam kąpiel poczułam się zmęczona i zaczyna Mnie krzyż boleć.Na jutro mam w planach robienie krokietów i chcę jechać do miasta po kolka rzeczy.Jestem tez spokojniejsza,bo siostra wróciła,więc mogę rodzić:))Kupiłam Nam dla małego śliczniutki Album Małego Dziecka,a Isi sporo książeczek do malowania i rozwiązywania różnych zagadek.Aktualnie jestem na etapie uczenia liter małej i powoli zaczyna Mi czytać:))Najśmieszniejsze jest to,że uczę Ją od razu jak jest np.a po polski i angielsku i świetnie łapie i nie myli się Jej.
-
Cześć dziewczyny. Co do M to poszedł do lekarza i dostał antybiotyk.Niby trochę lepiej,ale ucho dalej boli. Isie o 2 w nocy musieliśmy do Nas przenieść,bo strasznie kaszlała i nie mieliśmy siły już biegać co chwilkę do Niej.W dzień jest wszystko ok i tylko czasami kaszlnie.Niech szybko Jej to przechodzi,bo się męczy w nocy i My tez. U Mnie bez zmian.Dzisiaj umyłam okna,ale tylko od środka,bo co chwilkę pada.Musiałam to zrobić,bo coś Mi karze sprzątać póki mogę,bo pózniej mogę nie mieć na to czasu.U Isi na okno poprzyklejałyśmy naklejki okienne z zajączkiem(babcia przysłała).Jutro planuję jechać do miasta po ziemię i kwiatki i posadzić do doniczek w ogrodzie.Chciałabym też z przodu domu zrobić porządek,ale tam dużo trzeba na kucąco robić i się schylać,więc wątpię,czy dam radę.Zwłaszcza,że muszę jutro łazienki posprzątać i kurze w całym domu. Panterko to fajnie,że macierzyński pracodawca będzie płacił. Ewelinko bardzo bym chciała za 2tyg już urodzić.Byle po Świętach:)) Inka_80 życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla Was. Marciu zazdroszczę Ci,że jesteś już po-też bym chciała już mieć malucha na świecie.Z dnia na dzień bardziej się boję,że znowu będę mieć ciężki poród i coraz częściej Mi coś podpowiada-idz na cc.
-
Lumanda zdjęcie cudne.Maleńka kruszynka.Ty też dobrze wyglądasz.Jednak widać,że jesteś zmęczona,ale szczęśliwa.Co do odbijania, to Ja zawsze mała lekko w plecki klepałam i to zawsze pomagało.Wiem co to są dolegliwość po cc,bo tez to przeszłam.Ściskam mocno i życzę szybkiego powrotu do normy.Życzę również,żeby malutka zaczęła jeść więce3j i żeby przybierała na wadze.Jestem dobrej myśli-wszystko będzie dobrze i za jakiś czas będziesz narzekać,że za dużo je:))) Anetko robię prawie taka samą sałatkę.Tylko,że ja daje kurczak(w przyprawie kebab-gyros)podsmażony na sam dół na to 1warstwa majonezu(cieniutko) i 1warstwa ketchupu(tez cieniutko)na to puszka kukurydzy,na kukurydzę tyle samo drobno pokrojonego ogórka konserwowego i na wierzch nie za dużo posiekanej pekińskiej. Dzisiaj pomyłam okna,ale tylko od środka bo co chwilkę pada,a coś Mi mówi sprzątaj,bo pózniej nie będziesz mieć kiedy.U Isi w pokoju ponaklejałyśmy naklejki z zajączkami na okno(babcia przysłała).Jutro jak tylko pogoda pozwoli chcę jechać na targ do miasta i kupić ziemię+kwiatki i posadzić do doniczek w ogrodzie.Chciałabym z przodu domu zrobić porządek,ale tam trzeba dużo się naschylać,a nie wiem czy dam radę.Zwłaszcza,że jutro muszę łazienki posprzątać,kurze w sypialniach.Isie o 2 w nocy do Nas przenosiliśmy,bo kaszlała, co chwilkę i nie mieliśmy już siły biegać.W dzień jest ok.Czasami tylko kaszlnie,a w nocy-masakra.Niech szybko Jej to przechodzi.A jak Ola?Iza co u Ciebie i jak Marysia?Zoniu jak Werka?
-
Agazork to widzę,że mamy podobnie,bo Ja też ciągle w ruchu jestem.Czasami ledwo co już daje radę,ale muszę,bo nie ma Mnie kto wyręczyć.Co do porodu, to słyszałam,że najszybciej przyspiesza masowanie sutków i sex:))Fajnie macie,że dostaliście dla maluszka rzeczy.Obciąży to Was troszkę finansowo. Zoniu cieszę się,że chociaż troszkę Ci lepiej.Ja mam problem w kurtką,bo w żadną wiosenna się nie dopnę,a coraz cieplej się robi.Też Mi szkoda kupować nową(w większym rozmiarze),bo niebawem urodzę i na bank w jakąś z przed ciąży się dopnę.Współczuje,że nie dostaniesz wypłaty,ale niestety tak w Polsce jest.Głowa do góry.Najważniejsze,że dla maluszka wszystko masz.Też się zastanawiałam, co na święta zrobić.Co do sałatek to będę standardowo jarzynowa robiła(bo Mój M Ją uwielbia)i może z kurczakiem.Poszukaj w necie jest pełno stron z fajnymi przepisami. Dziewczyny już praktycznie,niektóre z Nas mogą rodzić.A za miesiąc już prawie wszystkie będziemy miały maluszki na świecie:))Jak ten czas szybko zleciał.
-
Jakoś cicho tutaj? U Mnie praktycznie bez zmian.Tylko zaczyna coraz częściej Mnie krzyż boleć i codziennie między 10-12 słabo się czuje,kręci Mi się w głowie i stopy Mi się pocą(dziwne,ale tak mam).Do tego mały kręci się strasznie i to najbardziej w dole brzucha,a brzuszek mam strasznie nisko tuż nad,,piczka,, Po za tym mała u Nas spała,bo strasznie kaszle w nocy.W dzień czasami tylko kaszlnie i jest ok,ale noc-masakra.Ciekawe jak będzie dzisiaj?Niech szybko Jej to minie,bo bidulka się męczy,a My nie jesteśmy w stanie Jej pomóc.Do tego dzisiaj wracałyśmy z przedszkola w deszczu i przemokłyśmy całe. Bardzo się cieszę,że jeszcze jutro i weekend.
-
Dziewczyny znacie może jakieś krople na zapalenie ucha,ale żebym mogła je kupić bez recepty?Mojego M strasznie ucho zaczęło boleć(na pewno zapalenia)bo niedawno tak samo miał.Jednak wątpię,żeby jakiś lekarz go przyjął tak od razu jutro,bo nie jest dzieckiem.
-
Marciu PIĘKNEGO MASZ SYNKA!!! Strasznie się namęczyłaś.Teraz boję się,że mogę mieć tak samo:( Najważniejsze,że już wszystko dobrze i jesteście oboje w domu.W domu szybciej do siebie dojdziesz.Ściskam mocno i buziaczki dla synusia:)
-
Anetko Isia w nocy kaszlała,ale mało.W dzień tez i posłałam Ją do przedszkola to wszystkie dzieci,łącznie z panią kaszlą,wiec ulżyło Mi,że przynajmniej nikogo nie zarazi.Chciałam pójść spać,póki mała w przedszkolu,ale niestety pan hydraulik(miał być wczoraj)przyszedł i nic z tego:( Teraz czuje się ok.Jednak co jakiś czas kręci Mi się w głowie i słabo robi.Do tego ręce Mi drętwieją.Dobrze,że Isia w przyszłą środę idzie ostatni dzień do przedszkola i wolne ma do 18kwietnia,bo coraz ciężej Mi śmigać do przedszkola i z powrotem. W nocy obudziłam się z krzykiem.Maluch tak się wypiął(chyba nogę)i to w samym dole brzucha,że nie mogłam nawet drgnąć,bo strasznie bolało.M wystraszył się,bo myślał,że rodzę:))Śmiejemy się,że do soboty muszę poczekać,bo będę włosy farbować,a z niezafarbowanymi nie pójdę przecież rodzić:))Fajnie,że maluszek będzie mieć swój pokoik.Też bym tak chciała,ale to dopiero jak Moja siostra wróci do Polski(czyli w sierpniu 2011)Póki co mały będzie u Nas(na początku),a pózniej z Isią w pokoju.Ja tez wszystko mam przyszykowane,tylko zostało złożenie łóżeczka(czekam pod Naszym łóżkiem),ale to najwcześniej zrobimy jak skończę 38tc. Zamówiłam na allegro baldachim i mam nadzieję,że dojdzie do rodziców do piątku,bo siostra wraca w sobotę i by Mi przywiozła,a tak to rodzice będą musieli wysyłać. Niech ten hydraulik już kończy,bo bym jeszcze na godzinkę chociaż się położyła.
-
inka_80 słodko śpi Twoja księżniczka:)) Że Jej wygodnie takiej pozginanej spać hehe.Poszukaj,albo popytaj się,bo na pewno są gdzieś jakieś spotkanie dla dzieci powyżej 2lat.Jak masz możliwość i jest brzydka pogoda to możesz wybrać się na taki w budynku plac zabaw.Jest to płatne,ale bardzo mało,a w brzydką pogodę małą przynajmniej się pobawi z innymi dziećmi,a przy tym zacznie usamodzielniać. Dzisiaj Isie przetrzymaliśmy jeszcze w domu,ale jest prawie ok.Troszkę jeszcze kaszle i czasami smarknie.Jednak śpi u siebie już ponad 2h i ani razu nie kaszlnęła,więc możliwe,że noc będzie dla Nas przespana.Jak by tak było to jutro do przedszkola Ją zaprowadzę.Dzisiaj pół dnia bawiła się,że ma pieska(oczywiście jest niewidzialny)Nazywa się Pianka.Nawet do auta go brała i sadzała na siedzeniu,po czym kazała M zapiąć Mu pasy.W domu jak był niegrzeczny zamykała,go do schowka pod schodami.Ubaw jest niesamowity jak Ona tłumaczy i mówi do psa,którego nie ma.Boli Mnie troszkę brzuch jak na miesiączkę i mały urządza sobie imprezkę.Do tego dochodzi ból krzyża,więc czekam na M,aż wróci z pracy i pomasuje Mnie troszkę przed snem.
-
Witam dziewczyny. Agazork każdej kobiecie inaczej się poród zaczyna,ale na pewno rozpoznasz,że to już to.Mi zaczęło się wszystko klasycznie.2dni przed zaczęłam plamić(lekarz mówił,że to czop odpadł),bóle brzucha lekkie jak na miesiączkę i nic po za tym.Dopiero po 2dniach w nocy o 2 odeszły Mi wody.Na początku myślałam,że po prostu robię siusiu i nie mogę powstrzymać,ale jak zaczęło lecieć i nie przestawać od razu wiedziałam,że to wody.Żadnych bóli przy tym nie miałam.Dopiero po kilku godzinach(chyba 3,4)zaczęły się bóle i to od razu dość mocne i regularne.Na szczęście, to wszystko w szpitalu Mi się wydarzyło,bo leżałam na patologi(po terminie)Mieli Mi z rada podać kroplówkę na wywołanie,ale nie była potrzebna:)Teraz też się martwię jak to będzie,bo wszystko w domu się zacznie.Chyba,że do 21kwietnia, nie urodzę to idę do szpitala.Teraz brzuch Mi tez twardnieje i mam uczucie ciągnięcia w dół i lekkie upławy.Tak miałam na 2,3tyg przed urodzeniem Weronisi,więc liczę na to,że do terminu urodzę. Anetko wiem,że damy radę,bo musimy,ale i tak obawy zostaną do samego końca. Zonia dzwoń i niech ta położna Ci coś poradzi,bo bidulko męczysz się. Po za tym jestem 2noc nie wyspana.Mała dzisiaj z Nami w sypialnie spała,bo nie chciało Mi się biegać co chwilkę do Jej pokoju.Dzisiaj też u Nas Ją kładę,więc mamy noclegownie:))Już niby mniej kaszle,ale zostawiłam Ją dzisiaj jeszcze w domu.Teraz czekam na hydraulika,który się spóznia-niestety u nich to norma.
-
Martusia na pewno mimo,że wymęczona to jest teraz najszczęśliwszą kobietą na świecie,że może małego tulić!!! Też bym już chciała mieć poród za sobą,bo jak czytam,że któraś z dziewczyn miała ciężki poród(a większość jest niestety takich)to myślę i obawiam się,że Mój będzie znowu taki sam ciężki jak pierwszy i skończy się cc. Panterko cieszę się,że u Ciebie wszystko gra.Jeszcze troszkę i Ty będziesz tulić Swojego maluszka. U Mnie wszystko dobrze.Kręci Mi się tylko czasami w głowie i słabo robi,ale na szczęście trwa to chwilkę i szybko mija.Z Isią coś się zaczyna dziać.Mam nadzieję,że to tylko jakieś przeziębienie i szybko minie.Kaszle dość często,ale gardła nie ma czerwonego i mówi,że Ją nie boli.Dzisiaj nie poszła do przedszkola,bo nie chciałam,żeby kaszlała na dzieci.Wczoraj z 3razy w nocy kaszlała i Mnie budziła,więc zaglądałam w nocy.Ciekawe jak będzie dzisiaj?Póki co od ponad godziny śpi i nie kaszle.Także wczoraj średnio co 1,5h wstawałam całą noc,bo albo do małej,albo na siusiu.Najgorsze jest to,że M by do małej wstawał,ale On ma taki sen,że ani razu nie słyszał, jak mała kaszle i się nie obudził.Ja na jakiekolwiek hałasy od razu się budzę,mam taki lekki sen. Moja bratowa ma termin na 29marca,więc też czekam na pierwszego w życiu siostrzeńca:)) Czekam na M,aż wróci z pracy,więc się troszkę nudzę,a samej ciężko Mi zasnąć. Kolorowych snów.
-
idea31 Jeśli masz termin na końcówkę sierpnia,to kto wie-może we wrześniu urodzisz? Ja miałam termin na 24sierpnia,a 5września urodziłam:))Teraz mam nadzieję,że najpózniej 14kwietnia(data terminu)urodzę?
-
Kuleczko życzę szybkiego i lekkiego porodu.