-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Isia
-
Witam nowa koleżankę:) Monis serdecznie gratuluje synusia:)))))Mysleliscie juz nad imieniem?Jak w Polsce? Dzisiaj Isia pojechała na cały dzień na wycieczkę szkolna i jakoś pusto jest w domu,bo maly spi i jest cisza....W niedziele lecimy z Isia juz do Polski i nie wiem jak to zrobię,bo cieżko Mi będzie małego z M zostawić,bo wiem jak jest do Mnie przywiązany-zreszta Ja do Niego tez.
-
Aneciu tak jak pisaly dziewczyny-zacznie mała biegać to schudnie.Moim zdaniem jestnpulchniutka,ale nie gruba-uwielbiam takie dzieci:))Akurat w przypadku Michasia jest odwrotnie,bo był chudszy jak jeszcze nie chodził,a dostał brzuszka i tluszczyku jak zaczął chodzić.Pewnie przez to jedzenie w nocy,ale oszukać herbatka sie nie da-niestety:( Dzisiaj pokrecilam lokowka corci włoski i przypomniało Mi sie jak miała loczki(jeszcze z pól roku temu zanim Jej włoski scielismy)Pięknie wyglada w loczkach.
-
Marta cieżko Ci coś doradzić.Zrób tak jak Ci dyktuje sumienie i powodzenia. Panterko Ja jak byłam w ciąży z Michasiem to Isia miała juz prawie 4latka i było cieżko czasami.Ty to dopiero musissz sie męczyć w ciąży i takim maluszkiem zajmować-podziwiam. Michaś zaczyna wszystko powtarzać-mowę i gesty.Nawet jak chce skoczka to mówi-mama dydy i pokazuje na busów:))Tak samo jest z jedzeniem tylko mówi-am.
-
Marta gratulacje i życzę Ci oby jak najlepiej Ci sie tam pracowało. Panterko a Ty jak sie czujesz?Właściwie na kiedy masz termin,bo nie pamietam? Za niecałe 2tyg lecę z Isia do Polski i juz w głowie pojawiają Mi sie pytania-czy M sobie sam poradzi z małym?jak Michaś to zniesie,ze nagle mama Mu zniknie na 3tyg?Wcześniej nawet nie zastanawialam sie nad zabiegiem,a teraz coraz czesciej myśle jak to będzie,czy sie wszystko uda,czy będzie sie dobrze goic,czy nie będzie bolało itp????
-
Aneciu spora z Amelki dziewczynka.Michaś waży niecałe 12kg a jaki długi nie mam pojęcia bo zapomnialam ostatnio umlekarza o zmierzenia poprosić,ale ciuszki nosi na 18-24m,albo powyżej 24m chyba na wzrost to jest 18-24m-92cm.Muszę sama go miej wiecej zmierzyć,jak sie uda:)Do Polski lecę,bo robię sobie korek je laserowa oczu.Lecę tylko z Isia,bo przy małym dużo trzeba biegać,dzwigacitp.a po zabiegu nie będę mogła nic takiego robić przez ok.4tyg. Aniu na pewno lada dzień zrobi sie ciepło i poubierasz mała w nowe ciuszki.Co do ubranek z Anglii to są one tutaj dużo tańsze i lepszej jakość niż w Polsce.co do zeza nie stresuj sie na zapas.Mi lewe oko prawie do 2 latek zezowalo(z tego co Mi mama mówiła)i okulista nic nie kazał robić i samo przeszło,a to,ze urodziłam sie z wada wzroku to juz inna sprawa.Naszej Isi jedno oczko tez zezowalo,jak dobrze pamietam do 1.5 roczku i tez okulista nic nie kazał robić,bo twierdził,ze w tym wieku dużo dzieci zezuje i faktycznie przeszło bez żadnej ingerencji.Także idź do okulisty i niech on postawi diagnozę,bo jak wiadomo u niektórych ludzi choroby same przechodzą,a u niektórych trzeba zaignerowac.Trzymam kciuki,oby to nie było nic poważnego i żeby szybko samo przeszło.
-
Anecia wieki Cię tu nie było,super,ze sie odezwalas.Co u Ciebie i Twoich córek.Jak mała,ile ma zabkow,czy śpi w nocy itp.Jak bedIesz miała chwilke to napisz coś wiecej,co u Was słuchać. Dzisiaj Michaś miał pechowy dzień.Podczas zabawy podknal sie i uderzył policzkiem(koło oka-na szczęście nie oko)o kant ściany i od razu urosła wielka fioletowe słowa.Jak by tego było mało przytrzasnal sobie duży palec u nogi drzwiami i pękł Mu paznokiec i to sporo.Za juz za 2tyg lecę do Polski i zaczynam sie martwić,czy M da sobie sam radę z Michasiem?
-
Ewelka mała śliczna i jak ładnie je-nawet nie rozwala tak sporo w przeciwieństwie do Michasia:))) Ja dzisiaj w końcu wzięłam sie z pomocą siostry za ogródek przed domem.Musialysmy nowy plotek kupić i wyłożyć,bo stary spruchnial.Wszystko by super wyglądało,ale zabrakło Nam takie korki(drzewka)do wylozenia w środku,wiec jutro dokupimy i sie dokończy.:)Teraz przynajmniej można sobie popatrzeć przez okno:)Szczerze mówiąc rzadko używamy tego wejścia do domu-tylko listonosz i obcy ludzie,ale lepiej wyglada ogarniety ogródek niż chwasty.
-
Alexandra GRATULACJE i życzę spokojnej ciąży oraz lekkiego porodu:)) Moniu to dobrze,ze cieszysz sie z powrotu do Polski.Zobaczysz,ze za rok będzie łatwiej,bo będziesz miała na świecie dzidziusia,którym będziesz musiała sie zając. Dziewczyny u Mnie praktycznie bez zmian.Nadal maly wstaje raz,albo dwa na jedzenie w nocy,a niby około roczku miał juz nie wstawać-tak zapewniała Mnie położna.Oczywiście i tak Jej nie wierzylam.W ciagu dnia Michaś jadlby tylko kaszke,jogurt,banana i mleko.Reszta rzeczy jest bleee...Bez znaczenia czy jest to zupka,drugie danie,warzywo,owoc i czy ze sloiczka,czy ugotowane nie chce jeść.
-
Ewelka to tylko pozazdrościć takich nocek.Zresztą Tobie Marcysiu też. Aniu maly tez śpi z Nami ale dopiero nad ranem(miedzy 4-6)w zależność jak wstanie.Czasami lek adam Go do lożeczka,ale tylko wtedy kiedy widzę,ze na pewno zasnie.Od urodzenia mieliśmy jak sie nie mylę 2 noce przesłane przez małego bez wstawania. Życzę wszystkim udanego weekendu.
-
Aniu zazdroszczę wyjazdu nad morze.Sliczne z Was dziewczyny.Ja to bym ciciala czasami spokojnie coś zrobić,czy nawet wyjsc pranie powiesić,ale rzadko kiedy sie udaje.Jak tylko Michaś zobaczy ,ze Mnie nie ma,a najgorzej jak zobaczy jak wieszam pranie-to do szyby sie klei,albo stoi przy dawkach i krzyczy przez płacz-mama. Jutro Isia ma wolne od szkoły,bo nauczyciele strajkują,wiec jak tylko będzie ladnie wybiorą sie z dziećmi do parku na piknik implac zabaw.Obiecalam tez nowa hulajnoge Isi i codziennie Mi o tym przypomina,ale zawsze nie mam kiedy iść z Nią i Jej kupić,wiec chyba jutro to zrobię.Dziewczyny chyba wszystkie dzieciaczki juz przesypiaja nocki bez wstawania?oprócz Michasia,bo nadal wstaje.Generalnie raz,czasami dwa i musi zjeść butelkę.
-
Dziewczyny Michaś jest strasznym wspinaczem.Zabawki interesują Go na minutę.Ulubiona zabawka to siedzenie w schowku i zabawa odkurzaczem,a od jakiegoś czasu wchodzi na krzesła i na stół(oczywiście od razu co tylko jest na stole łapie,a wiadomo,ze są tam rzeczy nie dla dzieci.Wchodzi na szafie od telewizora i wstaje na niej.Czasami juz nie mam siły tak biegać i ściągać Go z krzeseł,stołu,czy innych rzeczy.Oby Mumto szybko przeszło.
-
U Mnie to różnie z czasem w wannie bywa.Jak jestem sama to szybko myje małego i wychodzi z wanny,bo muszę jeszcze Isie umyć i oboje położyć spać,a samemu jest czasami cieżko.Dzisiaj np.M jest w pracy i musiałam sama oboje myć i usypiac i jak na złość nie chcieli spac oboje.Dopiero przed 21 zasneli.Natomiast jak jestem z M to jak M myje małego to potrafi z 20-30min bawić sie z Nim w wannie,albo razem myjemy dzieci w wannie,ale rzadko,bo wtedy łazienka wyglada jak basen:))))) M i tak będzie miał gorzej,bo to On będzie musiał małego czymś zajmować,żeby Mnie nie szukał i słuchać tego płaczu.Juz i tak postanowiliśmy ze będziemy sobie rozmawiać przez Skype tylko jak maly będzie juz spac,bo jak by Mnie zobaczył,czy usłyszał to by pewnie wpadł w histerię.
-
Moniu dasz radę z ta matura.Ja sama jako dodatkowy przedmiot wybrałam matkę,bo byłam z niej dobra-teraz juz pewnie bym nie zdała,bo było to troszkę lat temu i juz nic nie pamietam. Wczoraj wybraliśmy sie na wycieczkę do oxfordu i było bardzo fajnie.Dzieciaki były dzielne i nie marudzily mimo,ze było z 30 stopni.Oczywiście wrocilismy wykonczeni.Jakie macie plany na wakacje?My niestety w tym roku nigdzie nie jedziemy,a raczej Ja z Isia.M z Michasiem bedą jechać sobie na tydzień do Walii,a pózniej jeszcze do Londynu do siostry M.Ja będę zmuszona po zrobieniu oczu na siedzenie i odpoczywanie,zero wysiłku fizycznego,opalania,basenu itp.Dobrze,ze Isia lubi jeździć na działkę z Moimi rodzicami,bo by sie zanudzila z mama,która nie będzie mogła Jej nigdzie zabrać.
-
Klaczmal Ja bym chciała żeby M z Nami troszkę powiedział w domu,ale to nie możliwe:((Nawet urlop w tym roku śledzimy osobno,ale jak tylko sie da to sobie to odbijemy:) Ewelka to super,ze wszystko sie udało.Gratulacje z okazji ślubu i wszystkiego najnajlepszego!!! U Nas tez wszystko dobrze.Dzieciaki zdrowe i lobuzuja:))Wczoraj zrobiliśmy sobie na cały dzień wycieczkę do oxfordu i było fajnie.Nawet maly ani razu nie zaplakal i był dzielny-pól dnia w wózku niestety,bo tyle ludzi jest tam ze strach w mieście dziecko z wózka wypuścić.
-
Gratulacje i życzymy kolejnych:) Michaś cały czas wszędzie za Mną chodzi,nawet jak idę na gore to staje pod schodami zaczyna płakać i krzyczy mama.Z M musimy sie postarać żeby jakoś przestał tak sie Mnie pilnować,bo niebawem jadę i będzie sam z małym 3tyg.Boje sie ze będzie miał z Nim cieżko.
-
Moniu w takim razie udanego wyjścia.Ja mogę sobie tylko pomazyc póki co o wyjściu,bo M ma nocki,a zreszta po całym dniu z dwoma lobuzami,robię co muszę i marże tylko o spaniu. Moniu trzymaj sie,wiem ze słowa nie na wiele sie zdadzą,ale wierz Mi,ze z dnia na dIen będzie Ci łatwiej oswoić sie z odejściem Kubusia-zwłaszcza,ze na pewno by chciał Cię widzieć szczęśliwa i uśmiechnięta.Sciskam Cię mocno!!!
-
Moniu w takim razie udanego wyjścia.Ja mogę sobie tylko pomazyc póki co o wyjściu,bo M ma nocki,a zreszta po całym dniu z dwoma lobuzami,robię co muszę i marże tylko o spaniu. Moniu trzymaj sie,wiem ze słowa nie na wiele sie zdadzą,ale wierz Mi,ze z dnia na dIen będzie Ci łatwiej oswoić sie z odejściem Kubusia-zwłaszcza,ze na pewno by chciał Cię widzieć szczęśliwa i uśmiechnięta.Sciskam Cię mocno!!!
-
Aniu w takim razie życzę udanego wyjazdu.Może z pogoda nie będzie tak złe? U Nas lepiej.Nadal co jakiś czas małemu leci z noska,ale widać,ze Mu przechodzi.O dziwo wczorajszej nocy wstał dopiero o 4,zjadł i spał póki alarm na pobudka Nas nie obudził-czyli 7.40:)))
-
Martuś głowa do góry-będzie dobrze.Ja z Isią męczyłam się 14h i skończyło się szybką cc,bo była za duża żeby wyjść kanałem rodnym-4kg ważyła.Z Michasiem poród trwał dokładnie 4h i 10m i naturalnie urodziłam-ważył 3990g.Porównując oba porody(cc i naturalny)naturalny jest 100razy lepszy i szybko się do siebie dochodzi-bynajmniej w Moim przypadku.Warto pocierpieć,bo jak się urodzi to ból mija,a po cc masakra,zanim się całe cięcie zagoi i zacznie nie boleć.Jak bym pózniej zapomniała to życzę udanego i spokojnego lotu.
-
Moniu a dokładniej co Ci jest?Wracaj szybko do zdrowia.Tak patrzę i widzę,ze lada chwila będziesz na półmetku-strasznie szybko ten czas leci. Marta z tym epiduralem to on od zawsze jest tylko po znajomość,albo jak zapłacisz-chociaż i to czasami sie nie udaje,bo nie ma anastozjologow-bynajmniej tak było u Mnie jak Isie rodzilam w Polsce-masakra.Zreszta tutaj 4razy Mi sie wkuwali i ani razu na Mnie nie zadziałał-jakaś pechowa jestem. U Mnie cieżko od piątku,bo maly wstał zakatarzony.Co sie z tym wiąże cieżko Mu jeść i spać.Wiec w nocy nie wstaje raz,czy dwa tylko prawie co godzinę:( Dzisiaj w dzień było lepiej,wiec mam nadzieje,ze nie będzie sie tak często budził.Marże juz o tym,żebym mogla chociaż z 6h bez wstawania pospac.Zapewne jak będę w Polsce to pospie,ale boje sie ze będę strasznie tęsknić za małym i On za Mną.
-
W sumie to Ja tez za drugim zdałam,bo pierwszym razem Mnie nie dopuścił,bo miałam zapaloną na czerwono,kontrolkę od poduszki powietrznej. U Mnie ciężki weekend,bo Michaś wstał w piątek zakatarzony:( Wiec cieżko było ze spaniem i jedzeniem.Dzisiaj w ciągu dnia bylo lepiej-ciekawa jestem jaka będzie dzisiejsza nocka?Zwłaszcza,że M idzie na nocke,wiec sama muszę wstawać w nocy do Michasia.Mieliśmy tez problem z Isia,bo bała sie iść do toalety zrobić kupię,bo jak ostatnio robila to była dużych rozmiarów i skarżyła sie,ze Ja pupa bolała.Także jak kupka chciała wyjsc to zaciskala pośladki,żeby tylko nic nie zrobić,ale przeważnie sie nie udawało i ,,robiła w majtki,,Normalnie kilka razy dziennie prawie tydzień musiałam Ja przebierać.Czułam sie jakbym miała dwójkę dzieci w pieluchach.Swoją droga podziwiam kobiety,które tak maja,bo wiem że to kawał ciężkiej pracy.Na szczęście wytłumaczylismy Jej wszystko i od dwóch dni wszystko wrocilo do normy. Na koniec chcę napisać,ze dzisiaj odkryłam 8 zabka :)))
-
Ewelka To super,ze antybiotyk działa-dużo zdrowka. Marcysiu głowa do góry,zdasz następnym razem.Ty mieszkasz i zdasz as w Polsce,bo nie pamietam?Ja w sumie zdałam za 3 razem. Cieszę sie,że jutro już piątek,bo M Mnie trochę wyreczy przy dzieciach,bo ciężki był ten tydzień.
-
M mówi że nie pamięta,ale możliwe,że je odpiął.Miałam obawy,że mały będzie bał się jeździć,ale jest wszystko po staremu-czyli lubi jazdę. Z Michasia robi się straszny łobuz.Już kilka razy ktoś od Niego czymś dostał-zaczyna bić,co Nam się nie podoba.Jednak wiecie jak cieżko takiemu maluchowi wytłumaczyć,ze tak nie wolno.Ulubiona zabawka to Telewizor,czyli kiedy tylko widzi,ze nikt nie jest blisko telewizora to podbiega do niego i uderza wszystkim co ma pod ręka(ostatnio tluczkiem do ziemniaków)albo wchodzi na szafie i tak styka w telewizor.Nie jestem w stanie nawet pójść do wc,bo wiem,ze mały coś zmajstruje,wiec muszę brać Go ze sobą.Z Isia było zupełnie inaczej,bo była aniołkiem i w wieku Michasia grzecznie sie bawiła.No,ale jak to wszyscy mówi-to w końcu chłopak:)Nawet teściowa powiedziała,ze synuś wdał sie w tatę,bo tatuś tez był lobuzem i dawał popalic:)))
-
Przeżyłam dzisiaj horror.Jazdę sobie autem po Isie z małym z tylu w foteliku.Co jakiś czas jak zawsze kontroluje patrzę w lusterko do tylu,czy wszystko gra.Patrzę mały ma zamknięte oczy,wiec chyba śpi-także jadę sobie a tu nagle straszny krzyk.Patrzę w lusterko a tu nie ma fotelika z Michasiem(zagotowalam się strasznie)Obracam się a fotelik leży miedzy siedzeniami a Michaś pod nim.Od razu stanęlam,prawie na środku drogi miałam w nosie,czy taranuje przejazd,czy nie.Szybko małego z tym fotelem dałam na miejsce i okazało się,ze pas ten co jest w samochodzie,do którego się fotelik zaczepia jest rozpiety i musiał cały z za fotelika wylecieć podczas jazdy i dlatego się wywalił.Rano je bałam i było wszystko ok.Pytałam się Isi czy nie bawiła się pasami i twierdzi,ze nie,wiec nie mam pojęcia dlaczego pas był nie zapiety?Jeszcze M będę się pytać jak wróci z pracy,bo czasami jak mały zasńie w foteliku to odpina go i z fotelem bierze Michasia do domu,a wczoraj zasnął w fotelu ale M wyciągnął Go z niego,ale może pas rozpial i zapomniał?Na szczęście nic się małemu nie stało.Teraz chyba ze 100 razy będę sprawdzała pasy przed jazda.
-
Tym razem na pewno uda się mała zasCzepic.Życzę udanego odpoczynku-tez bym tak chciała:) Przeżyłam dzisiaj horror.Jazdę sobie autem po Isie z małym z tylu w foteliku.Co jakiś czas jak zawsze kontroluje patrzę w lusterko do tylu,czy wszystko gra.Patrzę mały ma zamknięte oczy,wiec chyba śpi-także jadę sobie a tu nagle straszny krzyk.Patrzę w lusterko a tu nie ma fotelika z Michasiem(zagotowalam się strasznie)Obracam się a fotelik leży miedzy siedzeniami a Michaś pod nim.Od razu stanęlam,prawie na środku drogi miałam w nosie,czy taranuje przejazd,czy nie.Szybko małego z tym fotelem dałam na miejsce i okazało się,ze pas ten co jest w samochodzie,do którego się fotelik zaczepia jest rozpiety i musiał cały z za fotelika wylecieć podczas jazdy i dlatego się wywalił.Rano je bałam i było wszystko ok.Pytałam się Isi czy nie bawiła się pasami i twierdzi,ze nie,wiec nie mam pojęcia dlaczego pas był nie zapiety?Jeszcze M będę się pytać jak wróci z pracy,bo czasami jak mały zasńie w foteliku to odpina go i z fotelem bierze Michasia do domu,a wczoraj zasnął w fotelu ale M wyciągnął Go z niego,ale może pas rozpial i zapomniał?Na szczęście nic się małemu nie stało.Teraz chyba ze 100 razy będę sprawdzała pasy przed jazda.