Skocz do zawartości
Forum

Kaśka.o

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kaśka.o

  1. natuska żal się, żal.. Naturalne rzeczy. :) Ale dobrze, ze znalazłaś coś co działa Ja się dzisiaj nie mogłam załatwić praktycznie cały dzień, ale właśnie zjadłam na wieczór jabłka dwa i poszło w drugą stronę, hah. Takie 'cudowne' wieści na dobranoc wam napisze haha A brzuszek niziutko :) chciałabym tak zgrabnie tez wyglądać, jesteś chudziutka i masz tylko piłeczkę, pięknie :)
  2. Kamilla no nie są to jakieś świetne wyniki na pewno. :< pewnie będziesz musiała przejść na dietę zeby obniżyc trochę te cukry :) Ale spokojnie, będzie dobrze na pewno!
  3. Drażni mnie to, ze te nasze piękne suwaczki się nie wyświetlają.. Mogliby juz to naprawić :p
  4. Natuska Ty to widzę taka wariatka jak ja haha :p mnie ciągle wszyscy pytają, włącznie z lekarzami, położnymi itp jak chce rodzić, a jak mowie, ze naturalnie to robią oczy. Bo przecież po co przy cukrzycy, w ogóle przy tym jak hardkorowy może być to poród robić sobie pod górkę i nie iść po prostu na cesarke hah :p I to jeszcze tez myślę, ze bez znieczulenia. Chociaż to może nie tyle kwestia tego czy chce (bo choc teraz nie, to nie wykluczam, ze podczas porodu mogę o nie błagać heh :>) co bardziej kwestia tego czy ja w ogóle z moimi chorobami jakiekolwiek znieczulenie mogę przyjąć. Tak czy inaczej traktuje to tak jak powiedziałaś, jako nowe doświadczenie i chce zobaczyć jak to jest. Mam nadzieje, ze będzie mi to dane zeby móc się przekonać, bo póki co cisza w eterze kompletna, nie zapowiada się na nic. :p
  5. Madziak Ja czuje mojego nadal często i wyraźnie, ale on tez tak cały czas fikał wiec taki widocznie jego urok, a u Ciebie taki urok, ze mały jest spokojny :) Zamierzam zaraz spróbować pomalowac paznokcie u stóp, ale jak się uda to będzie niemały wyczyn, bo ciężko juz trochę heh :)
  6. Emilka jejku, się namęczysz :( współczuje Ci bardzo takiej przypadłości :( A dla brata gratulacje. :) rodzinka się wam fajnie powiększa. Natuska ale akcja, a to podobno baby jeździć nie umieją i takie nieostrożne są heh :p Dobrze, ze nic więcej nie ucierpiało w Twoim autku. Andiama Ja do swojego tez mowie juz, ze mógłby wychodzić heh, ale nadal nigdzie mu się nie spieszy. Czuje, ze nic się samo nie zacznie do 30. A wtedy będę musiała pojechać do szpitala i będą wywoływać, a to mnie lekko mówiąc przeraża. Idziecie dziewczęta na wybory? :)
  7. Kasia, Dorota cudne te wasze okruszki wstawiajcie zdjęcia, ja lubię popatrzeć na takie małe pysie
  8. Dorota Gratulacje dla Was! Na pierwszym zdjęciu wygląda jak laleczka hehe :) super, ze juz jest przy Tobie, promieniejesz ze szczęścia!
  9. Sylwia takie ladne rozki macie w szpitalu czy to Twój prywatny? Heh Wiecie, ja zobaczyłam na stronie, ze tutaj w moim szpitalu jest taki zwyczaj, ze przychodzi fotograf na drugi dzień i robi takie profesjonalne zdjęcie jako pamiątka od szpitala dla rodziców fajnie z ich strony.
  10. Sylwia świetne zdjęcie! Gratulacje dla was i dużo zdrówka teraz Ależ Wam zazdroszcze już maluchów przy sobie. Chociaż pewnie jak się zacznie to będę przerażona, ale jednak.. Marzę o tym żeby zaczęło się samo, a nie skończyło wywoływaniem, jeśli książe nie będzie chciał zawitać na świecie do 30.X
  11. Madziak masakra jak na wszystko się można naciąć :/ tak to jest z producentami, mówią jedno, a wychodzi drugie :/ Dorotka juz z górki w takim razie. Dzielna jesteś, ze podczas tych skurczy masz chwilę zeby do nas napisać hehe
  12. Asieńka super, ze Leon daje radę heh I najważniejsze, ze maluch najedzony :)
  13. Dorotka trzymam kciuki za szybką akcję! Czekamy z Tobą na maluszka magda heh, ja wczoraj po tym szpitalu tez prawie padłam o 20, ale przetrzymałam się trochę dłużej, chociaż teraz 4:40 a ja juz oczy jak 5 złotych. Z resztą to chyba juz 4 moja pobudka, wiec bez sensu takie "spanie na raty". Wczoraj ta wizyta w szpitalu mnie dobiła psychicznie.. Ale chyba najbardziej pod względem tego ogromu spraw do załatwienia po niemiecku. Do tej pory sobie radziłam, ale rozmowa o moich udarach itp po niemiecku wczoraj mnie przerosła. Wiem, ze to głupie z mojej strony, bo przecież "czego się spodziewałaś zachodząc w ciąże w Niemczech, ze nagle będzie po polsku wszystko? ".. I tak mnie trzyma ta myśl od wczoraj, ze już marzę o powrocie do kraju, choć wiem, ze to szybko nie nastąpi. Mam kryzys imigranta normalnie :) tęsknię za Polską :) tym razem ja się pożaliłam, hehe :p
  14. Queen o kurcze, no to rzeczywiście praktycznie identyczna sytuacja. Eh, no ale co zrobić, takie zycie.. :p
  15. Z tego wszystkiego wyszło tylko tyle, ze ginka moja ma mnie obeserwować, bo przy cukrzycy łożysko może nie dać rady do samego końca, wiec najpóźniej w dniu terminu przyjechać mam, chyba ze ginka zdecyduje ze jeszcze szybciej warto ciąże rozwiązać. Tak jak wcześniej się cieszyłam, to po tej stresującej wizycie dopadł mnie stres ogromny
  16. Masakra jakaś dzisiaj, nic tylko w głowę mam ochotę sobie palnąć.. Od 12:30 do 16:20 w tym szpitalu siedzieliśmy. Zrobili mi ktg, usg, pobrali krew, spisali jakie biorę leki i historie moich chorób. Jak umawialam się na te terminy to babeczka powiedziała, ze dzisiaj mam planowanie porodu a w poniedziałek następny będzie spotkanie z lekarzem, bo przy cukrzycy potrzebuje to wszystko ustalić co i jak. A teraz ginka, która mi tam robiła usg patrzy, a ja mam w poniedziałek wpisane spotkanie z położną, czyli dopiero wtedy zwiedzanie porodówki. Miało to być dzisiaj, dlatego mój specjalnie ze mną jechał, a tu.. Ciul. Tyle czekania i w sumie nie za wiele załatwione. W poniedziałek będę jechać jeszcze raz, będą się starali gdzieś tam mnie wcisnac zeby porozmawiać z lekarzem. Znowu pewnie będę siedzieć tam milion godzin. A na dodatek zaparkowaliśmy pod szpitalem z myślą ze zejdzie może jakieś 2,5 godziny, wiec na tyle kupiliśmy bilecik. Wracamy a tu mandat na 35 euro, bo przecież kur.. Nie przewidziałam, ze będziemy tam aż 4 godziny, a przy tym lataniu po gabinetach juz się o tym tez nie pamiętało. Mam dzisiaj serdecznie dość wszystkiego.
  17. Emilka Ja nie miałam z tym ztyczności, ale trzymam za Ciebie kciuki. Im szybciej się temu zaradzi tym lepiej na pewno. Ja jutro mam tą wizytę w szpitalu i jakiś stres mnie ogarnął, bo zdałam sobie sprawę, że to już tak niedługo. :o Boje się też trochę, bo czasem można trafić na kogoś kto bardzo nie lubi obcokrajowców i daje o tym znać ;/ ale liczę jednak na to, że wszystko pójdzie gładko, eh.
  18. Natalia Twoja Helenka wychodzi na to wazy mniej więcej tyle co mój maluch, ciekawe właśnie ile będą miały dzieciaki przy porodzie ;) Madziak heh, no i jak tu nie twierdzić, że ciaza to to nie choroba jak są takie okazy jak Ty, znoszące ją fantastycznie ;p Bo ja jak czasem taki tekst słyszałam to mnie krew zalewała :p Ja dopiero po śniadaniu, czuje się dzisiaj jakby miało mnie też choróbsko rozłożyć, ale ogólnie jeszcze się trzymam :) Zabieram się w sumie zaraz za ogarnianie rzrczy na uczelnie, póki jeszcze mam czas ;p
  19. Dziękuję wam za rady to tak właśnie zrobię, że kupię sportowe sobie. :)
  20. Madziak kurcze, no ciekawe co to było, ale jak mówisz - dobrze, że się nic wcześniej nie zaczelo :p Ja teraz jak wrócę to już w końcu na pewno spakuje torbę do szpitala. Na liscie mam zapisane żeby mieć "2 staniki do karmienia - o 2 rozmiary wieksze". I nie wiem czy mam tego słuchać? Nadal nie kupiłam żadnego stanika takiego, nie wiem właśnie jaki rozmiar powinnam wybrać.. :/
  21. Także teraz jesteśmy w drodze powrotnej do Niemiec, do domu. Wszyscy się smieją, że szalona - prawie 37 tc a ja tu takie wycieczki trzaskam, ale póki co na nic się jeszcze nie zapowiada. Trochę brzuch się nadal stawia, twardnieje, ale oprócz tego czuje się fantastycznie. Przeszedł mi ten ból w pośladku, śpię nawet nie aż tak tragicznie jak jeszcze tydzień temu.. Queen a u Ciebie jak tam w ogóle? :)
  22. Cześć dziewczyny :) magda trzymam za was kciuki, żeby poszło sprawnie ;* Emilka cudny ten Twój maluszek, aż ma się ochotę patrzeć i patrzeć jak sobie tak śpi :) dobrze, że rośnie i wszystko jest w porządku. Dziadkowie na pewno tez przeszczęśliwi :) Natuska matko, podziwiam Cię za cierpliwość kochana! Wymęczyli Cię tylko kurde niepotrzebnie. Oby teraz mały wyszedł sprawnie jak juz się zdecyduje. Sylwia za Ciebie tez rączki zaciśnięte :) Madziak a Ty ogarniaj to pranie hehe :p lepiej się spakować szybciej i mieć wszystko gotowe. Na początku tez miała być Hania a jednak są jajka hah :p oby teraz mimo 'okreslonego terminu' mały nie zechciał wyjść wcześniej :p A ja od czwartku byłam w Polsce, odwiedziłam jeszcze rodziców, pozałatwialam kilka spraw i najważniejsze po co pojechałam to złożyłam ten Wniosek o indywidualny tok nauczania na studiach. Porozmawiałam ze wszystkimi wykładowcami, dogadałam się, wyjaśniłam sytuację i myślę, że jakoś to pójdzie. Zaparłam się i zrobię wszystko żeby się udalo mi skończyć. Raczej w marcu w 1 terminie się nie będę bronic, ale jak zaliczę semestr to myślę że w czerwcu dam rade. Trzymajcie za mnie kciuki :) póki co muszę znaleźć sobie jakiś fajny obiekt, do którego będę miała dokumentacje techniczną dostepną i na podstawie którego będę mogła zrobić projekt dyplomu. Myślę nad jakimś starym budynkiem i w ramach projektu adaptacją go na jakąś zupełnie inną funkcję :)
  23. Sunflower Boże, jaki cudny! W tej czapeczce od razu mi się skojarzył z małym smerfem hihi. Uroczy maluszek
  24. Sunflower wooow, jest kolejny książe! Gratulacje dla was i zdrówka kochani! Czekamy na zdjęcie Ale ekstra :)
  25. Madziak Ty po prostu jesteś stworzona do chodzenia w ciąży heh :p Mój tak jak myślałam okruszek, a Twój prawie te 3 kilo juz ma
×
×
  • Dodaj nową pozycję...