agusia20112

Yvonea może dlatego podnoszą, żeby za chwilę w Polsce nie było jak w Grecji np...? masz rację ale jak zaciskać pasa-to wszyscy a jak można oszczędzać na emerytach,na chorych ,na tych co pracują za minimum a na sobie nie uważam ,że to nie fer

Ullano ja też mam nadzieję że poczuje się tam wreszcie dobrze, oby, muszę w to wierzyć na pewno nastanie taki dzień ,że pójdzie z chęcią do przedszkola może jak zaliczy jakieś teatrzyki,przedstawienia...

Daffodilagusia20112Ardharaa dla mnie tu nie chodzi o ratowanie opinii rządu tylko o odwrócenie uwagi społeczeństwa od spraw ważnych - większość ludzi czeka na takie kąski i będą gadać tylko o tym a nie zauważą jak w państwie zajdą istotne zmiany czy tez dojdzie do jakiś posunięć na forum międzynarodowym z minusem dla Polski....Swoją drogą nawet jeśli ktoś chciał ich wysadzić to ja mu się nie dziwie... ps. niedługo ma być głosowanie o potrzebie utrzymywania służb specjalnych takich jak ABW - najwyraźniej musieli pokazać że są bardzo potrzebni :) właśnie o to mi chodziło że jak ludzie zajmą się "zamachem",nie zauważa bardziej istotnych dla nes jako społeczeństwa spraw może znów jakieś "mądre"reformy planują,albo podniesienie podatków kilka dni temu coś o ZUS-ie było,że kasy nie ma wcale....i ucichło Podniesienie podatków na pewno zauważą :) Poza tym czy zauważą czy nie, to politycy i tak postąpią zgodnie ze swoim widzimisię :) no niestety tak....z czegoś muszą mieć na diety,delegacje,i nowe tablety ostatnio w jakimś programie mówiono,że nasi posłowie są jednymi z najdroższych w utrzymaniu w Europie....

YvoneDaff ja myślę tak samo jak Ty. kiepski sposób odwracania uwagi. i jeśli faktycznie tak miało być, to kompletnie nie trafiony. może po tym co się działo po Smoleńsku,te tłumy ludzi,potem wojna o krzyż może myśleji ,ze ludziska zaczną tylko o tym gadać choć ja mogę sobie tylko gdybać może faktycznie o ta skuteczność ABW chodziło

MaryskaU mnie jest tak, że wrogiem to może jej nie nazwę. Przyjacielem absolutnie nie. Znamy się z moim małżem od prawie 9 lat. Na początku naszej znajomości była fantastyczna. Potem, gdy zaczęliśmy razem mieszkać to zaczęła mnie traktować coraz gorzej - chciała przekabacić swojego synka na swoją stronę, jednak mój dzielny mężczyzna wybrał mnie (spróbowałby inaczej ;)) A gdy podjeliśmy decyzję o małżeństwie wtedy rozpoczęła się jazda bez trzymanki Za dużo się wtrącała do ślubu, nie słuchała w ogóle tego co my bysmy chcieli - w końcu to był nasz dzień no i po dzień dzisiejszy chciałaby nam narzucić swoje zdanie na każdy temat. I chciałaby byśmy robili zawsze wszystko tak jak ona chce... Teraz zaczyna nam przygadywać o dziecku... :( Tekst jak w niedziele wychodziłam z kościoła z wózkiem dziecka koleżanki - "do twarzy Ci z tym wózeczkiem" doprowadził mnie do szału :/ Nie daję sie jej i nadal trzymam się swojego zdania, coraz częściej może zaczyna je szanować. Może faktycznie gdyby pojawiło się dziecko to nasze relacje by się zmieniły - to napewno. Tylko niech się pojawi... może to będzie spełnienie naszych wspólnych pragnień i to nas połączy. decyzji o dzieciątku gratuluje i trzymam kciuki za staranka aby tylko teściowa nie miała w tym swojego celu-nie ma wpływu juz na syna,tpo chcieć może na wnuka ale jakby co to i z tym sobie poradzicie,ważne,że mąż stoi za Toba murem

Ardharaa dla mnie tu nie chodzi o ratowanie opinii rządu tylko o odwrócenie uwagi społeczeństwa od spraw ważnych - większość ludzi czeka na takie kąski i będą gadać tylko o tym a nie zauważą jak w państwie zajdą istotne zmiany czy tez dojdzie do jakiś posunięć na forum międzynarodowym z minusem dla Polski....Swoją drogą nawet jeśli ktoś chciał ich wysadzić to ja mu się nie dziwie... ps. niedługo ma być głosowanie o potrzebie utrzymywania służb specjalnych takich jak ABW - najwyraźniej musieli pokazać że są bardzo potrzebni :) właśnie o to mi chodziło że jak ludzie zajmą się "zamachem",nie zauważa bardziej istotnych dla nes jako społeczeństwa spraw może znów jakieś "mądre"reformy planują,albo podniesienie podatków kilka dni temu coś o ZUS-ie było,że kasy nie ma wcale....i ucichło

Ulala1986moja uważna że żona to jest rodzaj służącej-przynieś, podaj,pozamiataj- no a u mnie to było równouprawnienie. pamiętam na początku mój m siadł przy stole no i ta do mnie żebym mu obiad przyniosła. jakie było jej zdziwienie jak powiedziałam że rączki ma to sobie może przynieść sam jak głodny to uwierzycie że wstała i sama poszła jak by ona zobaczyła że mój mąż właśnie odkurza jak ja siędzę i piję kawkę to by za serce się złapała. ale tillomama masz racje- mogłam zawsze trafić gorzej- jak moja sis- jej teściowa to uważa że ona nic nie umie nic nie potrafi.... chyba takie teściowe sa najgorsze....wychowują takich "księciuniów " i potem trzeba ich uczyc zachowania w rodzinie

sylromDaffodilsylromNo z dzieciaczkami chyba tak jest, jak synek był przed choróbskiem w przedszkolu to Panii powiedziała, że jest zbiórka nakrętek od butelek, dziś rano (choć nie było go 3 tygodnie w przedszkolu) przypomniał sobie o tym!!! I co odkręciłam dwie butelki z wodą mineralną żeby synek miał nakrętki!?!?!? Lepszy rydz niż nic :) A po południu jak Kubę wypytuję co nowego w przedszkolu, co robili, z kim się bawił, to za język go trzeba ciągnąć, bo zawsze zbyt zajęty jest, żeby opowiadać Za to rano przed wyjściem musi matkę postresować :) U mnie tak samo - jak chce się dowiedzieć jak było w przedszkolu - to się namęcze, żeby coś od niego wyciągnąć , zawsze ma inny temat, albo ważniejsze zajęcia, a jak "nie potrzeba" to nadaje bez przerwy - gaduła straszna: u mnie to samo buzia się nie zamyka małej opowieści o przedszkolu sa ,ale muszą to rozszyfrowywać bo w przedszkolu sa kotuski i Asia piesek

Helenamoze gosc juz mial dosc polskiej polityki.... dobrze, ze udalo sie zapobiec w zamachu - bo by zginelo wiele niwinnych ludzino a sluzby maja sie czym chwalic - w koncu nie zawsze im sie udaje mnie najbardziej rozwalaja "komisje sledcze ..." - co chwila to nowa ciekawe kiedy zorganizuja "komisje" w sprawie spitolenia niejakiej katarzyny w. dokładnie a te komisje to też kasa,za to się płaci co do Katarzyna W.to śmiech....jedna głupia kobiecina wyprowadziła w pole policje,prokuratora,sąd... a teraz siedzi gdzieś i sie opala

aneta to super,że córcia polubiła przedszkole

u nas nie ma sama kupowałam szczoteczkę i pastę

u nas też zbierają nakrętki....ja już wszystkich znajomych zaangażowałam ja muszę dzielić na dwie córy...w szkole też jest zbiórka

Ullamój wczoraj i dzisiaj lepiej w pożegnaniu ale widzimy rano dużą złość w nim, oczywiście staramy się bardzo go pozytywnie wspierać, jednak widać w nim złość a potem smutek jak go się zaprowadza i pyta się kiedy się po niego przyjdzie, smutne to ale mam nadzieję, że będzie lepiej może potrzebuje jeszcze trochę czasu na zaaklimatyzowanie trzeba być dobrej myśli...może jak załapie ,że fajnie sie z dziećmi bawić,będzie chodził chętniej

ja już mam niezłą kolekcję Emilkowych zdjęć z przedszkola...teraz zaczynają sie szkolne teraz czekam na Asi fotki,mam nadzieję,że jej to nie ominie

Daffodilagusia20112po Smoleńsku same wpadki były....śledztwo opieszałe i nie zakończone do dziś,zamiana ciał... a teraz sukces ja pamiętam tą akcję z agentem Tomkiem,też była podpuchano ale może teraz jest tak jak piszecie po prosty jakoś do tej pory zamachy i ich udaremnienia były gdzies tam,a tu na "naszym podwórku" Co do Smoleńska, to już kiedyś o tym pisałam, więc nie będę się powtarzać, ale zdanie mam nieco inne i nie wietrzę spisku w tym wszystkim. tu raczej mi chodziło o prace śledczych wiem,że na pewno nie łatwe zadanie mieli....ale dużo tych pomyłek popełnili

Daffodilagusia20112Yvoneja myślę, że mogło to mieć miejsce. szaleńców nie brakuje, szczególnie teraz kiedy nakręcona jest tak bardzo spirala nienawiści. a jeśli służby odniosły taki sukces udaremniając taki zamach, dlaczego mieliby się nie chwalić..niby tak tylko tak jakoś to wydaje mi się wyreżyserowane prędzej bym uwierzyła w jakiś zamach stany-gdzie cała organizacja planuje jest tych różnych grób bojowych-widać było to w 11 listopada w Warszawie a jeden samotny człowiek ??? ale może i tak było z tym chwaleniem to tak jak coś nie wyjdzie to cisza....a jak sukces to głośno o tym Ale to akurat leży w naturze człowieka, nikt się do porażek nie lubi przyznawać :) Mnie łatwiej uwierzyć w jednego szaleńca niż grupę szaleńców skupionych na rozwaleniu rządu :) w historii było trochę tych "samotnych" tylko tak jakoś -może błędnie wydawało mi sie ,że grupa więcej może,

może faktycznie samotny szaleniec...jak pisałam ,jakoś tak zawsze było to gdzieś tam ,a tu proszę i u nas ja może juz tak wszędzie widzę spisek bo ostatnio to cały czas ktoś widzi spisek,to zamach,to materiały wybuchowe na Tupolewie i mam już schizy

po Smoleńsku same wpadki były....śledztwo opieszałe i nie zakończone do dziś,zamiana ciał... a teraz sukces ja pamiętam tą akcję z agentem Tomkiem,też była podpucha no ale może teraz jest tak jak piszecie po prosty jakoś do tej pory zamachy i ich udaremnienia były gdzies tam,a tu na "naszym podwórku"

Yvoneja myślę, że mogło to mieć miejsce. szaleńców nie brakuje, szczególnie teraz kiedy nakręcona jest tak bardzo spirala nienawiści. a jeśli służby odniosły taki sukces udaremniając taki zamach, dlaczego mieliby się nie chwalić.. niby tak tylko tak jakoś to wydaje mi się wyreżyserowane prędzej bym uwierzyła w jakiś zamach stany-gdzie cała organizacja planuje jest tych różnych grób bojowych-widać było to w 11 listopada w Warszawie a jeden samotny człowiek ??? ale może i tak było z tym chwaleniem to tak jak coś nie wyjdzie to cisza....a jak sukces to głośno o tym

po ogłoszeniu wiadomości o planowanym zamach i jego udaremnieniu nasuwa mi się takie pytanie-czy to faktycznie miało miejsce?czy to nie wyreżyserowane przez rząd ??może miało to odwrócić naszą uwagę od istotnych spraw?może podnieść zaufanie do rządu?? co o tym myślicie???

polinaPrzesyłam Mikołaja z lisci, który powstał na świeczce i jest super lampionem pomysł w 100 % mojej córeczki :) pomysłowa masz córkę świetnie to wymyśliła

Daff fajne autka macie a fota wielkaaaaaaaaaaa

w biedronce ma byc konik wygląda solidnie Święta bogate w radość na drugiej stronie

moja córka (młodsza) też często opowiada bajki,albo bawi się i zmyśla historię czasem mówi mi ,że to na niby....a czasem opowiada jakby zdarzenie miało miejsce u takiego malucha to raczej bujna wyobraźnia,trochę wpływ bajek,sytuacji podpatrzonych,zasłyszanych-niż świadome kłamstwo,które ma na celu zafałszować prawdę wiadomo kontrolę nad opowiadaniami trzema mieć,aby nie było dziwnych spojrzeń w naszym kierunku sposoby z Pinokiem i rogami ,dobre z razie potrzeby wykorzystam

no jest spory i bieguny wystają za konia,więc nie należy do małych zabawek ale jest solidny,nie zauważyłam by się kiwał za bardzo siedzenie też szeroki no i drugie dziecko konika dosiada,a on dalej "na chodzie" musi być też odpowiednio ciążki...widziałam takie co potrafiły "zrobić fikołka"