
MagdaJ
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MagdaJ
-
Na Zaspe będę jechać, ale tam się troszkę pozmieniało. Można wejść przez sor albo przez główne wejście. Jest jeszcze wejście na sor ale ginekologiczny ale z tego co widziałam to drzwi maja zamknięte tylko dla karetek otwierają. Jak masz skurcze i poród szybko idzie to można od razu na ginekologiczny iść tam wypełnią kartę, a jak wywołanie czy badania to odsyłają piętro wyżej na założenie karty, mierzenie tętna i ciśnienia. Potem dopiero na ginekologie. Daj znać jak jest w innych
-
Jijana podobno teraz nie wywołują szybciej niż 10 dni po terminie. Tak ostatnio czytałam, ale jak zawsze wszystko zależy od lekarzy i szpitala. Lekarz do którego w zastępstwie chodzę mówił, że po tygodniu przechodzonym kierują do szpitala na wywołanie. Dlatego też chciałam pojechać do szpitala i się dopytać jak to wygląda faktycznie.
-
Keiira gratulacje z okazji urodzin córki i wszystkiego najlepszego w dniu Waszych urodzin:-) Świetna wiadomość, że poszło tak bezproblemowo i szybko masz co świętować :-)
-
Allana może właśnie nadszedł czas na Ciebie, tak może zaczynać się poród, a w zasadzie przygotowania organizmu do porodu. Goga śliczny chłopak i do tego tylko pozazdrościć takiego szybkiego porodu:-) Dawaj czasem znać co u Was słychać, oczywiście jak będziesz miała siły na pisanie :-)
-
Sytuacja na forum tego nie potwierdza:-) Pierwsza ciąża często jest przenoszoną, ale też nie każdy tak ma. Myślę, że to też zależy od predyspozycji i sposobu obliczania daty porodu. Ja wiem, że owulacje miałam później o ponad tydzień niż mi wyliczają ze wzoru więc teoretycznie i ciąża tydzień młodsza, ale termin obliczają standardowo.
-
Niestety czasem nie ma możliwości wyboru. Dla dobra dziecka albo swojego czasem trzeba i to przeżyć. Lekarze teraz też nie są tacy chętni w wywoływaniu porodu jeśli nie ma konieczności.
-
Goga wow, ale masz dużego chłopaka do tulenia:-) Wielkie gratulacje i super, że tym razem się udało :-) Zdrowia dla Was i odpoczywajcie.
-
Allana pierwszą ciąże miałam przenoszoną 2 tygodnie i ostatecznie wywołaną. Oprócz odejścia czopa i skurczy przepowiadajacych innych oznak nie miałam. Wody mi odeszły dopiero na trakcie jak mi położna pęcherz przebiła, a że byłam pod królówką i na leżąco ciągle to nawet nie wiem jak to jest. W sumie to czekam na rozpoczęcie porodu z wielką niepewnością jakby to było moje pierwsze dziecko:-)
-
Sama się zastanawiam jak to jest z sączeniem się wód i czy poznam, że to właśnie to. Podobno są testy w aptece na sprawdzenie czy to wody. Nadzieja wiem, że poród dużego dziecka jest przerażające, ale wcale nie musi być traumatycznym przeżyciem. Mój syn miał 4340g jak się urodził i sprawnie poszło mimo wywoływania. I dalej drugie chce urodzić sn o ile się da. Keiira, jakbyś jutro urodziła to byłby chyba najlepszy prezent, mimo pobytu w szpitalu :-)
-
Samo odejście czopa nie powinno być raczej problemem, przynajmniej do czasu pęknięcia pęcherza płodowego. Nie słyszałam, żeby to samo w sobie mogło być niebezpieczne, wszędzie czytam, że spokojnie z tym można chodzić nawet dłuższy czas. Ja się zastanawiam czy w poniedziałek albo wtorek nie pojechać do szpitala na ktg, żeby sprawdzili co z małą i pogadać jak to u nich wygląda z przyjmowaniem na wywołanie po terminie. Jednak każdy szpital ma swoje zasady.
-
Allana znam problem ze stopami, spróbuj zimnych okładów i nogi wyżej. Może nie zadziała to cudów, ale może chociaż trochę pomoże. Co do samopoczucia to się nie wyspałam przez kaszel. Rano mnie skurcze bardzo lekkie łapały nawet dość często. Miałam nadzieję, że może jednak coś ruszy, ale przeszło.
-
Mi lekarz powiedział, że tydzień po terminie mam się zgłosić po skierowanie na wywołanie. Co nie znaczy, że w szpitalu będą chętni, żeby to zrobić. Ostatecznie i tak lekarz na IP decyduje. Jak poprzednio rodziłam zgłosiłam się do szpitala zrobili mi ktg, usg i puścili do domu, zalecając żebym przyjechała za 3 dni. Cieszyłam się wtedy, że nie muszę tam leżeć. Jak wróciłam od razu jechałam po badaniach na trakt. Przy porodzie okazało się, że już zielone wody miałam, na szczęście małemu nic nie było. Czasami lepiej nawet na patologii poleżeć, przynajmniej pod kontrolą lekarzy.
-
Goga trzymam kciuki:-) Okinawa powrót do domu to super plany na walentynki. Nadzieja a na kiedy masz termin? Dobrze, że już wiesz kiedy ostatecznie będzie rozwiązanie. Nawet jak sama nie urodzisz to 21 już niedługo:-) Allana witaj. Też czekam na swój termin z utęsknieniem, a mam 2 dni przed Tobą. Jijana ja nie chcę czekać, aż do marca ale obecnie nic nie wskazuje, że urodze do terminu, a nawet dłużej :-/ U mnie plany na walentynki są takie, żeby w końcu poczuć się trochę lepiej, znaleźć chwilę dla siebie o ile syn będzie wyrozumiały. Najchetniej bym przespała ten dzień. M mi już wczoraj powiedział, że ma dziś urwanie głowy w pracy i może późno wrócić.
-
Goga dzidzia czeka na walentynki :-) współczuję jednak powrotu na patologie, męczyłaś się na darmo:-/ Moonik u nas na wszystkie problemy z pupą, choć właściwie ze skórą na każdą wysypke i odparzenia najlepiej działa kąpiel w lekkim krochmalu a potem olejek migdałowy, albo olejek gdzie w składzie na jednym z pierwszych miejsc jest olejek migdałowy. U nas właśnie był problem z pieluchami znanej marki, zaraz krost dostawał. Też polecam blog o którym pisze Liath, kosmetyki dla starszego z niego wybrałam i trzymam się cały czas, bez problemów i niespodzianek skórnych u syna:-)
-
Krysia jaki słodziak :-) Jijana ja nie miałam pomalowanych, teraz też nie będę miała. Co więcej ściełam już na maksymalnie krótko, syna jak nie umiał złapać piersi kazano mi po palcu strzykawką karmić, żeby nie zanikał mu odruch ssania.
-
Jijana 21 to raptem 4 dni po moim terminie, więc w zasadzie bez różnicy:-) jeszcze z moimi leniuszkami do rodzenia ( syn równe 2 tygodnie po terminie) to jeszcze przede mną możesz urodzić ;-) Dzięki dziewczyny za rady, spróbuję wszystkiego, żeby pozbyć się tego kaszlu bo to funkcjonować się nie da tym bardziej w ciąży. Ja się chyba umowie do lekarza i na ktg na poniedziałek o ile się uda. Po wczorajszym dniu jestem już przewrazliwiona co do ruchów małej.
-
Jijana ja nadal chora, młody zaraził i migiem wyzdrowiał. U lekarza byłam, przypisała coś innego niż brałam, ale jak to dla kobiety w ciąży płukanie gardła i leki homeopatyczne. Teraz to najbardziej kaszel mnie męczy, suchy i duszacy, więc słabo. Przez to chyba i mała inaczej się zachowuje niż zwykle. Już miałam jechać na IP bo jakoś słabo się ruszała i z długimi przerwami przez cały dzień. Troszkę jednak zaczęła się kręcić. Sama się zastanawiam ile nas nierozpakowanych zostało. Mi w teorii zostało czekać do niedzieli, ale mam przeczucie, że jednak to się przeciąganie.
-
Jerba dobrze Cię rozumiem, straszne jest uczucie jak nie możesz być przy chorym dziecku. Szczególnie, że wtedy potrzebuje dużo czułości. Jednak trochę nie masz wyjścia jak separacja:-/ Okinawa gratulacje :-) poród błyskawiczny dobrze, że w szpitalu już byłaś :-)
-
Jerba właśnie myślałam o Tobie, masz strasznie trudną sytuację:-/ nie masz możliwości pojechać do rodziny gdzieś, żeby przeczekać?
-
Gratulacje :-) Okinawa i Goga trzymajcie się jeszcze moment i będzie to za Wami:-) U mnie porodu nic nie zwiastuje, a 6 dni do terminu. No nic pozostaje czekać. Brzuch mnie tylko boli już od kaszlu, przeziębienie wcale mnie nie puszcza.
-
Jijana ja na swoim badaniu mam jedynie wynik ujemny i komentarz z pobranego materiału nie wychodowano... Skoro masz podane antybiotyki to niestety pewnie masz to paskudstwo. M faktycznie zapewnił Ci sporo emocji. Szczęście w nieszczęściu, że jednak nie poważna stłuczka, chociaż pewnie nieźle się wkurzyłaś.
-
Miało być korą dębu :-)
-
Jijana ja ze strzyżeniem swojego mam to samo, niemilosierny krzyk, płacz, a strzygłam go od początku sama. Ostatnio też się dziwiłam, że sąsiedzi policji nie wezwali bo to brzmi jak znęcanie się nad dzieckiem, aż M się śmiał, że powinnam kartkę wywiesic na klatce, że w razie płaczu to tylko strzyżenie i prosimy o brak interwencji:-) Od początku był bardzo kudłaty, pierwsze były nożyczki, ale teraz to tylko maszynka. Wizyta u fryzjera była raz i to traumatyczne przeżycie chyba dla każdego z obecnych w salonie. Jerba współczuję ospy, sama nie wiem co bym zrobiła w tej sytuacji. Jednak noworodek z ospa to słabe połączenie. Okinawa mi też się wydaje, że zrobią Ci ktg i wtedy zdecydują. Z tego co mi lekarze mówili to teraz nie są chętni do wywoływania porodu, robią to z konieczności, jak zdecydują, że jednak bezpieczniej będzie maluchowi poza brzuchem. Z resztą w tym terminie to już możesz rodzić miałabyś to za sobą :-) U mnie brak oznak porodu, jedynie złapała mnie taka niemoc, że najlepiej bym tylko spała. Chociaż może to przez przeziębienie. Syn oczywiście mnie zaraził, gardło mnie okropnie boli. Co do hemoroidów, to miałam po porodzie i mi pomógł żel intymny z którą dębu, przynajmniej mogłam siedzieć i nic nie swędziało, po jakimś czasie samo przeszło.
-
Kasia długo się męczyłaś, ale najważniejsze, że masz poród za sobą i już możesz się cieszyć córeczką :-) Gratulacje i życzę zdrówka :-)
-
Hej dziewczyny:-) Ja właśnie wróciłam z ktg i wizyty u lekarza. U mnie oprócz coraz większego bólu w podbrzuszu, napierania na miednice innych oznak zbliżającego się porodu nie widać, ani nie słychać. Kazał mi przyjść tydzień po terminie porodu po skierowanie na wywołanie jak nic się samo nie zacznie. Podłamałam się trochę bo nawet szyjka zamknięta a ja od wczoraj ledwo chodzę. Zgage też mam od dosłownie wszystkiego, nawet wody nie mogę się napić. Kasia współczuję i mam nadzieję, że jednak wyjdziesz niedługo rozpakowana. A do tego czasu odpoczywaj ile możesz.