
magda22
Użytkownik-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez magda22
-
Queen to byłaś szczęściarą, ale jak widać każda ciąża jest inna, póki co łączymy się w bólu, mam nadzieję, że niedlugo się poprawi nasze samopoczucie. Widzę zachcianki już są hehe Co do burczenia, to też właśnie są tak głośne i mocne, że gdyby ktoś tylko je usłyszał to by w życiu nie pomyślał, że to tylko u jednej osoby haha Ale cały czas mnie zastanawia czemu
-
I w ogóle jeszcze dość dziwna rzecz się dzieje cały czas. Z mojego brzucha ciągle dochodzą odgłosy burczenia, z tym, że cały czas, a ja kompletnie głodna nie jestem. Słyszę te burczenie nawet po tym jak zjem. Wiecie o co może chodzić?
-
Zaniepokojona a co u Ciebie? Jak się czujesz?
-
Kasia z tymi wymiotami to zależy od kobiety, każda ciążę przechodzi inaczej. Znam takie, które wymiotowaly cała ciążę, nie tylko pierwszy trymestr, również takie, które praktycznie cała ciążę nie miały nawet mdłości. Madziu ja też dziś nie mam siły wstać z łóżka, miałam parę spraw pozałatwiać, ale niestety nie dałam rady. Mi jest tak ciężko, to co dopiero kobietom, które zajmują się jeszcze dodatkowo dzieckiem. Wiki po to tu jesteśmy, żeby także o obawach czy smutach porozmawiać. Lepiej się wygadac :) Doskonale Ci rozumiem, że bardzo się teraz stresujesz, ale naprawdę najważniejsze, że fasolce nic nie jest. Zobaczysz wszystko będzie dobrze, musi być! Misia najgorsze jest to czekanie :( niby jeden dzień, ale w takiej sytuacji jest to jak wieczność.. Ale musi być dobrze, powiedziałabym żebyś się nie stresowala, ale niestety wiem, że takie słowa nic nie dadzą. Czekamy do jutra, trzymam kciuki i musi być dobrze! Wierzę w to Queen Witaj w klubie, mam to samo. Nie dość, że wszystko przyprawia mnie o mdłości, to jeszcze strasznie kręci mi się w głowie, słabo mi, a do tego wszystkiego nie dam rady wstać z łóżka. Jeszcze ciągle prawie wymiotuję. Ale musimy jakoś to przetrwać. Chociaż te tygodnie 8-12 słyszałam, że potrafią dać w kość, najgorszy podobno 9. Ale wiadomo, każdy przechodzi inaczej
-
Wiki jeju współczuję Wam, że musieliscie najeść się tyle strachu:( Sama czytając to co napisałaś bardzo się przestraszylam, ale najważniejsze, że z fasolka wszystko w porządku! Teraz dużo odpoczywaj Kasia mi też cały czas kręci się w głowie, wczoraj chwilę stałam i gdyby nie to, że akurat przy krześle, którego się złapałam, to nie wiem co by było. Z kolei ja w nocy meczylam się z mdłościami i strasznie wymiotowalam, dzisiaj też czuję się fatalnie.
-
Queen dobry znak, chociaż nie wiem czy bolesnosc jak na okres byłaby złym znakiem MadziaK tak to jest czasami z tymi farmaceutkami :p Dobrze, że przeczytałaś ulotkę. Wiem, że na uzupełnienie flory bakteryjnej dobry jest lactovaginal to preparat z paleczkami kwasu mlekowego. No i w ciąży chyba też można go brać
-
Kasiu po wizycie u rodziców daj znać czy powiedziałaś, czy jednak postanowiłas zaczekać Wiki ja też nie miałam takiej sytuacji, więc ciężko mi powiedzieć. Zaniepokojona ma rację, może spróbuj umowic się dzisiaj na wizytę, żebyś się po prostu nie stresowala.
-
Basiu to bardzo dobrze, że wszystko jest dobrze ;) My co do dziewczynki jednogłośnie Amelia, natomiast jeżeli chodzi o chłopca, to tak zgodni nie jesteśmy, ja bym chciała Olwier lub Ksawery, natomiast mój D chciałby Emil.
-
Mój narzeczony też hehe, nawet nie pozwala zmywac naczyń. Boi się nawet jak wstaje z łóżka, żeby powoli i delikatnie.
-
A wiecie już jak chcecie nazwac dziewczynkę/chłopczyka?
-
Tez myślałam, że tylko ja mam takiego lenia ale jak widać nie jestem sama Wszystkie chyba bardzo podobnie mamy wizyty Raczej nie ma szans niestety gdzie indziej, to znaczy humor u niej zazwyczaj taki i taki, raz się tak zachowuje wrednie, a po chwili zachwyca się moim "pięknym imieniem". Ale może wytrzymam, nie muszę widzieć jej codziennie, dobrze, że dużo badań zleca chociaż.
-
To może ja po prostu dramatyzuje, bo poczuje uklucie i już zaczynam się bać, a w sumie teraz wszystko tam się rozwija. Zazdroszczę Wam dziewczyny, że zapachy Was nie drażnią, bo to jest naprawdę masakra, prawie każdy zapach mnie denerwuje. Kasiu wiem, że nie jest to dobry pomysł chodzić do doktorki, od której muszę wysluchiwac jakiś tekstów, krzykow i do tego boję się zapytać o cokolwiek, na nic odpowiedzi nie mam, tylko jakiś krzyk i mówienie, że lekarzem nie jestem. Tylko tu na NFZ naprawdę jest ciężko, problem jest żeby założyć kartę dla kobiety, która chce tylko badać się kontrolnie, a co dopiero kobiety ciężarnej. Jedyna opcja jest prywatnie, tylko jest mi żal pieniędzy, jak wizyta u dobrego prywatnego koło 230/300 zł. A jednak po tym co się wydarzyło pod koniec września, wolałabym chodzić dość często. Ale zobaczymy, pójdę do niej z wynikami badań tego 21 marca. Jeżeli faktycznie wszystko będzie dobrze z ciążą to zastanowię się żeby pójść prywatnie.
-
Lekarz kazała dużo leżeć, w sumie jestem tak zmęczona, że nie mam ochoty z domu wychodzić z łóżka, takiego mam lenia, wczoraj narzeczony do mnie, żebym może chociaż do sklepu z nim pojechała, ale pojechał sam, masakra taki leń ze mnie ostatnio, że sama siebie nie poznaje. Wcześniej to na pełnych obrotach plus jeszcze cwiczylam bardzo dużo Dzisiaj tak sobie pomyślałam, że w sumie troszkę brakuje mi ćwiczeń, nawet w domu bym chętnie chociaż troszkę pocwiczyla, ciężarów bałabym się podnosić, ale lekkie cardio czy cokolwiek, mam też trampoline taka specjalna do ćwiczeń (nie jest wskazana w ciąży, bo można spaść chyba) ale nigdy nie spadlam, poza tym ma uchwyt. Takie moje małe marzenie, tylko jest strach. Boję się czy takie ćwiczenia by nie zaszkodziły, a dla mnie ważniejsze jest dziecko, niż moje potrzeby pocwiczenia sobie. Jeżeli ma to zaszkodzić, to pocwicze sobie parę miesięcy po porodzie, jak już dojdę do siebie. Zapytalabym ginekolog, ale ona jest jaka jest plus staroswiecka, dla niej ciąża to stan kiedy trzeba tylko leżeć, przynajmniej tak to odebieram, więc ze względu na to jaka jest boję się pytać. Jeszcze fakt, że poronilam, ale najprawdopodobniej po prostu chromosomy źle się podzielily i ja na to wpływu nie miałam.
-
Lekarz kazała dużo leżeć, w sumie jestem tak zmęczona, że nie mam ochoty z domu wychodzić z łóżka, takiego mam lenia, wczoraj narzeczony do mnie, żebym może chociaż do sklepu z nim pojechała, ale pojechał sam, masakra taki leń ze mnie ostatnio, że sama siebie nie poznaje. Wcześniej to na pełnych obrotach plus jeszcze cwiczylam bardzo dużo
-
Wiki hej ;) Dziękuję, tak teraz musi być dobrze. Hehe takie uroki ciazy, powiem Ci że mdłości łagodzi imbir. Mnie z kolei strasznie boli żołądek, piersi mam wrażenie, że mi wybuchna (w strasznie szybkim tempie rosną) a co do mdłości i wymiotów to mam w kratkę. Jeden dzień nie mogę przestać wymiotować, za to drugi prawie w ogole nie odczuwam mdłości. Bardzo dobre witaminki są, które biorę "prenatal uno" bardzo, ale to bardzo łagodzą nudności. Za każdym razem, gdy praktycznie po wstaniu zjem troszkę i wezmę tą tabletkę (na pusty żołądek lepiej nie brać) czuję się w miarę, natomiast jeżeli nie mogę zmusić się do jedzenia, co za tym idzie tabletkę biorę później, to się zaczynają wymioty nieopanowane. No i węch, prawie każdy zapach mnie drażni, wszystko czuję z daleka. Wczoraj tak bolało mnie podbrzusze, prawie jakbym miała @, do tego co jakiś czas czułam klucie. Tak zaczęłam dramatyzowac, strasznie się przestraszylam, że znów coś nie tak.
-
Bardzo Ci współczuję kochana, ale jesteś najlepszym przykładem, że nie można się poddawać. Jesteś bardzo silna, naprawdę bardzo mocno współczuję Ci tego co przeszłas, ale trzeba wierzyć. Cieszę się, że jesteś w ciąży i tym razem musi być dobrze, trzymam kciuki. Dopiero po 3 poronieniach badania? Jak dla mnie to powinny być już po pierwszym. Dobrze, że badania wyszły dobre, ale nie szukali lekarze dalej jakichś przyczyn? A jaka masz grupę krwi?
-
MadziaK to jesteś niesamowita szczęściarą, bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko się układa jak najlepiej A co do takich kobiet czy rodzin patologicznych, którzy nie powinni mieć dzieci to niestety życie takie jest. Znajoma bardzo chciałaby dziecko, ale niestety jest bezplodna i nie ma szans, a jest to kobieta naprawdę i przy kasie i dobra, pomocna, a najważniejszego mieć nie może, smutne to jest.
-
MadziaK tak sobie starałam się tłumaczyć, że jednak później w takim 3 trymestrze jest o wiele gorzej, na pewno tak jest, ale takie argumenty dochodzą później. Chociaż no każdy jest inny tak naprawdę. Jednak boli to i to. Ale musimy wszystkie być silne, jakoś czuję, że tym razem wszystko będzie dobrze, ale na innym forum, kobieta półtora roku po poronieniu zaszła w ciążę, widziała serduszko, a teraz znów poronila, jak czytam takie rzeczy to nie dość, że wczuwam się w ich ból to jeszcze mnie większy strach ogarnia. Z drugiej strony życie troszkę nie jest sprawiedliwe, niektóre kobiety tak bardzo chcą dziecka i wychodzą takie sytuacje, a niektóre napija się w klubie pójdą z pierwszym lepszym i zachodzą w ciążę. To znaczy dziecka życzę każdemu, dziecko to największy cud i skarb, ale jak niektóre poddają się aborcji, albo pala w ciąży czy piją to nie jest sprawiedliwe
-
MadziaK niestety bardzo dużo jest takich kobiet. Ja z narzeczonym bardo to przeżyliśmy, jak się dowiedzieliśmy, to staliśmy przytuleni i nie mogliśmy przestać płakać, ciężki był to okres, a niektóre kobiety tracą ciaze jeszcze później niż 10 tydzień i wtedy ból musi być ogromny, chociaż szczerze mówiąc, czy to 6 tydzień, czy 10 myślę, że boli tak samo. Nie słyszałam o tym, ze leukocyty tak mogą pójść w górę. Zaniepokojona bardzo mi przykro kochana, a robiliście badania wszystkie?
-
Oby ten plan wypalił hehe, gorzej jeśli wszystkie kobiety na to wpadły Kasia tym razem musi być dobrze Zaniepokojona przykro mi, że też znasz ten ból, ale masz rację nie ma co dać się zwariować. Teraz musi być tylko i wyłącznie dobrze MadziaK wiadomo nie zawsze, ale u większości kobiet tak się kończy, tylko niektóre ronia samoistnie w dniu spodziewanej miesiączki lub parę dni później, a niektóre jeszcze w pierwszym trymestrze, ale gdy już wiedzą o ciąży. Ogólnie to działa tak, że albo dlatego, że organizm traktuje to jako cialo obce, gdyż jest to dla niego nowe, albo też temu i to jest najczęściej, że chromosomy źle się podzielily i dziecko byłoby strasznie chore, po prostu jest to coś nowego dla organizmu i nie każdy wie jak się zachować. Lekarz, zresztą bardzo dobry, u którego byłam prywatnie, gdy okazało się że serduszko się zatrzymało, powiedział, że na pocieszenie mi powie, że w pierwszej ciąży bardzo często się to zdarza, w drugiej ryzyko poronienia wynosi bardzo bardzo mało, jest o wiele mniejsze. Natomiast w szpitalu, w którym miałam zabieg, lekarze i położne pytali mnie, która to moja ciąża, które poronienie, jak powiedziałam, że ciąża pierwsza, poronienie również, to wszyscy jak jeden mąż "jak pierwsza to to normalne, często tak się zdarza". Moim zdaniem jednak to głupota, że badania genetyczne zlecają dopiero po 2 poronieniu. Pierwsze niby normalne(wedlug nich), ale jeśli kobieta np ma jakieś problemy związane z genetyka to jak poroni i drugi raz, to jest to dla niej myślę koniec świata. Ja po jednym poronieniu nie mogłam się pozbierać parę miesięcy, to co dopiero mówić po dwóch. Chociaż mówią, że jesli się nie ma osób w rodzinie chorych genetycznie, to znaczy, że takich też się nie urodzi. Co do tej pierwszej ciąży i tego, że wtedy bardzo często dochodzi do poronienia, sama nie wiedziałam, nie miałam o tym pojęcia, aż niestety spotkało to mnie. Wtedy zaczęłam przeglądać forum, internet i to jest prawda, byłam aż w szoku jaki to jest gorący temat, ile kobiet to spotkało, nawet artykuły są o tym, że pierwsza ciąża często kończy się poronieniem. No ale najważniejsze, że w drugiej ciąży ryzyko poronienia bardzo dużo spada.
-
Temu przyjdę jeszcze przed jej przyjściem do pracy, bo trafiła się babka która nie umawiala, tylko powiedziała w jakich godzinach doktor jest wolę zaczekać te 30 minut, czy nawet godzinę, niż 4/5 godzin
-
Kasiu, ja w pierwszej ciąży, też widziałam serduszko i dopiero w 10 zobaczyłam że nagle nie bije, także dla mnie ten 8 tydzień to za wcześnie, boję się nakręcac, choć troszkę już się nakręciłam. Wtedy cały czas gadałam do brzucha i glaskalam, a teraz boję się tego, bo to jeszcze bardziej przywiązuje. Ale musimy wierzyć, że będzie dobrze. Podobno bardzo często kobieta roni pierwsza ciążę z tego względu, że to nowe obce, kolejne zazwyczaj są szczęśliwie donoszone i rodzą się zdrowe dzieci, także musimy być dobrej myśli
-
Ja to sama jestem w szoku, że tak mi poszło w brzuch, nie wiem czy ta woda tak się nazbierała, czy o co chodzi, ale też myślałam, że jeszcze za wcześnie żeby było widać cokolwiek a jak u Was z piersiami? Bo mi tak się powiększyły przy czym tak mnie bolą, praktycznie ciągle mam wrażenie, że mi zaraz je rozerwie, a jutro dopiero 8 tydzień. Ja mam wizytę kolejna 21 marca i nie mogę się doczekać. Doktor podobno przyjmuje od 12:30, więc przyjdę na 12, mam nadzieję, że znów tyle godzin czekać nie będę, bo to jeszcze gorzej wpływa na stres
-
Ptysia to super, że widziałaś serduszko i że sie uspokoiłas, że wiesz, że jest dobrze! I oczywiście będzie jak najlepiej :* Mi też wywaliło brzuch, spodnie do których musiałam nosić paski bo ze mnie spadały teraz są dobre
-
Madziu dobrze, że nic Ci się nie stało. Dobrze by było, gdyby wymioty Cię ominely. Mam nadzieję, że mi po pierwszym trymestrze przejdą A co do znajomej, która nie używała dezodorantu to lekka przesada, zawsze można używać po prostu bez alkoholu. Nie możemy popaść w paranoje, a to czy kobieta używa dezodorantu czy nie to wątpię, że ma to jakiś wpływ na dziecko, to nie picie alkoholu. Ale no każdy ma tam jakieś swoje racje