MamaRobercika
Użytkownik-
Postów
27 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MamaRobercika
-
A wy macie już jakieś zakupy za sobą?
-
Właśnie porównuje sobie to z syna ubraniami i jaram się jak głupia że dzidzi będzie takie malutkie i że on też taki był.
-
A jak Robert nie chciał jeść ziemniaków to mówiliśmy że on nie jada swojej rodziny.
-
My na syna mówiliśmy kartofelek i teraz tez często mówimy do niego kartofel. A dzidzi nazywa się póki co drugi kartofel lub kartoflowa. Bo ziemniaczki kielkuja i się rozmnażaja a mój mąż mówi że jesteśmy rodzinką ziemniaczkow. Może jak dowiemy się jaka płeć to znów coś wymyslimy.
-
Każdy ma do tego inne podejście, ja bym pewnie nie wysłała zależy na co byłby chory. Jak złapał by jakąś ospe czy cos to bym go wygoniła gdyby była taka możliwość ale już kataru czy kaszlu to ja się nie boję, napewno bym się z nim nie całowała ale żeby odrazu miał iść gdzie inaczej spać to już według mnie była by zbytnia nadgorliwość, ale wiecie jakie ja mam ogólnie podejście do tego.
-
-
Ja jeszcze nie znam płuci ale na aplikacji zaznaczyłam imiona które mi się podobają
-
Hazal ja planuje do końca grudnia pracować a potem iść na l4, ale zobaczymy jak w praniu wyjdzie. Z synem siedzialam 3 ostatnie miesiace i myślałam że zwariuje. Powiem szczerze że czuje się bezpieczniejsza pośród ludzi. Wtedy siedzialam od rana do wieczora sama w domu do tego mieszkaliśmy na odludziu, jakby mi się słabo zrobiło czy coś to nie za fajnie a gdzieś pomiędzy ludźmi zawsze ktoś zauważy. Co prawda mąż dzwonił co jakiś czas kontrolnie ale też nie może tak w pracy z telefonem siedzieć. Teraz np była sytuacja z żoną brata męża, ma 23l. dostała wylewu do mózgu w domu, prawdopodobnie leżała na podłodze kilka godzin około 9 bo odnalazł ja jak wrócił z pracy, jest w szpitalu i już coraz lepiej ale uszkodzeń mózgu już się nie cofnie. Gdyby poszła do pracy tego dnia i osunela się w pracy to natychmiast byla by w szpitalu szybsza reakcja może uratować komuś zdrowie a nawet życie. Nie jest w ciąży poprostu wzięła sobie wolne i jemu nie powiedziała nawet że zostaje w domu. Ja teraz siedzę sama w domu z dzieckiem 2 letnim i niech nie daj Bóg zemdleje już nie mówię o czymś poważniejszym to co wtedy. Mąż wraca koło 18 do domu. Czasem dzwoni ale dopiero koło 12. Nawet nie chce myśleć o tym co Robert w tym czasie może nawiwijac i sobie zrobić. Potrafi otworzyć drzwi okno wszystko. Ale już nie długo i idzie do przedszkola wiec przynajmniej o niego nie będę się martwić.
-
Ja aktualnie mam teraz urlop i siedzę w domu z synem, ale od 8 sierpnia wracam normalnie do pracy a on do przedszkola. Co prawda miałam jakieś plamienia dwa nie wielkie ale u mnie powiedzieli że to normalne i czasem się zdarza. Jakby się powtórzyło jak wrócę do pracy to wtedy pomyślę nad zwolnieniem czy to nie od pracy. Wczoraj Robert mnie w brzuch kopnął na basenie, później z dobre 10min trzymał mnie coś jakby skurcz, nie zbyt bolesny ale brzuch był twardy. Dzidzia się wczoraj trochę powiercila na wieczór wiec jestem spokojna że nic jej nie jest. Zauważyłam że czuje tylko wtedy gdy jest po prawej stronie. A wczoraj było tak że oglądałam film z mężem i akurat się na prawej położyłam wiec musiałam ktosia jakoś nacisnąć że zareagował.
-
no i plus 2 wizyty USG, one nie są w ramach wizyt u położnej tylko dostaje skierowanie. bo położna USG nie robi. Mam nadzieję że uda mi się wyłudzić skierowanie też na 3 usg.
-
Ja mam co 4 tyg, ale nie wiem czy równe 4, napewno plus minus kilka dni zawsze jest bo czasem 4 tyg wypada na weekend. Tyle mam darmowych, ale nie potrzebuje nigdzie chodzić dodatkowo, jakby się coś działo to bym poszła. Na koniec będą czesciej i tak.
-
pewnie ze mógł się pomylić, nie martw się , wogole to pierwsze słyszę takie pojęcie jak za mała macica.
-
Według tego kalkulatora aktualnie mam niedowage. Bo 64. Dziś rano było dokładnie 63,9. Ale czasem mam 64,1. Wczoraj było nawet 63,5 po czyszczeniu.
-
Misia to Ty już prawie polowkowe będziesz miała. To i brzuszek pewnie spory. Ja wsumie nigdy nie byłam szczupła i jestem dość niska bo tylko 160cm. Dlatego mimo iż brzuszek już ciut urósł to nie widać tego tak, wyglądam jakbym trochę przytyła. Chyba że akurat mam wzdęcia to wtedy wygladam jak ciężarna. Wsumie to cieszę się tym ze jeszcze nie przytylam aż tak bardzo i brzuch nie jest ogromny bo wiem że za parę tygodni zacznę tyc po pół kilo tygodniowo. choć mimo wszystko modlę się by tak nie było.
-
Tylko że ja nie mam trybu siedzącego, staram się być aktywna. Teraz faktycznie mam urlop więc więcej siedzę niż zwykle ale bez przesady. Wczoraj też nie nosiłam nic ciasnego bo przez brzydka pogodę nie wyszłam z domu i cały dzień w koszulce i dresowkach przechodziłam. Ubralam się dopiero koło 15 jak mąż wrócił z pracy i poszliśmy z synem na basen. Ale czytałam trochę o tym. Bo ogólnie to ja już się tak obudziłam z tym rozstepem na lewej nodze i on w byla właśnie jakby bardziej spuchnieta. Mialam też parę dni zaparcia o wczoraj mnie czyściło. Ja tak od początku mam ze parę dni wogole w potem pół dnia w toalecie i 2kg mniej. A na tej nodze co była spuchnieta bardziej , spałam całą noc, ktosiek jest po prawej stronie i mi wygodniej na lewym boku leżeć. A czytałam że spanie na jednym boku też ma znaczenie. Dziś już o wiele lepiej właściwie to w normie ale rozstep został :(
-
Pytanie za 100 punktów. Od czego mogą puchnąć nogi? Dziś mi spuchly i nie mam pojęcia czemu. Zrobiło mi się pęknięcie skóry z tyłu na łydce tak pod kolanem. Coś ala rozstep tylko tak do krwi miejscami. Miala któraś z Was coś takiego?
-
Gizel ja jem to co mam w lodówce :) owoce, warzywa, jogurty. Aktualnie ugotowałam sobie jajka. Staram się unikać słodyczy i słonych przekąsek, dziś wtrynilam paczkę lays z zieloną cebulką i zjadłam Kinder bueno. Teraz mam wyrzuty sumienia że będę gruba.
-
Jestem w takim razie jakimś odmiencem bo ja śpię bez stanika i nie wyobrażam sobie inaczej, wogole gdy tylko mogę chodzę bez biustonosza, calymi dniami chodzę bez i mnie właśnie tak piersi nie bolą. Pamiętam jak przy synu przy kp nie raz spałam bez bo było mi tak lżej a potem mokre plamy pode mną. Ale faktycznie jak już to lepiej w sportowym mi było.
-
A łóżeczko dokładnie mam Gonat
-
Ja miałam komode ale szczerze mówiąc to ja praktycznie od początku korzystam z gąbki i kładę ja gdzie popadnie i gdzie mi akurat wygodnie, na komodzie jakoś mi tak nie wygodnie było, za wysoko ona była dla mnie. A gabke mam z jysk, u nas ten sklep się inaczej nazywa ale asortyment ten sam. Teraz muszę kupić nową gabke bo Robert swoją przetargal jak dorwal gdy materiał był w praniu.
-
co myślicie o czymś takim? islandka wystawiła na forum ze odda za darmo, myślicie że się przyda? wiadomo będzie trzeba wyprać. Napisałam że jutro zabiorę. Mam niedaleko.
-
Przy synu jakoś od początku wiedziałam że będzie syn mimo iż liczyliśmy na córkę i każdy mówił że będzie córka. A teraz przeczucie mówi mi że córka ale nie chce się nakręcac żeby nie być rozczarowana.
-
U mnie termin na 17 Stycznia, mi to w sumie termin obojętny. Ogólnie liczyłam że uda sie na grudzień no ale los chciał że dopiero na Styczeń termin. Ja mam łóżeczko po synu z Ikea szare z szufladami, jestem zadowolona a teraz jeszcze kupilam sobie kołyske, a raczej kosz Mojżesza. Wyjdzie w praniu czy ten kosz będzie używany. Bo kupiłam po to by dziecko za dnia spało w salonie, będę mieć na oku cały czas.
-
Tak patrzę na Twój suwaczek że między nami tydzień różnicy jest. Ja będę na usg w 20t4d. Ty nie za wcześnie będzie mieć usg? Czy suwaczek źle pokazuje.
-
Ja dziś miałam wizytę, słuchałam dziś serduszka przez detektor 150-160 aż się wzruszyłam, Nie było mojej położnej wiec badań prenatalnych nie omówiłyśmy :( badania moczu i krwi są ok. Mam strasznie niskie ciśnienie bo tylko 99 i pewnie dlatego te bole głowy. magdaness to u Ciebie to jeszcze rzadziej niż u mnie są wizyty. Kolejna mam w połowie sierpnia z położna. U nas są co 4 tygodnie. Mam juz termin usg połówkowego na 3 Września. Więc mamy zbliżone terminy :)