Skocz do zawartości
Forum

esterabs

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez esterabs

  1. Witajcie , ja juz od 5.00 na nogach.Wstałam T zrobić kanapki do pracy i jak poszedł szkoda mi było sie położyc znow spać, bo chcialam sobie posprzatac łazienke. Nie pisałam Wam od tygodnia wprowadziłam w domu grafik sprzatania(codziennie kazda z nas po kolei ma dyzur w kuchni,czyli co 4 dni ; co dwa dni myjemy podłogi-tzn ja myje tez w te dni co nikomu nie przypada mycie z uwagi na to ze Dawid juz pelza po calym domu i co sobote gruntownie myjemy lazienke).Narazie sie sprawdza, nie ma docinkow w stylu "czemu znowu ja" "czemu tamta tego nie moze zrobic" itp.Kazdy ma swoj dzien i wie co ma robic.Grafik wisi na lodowce,wiec nikt nie zapomni.Oby sie to utrzymalo. Jade zaraz na zakupy,przy okazji zobacze czy nie ma promocji na wieksze opakowania pieluch, bo dostalismy od świadkow w prezencie GIFT CART do jednego z wiekszych sklepów.Moze akurat cos bedzie. Ok koncze bo Dawid sie obudził. MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM ZYCZĘ
  2. A ja dzis dostałam paczuszke z Polski od mamy, a w niej książeczke wodoodporna dla Dawidka i kolczyki z naszyjnikiem dla mnie,ucieszylam sie bardzo bo dawno nic nie dostalam z bizuterii. Dawidek juz spi ,wiec mam troszke czasu dla siebie , ale nie duzo , bo on coraz wczesniej sie rano budzi...Dzis padal u mnie caly dzien deszcze , ale goraco bylo nadal. monica daj znac jak poszlo.
  3. margaretko rzeczywiscie nieprzyjemna sytuacja,pamietam niedawno tez pisalas chyba o dywanie jak dobrze pamietam...nie wiem co doradzic, może najlepiej byś przeczekała aż emocje opadną, bo wiesz pod ich wpływem mozna zrobic cos co sie potem żałuje... Italko , monisiu gratulacje z okazji nastepnego pełnego miesiaca dziewczynek waszych lampononko ja pisałam co miesiac , bo w sumie my chodzilismy co miesiac , ale dlatego,że nam sie przesuwaly szczepienia, raz choroba raz plesniawki , wiec w ksiazeczce mam wizyty w kazdym miesiacu , dlatego xle skojarzylam,sorki ;)
  4. Monika trzymam mocno kciuki,bo wiem jakie to wazne, ale wiem,że Ci się uda.POWODZENIA
  5. lamponinko dla Ciebie informacja: -narodziny HBV -2 mies HBV,DTaP,POLIO,HIB,PCV -4mies DTaP POLIO HIB PCV -6mies DTaP, HIB HBV PCV -12 mies MMR HIB DTaP VARICELLA POLIO PCV troszke przesadziłam z tym " co miesiac"
  6. wona26 ja jestem Estera tak jak monica mieszkam w Stanach.Dawidek urodzil sie 18 lutego,11 dni po terminie.To moje pierwsze dziecko , ale mieszkam z trzema córkami mojego T i jego 3-letnia wnuczka ;) W Polsce mieszkalam na slasku , ale mam dalsza rodzine pod Poznaniem w Śremie.
  7. J.anna gtaulucja dla arturka z okazji pierwszego ząbka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  8. KEJRANKO moj Dawid tez jest zupelnie inny , wszyscy mowia ze to ten skok rozwojowy , wiec czekam ...az mu przejdzie marudzenie,choc od dwoch dni (odpukac) narazie jakby poprawa... lamponinko u mnie szczepienia sa narazie co miesiac od narodzin.
  9. magduskahejka dzieciaki mi się pospały,mam chwilkę dla siebie,już kawulca zaparzyłam i tradycyjnie do kompa nocka u nas spokojna,Bartek raz się obudził i zasnął przy butli,także luzik:]Kejranko,witaj kochana:]]Współczuję Ci strasznie.......:[[[Jakoś sie powoli,powoli przyzwyczaisz,poznasz miasto..Zobaczysz,że z czasem będzie lepiej:]]A Hania taka mała spryciula,mówisz,hihi?? Nie denerwuj się tak wszystkim,powoli,powoli,z każdym dniem bedzie lepiej:]Do wody pewnie też z czasem się przyzwyczaicie:]Umówisz się z Agą,na pewno Ci pomoże odnalezs się w nowym miejscu,zobaczysz:] wona,Twoja córeczka jest przesłodka a Ty jesteś bardzo ładną kobitką;]]]I wcale nie widac,że dziecko urodziłaś,taka figurka,hoho Rzeczywiście masz wredne baby na oddziale,wiesz,co z tym grafikiem to postąpiły jak świnie,wiedząc że masz małe dziecko....brak słów:// Mój Bartek tez sam w leżaczku siada,hihi,śmiesznie to wygląda Ulcia,ja też mam wesele 21 sierpnia,hehe:]Pochwal sie koniecznie sukienką,ja jak się ubiorę w swoją i założę swoje szpilki 11,5 cm(hihi)to też Wam wkleję fotkę Miłej zabawy kochana!!:] esterko,więc wiesz jak sie czuję....Mam dokładnie to samo,jak piszesz-stres i nerwy bardzo mi nasilają chorobę,jest to okropna przypadośc.....:[[[[[Dobrze,że wyjazd i zmiana miejsca pomogły w Twoim przypadku:]Wybieracie się gdzieś w podróż poślubna?;D Marmi,ale Ci ładnie Zosia śpi,super Słuchaj,a może ona ma skok rozwojowy?...Hmm,mogą jej i dziąsełka dokuczac mimo tego,że nie spuchnięte.Mojemu Bartkowi strasznie dokuczają pcha całe rączki do buzi,tak go chyba swędzą,masakra!!Cały dzień ma rączki w buzi dosłownie a jak nie rączki to grzechotki A pokarm pewnie z nerwów Ci się nie pokazał,mam nadzieję,z etaka sytuacja sie już nie powtórzy:]Ps.BARDZO LUBIĘ TWOJE POSTY I CZYTAM JE ZAWSZE lamponinko,co tam u Ciebie??:] Miłego popołudnia dziewczynki magduska moja podróż poslubna to dom ;) Napewno nigdzie nie pojedziemy w najblizszym czasie , może w przysłym roku do Polski jak sie uda załatwić wszystkie moje papiery,bym była tu legalnie
  10. magduska chcialam ci tylko powiedziec ,ze rozumiem cie w 100% jesli chodzi o zespol jelita drazliwego, mam to samo. zaczelo sie jeszcze jak bylam w technikum i potem jak juz pracowalam postanowilam isc z tym do lekarza i okazalo sie ,ze to wlasnie to.Na początku brałam tabletki , ale jakos mi nie pomagaly,wiec przestalam brac.No i meczylam sie ,starsznie sie u mnie nasilalo po wiekszym stresie...Jak przyjechalam do Ameryki to dlugo tego nie mialam ,az bylam w szoku , mysle,ze to przez to,ze tutaj calkiem inaczej jem .Ale nadal przy wiekszym stresie pojawia sie te choróbsko...
  11. j.annana nocce w pracy I najlepsze jest to ze dzis nie pospie wczesniej jak o 15stej bo na 9 jedziemy do lekarza i nie chce juz artuira do tesciowej z powrotem zawozic, wole z nim pobyc mimo ze wiem ze nie da mi pospac i przespie sie dopiero jak b wroci z pracy. A u ciebie ktora godzina esterabs? 23.56 :)
  12. Aniu Ty dopiero wstałaś czy w pracy jestes na nocke? Bo ja zaraz sie klade dopiero ;)
  13. j.annaesterabs, to na pewno skok rozwojowyVI miesiąc Między 22 a 26 tygodniem życia u niemowlęcia pojawia się tzw. lęk separacyjny. Dziecko odkrywa odległość, jaka dzieli go od mamy i taty, co może budzić w nim ogromny lęk, stąd wybuchy płaczu, gdy któreś z rodziców znika z pola widzenia. Maluch może stać się lękliwy i nieśmiały wobec obcych. Lęk separacyjny może objawiać się również zmniejszeniem apetytu, snem przerywanym krzykiem czy dziennym marudzeniem. Dziecko zaczyna zauważać, że niektóre sytuacje są ze sobą związane, obserwuje dziwne ruchy osób w jego otoczeniu. Protestuje gdy rodzice wychodzą z pokoju. Podczas zabawy potrafi skupić uwagę na drobnym szczególe – na tym etapie dzieci wydają się wprost zafascynowane wszelkimi metkami przy zabawkach. Niemowlęce skoki rozwojowe - strona 2 - Kobieta - Serwis dla kobiet - WP.PL Identyczny opis mojego dziecka Aniu,a te metki to strzał w dziesiątkę.Dziękuję
  14. Jeszcze raz serdecznie wszystkim dziekuję za życzenia. Dziekuje. Na prywatnym watku sa zdjecia
  15. Dziewczyny ja nie wiem co sie stało z moim dzieckiem, dawid chce cały czas być na rękach,ewentualnie jak na łózku to obok, nie chce iśc do innych ludzi ,nawet których zna. Myśle,ze to ten skok rozwojowy ,ale to już jakis czas trwa...Nie wiem co robic???Jak sie zachowac???
  16. magduska wszystkiego najsłodszego dla Bartusia ! martita dla Mikusia także samych najlepszych rzeczy!
  17. j.annaNa wstępie mojego postu chciałam powiedzieć, że nie uważam żeby bycie kurą domową było czymś złym. Byłam nią przez całe 20 tygodni urlopu macierzyńskiego i wiem, że nie jest kolorowo, bo zdaniem mojego B nie chodząc do pracy moglam sie przecież zajmować domem, dzieckiem i NIM w 100%, wszystko było na mojej głowie bo przecież B PRACOWAŁ = przynosił pieniądze (oczywiście to że ja również dostawałam kase to poszło na dalszy plan ). Esterabs, Ciebie to nie rozumiem, w szoku byłam jak przeczytałam, że nawet Twoja psaierbica (tak to chyba sie nazywa?) nie potrafi nawet podpaski wyrzucic do kosza... Podziwiam Cie naprawde że to znosisz. Myślę, że za dużo bierzesz na siebie, to co ta dziewczyna robi (bo wie ze po niej posprzątasz) to juz nie tylko brak szacunku ale graniczy z poniżaniem, bo sprzątanie po kimś takich rzeczy jest poprostu ochydne. Btw, gratuluję ślubu. K@chna, Ciebie tez podziwiam ale to juz pisalam jak w ciazy bylysmy; fakt ja tez sie od ludzi odcielam jak bylam w domu non stop na macierzynskim, w glowe mozna dostac, tylko rodzice, B i tak w kolko te same osoby.. trzeba czasem wyjsc do ludzi. Kura domowa to tylko brutalne okreslenie, jak wolisz to mozemy uzywac okreslenia "pani domu" Kejranka -z Wiką miałam własnie bujanie i to na stojąco trzeba jąbyło tarmosić to był koszmar i powiedziałam żę teraz niepopełniętego błędu i nieprzyzwyczaję dziecka do bujania, bo tak naprawdę to jest wasze przyzwyczajenie a nie potrzeba dziecka, teraz tak piszecie żę one tego potrzebują bo sąprzyzwyczajone to potrzebują a jak zaczynałyści to robić to skąd wiecie czy dziecko wolało bujanie czy wolało święty spokój i wyviszenie do spania, poprostu raz, drugi, trzeci dziecku się pokarze i się przyzwyczaja do tego, takie jest moje zdanie moje również :) cieszę się, że chociaż Ty sie ze mną zgadzasz. Mamy taki sam schemat usypiania i rownież nie czuję że to coś złego. Agnieszkab a kto kogo z błotem mieszał ??? margaretko a ja wyczytałam w pewnej mądrej książce "Pierwszy rok życia dziecka", że właśnie 7 miesieczne niemowle uczy sie manipulacji ludźmi i chyba to zauważalm u Artura (czasami). Są takie chwile, że płacze i wiem że cos jest nie tak, łzy mu lecą i robi sie czerwony na buźce, ale są też takie, że tylko krzyczy albo wydaje s siebie dźwięki o bardzo wysokim tonie, lezki nie lecą a on krzyczy z 10 sekund, potem chwila ciszy- czeka az ktos sie zjawi. Jak sie nikt nie zjawi to znow krzyczy i za chwile znow cisza bo czeka czy ktos przyjdzie. Jak przychodze to sie cieszy ale lez nie było wiec to chyba tylko krzyk :\ Wiem że chwile z dzieckiem są najwazniejsze, przyznam sie, ululałam Artura w weekend kilka razy na popoludniową drzemkę zuypełnie nieświadomie, poprostu zasnął przy mnie jak leżeliśmy w łóżku. Ale wieczorem i tak bedzie sam zasypiał. dziewczyny, ja osobiscie wiem że male dziecko mamy potrzebuje, zaczęło sie od tematu usypiania dzieci a niektore z was idą dalej pisząc oczywiste rzeczy o przytulaniu dzieci itd. Jestem pewna.,że każda z nas to wszystko wie :/ JA TEŻ. I PRZYTULAM SWOJE DZIECKO TAK CZĘSTO JAK TYLKO MOGĘ. anusiaelblag widzisz kasa nie jest najważniejsza ale mając małe dziecko jest wazna, nie ma co sie oszukiwać. A mając 2 tym bardziej.. Ja też nie lubie zostawiac mojego dziecka z innymi ale MUSZE i to wcale nie znaczy ze mi serce nie pęka. Moj system pracy polega na tym że pracuję 14 dni w miesiącu po 12 godzin (albo od 8-20 albo od 20-8), średnio 4 nocki w miesiącu muszą być, Oczywiscie wole isc na noc bo ani sie nie narobie ani nie stracę za wiele bo Artur w tym czasie śpi. Ale teraz chcemy mu kupic porządną huśtawkę, nowy fotelik samochodowy, wielką miche do kąpania, niedługo pomyśle o jakimś pchaczu to też z 200 zł będzie kosztował a kasa na ziemi nie leży, sama wiesz. Na same mleko, soczki i deserki (bo zupki przeważnie gotuję sama) idzie z 300 - 400zł na miesiąc a jak juz jestem w dziecięcym to muszę jakaś zabawkę kupić bo sie powstrzymac nie umiem. Niestety taka jest rzeczywistośc, pracować trzeba, zajmować sie domem też, nie ma lekko. MARTITA JA UWAŻAM ŻE KOŁYSANIE I BUJANIE, PODOBNIE JAK KEJRANKA, ze to jest potrzeba niektorych mam. Kejranka wie z doświadczenia jak to jest z takim lulanym dzieckiem. Życie płodowe juz sie skończyło. .. ojj bedziecie plakac mamuski jak wasze dzieci osiągną wage z 15 kg i bedzie je trzeba bujac, wozić i lulać zeby zasnęły co do marchewski to u nas też jest uczulenie. .. Lamponinko z tego co piszesz wynika ze próbowałaś usypiać dziecko nie lulając go przy tym ale sie nie udało. Mi sie udalo i jestem z tego dumna ze nie rośnie mi rozpieszczony maruda. A do fryzjera bym dziecka nigdy nie wziela bo tam sa opary z farb itd no chyba ze chodzisz do malutkiego salonu ulka bardzo ładnie wyglądałaś :) j.anna ja Ci to spróbuję wytłumaczyć ,może mi sie uda...;) zdecydowałam się na zycie z T. i autoamtycznie zaakceptowałam,ze ma on 3 córki dorastające ,wiec liczyłam sie z problemami.To z T bede zyc i to z nim ustalam jakie ma byc nasze wspolne zycie.Jego córki sa jakie sa , ja mało zmienie w ich postepowaniu ,skoro mało słuchaja własnego ojca.Mój T pracuje całymi dniami ,wraca pózno ,wiec nie widzi wszystkiego co sie dzieje w domu , a trudno,zebym mu po jego powrocie mówiła co która zrobiła nie tak ,jesli chodzi oczywiscie o takie przyziemne sprawy. Oczywiscie zwracam mu uwage jak musiałam kolejny raz cos zrobic po dziewczynach. To jest tez moj dom i problem lezy w tym,że ja chce miec czysto i nie moge czekać aż łaskawe panny zaczną cos robic, bo są wakacje i wszystkie budza sie dopiero o 14.00 po poludniu! A cała noc zdążą nabrudzic.Ja dla własnego lepszego samopoczucia sprzatam to co mnie denerwuje jak jest nie zrobione. Tymabardziej ,że moj Dawid teraz zaczał wychodzic z naszego pokoju i pełzajac po mieszkaniu zbiera juz nie tylko wszystkie brudzy ale i wkłada do buzi to co leży na ziemi...wiec i dla bezpieczenstwa mojego dziecka chce by było czysto.Jak maja w pokojach mnie nie interesuje , bo tam nie przebywam. Poprostu j.anna nie da sie ich zmusic do sprzatania,ich jest trzy i kazda zwala na inna robote ,a w efekcie zadna nie sprzata. Ale już nie robie wszystkiego za nie.Wyprane i wysuszone pranie zostawiam w duzym pokoju tak jak wyciagne z suszarki,a kiedys ukladalam i segregowalam je... W czwartek popołudniu pozmywałam naczynia i z uwagi na to ze byłam zrobic paznokcie na slub(pomalować) to nie chciałam ,by mi sie to zniszczyło i juz nic w kuchni nie robilam, musialybyscie widzic kuchnie w piatek przed slubem,ale mialam to totalnie gdzies ,bo wiedzialam ze po "ceremoni" one wracaja do domu a ja nie...Chcialy wyjsc do kolezanek i dostaly ultimamtum od T ,wyjda jak wysprzataja kuchnie .Wieczorem jak wrocilismy kuchnia lsniła...Staram sie coraz czesciej zwracac uwage jak czegos nie zrobia , ale sek w tym,że jak bezposrednio nie widze która coś zrobiła i powiem ogólnie to to zostaje bez echa... Wiec wiesz j.anna one za niedlugo pozakadaja swoje domy , a do tego czasu musze przetrzymac.Niestety zgodziłam sie na taki scenariusz, a nie zmienisz kogos kto całe zycie taki był.Tymbardziej,ze były nauczone,ze wszyscy sie nad nimi litowali,ze takie fajne trzy dziewczynki zostawione przez mame jak były takie malutkie....tylko,ze już teraz mało kto tak reaguje, bo one sa prawie dorosłe ...
  18. oki dziewczyny , mnie nie bedzie juz dzis bo szykuje sie na slub...jeszcze4 godzinki...
  19. Ja też mojego Dawida usypiam wieczorem na moim łóżku, bo sam nie zasnie w łózeczku i dopiero jak twardo śpi przenosze go. Czasem sie przebudzi i jak mnie nie ma zaczyna pojękiwać, gdybym sie nie pojawiła zacznie płakać , ale jestem zawsze w pokoju i wtedy kłade sie obok i natychmiast zasypia, więc mam dowód ,że moje dziecko mnie potrzebuje.Kołysałam go jak był mniejszy , teraz tego nie robie , bo wystarczy mu widocznie jak jestem koło niego.Nie uważam ,ze to źle,że sam nie zasypia, bo jest malutki przecież... Chociaż jestem z nim cały dzien i Dawid nie odstepuje mnie na krok , ma taki okres ,ze chce byc wciaz na rekach lub bardzo blisko mnie i jak zasnie na te pól godziny czy godzine w ciagu dnia musze nadrobic to co nie moge zrobic kiedy on nie spi i czasem czuje sie naprawde zmeczona to nie mam serca nie poswiecac uwagi dziecku tyle ile trzeba. To nie prawda,że jak sie siedzi w domu to sie ma super zycie...Ja od skonczenia szkoły pracowałam non stop 7 lat calymi dniami i też mialam na głowie cały dom i przez pare lat pierwszych musiałam sie opiekować prababcia , ale moge powiedziec,że teraz jestem bardziej zmaczona niz przedtem mimo,że siedze w domu.Owszem musze sprzatac po 3 dorosłych dziewczynach ( które nawet podpaski nie potrafia wyrzucic do kosza tylko obok) , 3-letnim dziecku , moim dziecku , po T i po sobie . Jak czegos nie zrobie to nikt inny tego nie zrobi , a ja chce miec w miare czysto i schludnie w domu , czesto ziemniaki obieram cały dzien , bo jak zostawie dziecko w krzesełku to płacze a nikt mi nie pomoże...Czemu o tym pisze ? bo może i moje zycie przypomina schemat kury domowej ( o której napisała j.anna w sposób jakby to było cos uwłaczające godnosci kobiety), ale to nie powód,żebym była gorzej postrzegana...Chciałabym pracować na noc , ale narazie nie mam takiej mozliwosci. Tzn może gdybym pracowała od wczesnego rana do samego wieczora i zarabiała te 500 $ tak jak kiedys kiedy tu przyjechałam(od 6.00 do 22.00) to moglabym wynajac opiekunke za 400 $ i zostawałoby mi 100 $ i mogłabym je przeznaczyc na "duperele ,którymi dziecko i tak za miesiąc sie znudzi " , ale uważam,że w moim wypadku warto poczekać na mozliwosc pracy nocnej ,żeby dziecko ze mną było jak najdłużej.Teraz dorabiam kilka godzin tygodniowo (czasem poł godz) u znajomej na sprzataniu i jeżdze z dzieckiem , które musi cierpliwie poczekac az skoncze .To co zarobie starczy mi na paczke pieluch i deserek lub deserki. Nie wypowiadam sie na temat gdy sie pisze,ze sie dziecko zostawia na iles godzin by pojechac zrobic niespodzianke facetowi, bo ja bym nie zostawila dziecka dla takiego powodu , ale niepodoba mi sie klasyfikowanie w wypowiedziach na lepsze mamy które pracują i gorsze , które nie pracują. Przykro mi j.anna , ale tak to odebrałam. Wiem,ze pracujące mamy maja trudniej, bo maja mniej czasu na inne rzeczy ,musza tak wszystko zorganizowac,by wszystko grało , ale siedząc w domu też trzeba sie wysilać, bo jakby mnie nie było w domu to bym lała czy jest posprzatane w tym momencie czy nie , ale jestem i musze to zrobic.
  20. margaretkaWitajcie, wczoraj i dzisiaj Arek często budził się w nocy, chyba z 6 razy, dopiero wczoraj rano odkryłam ,że chciało mu się pić, odrzucał pierś, marudził, a rano wypił prawie 120 ml. herbatki, dziś często się budził, też nie chciał jeść tzn zjadł o 2 a pozostałe przerwy były na picie,pewnie tak go przeczyściło po tej herbacie ... ale tak jak nie robił kupki chyba przez tydzień tak zdiś zrobił taką wielką ....tzn nie miał biegunki, tylko taką ludzką heh Heh mam nadzieje ze nikt teraz nie je ;) Mi wychodzi znowu ząb mądrości... całe dziąsło mam poszarpane boli tak że nie mogę spać. No nic uciekam Anulka a może spróbuj w programie power point czy jakoś tak a jak nie to ściągnij sobie Photo Toolkit ze strony dobreprogramy - vortal o legalnym oprogramowaniu wprawdzie ten program jest po angielsku ale jak go zainstalujesz i będziesz otwierała zdjęcie za pomocą "przegląd obrazów i faksów..." to na dole pokaże się pasek z tego programu i można tam obrabiać zdjęcie, ;) ja akurat jadłam płatki z mlekiem , ale nic nie szkodzi ;)
  21. Ula gratuluje ząbka !!!!!!!!!!oczywiście nie twojego a Kacperka ;)
  22. mag możesz mi pokazać te Twoje dodatkowe kilogramy ??? BO JA ICH WOGÓLE NIE WIDZĘ i chyba nie tylko ja. Wygladasz super,naprawde i nie uważam ,że masz sie czym przejmować ...prawda dziewczyny? margaretko ja też mam ostatnio kłopot z Dawidem , nie chce mnie na krok opuszczać, a jest to bardzo męczące kiedy mam zrobic obiad...Dziś Dawid bardzo malutko spał w ciągu dnia 2 razy po pół godziny , a musiałam zrobic obiad, a on nawet w krzesełku do karmienia nie chciał siedziec przy mnie tylko być na rękach czy siedziec na kolanach...
  23. Jak tak czytam o tym jak Wasze dzieciaczki zabieraja sie do jedzenia to nie wiem czy mam sie cieszyc czy martwic moim Dawidem,bo on to pochłaniał by wszystko,nie ma problemów ani z łyżeczką, ani z kubkiem niekapkiem, kupilam na sprobowanie chrupki,dalam mu jednego ,myslalam,ze nie bedzie wiedzial jak sie to je , a on w mig go zjadł!!! Mamy problem, bo nie możemy jeść razem posiłków już , Dawid na widok jakiegokolwiek jedzenia otwiera buzie i jak sie mu nie da to wrzeszczy...on nawet potrafi sobie dziąśłami "rozgryść" coś ,ja widzę ,że z niego bedzie żarłok :/
  24. lamponinkak@chnazoska oczywiście konsultuj z lekarzem, diphergan to lekka przesada; ten syrop dość mocno uspokaja podaje się go dzieciom przy silnym kaszlu lub wymiotach, swoją drogą uwielbiam go mieć w domu maść spokojnie cienką warstwę bym użyłakinga słodka Kornelka, rośnie w oczach panienka aguś31 dbaj o was, czas pędzi jak szalony już coraz bliżej spotkania z dzidziolkiem lamponinko kiedyś tu rozmawiałyśmy o skokach rozwojowych, mogłabyś mi przypomnieć kiedy przypadają? zdawało mi się że w 5 i 8 m-cu życia, a u mojego Wojtka jakby lekko poślizg jest? mam pytanie do mam butelkowych: jaką porcję kaszki w butelce jedzą wasze dzieci? Wojtek strasznie czuje się rozczarowany jak dostaje 180ml, urósł gwałtownie ubranka 80-86 nosi; K@chna Okresy skokow: 5 tygodni (wrazenia), 7-9 tygodni (wzory), 11-12 tygodni (niuanse), 14-19 tygodni (wydarzenia), 22-26 tygodni (relacje- lek separacyjny), 33-37 tygodni (kategorie), 41-46 tygodni (sekwencje) dzieci urodzone np. 2 tyg pozniej przechodza swoj skok 2 tyg wczesniej i odpowiednio dzieci urodzone wczesniej przechodza to pozniej. Wszystko zwiazane jest z rozwojem mozgu dziecka. Jakie objawy przewaznie malenstwo chce z powrotem do mamy , jest marudne , wymaga ciaglej uwagi , ma zmniejszony apetyt , moze zle zypiac a nawet przestaje robic to co juz sie nauczyl jakby cofa sie w swoim rozwoju z punktu widzenia malenstwa wszystko sie zmienia nagle bo zaczyna sie jakby nowy okres rozwojowy zaczyna dostrzegac cos czego wczesniej nie dostrzegal , stad te wiszenie na piersi lub rekach mamy bo czuje sie wtedy najbezpieczniej . okolo 23 tyg dziecko moze zaczac juz okres marudzenia i moze trwac to 4 tygodnie , dziecko moze zle spac ,moze sie wydawac ze ma koszmary nocne , zaczyna byc niesmiale do obcych , ma zmniejszony apetyt nawet moze reagowac negatywnie na zmiane pieluszki czy przebierania, w tym czasie dziecko zaczyna dostrzegac i rozumiec realcje i stosunki , zaczyna dostrzegac realna odleglosc miedzy przedmiotami i pomiedzy ludzmi - ja zauwazylam po Gabi jak sie przyblizam jest radosc az cala "chodzi"macha raczkami nozkami i sie smieje w glos ale jak odchodze to zaczyna szybko byc smutna a nawet zaczyna marudzic lub plakac glownie chodzi o mame ale rowniez tate zalezy jakie sa relacje miedzy tata i dzieckiem . Zaczyna obserwowac wszystko dookola glownie polozenia przedmiotow wzgledem siebie i co dl anas najwazniejsze wlasnie w tym momencie dziecko zaczyna sie uczyc jak wplywac na rozwoj wypadkow , co robic zeby cos sie dzialo . Naprzyklad zauwazylam ze zaczela wsluchiwac sie w nadjezdzajacy samochod , jak maz parkuje przed domem wpatruje sie w okno slucha i jak gasi silnik to sie cieszy. Tyle co moge napisac acha jeszcze lubi jak ja zakrywam kolderka czy kocykiem i odkrywam a potem bierze podusie i to samo robi . Trwa fakt dlugo bo az 4 tygodnie ten stan ale coz nasze dzieciaczki musza poznawac to w ten sposob w inny nie potrafia . wiesz co lamponinko ja nawet nie wiedziałam,że sa takie skoki rozwojowe...mój Dawi tez zaczął reagować jak sie zbliżam lub oddalam,a jak widzi tate przychodzacego z pracy to o mało mi z rąk nie wyskoczy.Coś oststnio marudzi w nocy jak sam śpi,ale nieskojarzyłam tego z rozwojem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...