Wiecie jak do tego doszło...
Jak się przeprowadzaliśmy to miałam akurat @. Potem sprzątanie, układanie.itp.
Nie było czasu na cziki, cziki. Byliśmy zmęczeni i zasypialiśmy na stojąco.
Ale pewnego dnia Nabraliśmy ochoty... i wystarczył jeden raz. Po cziki, cziki mówiłam mojemu M, że śmiesznie by było jakby pierwszy raz cziki na nowym mieszkaniu i by się udało!
NO I SIĘ UDAŁO!!!
Wystarczył jeden raz!