Dziękuje Wam bardzo za miłe powitanie. Co do castaganusa to jest - "niepokalanek mnisi" na szczęście z wiesiołkiem nie ma nic spólnego, choć tego też brałam, ale tylko przez pierwsze dwa tygodnie cyklu. Boje sie że po odstawieniu prolaktyna skoczy zbyt gwałtownie i to może spowodować że z moim maleńkim serduszkiem stanie się coś złego.
Nie mogę wytrzymać do tej soboty. Dwa testy wyszły pozytywne a ja nie czuje się wogóle w ciąży, choć bardzo tego chcę. Nie męczą mnie wymioty, nudności, nie dokucza tkliwości piersi. Nic mi nie "śmierdzi" - a raczej wszystko pachnie. Czuje się fizycznie świetnie, jedyne jakieś domniemane objawy to czeste latanie do toalety, zawroty głowy i nadmierny apetyt (zawsze byłam niejadkiem z chroniczna niedowagą;) ) Dużo złego się naczytałam o braku objawów ciąży.. W poprzedniej z synkiem było zupełnie inaczej. Teraz chodzę cała w nerwach. Lampionka będe trzymać kciuki za Ciebie i kruszynkę żeby wszystko było dobrze. Napewno nie zapomnę, masz termin amino w urodziny mojego pierwszego synka.