-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krzyk_ciszy
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
angela nie stresuj sie tak, niestety taka jest nasza służba zdrowia, o czym świadczy Twój przykład czy wczorajszy - biednej agnieszki. Zdystansuj się... Osobiście nawet nie mam ubezpieczenia bo płacimy duże składki a koniec końców i tak jesteśmy zmuszone do leczenia prywatnego. Jedynie na w razie wizyty w szpitalu przydałoby się. Ja zrobiłam grupę krwi prywatnie, o tyle dobrze że już na drugi dzień był wynik. Nie pamiętam ile to kosztowało bo to było w pierwszej ciąży prawie 4 lata temu. Ostatnio mam troszkę więcej sił, jestem senna ale nie przesypiam już każdej wolnej chwili więc może uda mi sie troszkę czasu poświęcić dla forum Pomysł z numerami telefonów bardzo dobry-popieram. Widzę że powoli zaopatrujecie się w detektory. Też cały czas to rozważam, ale jednak te 200 zł to nie mało, szczególnie teraz jak musieliśmy kupić całe wyposażenie mieszkania bo nie mieliśmy nic;/ A któraś z Was już go używa? Nie macie problemu z odnalezieniem tętna kiedy to dzidzia jest jeszcze taka malutka i np się odwróci, albo nie mylicie czasem swojego tętna z tentem malucha??
-
Agnieszko z całych sił trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło. Brak mi słów na to jak Cię potraktowano w szpitalu. Czekam na dobre wieści.
-
Witam wieczorowo;) U Nas na szczescie wszystko dobrze. Okazało sie że to tylko peknięte naczynko krwionośne;) Odetchnełam z wielką ulga. Oczywiście ciśnienie trupie ;p 90/40. Skąd Wy dziewczyny bierzecie tyle energii na te dyskusje. Podziwiam. Ja choć mam do powiedzenia wiele to sił by pisać narazie brak. Tylko bym spała i spała. Haha Dobranoc
-
Witam nowe koleżanki;) My meldujemy sie żywi po przeprowadzce, chociaż do zrobienia jeszcze bardzo wiele. Niestety musiałam się zatrzymać. Wczoraj dostalam jakiś plamień. Jestem potwornie przerażona. Przeleżałam cały dzień. Dziś idę do lekarza. Wyślijcie pozytywne fluidy... Więcej napisze później. Pozdrawiam.
-
Lampionka też mam tyłozgięcie macicy, jednak ani w poprzedniej ciąży ani w tej nie słyszałam nic o zaleceniu leżenia na brzuchu. Przeczytałam Twój post i pani doktor, zaczęłam szukać dodatkowych informacji w internecie i w dość dużej ich części widzę że jednak taki pomysł się pojawia. Dodatkowo pierwszy raz przeczytałam że tyłozgięcie rzekomo zwiększa ryzyko poronienia. Jestem w szoku bo wcześniej żaden lekarz mi o tym nic nie powiedział.
-
j.anna - taki krem używałam w pierwszej ciąży i rozstępy mam, myślę że to wszystko zależy od skłonności, ale napewno nie zaszkodzi stosować. suchutka - do piątku szybko czas zleci, staraj się tak nie myśleć, zajmij się czymś innym i nie denerwuj mi się tu!!! anieszkab - jeśli chodzi o wyprawkę to po pierwszym dziecięciu wiem że większość tych rzeczy które wydają nam się konieczne tak naprawdę są zbędne. Prawie wszystko to "bajery" które producenci reklamują w ten sposób byśmy myślały że tego właśnie nam potrzeba, ale kiedyś przecież tego nie było a dzieci też chowały się szczęśliwe i zdrowe. Prawda, prawda, prawda, ale tak czy siak fajnie się zaopatrzyć we wszystko co się da i na co nas stać, sama pewnie obkupię okruszka we wszystkie "dodatki" a sama stanę na skraju bankructwa.
-
Cześć dziewczynki. Byłam wczoraj na wizycie, same pomyślne wieści;) Kruszynka zdrowa, serce bije jak dzwon, co prawda straszne to maleństwo w porównaniu z waszymi 5centymetrowymi olbrzymami. Okruszek ma zaledwie 2,5 cm - zastanawiam się czy to nie oby za mało, ale pani doktor twierdzi ze jest w porządku. Torbiel z 8 cm zmniejszyła się do 2 i przestała być zagrożeniem. Tylko ciśnienie cały czas leci 100/60, 90/60;/ Przed wyjściem tatuś powiedział "dzidzia ustaw się ładnie do zdjęcia żebym Cię zobaczył" O to i efekty, nawet śliczne oczka widać-ot takie posłuszne dziecię. Dziś czuje się bardzo szczęśliwa i o wiele spokojniejsza.
-
Cześć dziewczynki Italy - bardzo się ciesze że wyniki wyszły dobre, masz przynajmniej chwilowo mniej stresu. Suchutka, Magduśka bardzo Wam współczuje przykrych alergii, ja nie jestem alergikiem ale już sam tygodnioy katar przy przeziębieniu mnie wykańcza, nie wyobrażam sobie tak funkcjonować przez dłuższy czas. Nie ma kompletnie żadnych leków antyalergicznych które można w ciąży zażywać? Lampionka - Podziwiam Cię za podejście, idziesz za głosem rodziny choć sama masz zupełnie odwrotne zdanie. Ja bym w życiu się nie zgodziła na podjęcie takiej decyzji, o ile o zdanie męża miałoby jakieś znaczenie, to dzieci już bym o nie nie pytała sądząc że ich głos będzie rodzajem "strzału" pomimo wytłumaczenia potencjalnych zagrożeń. Dlatego szalenie podziwiam Cie że podjęłaś taką decyzje - właściwie troszkę wbrew sobie, pomimo że to Ty nosisz w sobie to dziecko a nie "doradcy" Agusik - powodzenia w przeprowadzce, my też właśnie się przeprowadzamy, do końca przyszłego tygodnia, tyle że do kompletnie pustego mieszkania. Teraz szalejemy żeby zdążyć kupić komplet mebli, a jaki wydatek - wole nie mówić głośno A my jutro mamy wizytę, tym razem mam nadzieję na bardziej pomyślne wieści.
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
krzyk_ciszy odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Kaszaaa a jakie to witaminy - tzn możesz podać nazwę? Zaciekawiło mnie ... Jeśli chodzi o kwas foliowy to jak już pisałam jest w preparatach witaminowyh zawarty - tzn tych które stosuje się od 12 tygodnia ciąży do końca karmienia piersią. Czyli tak jak piszesz;) -
To fakt że pierwsza ciąże przechodzi się inaczej niż każdą następną. Po pierwszej byłam przekonana że o następnej będe wiedzieć już zanim test będzie w stanie ją wykazać tzn po objawach - Ból podbrzusza, powiększenie piersi, senność, wymioty, brak apetytu, wrażenie "grypy" Utwierdzając się w tym przekonaniu byłam absolutnie pewna że w ciąży teraz nie jestem bo z tych objawów nie było nic. Nawet nie robiłam testu bo wiedzialam że przyczyną braku okresu napewno nie jest ciąża. A tu zaskoczenie - pozytywne oczywiście. I jak tu ufać intuicji...
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
krzyk_ciszy odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Angelaaa tak jak Kaszaaa napisała - w preparatach witaminowych dla kobiet w ciąży też jest kwas foliowy więc jak już się na nie przestawiasz - ok drugiego trymestru to sam folik odstawiasz przynajmniej tak zalecił mi lekarz w poprzedniej ciąży. -
No tak mam jeszcze pytanie do Was. Nie mam ubezpieczenia zdrowotnego, czy w takiej sytuacji gdyby działo się coś złego szpital może mnie nie przyjąć? A może przyjmie tylko muszę płacić? Od trzech miesięcy nie pracuję - w urzędzie pracy też nie mogę się zarejestrować bo mieszkam w innym mieście niż jestem zameldowana więc musiałabym jeździć kawałek drogi. Z lubym małżeństwem nie jesteśmy to i pod jego książeczke zdrowia podpisać się nie mogę. Jak więc mogę uzyskać ubezpieczenie? Wiem że jest jeszcze dobrowolne, ale kosztuje 300zł miesięcznie plus ileśtamset jednorazowej "kary" to znacznie za dużo. Brak mi pomysłu
-
Angelaa witaj;) Rozpisałyście się dzisiaj dziewczyny A my narazie stresujemy się tylko problemami a wizytę mam dopiero w poniedziałek. Nie dość że ta wielka torbiel to jeszcze kompletny brak ciążowych objawów. Chyba już wolałabym przyjaźnić sie z kibelkiem niz tak się denerwować. Powoli zaczynam sie zastanawiać nad kupnem detektora tętna płodu. Podobno jest już skuteczny od 12 tygodnia. Co wy o tym sądzicie? Mowa o lekarzach. Ja chodzę prywatnie, płacę ok 80zł ale otrzymuję wyczerpujące odpowiedzi na moje pytania plus USG zawsze kiedy potrzeba - jestem zadowolona (poza tym drobnym epizodem o którym wcześniej wspomniałam) Do pańswtowych lekarzy skutecznie się zraziłam, trzeba mieć sporo szczęścia żeby trafić na dobrego.
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
krzyk_ciszy odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Witajcie dziewczyny. Mam termin na koniec lutego - początek marca więc mam nadzieje że mogę do Was dołączyć:) Szkoda tylko że wątek tak smutno się rozpoczął:( Kaszaaa pytałaś o witaminy. Z tego co mi wiadomo w pierwszym trymestrze powinno się zażywać tylko folik dlatego że na tym etapie nadmiar niektórych witamin np. wit. A może zaszkodzić. Dlatego zaleca sie ich stosowanie po 12 tygodniu. Nie chcę straszyć tylko mówię to czego sama się dowiedziałam od lekarza. Pozdrawiam i zdrowia życze. -
Oj to już jest przesada, ja dwa tygodnie temu korzystając z ładnej niedzieli pływałam ze starszym i jak widać nic sie nam nie stało. Wręcz przeciwnie - same korzyści, bo psychiczne odprężenie, świeże powietrze.. Na upartego to samochodem też nie powinno się jeździć, nie jeść tego, tamtego, starszymi się nie zajmować, nie sprzątać, nie gotować, nie używać kosmetyków a już broń ... wody i mydła. Jak się jest w ciąży trzeba leżeć i tyć A tak na poważnie - we wszystkim umiar i rozsądek i będzie dobrze
-
A ja mam straszny apetyt choć nigdy zbytnio go nie miałam. Teraz mi wszystko pachnie. Jadłabym cały czas. Jeszcze mieszczę się w swój rozmiar spodni 34 haha choć już guzik ciężko mi dopiąć. Boje się że do końca przytyję do 70kilo ;/ teraz waże 48-50. Z pierwszym synkiem tak przytyłam z 48 do 67 tym razem mam zamiar "zyskać" troszkę mniej. Wtedy niczego sobie nie odmawiałam, ale myśle ze nic złego by się nie stało gdybym zrezygnowała np ze zbędnych słodyczy.
-
suchutka nic się nie martw. Jest w sam raz. Zobacz - to się zmienia z tygodnia na tydzień. Moja dzidzia ma półtora centymetra, twoja troszke starsza - dwa. Ulki 4,5cm, Agnieszki 6,5(wielka;) ) a przecież jest zaledwie ok 2 tygodnie różnicy, ale dla fasolek każdy dzień to krok milowy do przodu. Niczym się nie martw, wszystko jest ok i dbaj teraz o was. Widocznie potrzebowałaś takiego kopniaka żeby troszkę zwolnić tempo;) Agnieszko piękne zdjęcia z usg, powaliły mnie na łopatki
-
A co lekarz powiedziała odnośnie mojego torbieli - Cały czas jest sceptycznie nastawiona, najchętniej wysłała by mnie na oddział. Powiedziała że takie torbiele zdarzają się w ciążach często, ale nie aż takich rozmiarów. Jedna rzecz mnie zdenerwowała strasznie. Słowa lekarki "no to teraz mierzymy ciąże, o proszę jak urosła. Ale zaraz chwileczkę jednak nie wiem czy urosła, nie widać zarodka... O jej może być puste jajo płodowe. A nie wydawało mi się -schowało się to dzieciątko, jest piękne, o i jakie duże jak na swój wiek ciążowy - no to mierzymy dokładnie" itd Wyobraźcie sobie co ja przeżyłam w tym potoku głośnych przemyśleń lekarki.. Myślę że mogła sobie darować dopóki nie była pewna. Przecież mi się w pewnym momencie aż czarno przed oczami zrobiło
-
Zośka to dokładnie tak jak ja;) Termin wychodzi Ci na ok 27 luty. Suchutka a Ty pisz tu szybko co się takiego stało i jak się czujesz, martwie się...
-
Magduśka Witaj. Termin na 28;] Brawo;) A ja byłam u lekarza. "Dzidzia" ma się dobrze, mierzy już półtora centymetra. Widziałam pięknie bijące serduszko Niestety torbiel jak była tak jest 8,21x7,09. Okrutnie się tym martwie choć cały czas wierze że będzie dobrze. A teraz uciekam bo jestem cały czas tak śpiąca że już nawet zapałki na oczy nie pomogą;)
-
Italy trzymam kciuki żebyś dała radę biedaczku.
-
Na szczęście nic złego nazie się nie dzieje i tylko ten fakt mnie pociesza, teraz szykuję się na poniedziałek. Do trzech razy sztuka...
-
Znowu dałam plame z wynikami. Laborantka powiedziała mi że po odbiór przyjść w sobotę, więc człapałam ze starszym choć nie powinnam wogóle chodzić, a niestety nie mam co liczyć na jakąś pomoc. I co? laboratorium okazało się zamknięte. Takie uroki maleńkich miasteczek... Normalnie prawie się rozpłakałam. Brak mi sił... Ech nawet nie chce mi się pisać. Zdrówka żyzę;-)
-
Witaj Katia. Doskonale rozumiem Twój stan emocjonalny - euforia przemiennie z depresją, może przeplatające się wyrzuty sumienia z braku odczucia wielkiej matczynej miłości i bezgranicznej radości... Przynajmniej ja tak mam, choć przecież dzidzia była jak najbardziej chciana;( Nie linczujcie mnie za taką wypowiedź. Nie wiem co się ze mną dzieje.
-
Hej dziewczynki. Ja niestety wizytę mam przełożoną na sobotę, ponieważ nie zdążyłam odebrać wyników a bez nich nie ma sensu się pokazywać. Odbiór był do 9 a ja nie dałam rady ciągnąć się ze starszym. Na jakąś pomoc liczyć też nie mogę, luby w pracy a ja sama z miśkiem. Zdziwiłam się liczbą badań jaką zlecili wam lekarze 30 o_no: Ani w pierwszej ciąży ani w tej nie miałam zleconych ich aż tylu naraz. Góra 5-6. Dziękuje Wam wszystkim za ciepłe myśli i modlitwy. Na szczęście czujemy się fizycznie dość dobrze. Dokuczają mi jedynie zawroty głowy, ale poza tym jest wszystko w porządku. Troszkę mnie dopadają depresyjne nastroje, ale napewno to burza hormonów. Cały czas mam nadzieje i wierzę że będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkie przyszłe i życzę dużo sił, szczególne tym wymęczonym dolegliwościami.
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9