
KaroSt
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez KaroSt
-
Hejka, my znowu w szpitalu ciśnienie 150/90 i spuchnieta jak balon byłam:( na szczęście szyjka się ustabilizowała więc do terminu powinnam dotrzymać, maleńki waży 2,5kg i wszystko ok, więc tylko ustalą nową dawkę leków i do domu ale znowu stres... ja to jakaś jestem pechowa... :(
-
Tosca też uważam że to Wam ma się podobać, a moim zdaniem i Lila i Liliana jest super choć chyba Lila mnie urzekło:) U nas też Stefan był odradzany bo zawsze coś nie pasowało. Nam się podoba i już przestaliśmy się przejmować. Skorpionka ja prałam w Bobini płynie do prania i płukania. Ubranka są mięciutkie pachnie tak trochę mlecznie mydlano to taki słodki zapach. Mnie odpowiada a mam z zapachem prania zawsze duże problemy, nic mi nie pasuje. Ładnie dopiera i jest wydajny i cenowo tez ok bo 2l butelka kosztuje 17zł. Strasznie kłuje mnie dziś cały dół, o 15 wizyta zobaczymy co powie lekarz... oby nie szpital
-
Dziewczyny Wasze torby też są takie napchane? Jakiś dramat to jest;) Też poczułam dziś ból jak na okres, tak jakby jajniki pracowały, trochę się przestraszyłam bo u mnie do terminu 39 dni, ale poleżałam i przeszło. Jest mi ciągle gorąco i jestem cała spocona non stop. Za to spać mogę na okrągło w czwartek wizyta to może się czegoś dowiem. Malutki jest aktywny aż czasem to bolesne tak się wyciąga, skurcze też mnie łapią i kłucie na dole.. mam dziwne uczucie że to naprawdę niedługo... może to przewrażliwienie? Miłego wieczoru :-)
-
Kasia super że szybko do siebie doszłaś i że już z Malutką jesteście w domu. Olek na pewno też szybciutko do Was dołączy, silny chłopak. Trzymajcie się cieplutko i trzymam kciuki żebyście jak najszybciej byli w komplecie :-*
-
Hej dziewczyny. O to już powoli zacznie się dziać, połowa października za nami :) Mi brzuch też się stawia mimo leków i leżenia, ale na szczęście nie boli ani nie ma plamień tylko między piersi a górę brzucha mogę włożyć całą dłoń i jeszcze jest miejsce. Malutki bardzo się wypycha, pewnie mu ciasno po tym opadnięciu . Wizyta w czwartek, zobaczymy jak szyjka. Nawet ostatnio w sklepie babka stwierdziła że do terminu to chyba kilka dni bo brzuszek tak nisko mam... a tu jeszcze 6tygodni...
-
Kasia gratulacje!! Dużo zdrówka dla Maluszków i siły dla Ciebie :*
-
Ja też nie słyszałam o zakazie pieczarek i nawet nie pomyślałam że nie można. Leśne grzyby zebrane przez tatę też jadłam. A teraz jem na potęgę jabłka, ogólnie nie mam w ogóle apetytu ostatnio, jem bo trzeba, ale jabłka mogę kilogramami dosłownie. W ogóle ominęły mnie zachcianki jedzeniowe... No ja kupiłam 56 bo w rodzinie raczej małe dzieci 53cm maks, ale w 30+4 Młody miał 1800g i zaczęłam się zastanawiać;) Monixs słodki maluszek.
-
Monixs ale kluseczka z Twojego Janka. To ja nie mam co narzekać, bo męża mam na miejscu, kwestia tylko możliwości wyjścia z pracy(jak będzie prowadził zajęcia na laboratorium to nie ma możliwości zostawienia studentów ani za bardzo skrócenia zajęć bo nie będzie co zbierać;)) ale w porównaniu z mężem poza Polską to jest problem zerowy. Ja się tak zastanawiam jakie to moje dziecię będzie duże i może to przyziemne ale czy zmieści się w 56 bo trochę tego mamy czy od razu będzie konieczne 62. Leżenie mnie dobija, podziwiam dziewczyny które muszą tak całą ciążę spędzić..
-
Owca ja chyba też wolałabym wiedzieć, że to wtedy i przygotować się mentalnie:) chociaż efekt zaskoczenia też jest fajny, ja się boję że się zacznie jak nie będzie męża w domu i nie będzie mógł przyjechać z pracy, albo że nie zdążę dojechać no wiecie taka panika. No i przede wszystkim że będzie za wcześnie. Dziś poczułam ruchy mojego Maluszka w okolicy wzgórka łonowego - bardzo dziwne uczucie i kurczę on jest naprawdę nisko. A może jestem przewrażliwiona :(?
-
U nas z ostatniej miesiączki (23.02) wychodzi na 30.11. Ale wiemy kiedy powstał nasz Bąbelek i tak też pokazało pierwsze usg, że będzie 26.11. No i każde kolejne usg to wcześniejszy termin. Donoszona ciąża będzie 5.11 a ja leżę i już mi od tego słabo, bo Młodzieniec gotów do wyjścia, a musi jeszcze poczekać te 4 tygodnie chociaż. Ostatnio nie mogę spać do 3-4 bo tak wariuje, że po prostu się nie da i ciągle wystawia dupkę do głaskania ;) w tym tygodniu już wszystko dojedzie w razie jak się Stefek pospieszy. Mam nadzieję że wytrzymamy. Miłej niedzieli :*
-
Owca pewnie Staś ciekaw co to za wyścigówka ;) Monixs nie przejmuj się takimi tekstami, bo to głupie gadanie. Ja dziś dowiedziałam się, że wyglądam na dziewczynkę, mam za mały brzuch jak na ten tydzień i w ogóle jak mnie babka zmierzyła wzrokiem to myślałam że padnę ( też była w ciąży tylko coś koło 20tygodnia). To tyle z historyjek z poczekalni. Z maluchem wszystko dobrze, ale jest inny problem, skraca się szyjka(27) a Młody głową w kanale praktycznie, czeka mnie intensywne leżenie, wizyta za 2tygodnie teraz. Trochę się zdenerwowałam :(
-
Zwariowana może to z przerażenia takie gadanie, ale na pewno może dobijać, zwłaszcza że sobie nie dasz rady.. wysyłam dużo mocy :* U mnie to i teściowa i mama, więc czuję się z jednej strony jak przewrażliwiona idiotka a z drugiej wyrodna matka, zależy na jaki pomysł która wpadnie;) Mój mąż też uważa że za szybko to wszystko, ale oczywiście jak ostatnio lekarz powiedział że może być wcześniej to usłyszałam że jak urodzi się w październiku to on wolnego nie weźmie, jakby to ode mnie zależało kiedy się Maluch zdecyduje... za to na tekst że spoko, ja będę teraz leżeć i pachnieć a on jak będę w szpitalu wszystko dokupi, popierze, poprasuje i przygotuje na nasz powrót to stwierdził, żebym sobie dłubała powoli jak mi tak lepiej ;) tylko ja widzę że pojawienie się Stefka go trochę przeraża i to chyba taki mechanizm obronny bo każdy gadżet Małego uświadamia mu, że to się dzieje naprawdę ;)
-
Ja wiecznie słyszę, że ciąża to nie choroba, doskonale to wiem i naprawdę nie narzekam, ale jak zamiast stóp mam dwa balony i oddycham jak po maratonie to nie w głowie mi skakanie i np wieszanie firanek. Do tego wiem że zostało jeszcze mnóstwo czasu bo 54dni ale mam jakieś wewnętrzne obawy, że nie zdążę, ostatnio tylko sprzątam i pucuję... kupiliśmy już materac łóżeczko i wanienkę, co prawda złożymy je za jakiś czas ale już mam spokojną głowę że jest w domu. Zostały tekstylne i higieniczne rzeczy dla Małego i wszystko dla mnie do szpitala. Też usłyszałam że wszystko za wcześnie, że łóżeczko to jak się Mały urodzi to mąż kupi i złoży, tylko że ja wolę żeby wolne wziął jak będziemy już w domu a nie jak będę w szpitalu.. ech ciągle coś komuś nie pasuje i słyszę że przewijak to zbędny wydatek, stojak pod wanienkę też bo mogę myć na podłodze, wózek na zimę nie potrzeba bo i tak wychodzić nie będę, balkon wystarczy.. już nawet tego nie słucham bo mnie mrozi.. cienki kocyk po co, przecież zima, ale w domu mam ciepło, po co prać nowe ubranka, żelazko wystarczy.. itd itp ;) Stefek jest bardzo aktywny ale wypycha się i przeciąga tylko z lewej strony brzucha, już nawet nie usypia go jak chodzę. A też ostatnio się dowiedziałam,że możemy zapomnieć o wspólnych wieczorach i wyjazdach bo jak z takim małym dzieckiem gdzieś pojechać.. no ewentualnie oddać babci( też trzeba dojechać 70km) na weekend a najlepiej po porodzie tam zamieszkać... a mąż niech na weekendy dojeżdża( taki ma pomysł moja teściowa..)
-
Kasia ale piękne te zawieszki!! Zazdroszczę tym z Was które wszystko już mają:) u nas ciągle coś wypada, teraz auto u mechanika i znów zakupy przesuną się o tydzień, a lekarz straszy że możemy się wcześniej rozpakować więc czas się jakoś tak kurczy ;)niby dużo zostało ale jakiś mam stres że nie zdążę;) mąż w ogóle wyłączony z życia w październiku bo wlepili mu zastępstwo więc będziemy widywać się tylko nocą ;)
-
Ja też nie jestem mądrzejsza ani trochę w tej kwestii. Zdecydowałam się na lateks pianka firmy Danpol. Nie wiem czy to dobry wybór bo jeszcze nie zamówiłam :) mam nadzieję że się sprawdzi. Nastawiam dzisiaj pierwszą pralkę Stefkowych ubranek. Jeszcze 57 dni co prawda, ale wykorzystam słońce:) moje dziecko coraz bardziej aktywne, czy tak mu zostanie;-)
-
Runa ja mam taki pluszowo polarowy, lekko ocieplony i jesienny nie zimowy, planuję fotelik owinąć ciepłym kocem, ubrać młodego w welurowy pajac założyć bawełnianą i ciepłą czapkę. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie ale w zimowym za dużym kombinezonie i tak go w fotelik nie wepnę bo to mało bezpiecznie. Może bardziej doświadczone mamy coś rozsądniejszego doradzą;)
-
U nas usg na każdej wizycie takie szybkie sprawdzające tętno Młodego. Plus robiliśmy 3 dodatkowe w 13 tygodniu, połówkowe i trzeciego trymestru. Też dopadł mnie hemoroid biorę Cyclo3fort chyba pomaga bo nie boli ale wchłonąć się nie chce :( Dziś piękne słońce za oknem aż chce się żyć. Dziewczyny wczoraj wróciłam do lekkich treningów na ręce i nogi i mimo że ciągle się kręciłam po domu i długie spacery robiłam to po miesiącu może półtora przerwy dziś jestem jednym wielkim zakwasem ;) W końcu odebraliśmy wózek, stoi w pokoju i jakieś takie to wszystko staje się rzeczywiste <3
-
Tosca ja brałam prenalen ale zaczęłam czuć działanie po 3dniach chyba, do tego sok z malin, mleko z miodem i herbata z miodem i cytryną i zabiłam tym anginę bo lekarz nie chciał wprowadzać innych leków( to był chyba czerwiec albo maj więc początek). Płukałam też gardło rumiankiem i wodą z solą. Zdrówka życzymy ze Stefciem ;)
-
Hej. My po usg 30+4 Stefek waży 1790g(także usg wyliczyło nam nowy termin na 14.11, wiem że nie bierze się tego pod uwagę ale się trochę spiełam że faktycznie może się chłopak pospieszyć). Wszystko dobrze, ssał paluszek, niesamowity widok :) Co do hałasów to myślę że nie ma się czym martwić. Wszystkim weselnym mamom udanej zabawy i choć odrobiny tańca;) U mnie waga szaleje juz jest 16 a gdzie tu jeszcze ale tyję równomiernie i wyglądam na obrzękniętą także to pewnie trochę wody. Brzuch cały czas nisko więc się nie forsuję chociaż czuję się naprawdę super, wiadomo czasem da się we znaki pachwina albo krzyż ale ogólnie jest naprawdę dobrze:)
-
Hej hej ja mieszam buraka z jabłkiem i jest pycha:) ja też jestem bardzo ospała i trochę brakuje mi energii ale poza tym czuję się super. Trochę się martwimy z lekarzem bo mam bardzo nisko brzuch i zastanawiamy się czy Młodzież się nie pospieszy więc prowadzę oszczędny tryb życia na wszelki wypadek :) jutro idziemy na usg trzeciego trymestru podglądać naszego Łobuziaka :) miłego dnia Dziewczyny :-*
-
U mnie 26.11 Stefcio :) szary koniec mi się szykuje:) Ale fajnie że co wizytę ważą Wam maluszki u mnie tylko oglądamy serducho i czy rączki nóżki są i działają. Za tydzień zmierzymy naszego Bąbla :)
-
Zwariowana ale mówisz o masażu?
-
Ja ćwiczę i mam nadzieję, że pomoże :) Nacięcie podobno lepsze niż duże pęknięcie w różnych kierunkach. Ja się obawiam konieczności nacięcia, nie wiem jakoś mnie to przeraża, mój lekarz powiedział że to już nie jest rutyna i robią to jak faktycznie jest mus. Ale jak będzie w praktyce to się okaże... Staram się o tym nie myśleć. Chyba wolę dać się pokroić niż jakoś strasznie popękać albo od parcia bez efektu mieć problem z wypadającą macicą.. odpycham od siebie myśl o nacinanu, wypieram ją po prostu;)
-
Nie no wyparzanie butelek itp, pranie w odpowiednim proszku to normalne. Chodziło mi o taką przesadną jałowość. Ja wiecznie sprzątam i w ogóle tylko chodziło mi o przesadę w tym wszystkim. Gdzieś ostatnio widziałam że proszek z naszych ubrań może dziecko uczulić także to już przegięcie.. Runa pomysł myślę super. Ja to będę czekać do samego końca praktycznie z om mam termin na 30 ale usg pokazało 26 więc trzymam się tej wcześniejszej daty
-
Owca ale Ci dobrze, Twój Staś będzie miał prawie miesiąc jak mój Stefek się urodzi. Juz bym chciała chociaż koniec października;)