Skocz do zawartości
Forum

strawberry

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez strawberry

  1. Zielizka to trochę mnie uspokoiłaś. Konsultowałaś to z lekarzem? Ja mam wizytę dopiero za miesiąc. Jolablk chodziło mi o to, że przy porodzie naturalnym, bez oksy, od czasu do czasu są takie przerwy 5-10 minut od skurczy. A przy oksytocynie to już właśnie idzie mechanicznie. Wiadomo, na początku co kilka minut, a potem już tylko częściej.
  2. M.onika gratuluję podejścia. Dobrze pamiętam, że jeszcze niedawno byłaś zestresowana porodem? ;) Jolablk statystycznie powinno gładko pójść za drugim razem. Oby Bo też nie chciałabym mieć wywoływanego porodu. Podobno po oksytocynie bardziej boli i nie ma przerw między skurczami.
  3. M.onika nie umiesz doczekać się porodu? :) Ja byłam taka ciekawa, że na to czekałam. A jak minął termin, to już w ogóle chciałam rodzić. Ja trafiłam na taką położną, że w trakcie porodu zachęcała męża, żeby sobie zobaczył np. jak już było widać włoski (same włoski, główka jeszcze była cała schowana) Jeszcze powiedziała jakie "kudły" a ja zrozumiałam "rudy" i się wystraszyłam. Ale córka rzeczywiście miała długie włosy. No i przy okazji pośmialiśmy się. Grunt, to pozytywne nastawienie! ;)
  4. M.onika grunt, że chwila jest piękna (mimo wszystkiego mimowolnego). Poza tym, to oboje o sobie czegoś się dowiadujemy. Mój mąż kilka dni przed samym porodem był już zestresowany. Ciągle mnie obserwował, żeby natychmiast lecieć na porodówkę. Na każdy moj jęk czy nawet ruch dziwnie reagował, aż go opieprzyłam, że ma nie panikować. A jak przyszło co do czego, to spisał się na medal. Spokojny, opanowany do samego końca. A kiedyś też podobnie myślałam, że lepiej, żeby tego nie oglądał... Błędne myślenie ;)
  5. M.onika to było dobre Myślę, że w porównaniu z nami, to nie mają na co narzekać ;) Mój mąż jest bardzo dumny z tego, że był przy porodzie. Pamiętam jak mój brat opowiadał o porodzie, że jego ukochana żonka tak się męczyła i było mu jej żal (oj! oj! ) i że jak parła, to on też wstrzymywał oddech i prawie tam zjechał przez to
  6. Princessa czas pędzi! Serio, przyspieszył na maxa ostatnio. Takie mam wrażenie. A co do jakości ubrań, to już dawno nic tam nie kupowałam, ale swego czasu było bardzo ok. Tylko właśnie jak z niemowlęcymi? :) Alitia terapia szokowa, to gdyby mąż wszedł na ostatnim etapie porodu. Zaleca się, żeby był właśnie od początku, żeby nie przeżył szoku. Ale jak to przeżyje, to już nic go nie ruszy ;) nawet kupowanie podpasek, to będzie pikuś.
  7. Dzień dobry! Czy kupuje któraś z Was ubranka w reserved? Ja nawet nie byłam świadoma, że mają tam takie ładne rzeczy. Tylko nie wiem jak z jakością. Nastawiam się na zakupy w grudniu, jak będę w Pl. Warto? Kurcze, w nocy obudził mnie ból brzucha. Brzuch był taki twardy. Wystraszyłam się trochę, ale rozchodziłam to, potem bylo ok. Na szczęście dzidzia dała znaki życia i mogłam dalej spać. Miałyście tak? :(
  8. PikPok nieźle poszalałaś. U mnie takie zrywy konczą się tym, że muszę odleżeć swoje. W ogóle to, ostatnio ciągle bym sprzatała i zmuszam też do tego męża. Często krzyczę, że robi bajzel. Chyba mam już zaawansowany syndrom wicia gniazda. Może to przez to, też wyprawka tak wcześnie gotowa A najgorsze przy małym dziecku jest to, że można sprzątać cały dzień, a i tak wygląda jakbym nic nie robiła, tylko leżała do góry brzuchem.
  9. Dzięki za info :) Jak mąż będzie miał wolne, to planujemy wybrać się do ikei. Do tego czasu rozważę ten materac.
  10. Dziewczyny, mam pytanie. Jaki materac do łóżeczka kupujecie? Ja miałam dla córki kokos pianka gryka, ale tym razem chcę inny. Był dość twardy, a poza tym słyszałam, że w takich materiałach naturalnych lubią się zalęgnąć np. pchły. Co myślicie?
  11. Magda16 chyba nikt nie ma opinii na temat oliatum. Tu link do oceny składu. Ja nie kupiłabym ;) ale to tylko moje zdanie. ma81 masz rację z tym stopniem referencyjności. Chodzi o to, że szpital z poszczególnym stopniem referencyjności ma odpowiedni sprzęt i wyszkolony presonel, aby móc zająć się np. wcześniakiem. Warto o tym poczytać. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi zabrał dziecko :( A co dopiero tuż po porodzie, to są takie hormony. Poza tym dziecko bezpieczniej dojedzie do odpowiedniego szpitala w brzuszku mamy, niż potem w karetce. Ja akurat o to nie musiałam się martwić, bo szpital, w którym rodziłam ma najwyższy stopień referencyjności i oddział neonatologiczny z prawdziwego zdarzenia. Przyjeżdżają tam z co najmniej połowy Polski, jeśli np. jest ciąża mnoga. Problem jedyny w tym, że miejscowym czasem może być się ciężko dostać, jak siedzi tam np. pół Śląska. Na sali też miałam dziewczynę z Krakowa, która zdecydowała się tam rodzić po tym jak jej pierwszy syn został brzydko mówiąc "roślinką" do końca życia, przez zaniedbanie w szpitalu.
  12. M.onika dzięki bardzo ;) na pewno wszystkie będziemy sobie kibicować nawzajem. Będzie tak "o strawberry się nie odzywa..na pewno rodzi"
  13. A Wy planujecie rodzić rodzinnie, czy w pojedynkę? Ja raczej będę sama, bo nie mamy opieki dla córki. Mamy tu szwagra z żoną i dzieckiem, ale oni mają urlop na koniec sierpnia, więc nie liczę na nich za bardzo. Termin mam na 1 września. W każdym razie nastawiam się już, że będę sama. Szkoda, bo za pierwszym razem mąż dodawał mi otuchy, no i boję się, że mogę czegoś nie zrozumieć. Ciągle sobie powtarzam, że dam radę. Muszę.
  14. Zgodzę się, dobrze mieć kogokolwiek ze sobą, kto będzie przytomny. Z nami to różnie może być, bo po x godzinach możemy być całkiem wyczerpane. Jednak jak zna się swoje prawai jasno daje sie to do zrozumienia personelowi od początku, to powinni traktować nas poważnie. Moja inna koleżanka, rodziła drugie dziecko sama, bo maż był za granicą. Jak to rodząca, krzyczała i jęczała z bólu. Położna powiedziała jej, że czego ona się spodziewała i że ma się uciszyć bo już raz rodziła i dobrze wiedziała jak to boli. Przy kimś z rodziny to sama siedziałaby cicho.
  15. A, no i faktem jest, że jak rodzi się z mężem, czy inną osobą towarzyszącą, to też inaczej podchodzą do ciężarnej. Są bardziej ostrożni. Natomiast koleżanka, która rodziła sama, w tym szpitalu co ja, mówiła, że traktowali ją niepoważne, jak jakąś smarkulę. Oczywiście nie można wszystkich wrzucić do jednego worka, ale już nie raz spotkałam się na taką opinią.
  16. Dokładnie, trzeba znać swoje prawa! Oczywiście, żeby poród się udał, to trzeba współpracować z personelem. Słuchać wskazówek i poleceń położnej. Aczkolwiek trzeba być czujnym. Dlatego polecam szkołę rodzenia, najlepiej prowadzoną przez doświadczoną położną. W książce nie przeczyta się o wszystkim, a co najważniejsze nie można zadawać pytań. Większość szkół rodzenia, tych przyszpitalnych, są bezpłatne i oferują możliwość zwiedzenia porodówki i rozmowy z lekarzem, a nawet ordynatorem, który też odpowiada na pytania. A teraz jest dobry czas, żeby pomału zapisywać się na takie zajęcia. Jeśli ktoś się waha, to ja bardzo polecam. Ps. rozdają tam różne próbki i ulotki, koleżanka gdzieś w łodzi dostała nawet butelkę avent. Ja dostałam smoczek nuk, probki kosmetyków dla dzieci i na rozstępy.
  17. Princessa od roku mieszkam w Niemczech ;) Zielizka ja mam ok +6 na dziś. M.onika ja już Ci pisałam o mojej córeczce tatusia. Ulubione zabawki to piłka i kolejka właśnie. Poza tym klocki i puzzle ostatnio. W każdym razie lalki tylko od czasu do czasu. A no i przed domem jeździ nam pociąg. Zawsze jak jedzie, to musimy stać i patrzeć. Poza tym to dalej jest mała słodka i delikatna dziewczynka. Zresztą po porodzie każdy tatuś oszaleje za swoim maleństwem ;)
  18. Dzień dobry :) A u nas dziś piękna pogoda, słoneczko od rana świeci. Aż chce się żyć :) Idziemy z córcią na basen, mama odciąży trochę brzuszek. Tylko czekamy na otwarcie o 10 ;) W nocy porzuciłam poduszkę na rzecz zmiany pozycji na plecy i kto się do niej przykleił?! Miłego dnia :)
  19. m.onika taka jak w załączniku. Pochwaliłam się mamie i też jest zainteresowana Frezja27 cześć! Gratuluję i życzę powodzenia! Też kupiłabym wielopaki f&f, ale nie mam dostępu :( Ja teraz dla córki też używam hipp. Przy drugiej będzie także hipp-żel do kąpieli (gdybym miała dostęp do rossmanna to byłby żel babydream), po kąpieli olej ze słodkich migdałów zamiast oliwki, do buzi (uwaga, nie oliwkować bo będzie zapychać i będą wypryski) pharmaceris emotopic, chusteczki nawilżane hipp (w Polsce kupiłabym velvet pure), a na odparzenia alantan plus maść (normalnie pod pieluchę niczym nie smaruję). To moja wyprawka kosmetyczna ;)
  20. Przyszła moja poducha. Mąż zapowiedział, że od września to on z nią śpi. Zaklepane Także dziś testujemy ;)
  21. Eweelka a co do Twojego pytania, to wszelkie bóle kręgosłupa niestety są raczej normalne. Póki nie jest to ból nie do zniesienia, to moim zdaniem nie ma się czym martwić. Jedynie proponuję często zmieniać pozycję. Ja też nie siedzę za długo, bo zaraz coś przeszkadza i kłuje. Wspomnij lekarzowi przy okazji kolejnej wizyty, to może coś poradzi, albo uspokoi Cię, że to może być normalne. W końcu mamy tyle dodatkowego obciążenia-brzuszek, większe piersi i to wszystko kręgosłup musi teraz znieść. A co do łóżeczka turystycznego, to my mamy takie do celów turystycznych wyłącznie. Takie zwykłe, bez możliwości ustawienia poziomów i jest niewygodne przy maluszku (może tylko przy moim wzroście 160 cm) do schylania. Zawsze miałam wrażenie, że tam wpadnę z dzieckiem. A przy większym dziecku bałabym się właśnie zarwania. Także da radę przemęczyć tydzień-dwa, ale na dłużej, to lepiej coś solidniejszego.
  22. Bejbus jeśli to ból jak na miesiączkę, to raczej brzmi jak skurcze. A czy to trwa cały czas, czy po chwili mija i potem od nowa? Może to skurcze braxtona-hicksa tzw. przepowiadające? A może zjadłaś coś ciężkiego, tłustego? Jeśli jesteś zaniepokojona, to jak najbardziej jedź na ip. Jeśli to jakieś skurcze, to może szyjka się skracać, więc lepiej sprawdzić. I najważniejsze, żeby zachować spokój. Jeśli dzidzia się rusza, to jest najistotniejsze ;) a gadania personelu, że jesteś przewrażliwiona nie słuchaj. Mają obowiązek Cię zbadać.
  23. MartaGro bardzo ładny wózek. Alitia jeżeli czujesz takie rytmiczne puk puk przez dłuższą chwilę to pewnie czkawka u maluszka ;)
  24. Dokładnie, jak ktoś ma kupę kasy, to może sobie pozwolić na zachcianki. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto wykorzysta na maxa i ktoś, kto mógłby zapakowane odłożyć od razu w kąt. :) i tak jest ze wszystkim, od smoczków po różne maty i huśtawki ;)
  25. m.onika ...żeby dziecko czuło się bezpieczniej w ciaśniejszej przestrzeni niż w dużym łóżeczku taki chwyt marketingowy. Nawet zwykłym kocykiem owiniesz dziecko i będzie mu miło ;) Tak samo są takie wałki ograniczające, żeby dziecko np spało na boku tak jak się je położy. Nigdy nie kupiłabym tego. Można podeprzeć zwykłą poduszką od biedy jeśli już trzeba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...