-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez lamponinka
-
Marmi chodzi o ubranka bo ja osobiscie nie przepadam za szarymi ciemnymi kolorami . Kejranko to postawilas na swoim , pochwal sie co to za spodenki . Juz widzialam superpowe ,widac ze material taki mieciutki jest a nie sztywny jak wiekszosc dzinsow . Marmi ogolnie wlosi sa zyczliwi zawsze smiechnieci i lubia oraz umieja sie bawic ,poza tym jakby nie bylo sa zgrani i jak jest akcja to wszyscy chetnie pomagaja . Mysle ze to tak samo jak u nas w Polsce znajda sie i tacy i tacy ludzie , nie mozna wszystkich pchac do jednego worka . Ja mieszkam w malej miescinie w gorach , gdzie znamy sie wszyscy dlatego zauwazam tez wlasnie wady .NI emoge narzekac wszyscy sa zyczliwi mili zawsze zagadaja co slychac , mam sasiadka ktora mowi ze jest nasza mama italiana , przyjezdza na weekendy , jest bardzo rodzinna sama nie ma swoich dzieci , zawsze cos dla dzieci przyniesie a to kosz owocow , albo lody jak cos potrzebuje do ogordka to tez chcetnie pozyczy nawet moge sama sobie isc i wziasc , moge z jej ogordu brac i zrywac owoce sliwki , jablka brzoskwinie gruszki za niedlugo winogron , figi i tez za niedlugo orzechy laskowe - obrodzily w tym roku . Zawsze sluzy pomoca i angazuje sie calym serduchem . Wiec to nie jest tak do konca ze sa zli i niedobrzy ale jesli chodzi o dzieci to wlasnie tak jest , mozliwe ze to przez system nie ma tak jak w Polsce 100% platne , macierzynski tez zalezy od tego jaki kontrakt ma sie z pracodawca ale ogolnie dzieci sa wychowywani przez babcie ciotki i nianki .Tu system pracy jest od rana do 17-18 .Z przerwa 2-godzinna na obiad i sieste .Wiec calymi dniami dziecmi zajmuja sie inni poza rodzicami . Anulka ta dziewczyna w sumie rok mlodsza ode mnie do samego porodu pracowala (maja sklep razem z matka ) po porodzie zaraz do pracy wrocila nawet nie wiem czy czasem nie mialo mniej dziecko , jak plakalo matka jej przynosila dziecko do sklepu by nakarmila piersia . Potem szybko zrezygnowala z piersi bo slabo przybieralo dziecko na wadze wiec musiala przejsc na mieszanki - chociaz mysle jakby siedziala w domu z dzieckiem i karmila na zadanie i byla blisko dziecka z pewnoscia bylaby inna sytuacja z karmieniem , podejrzewam ze babcia tez czasem oszukiwala wnuka woda , teraz jest maly grubasek tzn ma juz ponad rok . Annulko nie slizga sie dziekco na tych puzzlach i ladnie potrafi odbic sie nozkami i raczki (dlonie prostuje jak powiedziala kiedys Kejranka) nie zwija kocyka np . i radzi sobie doskonale z pelzaniem jak na razie , choc ostatnio juz podnosi tylek do gory i na wyprostowanych nozkach chce isc smiesznie to wyglada . Potem mozna z tego tworzyc rozne rzeczy skladac figury , robic domek , albo cos w rodzaju pociagu - w miare jak bedzie rosla to pewnie pomyslow bedzie miala pelno jak je wykorzystac . Poza tym sa to puzzle potem jak bedzie starsza bedzie mogla dopasowywac sama literki czy cyferki (bo sie wyciagaja ) to pustych miejsc wiec i nauka plus zabawa . Dla mnie super bo mam w domu na podlodze w calym domu plytki i nie mam dywanu choc w polsce mialam wykladzinie i tez sie sprawdzily . Annulko mogl sobie zatrzec oczko czasami dzieci tak maja zejdzie mu z czasem . Mam nadzieje ze juz dzis nie ma zaczerwienienia . Agnieszko co do lalek Ziuzia lalka nie duza -Gabi tez ma swoja lale i bardzo ja lubi jak na razie szarpie jej czuprynke hihihhi Co do drewnianych klockow to nie mam pojecia ,jeszcze chyba nie bedzie sie potrafil nimi bawic bardziej moze na roczek ale nie wiem , moja by sobie guzow nastukala takimi klockami jeszcze . Kup moze cos edukacyjnego ze jak sie naciska na guziczki to gra wydaje dzwieki , moja naprzyklad uwielbia bawic sie mini komputerkiem takim dla dzieci na baterie ustawiam na gre ze jak nacisnie guziczek to sa rozne dzwieki albo leci okreslona melodia . Ale to bylo kiedys jedne Patrycji a drugie Remka z Kubusia puchatka . Marmi sliczne te zestawy porcelanowe a ceny tez piekne . Margaretko a ja mam ochote na kluski na parze posypane jagodami i smietana slodka albo koktailem jagodowym . Wona fajny kawalek Natalii Niemen .
-
Dalej z doskoku . Margaretko mleko 2 kup , mojej corci odpowiada bebilon ale jest dosc drogie w Polsce chyba jedno z drozszych , bebiko natomiast wydaje mi sie smaczniejsze z tego co pamietam i tansze .Moze dziewczyny ci podpowiedza co do smaku ,w sumie roznice wedlu mnie sa minimalne ale u nas nie ma bebika bo zapewne to bym kupowala . Moniko gratulacje pierwszego zabka u corci a przede wszystkim pomyslnej wizyty u kardiologa. Mam chwilke to wkleje to co naskrobalam wczoraj i przedwczoraj , nie bede poprawiac jesli chodzi o zyczenia udanych szczepien itd.
-
Acha zapomnialam Margaretko odnosnie dziadka napisac oni mysla ze facet to powinien zarabiac na rodzine , oddawac zonie pieniadze i jesc suchy chleb - a czy stosuje to u siebie w domu daje swojemu mezowi suchy chleb i wode i zabiera mu cala kase a sama opycha sie smakowitosciami . Margaretko musisz nauczyc sie dawac ostre riposty swojej rodzinie ,bo w rezultacie tak cie otumani rodzina ze wasz zwiazek sie skonczy i to szybko . Nie mam nadal czasu teraz szyje firanki i zaslonke do Patrycji pokoju , wieczorkiem zajrze juz na spokojnie . Anulka co do serduszka ja mialam problemy duze z serduchem przed ciaza , dlatego miedzy innymi mialam miec cc , ale udalo mi sie naturalnie na szczescie . W ciazy serduszko mi sie jakims cudem uspokoilo , wyrownalo . Wczoraj mialam wrazenie ze cos powaznego z sercem ale na szczescie to tylko napad tachykardi z mala asystolia tak powiedzial mi moj lekarz . Wiec jak orzestane karmic musze szybko wrocic do lekow na serduszko .Wczoraj bylam zmuszona dac corci mleko modyfikowane na wieczor a w poludnie kaszke dopiero w nocy moglam karmic juz piersia czyli ominac w sumie dwa karmienia bo plus kaszka
-
margaretkaula Arka często przystawiam do piersi i nie chce, ale jak dam mu butelkę z herbatką to pije... Też mam wrażenie, że pije bo jest głodny, dziś jadł mleczko o 4 rano a pózniej o 9.20 . O 12.30 chciałam dać mu obiadek ale zjadł tylko 3 łyżeczki, piersi nie chce, zobaczymy o której znowu będzie chciał pierś, narazie nie podam u herbatki bo i tak się skończyła. Muszę dokładnie pozapisywać o której on je, moze tylko mi sie wydaje ze zjada mniej. sama juz nie wiem, w każdym bądz razie z tą herbatą to przesada.Lamponinko wiesz ze nawet nie pomyślałam o tym że dziadek mógł przynieść cztery banany... Samo tojuż świadczy o jednym, ale moja babcia i mama mają wogóle dziwne podejście do mężczyzn, dla nich pwinien duzo zarabiać i dawać wszystko zonie, jeść suchy chleb i wodę najlepiej a zona i dzieci powinny być odżywione... Chore no ale dobra. Wiem ze zupki i deserki to własnie dodatek do mleka a nie odwrotnie. Poczekam jeszcze dwa dni bedę zapisywać w jakich godzinach je i zobaczymy wtedy. Wedlug mnie zdecydowanie za malo pije mleczka i tak jak Wona napisala albo odciagaj albo zacznij dawac modyfikowane bez kaszki zamiast herbatki , dziecko napprawde szybko teraz rosnie i czego potrzebuje najbardziej to wapn do rozwoju kosci , bez mleka same obiadki nie zapewnia mu tego . Wprawdzie schemat zywienia mowi ze na zadanie mleko matki plus zupka , przeciery itd ale jak wyraznie dziecko pije malo mleka tzeba rozwiazac ten problem inaczej , w schemacie zywienia niemowlat karmionych sztucznie podane jest ze w 6 miesiacu 5 x 180 mleka plus przecier jarzynowy deserki owoce i ewentualnie sok przecierowy . Wiec nie sadze ze dostaje mleczka tyle ile powinien , on jest po prostu glodny , wez kup mleko modyfikowane nie wiem jakie ja mam aptamil czyli bebilon i akceptuje gabi ale jej daje na nim kaszke bardzo zadka kupilam taka jak Marmi - tapioka kukurydza i ryz i wcina tylko robie bardzo zadziutka i nawet pije mi z butelki i jak widze z marudzi piers nie to nie , zupka nie jak jej zrobie kaszke to od razu wypije mi conajmniej 60 , nigdy nie wypila wiecej niz 100 ale to samo oznacza ze nie dojada cysiem . Wiec sprobuj cos zrobic bo wyglada na to ze glodne moze byc faktycznie a tak naprawde 3 lyzkami zupki czy owocem to sie nie je. Moze z pediatra porozmawiaj jak nie chcesz pochopnie podejmowac decyzji . W kazdym razie i tak dajesz dwa razy piers wiec nie odstapisz od podawania swojego mleczka . Poza tym nie wszystkie dzieci od razu akceptuja zupki i owoce wiec nie trzbea sie spieszyc dzieci wiedza naprawde czego potrzebuja byc moze zle sie czuja po podaniu zupki i nie potrafia nam powiedziec poza pokazaniem niecheci , wiec nie ma co wpychac na sile .
-
Witajcie kochane od 3 dni czytam co u Was nawet odpowiadam w notatniku potem wkleje ale brakuje mi czasu , u mnie ok , plecy w sumie juz lepiej tylko wczoraj bol porzeszedl na strone lewa i to az do dretwienia reki i rozrywajacego bolu w klatce piersiowej , nawet zaczelam podejrzewac ze moze to jakis zawal jest bo serducho tez mi zaczelo bic nieregularnie , wizielam propranolol i nitrogliceryne pod jezyk (mam je od lekarza) bol zelzal ale troszke bardziej to serducho sie uspokoilo , wzielam przeciwbolowa tabletke i lepiej . Dzisiaj juz lepiej , po dodatkowym masazu , zrobilam sobie ekg w pracy poza tachykardia z serduchem ok . zoskaHej :) No wczoraj miałam gości, dzisiaj znowu - nie wiem kiedy nadrobię forum ;/ Elvira - wszystkiego najlepszego dla Gabrysia z okazji skończenia 7 miesięcy !!! Suchutka - wszystkiego najlepszego dla Szymonka z okazji skończenia 7 miesięcy !!! Millka - wszystkiego najlepszego dla Wiktora z okazji skończenia 7 miesięcy !!! Mag349 - wszystkiego najlepszego dla Emilka z okazji skończenia 6 miesięcy !!! Dolanczam sie do zyczen Anulka wszystkiego naj z okazji ukonczenia 6 miesiecy przez synusia . margaretkaKejranko, Hanulka jest niesamowita, aż normalnie się wierzyć nie chce.A ja dziś humoru nie mam, już naprawde tak krytykują mojego A. aż mi jest żle, gadaja takie głupoty jakby wiedzieli dokładnie jaki on jest a nie mieszkają z nim i nie wiedzą, np. taka totalna bzdura : Przyjechał mój dziadek , kupił 3 banany i mówi macie po jednym bananie (ja, nikola i mały) Nikola mówi : zostawimy jednego dla taty Dziadek : Ciekawe czy tata by dla was zostawił Wiecie co , nie wiem co oni sobie ubzdurali że nas na banany nie stać? Że jakby został ostatni banan to mój by go zjadł? że nie kupuje tych cholernych bananów? Naprawde sie wkurzyłam, a jeszcze wczoraj została dolana oliwa do ognia, bo rozmawiałam przez tel. z moją mamą a nikola zrzuciła chcący ;lub nie chcący wszystkie ksiązki z regału, i ten się wydarł na nią, moja mama to słyszała, i już od rana mi nagadała. Raczej na pewno nie ma szans na to zeby było inaczej, mi zalezało na rodzinie jemu nie i najwidoczniej tak już zostanie. Samo postepowanie dziadka nie bylo na miejscu , was jest 4 , nie zaleznie od sytuacji powinien przynies 4 albo wogole . Potem jak znajde czas cos Ci napisze . margaretkaOczywiście zrobiłam mu awanturę wczoraj oto ze się wydarł na nikolę, tzn, krzyknął "co ty robisz" "sprzątaj to" i na tym darcie się skończyło nie to ze wrzeszczał poł godziny heh, ja jemu nie popuszczę i on o tym wie, najgorsze jest to ze nikola słyszy jak my sie kłócimy i gada potem ja też jestem wybuchowa bo jak mu tlumaczę kilka razy to samo a on mi walnie argumentem ktory nie ma sensu to też się wydrę i rzucam wszystkim, wiec chyba zacznę od siebie moze jak ja sie wyciszę to potem on i na końcu nikola. ah... wogóle miałam wam napisać że wydaje mi się że arek jest marudny od kilku dni dlatego ze jest głodny moje mleczko je 2 razy w nocy i nad ranem, a pozniej w ciągu dnia nie chce piersi tylko normalne jedzenie, jak mu dam obiadej jest spokój ale pozniej płaczliwy jest to dam mu deser i jest cisza a pozniej znowu płacze, marudzi, gdy podaję mu pierś nie chce, a też zauważyłam ze mam mało mleka, kiedyś jak przystawiałam go i zaczał ssać "produkcja" załączała sie po chwili, a teraz on ssie ssie a ja dopiero po kilku długich minutach czuję ze produkuje się mleko. Nie wiem co zrobić. Ja tez nie odczuwam od razu produkcji mleka , ale dawanie mleczka tylko dwa razy dziennie to za malo , glownym pokarmem nadal jest mleko , jezeli uwazasz ze masz go mnie powinnas zaczac dawac mu modyfikowane jak nie chce cysia . Zupki deserki to tylko dodatek - wiec zastanow sie dokladnie ile zjada i czy zjada wystarczajaco mleczka - jeszcze raz dodam podstawa zywienia niemowlaka do conajmniej roku czasu to mleko . Przepraszam ale nie mam czasu teraz poodpisywac moze znajde czas wieczorem . Wczoraj tez mialam taki dzien jakis dziwny , rok temu mialam wykonywana aminopunkcje i tak wrocily te okropne rzeczy i wspomnienia z tego dnia a potem strach i obawa o malenstwo czy niec mu sie nie stanie po badaniu . Och ale tez powspominalam robilam porzadki w sms na komorce sms od kingusi jak pisali ze jest w szpitalu , moje i innych dziewczyn to akurat mile wspomnienia . Nic zmykam milego popoludnia Wam zycze - buziaczki
-
Oczywiscie ja rozumiem sytuacje kiedy nie ma wyjscia , trzeba wrocic do pracy , sama wraca z ciezkim serduchem do pracy ale musze , bo po 7 miesiacach macierzynski mozna wziasc i ciagnac do chyba 2 roku dziecka ale platne tylko 30 % od podstawy .
-
Kolezanka wrocila do pracy jak jej dziecko mialo niecale 2 tygodnie - maja swoj sklep , druga kolezanka nawet nie wybrala 3 miesiecy i wrocila do pracy , nastepna kolezanka ktora tez urodzila coreczke to samo pomiesiacu wrocila do pracy .Dzieci przewaznie u obcych ludzi (nianki), tylko jedna z nich zostawia dziecko u swojej mamy .
-
Marmi sa miseczki plastikowe ktore mozna wkladac do mikrofali , ale ogolnie lepiej odgrzewac dania czy posilki ze sloiczkow na prze lub cieplej wodzie niz mikrofali - prawdopodobnie w mikrofali traci witaminy , choc ja sama nie wiemjak to jest na poczatku sama podgrzewalam w mikro dopiero jak przeczytalam na tym forum ze sie nie powinno , przestalam i w sumie sporadycznie to robie . Komplet sliczny a kolorki to tylko takie czy jest inny jeszcze wybor ? Marmi co do aborcji fakt straszne i ja sie ciesze ze nie naleze do tych osob ,ktore by tak sobie poszly i usunely , ciesze sie ze stety Wlosi sa bardzo wygodni , lubia wygode i najlepiej jakby dzieci im wychowali tesciowe i rodzice . W sumie tak tu jest tak to dziala , znajome jezdza pracuja a dzieci po babciach dziadkach i ciotkach albo nianki .Nie dziwie sie ze w wieku kilkunastu lat nie potrafia decydowac o sobie , nie potrafia opuscic domu to jest wlasnie przyklad braku wiary w siebie , wygodnictwo i strach przed odpowiedzialnoscia a dlaczego - rodzice naprawde bardzo malo czasu poswiecaja dzieciom poza wypadami wakacyjnymi , tak to wiecznie zagonieni , pracujacy a dzieci albo przedszkole albo babcia czy ciotka dopiero wieczorami trafiaja do domu z rodzicami jedza kolacje i koniec dnia .Panuje zasada dziecko powinno samo zasypiac , dziecka nie powinno sie kolysac dziecko ma to czy tamto , potem nastepuje okres ze dziecko powinno miec wszystko najlepsze zabawki , gry itd i rosnie taki dzieciak juz wtedy wlasnie rozkapryszony bo nie ma zadnej stabilnosci i nie wie jak zareagowac . To sa dzieci wlasnie dorobkiewiczow , ktorzy nie maja czasu i wiecznie gonia Potem panstwo ma wielki problem ze 30-latkowie nie chca opuszczac rodzicow a dlaczego nie tylko z wygody - po prostu boja sie decydowac o sobie , maja niskie poczucie wartosci. Taki los spostyka dzieci "karierowiczow " a szkoda sie rozpisywac na ten temat , kazda z nas doskonale wie o co chodzi . Dodam ze zastanawia sie panstwo a moze juz wprowadzili ustawe ze rodzic ma prawo dorosle dziecko legalnie "wyrzucic" z domu .
-
Martita super opis - wlasnie dokladnie tak jest z dziecmi . Wona nie wiem jakim prawem zwracaja ci uwage oni nosza na rekach Twoje dziecko, usypiaja i kolysza ?Wedlug mnie nie ma czegos takiego jak rozpieszczanie niemowlaka po prostu daje mu sie to czego oczekuje wlasnie takie malenstwo . Maja lub mieli swoje i niech sie o nich martwia . Z "rozpieszczonego" dzieciaczka wyrosnie pewna siebie osobka dajaca sobie rade ze wszystkim - zobaczysz . Agnieszko dziekuje za przepisy , musze kupic kilka sloikow i zrobic , wyglada na cos smakowitego .
-
wona26lamponinko tak to jest chyba,że faceci rzeczywiście czują się w jakimś poważnym stopniu odpowiedzialni za utrzymanie rodziny W Polsce jest tak,że mężczyzna lepiej zarabia nie spotkałam się wśród znajomych aby odwrotnie było(chyba wiesz o tym a tym bardziej w naszym zawodzie...)A mam znajomych co pokończyli studia kobieta i mężczyzna a zarobki zawsze są wyższe u mężczyzn...niewiem jak to jest we Włoszech ale wiem,że pielęgniarki najgorzej nie mają tam...A tak nie powinno być przecież się tworzy rodzinę i za utrzymanie odpowiedniego standardu odpowiedzialne są dwie osoby a nie jedna.I może dlatego,że to on czuje się odpowiedzialny za utrzymanie rodziny to tak zachował się Twój mąż??? Czasem qrcze tak jest,że się nie pomyśli coś powie się a potem tego się żałuje... Zaskoczyłaś mnie,że lekarz zaproponował Tobie aborcję:(( We Włoszek jet to zgdne z prawem???Bo nawet nie wiem. A tak zawsze jest,że kobieta jak zobaczy II kreseczki to już kocha całą sobą swoję dzieciątko a mężczyzna dopiero jak ten fakt się urzeczywiści. Teraz według mnie najważniejsze jest,żebyś nie wypomniała kiedyś przy Gabi jego zachowania i słów na temat Twojej ciąży z Gabi bo pewnie będzie jej przykro...Zapewnie tego nie zrobisz ale w chwili złości czasem można coś klepnąc nie tak Wrócisz do pracy to się napewno wszytko ułoży Niewiem czy to składnie napisalam ale mam nadzieje,że zrozumiesz o co chodzi Dla mnie też nie są ważne sprawy materialne ale jak my mamy kredyt hipoteczny do splacenia to muszę wrócić do pracy. Jakby mój mąż dostał taką pracę,że byloby nas stać na spłacenie kredytu i godne życie aby jeszcze coś odlożyć to napewno teraz nie zdecydowłabym się na powrot do pracy. Dokladnie jest tak , pielegniarki maja sie dobrze i to na zwyklym kontrakcie , a jakbym poszla na wlasna dzialalnosc to mialabym conajmniej dwa razy wiecej ale zeby mi sie oplacalo musialabym pracowac srednio 220-250 godzin miesiecznie do czego namawia mnie moj m ale ja sie nie dam zwariowac , chyba ze juz dzieci odchowam i pojda na swoje wtedy bede mogla pomyslec - automatycznie pracowac musialabym w conajmniej dwoch miejscach i z dyzuru jechac na nastepny dyzur w inne miejsce .To nie jest dla mnie poza tym dzieci musza tez nauczyc sie same dbac o siebie jak dorosna , nie mam zamiaru podawac im wszystkiego na tacy , moge im oczywiscie pomoc nawet finansowo ale o swoje zycie beda musialy zadbac same inaczej nie docenia tego nigdy co maja . Pracuja tak dziewczyny ale te ktore przyjezdzaja tylko na zarobek i nie maja innych obowiazkow , sa sami ale wedlug mnie to tez jest zajezdzanie wlasnego organizmu , takim stylem zycia dojdzie do tego ze na starosc bedzie schorowana kobieta , ktora nie bedzie miala juz sil na wnuki i inne przyjemnosci na emeryturze . Maz czesto powtarza ze wybralam sobie takiego meza ,ktory nie potrafi sam na rodzine zarobic ze moglam sobie wizasc jakiegos bogacza . Wiem ze nie powiem nigdy jak jej ojciec zareagowal na wiesc o jej przyjsciu na swiat , mam nadzieje ze nikt tego jej nie powtorzy . We Wloszech aborcja jest legalna . Dlatego kolezki sa tacy przemadrzali , bo jak wpadka to usuniecie ciazy jest normalne. Niestety albo stety ja nie potrafilabym .
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
lamponinka odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Dostalam wiadomosc od Kingusi U niej wszystkjo w porzadku , nie ma dostepu do internetu i ma nadzieje ze jak najszyciej uda jej sie z internetem . Kornelcia juz siedzi sama ale jeszcze sie troszke kiwa . Macie pozdorwionka i buziaczki . -
Dostalam wiadomosc od Kingusi U niej wszystkjo w porzadku , nie ma dostepu do internetu i ma nadzieje ze jak najszyciej uda jej sie z internetem . Kornelcia juz siedzi sama ale jeszcze sie troszke kiwa na boki . Macie pozdorwionka i buziaczki .
-
Marmi dziekuje Ci kochana super wlasnie sciagam film bo corka mnie namowila wloski i sie cieszy bo ogladala 2 czesci i teraz chciala 3 wpisalam i znalazlo ten film w wersji jezykowej wloskiej - super .To jakis horror jest ponoc .
-
Agnieszka jasne dawaj przepis chetnie skorzystaj w miare mozliwosci i skladnikow w Polsce i na krokodylki tez- z checia zobacze co to za cuda. A ty uwazaj bo po takim ostrym mala zacznie znowu fikac koziolki A moja corcia siedzi sobie na lozku i krzyczy sobie i jak sie odwroce do niej i zagadam to usmiech od ucha do ucha .Poooba jej sie to , teraz ciagnie Remka za wlosy i probuje zjesc mu nos Moj tez nie czyta moich for i moich postow , jesli chodzi o prywatnosc to jest u nas rzecza swieta , nawet jak poczta przychodzi do meza i wiem ze to rachunek to nie otwieram a nie mowiac o telefonie komorkowym , wiedza o tym moje dzieci i im tez nie zagladam do pamietnikow i na ich blogi . Oczywiscie nie powiem jakbym poczula jakies zagrozenie dla mojego dziecka , ze cos jest nie tak i jakby rozmowa nie pomogla a widziala ze dzieje sie cos niedobrego zapewne bym zajrzela dziecku do pamietnika ale to naprawde w skrajnych sytuacjach i mam nadzieje ze sie nie zdarza . Na razie dziewczyny maja do mnie pelne zaufanie i wiedza ze moga sie zwierzyc ze wszystkiego , Remus jest jeszcze maly urwipolek i nie rozumie w pelni slowa zaufanie ale tez czasami do mnie przychodzi i mowi o jakims problemie tzw"podworkowym" czy jeszcze do tej pory przedszkolnym .
-
Marmi ja musze ogladnac ten film moje dziewczyny juz dawnmo w kinie na nim byly a ja jeszcze ne sciagnelam go sobie prawde mowiac przypomnialas mi o tym filmie i zaraz bede go szukac na necie - dzieki za przypomnienie a moze bedzie na seans24 zaraz wchodze sprawdzic . Kejranko nawet nie chidzilo mi o to ze spodenki i klotnia z tego powodu tylko w sumie o fakt ze dla kazdego cos jest jakims problemem i kazdy inaczej to odbiera. Kazdy ma zycie jakie ma i zawsze powtarzam na wlasne zyczenie - tak jak napisalas Kejranko Ty bys dlugo nie byla z facetem takim jak Janny , ona sama sobie zgotowala takie zycie - na wlasne zycie ma to co ma . Tak samo jak mam meza z trudnym charakterem i tez mam to co chce ale jezeli byloby podobnie ja u Janny - wieczne kontrolowanie , czytanie forum na ktorym sie udziela wiadomo to jest forum publiczne i ma prawo ale dlaczego czyta - mysle ze czuje sie sam niepewnie i czemu sie nabija z nas bo mamy inne zdanie niz wedlug niego mielibysmy miec . Niestety malo kobiet jest tak uleglych jak janna pozwalajaca na takie traktowanie i w sumie powinien ja nosic na rekach ze ma tak dobra kobiete . Ale jezeli kiedys dojdzie do rozejscia sie ich nie zycze im zle i jak napotka po drodze kobiete pokroju miedzy innymi takimi jak Kejranka oj nie bedzie mial latwo . Nim tez trzeba potrzasnac . Mam wrazenie Janna nie potrafisz zadecydowac , dobrze Ci jest jak masz teraz , odpowieda ci takie zycie bo inaczej naprawde postawilabys sie facetowi i dala ultimatum ale coz czasami inne potrzeby wewnetrzne zaburzaja jasne wnioskowanie i myslenie i slepa milosc . Ja tez kocham swojego meza i dlatego tak trudno mi jest podjac jakas decyzje , ale juz raz ja podejlam odeszlam od niego zabralam dzieci i odeszlam zostal sam , potrzebowal rok czasu na wydoroslenie i zrozumienie jak wazna jest rodzina i wlasny udzial w niej .
-
Tak gonicie z tymi postami ze nie nadazam odpisywac zas wklejam post dlugasny cholerka , pewnie nie bedzie sie chialo Wam czytac . Kejranko wspolczuje burzy dobrze ze wszystko ok , slyszalam rano ze w niektorych rejonach Polski grad zniszczyl samochody okna , co sie dzieje z ta pogoda to nie wiem . Mam nadzieje ze nie powtorzy sie . Margaretko psiaki pieknosci .Moja corka srednia marzy o Yorku w koncu kiedys jej kupie . Kejranko co do pracy niestety nie ma tak dobrze , wlochy sa w kryzysie , ciezko cos znalesc na stale wiele ludzi jest na przymusowych urlopach i tak ma szczescie ze ma umowe na czas nieokreslony , jest szefem i ma pod soba ludzi ale niestety kokosow nie zarabia . Teraz trzeba naprawde trzymac sie pracy taka jaka jest . Poza tym nie pozwalaja mu odejsc juz kiedys powiedzial ze sie zwalnia bo za malo zarabia dali mu podwyzke i dodatkowo co miesiac dostaje czek jako premia plus nadgodziny ,ktore robi . Ale masz racje jak mi powiedzial czemu nie pracuje po 200 godzin miesiecznie powiedzialam mu ze on tez moze a ja nie bede zacharowywac si epo to by kupic nowy telewizor do domu a poza tym nikt mi nie zwroci straconego czasu ,ktory moge poswiecic dzieciom , czas szybko mija i dzieci rosna . Janna wracajac do tego co napisalas Kejrance ze to blahostka , ze sa wieksze problemy - nie zgodze sie z Toba , dla kazdego z Nas jakis problem ma inna wartosc , dla mnie naprzyklad jest glupota Twoj powrot do pracy dlatego zeby kupic dziecku nowa zabawke zamiast dac siebie - dla Ciebie natomiast ma to inna wartosc . W oczach Kejranki to byl problem bo spodobalo jej sie cos i maz zamiast inaczej zareagowac skrytykowal jej postepowanie na zasadzie ze szafa jest pelna juz ubran , mi tez by sie to niespodobalo i wkurzylo totalnie .Zawsze mozna w inny sposob zareagowac a nie tak bezczelnie . Kazdy ma swoje problemy wieksze i mniejsze i nie ma co porownywac problemow . Do do twojego faceta to po prostu len i pan wygodnicki . Prowadzic zycie u boku faceta ktory po prostu jest wygodny jest naprawde trudne dojdzie do tego ze bedziesz zachorowywac sie praca szkola dziecko dom . dlugo tak nie pociagniesz i wspolczuje Ci bardzo, wszystko za niego robila mamusia i teraz tez oczekuje tego - raczej sie nie zmieni , bedzie leniuchem przez cale zycie . Kejranko fakt brak pieniedzy to i sytuacja w domu nerwowa , zawsze czlowiek sobie mowi a bede odkladac co miesiac i poznije jak rachunek przyjdzie czy jakis wiekszy wydatek to bedzie jak znalazl , ja tak zaczelam robic ostatnio bez wiedzy mojego m , i jak zaczynalo brakowac wyciagalam ale wczensiej nie udawalo mi sie , teraz jak mam mniej pieniedzy potrafie - sama nie wiem jak to robie ale wazne ze sie udaje Sytaucja tego miesiaca mnie zaskoczyla z praca , pomylka ktora bedzie nadrobiona dopiero we wrzesniu , gdyby nie zaskorniaki to byloby ciezko . Agnieszko dobrze ze jest wszystko ok u Ciebie , co do dzieci fakt kosztuja , my nie liczymy tego rocznie i przez lata ale po kilkunastu latach bylby niezly dom z ogrodem za te pieniadze . Tez ostatnio mi mignely obliczenia ile dziecko kosztuje od urodzenia do ukonczenia edukacji . Margaretko nie przejmuj sie to taki glupi wiek pieciolatki (szesciolatki), moj Remus tez ostatnio glupieje i to bardzo , wszystko na nie albo niewiem , albo czemu ja .Poza tym chce pokazac ze juz jest duza i trzeba sie liczyc z jej zdaniem . Poza tym jakim prawem ona smie twierdzic ze masz dziecko rozpieszczone , tak jak napisala Marmi po jednym incydencie , poza tym dziecko tez poczulo sie nieswojo ze w obcym srodowisku przy kims z poza rodziny zwrocilas jej uwage - niestety to taki wiek nastapil ze dziecku sie robi wstyd i wtedy takie zachowanie jest naturalne , bo nie wie jak sie obronic przed poczuciem wstydu . Dlatego ja nigdy w towarzystwie nie zwracam dzieciom uwagi , zawsze biore na bok i na osobnosci to robie tak by dziecko nie poczulo sie zle w obecnosci innych . Wona mysle ze z czasem sie przyzywczai byl to dla niej pierwszy raz jak zostala sama z babcia ? Mysle ze jak czesciej bedzie przychodzila a ty stopniowo ja zostawiala na 15 min potem 30 i wydluzala czas to zrozumie ze nie ma cie ale wrocisz szybko , sa to nowe sytuacje dla naszych dzieciaczkow , poza tym teraz tez jest okres wzomozengo strachu , dziecko zaczelo ze zdwojona sila zauwazac ze jestes i cie nie ma , mysle ze jakos jednak sie ulozy to wszystko . Czas leci i nie zadreczaj sie ze nie nauczylas dziecka zeby zostawalo z kims innym to moze i jest dobre ale na krotka mete, potem przyjdzie czas i na placze dzieci ktore byly przyzywczajone do braku mamy - bedzie to zlobek przedszkola a nawet strach przed szkola bo tak juz jestesmy skonstuowani ze ten czas niestety ale kiedys nastepuje , jak zauwazy ze jestes idziesz i wracasz to szybko sie nauczy . Niestety na niektore sprawy nie mamy wplywu , tak musi byc . Ja tez sie boje jak to bedzie a mam jeszcze(albo tylko) ponad miesiac A wiecie co zrobila jedna z aktorek polskich tak apropo nianiek mi sie przypomnialo , zatrudnila nianke do dziecko -prawi swojego sobowtora , by dziecko nie odczuwalo tak bardzo nieobecnosc, musiala sie podobnie ubierac czesac itd., nawet zrobila casting na nianie . Marmi mi siostra powiedziala ze jak sie pierze kurtki ,plaszcze z pierza trzeba to srodka pralki wsadzic pilke tenisowa ,ponoc pomaga na niesklejanie sie pior , cholerka ja kiedys tez zalatwilam kurtke wlsanie a jak palce bola po rozczepianiu tych zbitych w kulki pior . Marmi co do zimy ja preferuje kombinezon dla takich maluszkow jest wygodniejszy a to dlatego ze jak dziecko zaczelo by plakac , trzabybylo ponosic na rekach albo jak juz zaczniemiec ochote podreptac na nozkach to ma cieplutko , ewentualnie mozna przykryc kocykiem czy spiworkiem jak zasnie i jak bedzie bardziej zimno . Ale nie wiem to moje zdanie , w sumie ja mam dwuczesciowy kobinezon dla Gabi na zime spodenki i kurteczke i mam tez jednoczesciowy . Na jesien wydaje mi sie ze rajstopki , adidaski i kurteczka odpowiednia do pogody plus czapeczka ale tez odpowiednia , mi sie sprawdzily czapeczki polarowe nie wiem jak teraz , musze zaczac rozgladac sie po sklepach .Acha czapeczka na zime i nawet na jesien to taka co zaslania uszka . Wiadomo wszystko zalezy od tego jaka bedzie jesien i zima tego roku . Ale kombinacja kombinezonu dwu-czesciowego to dobre rozwiazanie . Margaretko trzabylo sie zapytac co oznacza wedlug niej rozpieszczone dziecko ciekawa jestem czy potrafilaby odpowiedziec na to pytanie . Mi tez co niektozi mowia ale rozpieszczasz dziecko wiecznie na rekach przy cysiu bedzieszmiala pozniej problemy . Dzieci to tak samo ludzie jak my , czuja sa smutni weseli i zli . Nie wiem dlaczego istnieje takie twierdzenie ze dziecko ma sie sluchac i robic to co mu kazemy - dlaczego sie pytam , jezeli mi mialby mowic wiecznie co mam robic , nakazywac zachowanie czy bylabym szczesliwa . Jeszcze raz Ci pisze reakcja corki byla jak najbardziej prawidlowa . I jeszcze jedno Ci powiem jak bym odpowedziala tak , jestem dumna z tego ze rozpieszczone mam dziecko , ktore potrafi wyrazic swoje zdanie a nie wystraszone dziecko , ktore cokolwiek boi sie zrobic , by nie zostalo skrytykowane i okrzyczane przeze mnie . Moje dziecko w przyszlosci sobie poradzi , bo zna swoja wartosc i bedzie bardziej samodzielne niz sobie wyobrazasz . K@chna mysle ze o to chodzi tylko i wylacznie wygode dla mamy albo taty , ale wedlug mnie opoznic moze znacznie odbieranie bodzcy i odpowiednich zachowan gruzac kawalek banan czy chrupka . A w sumie tak myslalam ostatnio po twoim poscie i az sie wzdrygnelam ,bo sobie pomyslalam jakby nam ktos dal jedzenie zawiniete w gazik i kazal jesc - bleee normalnie ochyda . Agnieszko brzusio pokazny woooooowwwww . A co do meza tez tak sadze bieda nie bieda wszystko da sie zawsze jakos polapac najwazniejsze jest szczescie i bycie razem na dobre i na zle . Klotnie sa wszedzie w kazdym zwiazku to z takiego albo innego powodu , najwazniejsze by jakos to sklecic , przeprosic sie albo pojsc na kompromis - bo zycie tez polega na kompromisach i zyc dalej . Ja zawsze sobie powtarzam ze dzien jaki bedzie zalezy od nas , wstajac rano wystarczy pomyslec mam byc szczesliwa i zadowolona czy miec zly humor - przewazaja dni kiedy mowie sobie mam dobry humor i nikt nie da rady go zmacic .Czasami sie nie da bo ktos potrafi ten dobry humor zepsuc ale wtedy powtarzam sobie ze to tylko chiwla , minie szybko - takie emocje tez sa potrzebne do zycia . To my wstajac codziennie rano decydujemy jaki bedzie nasz dzien .
-
Witajcie Co do mojego m nigdy nie pisalam odnosnie mojego malzenstwa szczegolow ogolnie jest naprawde dobrze poza tym ze m tak jak napisala Kejranka jest materialista i bpi sie strasznie ze zabraknie pieniedzy boi sie ze nastapi sytuacja jaka byla w Polsce i z jego dziecinstwa - co nie tlumaczy oczywoscie jego zachowania . Jezeli pisalam cokolwiek jesli chodzi o rady to bralam wiekszosc odpowiedzi z zycia i doswiadczenia - razem przeslismy juz sporo stad czasami moje odpowiedzi typu ze nie da rady nie zmieni sie to czy tamto albo ze moznaby bylo zrobic tak a nie inaczej . Ogolnie mam udane malzenstwo i rodzine , kochane dzieciaczki tylko moj m czasami nie potrafi pogodzic sie z niektorymi faktami ale kocha dzieci i wiem ze tez by oddal wszystko dla nich . Wona super ze dolegliwosci piersiowe ustapily , kurcze ale musialas sie meczyc . Co do mojego m to pokochal Gabi odkad ja ujrzal , ale jeszcze potrafi wytknac brak pieniedzy , ostatnio powiedzialam mu ze ma pakowac walizki jak mu zle i niedobrze i wraca do Polski nawet powiedzilam mu ze doprowadze do rozwodu nawet jak on nie chce i nie musze jechac do Polski . Zmiana byla natychmiastowa fakt od jakiegos czasu przestal , uspokoil sie itd. Nie znasz do konca mojej sytuacji wiec po krotce opisze . Wiesz sytuacja moja byla taka ze nie planowalismy wiecej dzieci , zaszlam w ciaze biorac tabletki antykoncepcyjne byl to dla nas obydwojga szok ale ja potrafilam pokochac od momentu ujrzenia II kreseczek dzieciatko a on nie potrafil sie pogodzic poza tym chodzil i mowil ze wstyd 4 dzieci , ze znajomi mu dogaduja ze na czas nie zdazyl ...... i to go jeszcze bardziej dobijalo ale nie chce byc zlosliwy i nie mowi wprost kolezkom , bo Wasze zony poszly i usunely - bo taka jest prawda . Jak poszlam na pierwsza wizyte do lekarza pierwsze pytanie jakie padlo chce utrzymac ciaze czy usunac - pewnie potrafisz sobie wyobrazic moja zaskoczona mine wtedy . Wiec nie planujac wiecej dzieci na start wzielismy pozyczke we Wloszech plus pozyczke na samochod , karta kerdytowa moja i meza wiec splacalismy sobie spokojnie - powiem tak koncza sie pod koniec tego roku plus oplata za wynajem zylismy sobie spokojnnie nawet byloby z czego odlozyc , nagle ciaza koniecznosc pojscia na tzw maternita (cos w rodzaju L4 w Polsce- nie moglam pracowac wedlug przepisow wloskich jako pielegniarka )automatycznie mniejszy dochod o srednio 800-900 euro plus pozyczki wiec praktycznie zosataje mi nadal niewiele ,wiec teraz klecimy jakos koniec z koncem choc powiem szczerze az tak tragicznie nie jest w Polsce byloby gorzej - nie ma sytuacji ze mam lodowke pusta ale wiadomo na wiele rzeczy nie mozemy juz sobie pozwolic - maz wiecznie sie stresuje a szczegolnie jak przychodzi kolejny rachunek za gaz czy swiatlo (powiem szczerze jest to tu cholernie drogie jeszcze mamy ogrzewanie na gaz -az sie boje rozliczenia rocznego przyjdzie teraz w sierpniu na starym mieszkaniu doszlism do perfekcji w oszczedzaniu na gazie i ogrzewaniu - odpowiednie termostaty regulujace temperature ktore wylanczaly automatycznie piec a tu na nowym mieszkaniu nie zrobilismy jeszcze tego - wprowadzilismy sie pod koniec listopada na dom , ktory mamy zamiar kupic .Teraz planuje jak wroce do pracy zajac sie tym , przede wszystkim wymienic okna ale wtedy juz bede miala sporo wiecej dochodu i pokonczone pozyczki . Maz nawet chcial zebym wrocila do pracy jak Gabi skonczy 3 miesiace ale sie nie zgodzilam .Dla mnie wazniejsze sa zawsze dzieci a nie sprawy materialne . Jakby ktos zapytal mnie jakbys miala mozliwosc cofniecia czasu to co bys zmienila - powiedzialabym nic a z pewnoscia nie przyjscie na swiat Gabrysi . Niedawno jak wczoraj przytulalam wieczorem Gabrysie - ona spala sobie spokojnie wtulona we mnie a mi polecialy lzy i dziekowalam Bogu ze obdarzyl mnie corceczka . Janna on nie zaluje ze Gabi jest na swiecie tylko zaluje ze nie moze sobie pozwolic na cos wiecej i nie potrafi zrozumiec ze to jest okres przejsciowy .Ale wredne jest to co mowil wrecz niewybaczalne az sie boje ze kiedys odbije sie to na nim , ze spotka go jakas kara . Ja nie widze winy po zadnej stronie uwazam ze tak po prostu mialo byc , zabezpieczlam sie tyle lat i wszystko bylo ok wiec nie zawsze My mamy wplyw na pewne rzeczy i ja dziekuje Bogu za Gabrysie jestem szczesliwa . Co do wlosow mojej Gabi sie rozjasnily miala czarniutkie jak sie urodzila a teraz ma jasniutkie . Oczy wiadomo do 6 miesiecy obieraja wlasciwy kolor , Gabi urodzila sie z ciemnymi oczkami i ma nadal brazowe. Agnieszko ciesze sie ze z Gabi ok , zwracaj uwage na to jak sie zachowuje i za kazdym razem kiedy masz namniejsze watpliwosci jedz koniecznie i sprawdz jak sie czuje coreczka , wtedy Ty bedziesz spokojna i pewna ze jest ok .Naprawde kazda z nas miala w ciazy chwile niepewnosci i lepiej sie poczuly jak skontrolowaly czy wszystko jest dobrze , nie przejmuj sie tym ze pwoiedza ze jestes jakas nienormalna ze tak czesto jezdzic - lepiej dmuchac na zimne . Co do zwierzakow ze schroniska jednak jestem zdania podobnego do Agnieszki niestety wiekszosc psiakow jest po przejsciach , maja jakis uraz - bo ktos je skrzywdzil , wiadomo wyczekuja nowej rodziny i sa przeszczesliwe jak je ktos przygarnie ale nigdy nie wiadomo jaka moze byc ich reakcja na dane zachowanie dla nas nie wzbudzajace niebezpiecznstwa a dla psiaka niestety wystarczy jeden gest by przywolac wspomnienia i reakcje czasami niestety agresywna . Jakby nie bylo kazdy pies w schornisku w jakis sposob zostal skrzywdzony przez los . Fakt jesli chodzi o choroby kundelki sa bardziej odporne na choroby niz psy rasowe ale niekoniecznie psy rasowe musza chorowac . Martita witaj super ze dzielnie zniosl Mikolaj wedrowki moja w nosidelku tez szybciutko zasypia . Co do lulania to tez czytalam niedawno ze dzieci lulane kolysane i przytulane , do spania czy wogole podczas dnia czuja sie bezpieczne a w przyszlosci nie maja problemow z przystosowaniem sie do zycia sa dziecmi ktore czuja sie pewnie i zdecydowanie, maja poczucie wlasnej wartosci oraz , ze nie ma zadnej teorii ktora by tlumaczyla uczenia dziecka zasypiania samemu jezeli samo nie potrafi , wrecz przeciwnie obalaja sie te torie , bo dziecko ma stala potrzebe bycia z matka , samodzielne zasypianie niczemu nie sluzy . Nadal sadze ze jak sie zdecydowalo na dziecko trzeba dac z siebie maximum by byc z dzieckiem blisko , kolysac tulic wtedy dziecko naprawde nie ma problemoww z poczuciem wlasnej wartosci w przyszlosci . Czekaj na artykul . Anulko nie chcialam zebys byla smutna przeze mnie , slowa fakt rania gleboko - mysle ze nie sa przemyslane i to skutek sytuacji w jakiej sie znalezlismy ale uwazam ze nie powinny wogole pasc - dlatego mam wielki zal do meza .A Gabi nie oddalabym za zadne skarby ani nie cofnela czasu . Fakt za dzieci oddalabym zycie bez zastanowienia jesli zaszlaby taka potrzeba . Dziekuje za dobre slowo podbudowalas mnie . Festa super w sumie poszlam tylko by sobie zjesc torta fritta , pyszna byla z regionalnymi produktami salami szynka surowa gotowana i baleronem plus parmezan w kawaleczkach . Remus sobie poszalam z kolegami wrocilismy kolo 22 .Gabi zasnela Remus padl a ja wzielam sie za odpisywanie . Oczywiscie Gabi jak wychodzilismy zasypiala ale jak juz bylismy na miejscu to za zadne skarby nie chciala spac musiala wszystko widziec a jak sie dzieci bawily obok i rozmawialy ze soba to ta je przekrzykiwala - aparatka normalnie . Wasze dzieciaczke tez zaczely krzyczec i piszczec , moja sie nauczyla i teraz jak sie tylko wsiceka ze mna czy z rodzenstwem topiszczy a Marta jeszcze druga aparatka nasladuje ja i sie przekrzykuja ktora glosniej . Marmi wspolczuje takiej strasznej burzy , dobrze ze mamie sie nic nie stalo naprawde musialas sie przestraszyc . To podobnie jak nas nawiedzilo trzesienie ziemi , ja w pracy maz akurat wyszedl do pracy a dzieci w domu i nagle wszystko sie urwalo telefony nie dzialaly komorki nie dzialaly , ja nie moglam sie dodzwonic na stacjonarny , dopiero po jakims czasie byl zasieg w komorkach i maz sie dodzwonil do mnie i ze u dzieci wszystko ok , Remek byl u "babci " obok jak zwykle co popoludnie a dziewczyny ze strachu schowaly sie pod stol w kuchni bo akurat tam byly . Na szczescie ja i maz mamy kilka minutek do domu a teraz to dom bede widziec z okien w pracy i ogord . Esterko ciezkie chwile ma kazdy z nas ,musimy sobie jakos z nimi radzic , moj m zmienil sie po uslyszeniu wiadomosci o ciazy ale nie tlumaczy to jego zachowania . Teraz powoli juz spokojnienie moze to przez to ze zbliza sie moj czas powrotu do pracy , i ustabilizowania finansowego . Dziekuje za slowa otuchy .Naprawde masz racje sa pomocne bardzo .
-
Margaretko akcje rodzinne i nie tylko , jak sie przeprowadzalam sasiedzi bez zadnych prosb , pomagali przy wynoszeniu ciezkich rzeczy a nawet sasiadki mowily ze mi pomoga chetnie w ukladaniu i sprzataniu domu . W zime jak napadalo duzo sniegu pamietacie jak wklejalam zdjecia po zamieci snieznej , to ludzie powyjezdzali ze swoich domow i na wlasna reke czyscili dojazdy do posesji , wzieli lopaty do rak i odkopywali samochody a jak sa organizowane festy to pomagaja , mlodziez zglasza sie co roku do pomagania w podawaniu posilkow do stolow , dorosli zajmuja sie krojeniem i przygotowaniem posilkow i robia to z wlasnej woli , musze przyznac ze Wlosi jacy sa tacy sa ale jak jest jakas akcja to nie brakuje rak do pomocy. Ide szykowac sie na feste , dzisiaj torta fritta uwielbiam , bede pozniej . Buziaczki milego wieczoru zycze .
-
Margaretko z tym mieszkaniem to tez sytuacja trudna - z jednej strony ma racje po co ma w nieswoje ladowac pieniadze ale uwazam , ze mieszkajac nawet w wynajetym mieszkaniu jak jest potrzeba zrobienia czegos to powinno sie zrobic . Mieszkanie macie po mamie tymbardziej powinno sie dbac o nie dlatego ze mieszkacie i uzytkujecie , mama rownie dobrze mogla wziasc i wynajac go obcym i miec dodatkowe pieniazki , za ktore moglaby z powodzeniem sobie go tez remontowac lub dokladac do domu ktory buduje . Ja bym po prostu sama zadecydowala ze wymieniam okno i koniec , zamowila ekipe i nie pytala sie o zdanie - po prostu uwazam ze trzeba to zrobic i koniec .NIe wiem o jaki remont chodzi u Ciebie czy to pomalowanie scian czy odnowienie czegos , w koncu mieszka sie i uzytkuje a w syfie nie da sie mieszkac niestety a jak przez kilkadziesiat lat mama nie przepisze mieszkania to co on bedzie mieszkal w ruderze bo to nie jego . W tym przypadku to ja by po prostu zadecydowala a jak sie nie podoba do mamuski niech idzie mieszkac albo niech wynajmie sobie mieszkanie . A druga sprawa z tego co piszesz to wyglada na to ze to maly szantaz jest z jego strony matka Twoja w takiej sytuacji wogole moze nie przepisac tego mieszkania a moze sprzedac go i podzielic kase miedzy rodzenstwem wtedy juz nie bedzie mial nic tylko oplate za wynajem mieszkania albo rate w banku Wczesniej co pisalam nie chodzilo mi o to by calkiem nie mogl pomagac przy budowie ale zeby to wlasnie nie bylo na zasadzie pomogli to mam pomagac , tylko na zasadzie pomocy z wlasnej woli . Bardzo mi sie podobaja akcje tu we wloszech jest wlasnie to popularne jak jakas rodzina cos robi remont domu , prace w ogrodzie wymagajace wiecej rak przychodzi cala rodzina ciotki bracia siostry rodzice i pracuja razem , widac tutaj wlasnie te zgranie rodzinnie - jest akcja wszyscy przychodza i w kilka dni maja zrobione . Bez zadnych prosb itd . Janna samo malzenstwo jest ok , moj maz ma trudny charakter i potrafie z tym walczyc , sam zwiazek jest ok , chodzi z dziecmi na spacery , pomaga mi w domu choc ostatnio tylko czasami (uwaza ze dziewczyny sa wystarczajace duze , by on z miotla latal po mieszkaniu ), jezdzi na zakupy , staramy sie spedzac razem czas , ogladamy wspolnie filmy , jezdzi z dzieciakami do kina itd.. ale nie moge ja wybaczyc mu docinek na temat ciazy ze przez to mamy mniej pieniedzy i obnizyl sie standard zycia , ze inni maja jakies hobby , a on ma pieluchy ze czemu akurat jemu sie przytrafilo itd .....padaly tez bardzo przykre slowa , sluchalam tego przez cala ciaze i zdarza sie tez i teraz docinek na ten temat - to jest powod klotni przez ostatni rok a nawet dluzej . Podejrzewam ze jak wroce do pracy i standard sie podniesie automatymatycznie uspokoi sie sytuacja w domu choc slowa ,ktore padly nie zostana zapomniane nigdy . Przyklad :zblizaly sie swieta bylismy na zakupach porzedsiwatecznych (gwiazdka) i padl tekst :widzisz jakbys nie byla w ciazy(wiadomo o co chodzi ) to teraz z powodzeniem moglabys kupic za trzynastke laptopa corce pod choinke . Fakt ja bylam zawsze ta osoba zarabiajaca dobrze i lepiej od niego .
-
A teraz odnosnie Margaretki , mozliwe ze sie myle to co napisze teraz , troche sie rozpisalam i byc moze namacilam troche , nie mam chorobcia teraz czasu na skladne pisane i z sensem ale moze zrozumiesz o co mi chodzi . Margaretko widzisz tak to jest , sama nie wiem skad sie to bierze ale jak juz nie pali sie grunt pod nogami i niepotrzebuje pomocy szybko sie zapomina o tym ze kiedys ktos pomagal ,nieladne postepowania Twojego A ale gdzies przyczyna musi byc , mozliwe ze to wlasnie wina ze strony jego rodzicow i jak jest na zawolanie swoich rodzicow (matki ) to broni sie przed tym by tak sie stalo z tesciowa i ne chce latac jeszcze na jej zawolanie .Stad te zachowanie boi sie ze zostanie owiniety wokol palca tesciowej. Poza tym fakt jezeli jest potrzeba pomocy to juz nie z wdziecznosci ale z grzecznosci i szacunku powinno sie pomoc w miare mozliwosci. Ale powiem Ci jedno zdanie , ktore powiedziala mi zona kuzyna psycholog - Pamietaj nie dziekuj cale zycie - wystarczy ze raz podziekowalas . A Ty nie zamartwiaj sie tym jaki jest Twoj maz , u mnie tez bylo podobnie jezdzilismy na wakacje do Ciotki i nawet si enie zdaylismy wypakowac to od razu bylo M pomozesz nam przy drewnie , pomozesz mi bo trzeba wybielic komorke i zawsze co wakacje jak sie jezdzilo to bylo pomozesz i wakacje polegaly na tym ze M musial zapierdzielac . Tez swojego czasu myslalam a czemu ma nie pomoc ale potem z czasem doszlam do wniosku a dlaczego wolny czas urlop gdzie ma odpoczywac musi robic to czy tamto - gdzie u Ciotki to bylo normalne . Moja mama tez jak jechala z ojcem tam na wakacje to ojciec tez byl od razu zaganiany do jakis robot , maz kuzynki to juz wogole mieszka tam i tez o Andrzejku masz urlop potrzeba mi zrobic to czy tamto . Wiadomo raz na jakis czas mozna pomoc ale bez przesady by trzabylo byc wdziecznym cale zycie . Musisz na to spojrzec swoimi oczami bardzo latwo ulec zdaniu drugiej osoby przedstawiajacej dana osobe w innym swietle . Zapewne znajdziesz druga strone medalu i co jeszcze powiem - to Wasze zycie i nie pozwol na ingerencje innych osob .Doskonale wiem jak latwo mozna komus wmowic rzeczy i odpowiednie nastawienei - robili ze mna to samo . matka ciotka a nawet kuzynki . Teraz jestem zla i niedobra bo nie udalo im sie mna manipulowac . Ale sie kurcze zas rozpisalam ale o takich sytuacjach moglabym pisac i pisac . Wymagali ode mnie wdziecznosci cale zycie kiedy mieszkalam w Polsce , zawsze powtarzali ze zrobili cos dla mnie a ja wiecznie dziekowalam , wysylalam m by szedl pomoc przy czyms bo nie wypada (maz mimo ze nie chcialo mu kazalam bo tyle nam pomogla)a jak przyjezdzala do mnie to nie tak meble powinny stac , a powinnas zrobic z tym porzadek twoj m nie powinien robic tego czy tamtego(naprawde takie teksty tylko rozdraznialy mnie bardzo i nastawialy negatywnie ) , a jak przyjezdzalam do nich (bylam u kuzynki ciotka mieszkala niedaleko) to bylo to co ciotka powiedziala swiete mimo ze sie mialo plany inne jak ciotka powiedziala ze jutro mamy przyjsc musialysmy isc itd , caly czas narzucanie - kuzynka sie podporzadkowala calkowicie ciotce wlasnie niby z wdziecznosci - do czego doszlo -- po 15 latach rozeszla sie z mezem tzn on od niej odszedl bo nie mogl juz wytrzymac tej presji i bycia gotowym na kazde kiwniecie palcem i braku mozliwosci odmowy. Margaretko naprawde spojrz na wiele rzeczy inaczej , moze m ma powod postepowania w ten sposob , pamietaj ze to Wasze zycie i to Wy zyjecie razem a nie matka tesciowie czy ciotki . Niezdrowa sytuacja w domu miedzy rodzicami to krzywda dla dzieci . Ja tez mam teraz nielekko , wiecznie klotnie z m docinki itd , sama mysle co moge zrobic by miedzy nami sie naprawilo , cos peklo rok temu i ciezko to naprawic - wiec jesli masz mozliwosc sprobujcie to jakos rozwiazac, bo u mnie naprawde juz ciezko cos naprawiac - za duzo powiedziane bylo choc zawsze jakas iskierka istnieje . Margaretko mam nadzieje ze juz lepiej sie czujesz z synusiem . Czasami jak jest cieplo w pomieszczeniu czolo rowniez jest cieple nagrzane , termometr taki w tym momencie nie jest wiarygodny , mam nadzieje to byla tylko pomylka .
-
Witajcie niedzielne kochane Malo mam ostatnio czasu , wszystko robie w zwolnionym tempie przez plecy . Kejranko fakt ksiazki kosztuja dla mnie to jakas paranoja teraz co sie dzieje z ksiazkami , kiedys bylo ze wszystkie dzieci mialy te same ksiazki ,mozna bylo odsprzedac pamietam kiermasze ksiazek albo nawet w ksiegarniach mozna bylo kupic uzywane a teraz co szkola to inne ksiazki nawet w tym samym miescie i jeszcze co roku to nowy program i wymagae inne ksiazki .Wiec nawett jak sie ma dzieci rok po roku to nie ma szans by mialo ksiazki po starszym rodzenstwie i co jeszcze wiekszosc ksiazek to cwiczenia tak wymyslili sprytnie ze jakby nawet te same byly to nie da rady trzeba kupic nowe . Ja na szczescie tylko ksiazki do gimnazjum musze kupic , juz zamowilam to i tak taniej zaplace bo mam karte stalego klienta i znizki 15 % na ksiazki i artykuly szkolne .To i tak 250 euro za same ksiazki gdzie czesc ksiazek Pati czesc ksiazek bedzie miala po Marcie inaczej musialabym zaplacic okolo 500 - gdzie reszta ? Remkowi dadza ksiazki bo w podstawowce ksiazki daje szkola tylko wyposazenie musze kupic . W sumie juz tornister ma , piornik z wyposazeniem i cos w rodzaju terminarzyku . Fakt szkoly wspolpracuja z ksiegarniami ale tak bylo od zawsze jak nie z ksiegarnia to z wydawca . Wez sobie spis ksiazek i poszukaj w innych ksiegarniach lub na internecie mozliwe ze bedzie taniej ale zawsze zwroc uwage tez za koszty wysylki , bo w sumie moze wyjsc na to samo alboi drozej . Mag ma racje ze ceny moga byc wygorowane . K@chna torba superowa na wozek .Super ze masz takiego meza ze nie wtraca sie do zakupow u nas jest troche inaczej i zakupy musimy robic raczej przemyslane do czasu jak nie wroce do pracy , musimy sie liczyc z kazdym groszem jak na razie . Esterko super ze maz stanal po twojej stronie , pies to fakt dodatkowy obowiazek i koszty w waszej obecnej sytuacji i tak macie ciezko bez psa , poza tym takie "bydle " potrzebuje sobie zjesc , szczepienia , wizyty u weterynarza to wszystko kosztuje , niech kupia sobie papuge albo inne zwierzatko nie wymagajace szczepien i czestych wizyt u lekarza . K@chna ja wlasnie kilka dni temu widzialam cos takiego i nie wiedzialam co to jest myslalam ze jakis dziwny gryzaczek , a to takie sprytne urzadzenie ale czy faktycznie pomocne ?. Moim zdaniem lepiej niech dziecko normlanie sie uczy jesc , sprawdzac konsystencje , grysc i uczyc sie jak postepowac z biszkoptem kawalkiem owoca w buzi , wedlug mnie taka siateczkowa pomoc tylko zaburza u dziecka poznawanie konsystencji i umiejetnego polykania produktow innych niz papka co za tym idzie opoznia tak naprawde wprowadzanie stalych pokarmow . Ale to moje zdanie . K@chna zdjecia superowe , synus tez juz ladnie siedzi i jaki zadowolony na plazy . Agnieszko zdarzaja sie momenty wzmozonej aktywnosci , ale jak to sie stalo nagle bez przyczyny warto zawsze skontrolowac czy wszystko dobrze z dzieckiem , moim zdaniem powinnas udac sie do lekarza by skontrolowali serduszko jak bije i jak bylaby mozliwosc zrobili usg czy jest ok . Nie musialas zjesc czegos slodkiego by dziecko brykalo w brzuszku mozna zjesc cos mocno przyprawionego , czosnkowego pieprznego albo kwasnego tez moze byc podobna reakcja , dzieci juz w brzuszku poznaja smaki bo przechodza one do wod plodowych a dziecko je pije . Ale powiem tak nagla zmiana zachowania plodu , wzmozona aktywnosc lub zmniejszone odczuwanie ruchow powinno byc natychmiast skontrolowane , nie chce nic pisac poza tym by nie straszyc ale moim zdaniem dla spokoju powinnas udac sie do szpitala i zbadac tetno plodu i wykonac usg kontroluja lozysko i pepowine . Po to sie kontroluje codzienne ruchy plodu ,bo to one pierwsze moga sygnalizowac ze cos moze byc nie tak .
-
Witajcie dziewczyny Chorobcia dzisiaj w nocy nie moglam zasnac i meczylam sie do 3 zanim udalo mi sie zasnac , jak dzwony zabily 3 razy ja zaczelam liczyc "barany" - poskutkowalo . Rano obudzil mnie maz pytajac sie czy na zakupy trzeba jechac , jaby nie mozna bylo zajrzec do lodowki . Powiedzialam ze nie wiem i poszlam dalej spac , tez znowu przychodzi i mowi ze konczy sie ser , myslalam ze go rozszarpie normlanie , wiec oswiadczylam mu ze zatem trzeba jechac i sobie pospalam .
-
Ula super wozeczek jeden i drugi choc ja jestem zwolenniczka 4 kolek . Kejranko dla facetow zawsze mamy za duzo ciuchow i nigdy nie mamy sie w co ubrac pomimo ze mamy pelna szafe , a jak kupujemy nowy ciuch to zawsze wyrzut po co , ja ma tego tyle i tyle i mi starcza - niestety facetow sie nie zmieni pod tym wzgledem . A my musimy uzbrajac sie w cierpliwosc .
-
Wona w hipermarketach popatrz na dziale z zabawkami dla dzieci , ja w Polsce pamietam ze kupilam kiedys w sklepie z artykulami szkolnymi dla dzieci i byly tez tam zabawki oraz tam gdzie sa sklepy z zabawkami dla dzieci . Kejranko fakt , na lozku w lozeczku Gabi tez chwyta kocyk zaciska piastki i sie lapie i chyba bylo za miekko by mogla sie przesuwac(chyba ze do tylu ) a na tym jak tylko rozozylam na podlodze szybko zalapala o co chodzi i zaczela swoje czolganie i przesuwanie do przodu .Nawet tyleczek podnosila Fakt latwe w utrzymaniu czystosci a pozniej super zabawa w budowaniu domku , samochodziku czy pociagu bo mozna to skladac na kilka sposobow nie tylko musi to byc materacyk do lezenia ale robi sie konstrukcje . Pamietam jak moje mlodsze dzieci sie bawily a dziewczyny zaczely wspominac ze jak byly male to robily kwadrat wkladaly do niego glowe i udawaly ze wystepuja w telewizji . W przyszlym miesiacu dokupie nastepne 20 czesci , sprobuje poszukac innych obrazkow do ukladania typu domek kwiatek piesek , bo te kolorowe czesci ze srodka sie wyciaga i mozna ukladac , dzieci tez ucza sie rozpoznawac i dopasowywac ksztalty . Wiec naprawde zabawa przednia .
-
Ja sie tez ciesze Anulko dobry wynik , jak pojde do pracy wiem ze prawdopodobni eda rade - gorzej z moimi piersiami ale powiem szczerze nie bylo az tak zle , chyba tez sie przyzwyczajaja ze mniej zjada odkad zaczelam dawac jej zupki w poludnie i mniej zjada , kaszek jej nie dawalam codziennie bo jakos mi szkoda ze omija piers ale teraz juz musze byc konsekwentna .