Axam

Uśmiechnięta, nie czekaj aż zemdlejesz z bólu, jest ktoś z Tobą w domu?

Już mam termin z córką 17 luty, teraz czekają mnie z nią rozmowy. Pewnie długie...byle owocne.

Uśmiechnięta a nie jest to serce? Jak bardzo mocno Cię boli to dzwoń na pogotowie, nie ryzykuje, ból taki mocny to alarm. Tym bardziej w ciąży.

20.01 skończyła 15 lat. Ogólnie to z nią mamy problemy od 6 lat - emocjonalne, już był psycholog i nawet psychiatra, także zaburzenia laknienia były do przewidzenia, dlatego miałam cały czas rękę na pulsie i w sumie to nawet nie jestem zaskoczona. To jest początek , może nie pierwszy incydent ale faza wstępna. Już przerobiłam temat dwa lata temu - w teorii, żeby się przygotować.. dlatego też teraz muszę po prostu szybko działać....nie czekać, na to że może samo się wycofa. Małe dzieci- małe kłopoty..........

Miska była pelna... to nie było zatrucie czy grypa jelitowa bo w takich syt. ona się nie kryje. Wczoraj zamknęła się w pokoju wieczorem, co mnie trochę zdziwiło, dziś już mi się wszystko rozjasnilo.... Schudła ostatnio i widzę po niej, że kombinuje z jedzeniem...

Natha, zrób sobie anty tpo, to już będziesz miała pełny obraz. A ja znowu mam problem z córką- zaczęła wymuszac wymioty... zauważyłam dziś pierwszą ( mam nadzieje miskę - w pokoju ). Już wyszukałam specjalistów zajmujących się tematem ( w ciągu 20 min od znaleziska) dziś będę wydzwaniać.. i walczyć o termin. Widać,nie dane jest mi się ponudzic.

Uśmiechnięta - to ty już hamuj, bo jak NFZ podliczy Ci , to Ci limit się wyczerpie :) :) :) Karma ma to do siebie że się odwraca. Trzeba cały czas wierzyć że to już ostatnie nieszczęście i że będzie już dobrze :)

Marta, lekarz przepisujac antybiotyk na pewno przekalkulowal ryzyko dla dziecka z choroby i z antybiotyku. Nie przejmuj się, bierz tylko dużo Dicofloru czy innych żywych bakterii,żeby Cię grzybica nie dopadła i po antybiotyku też dalej długo po antybiotyku bierz.

Mama2014 zawsze twierdzilam,że każdy dostaje tyle ile potrafi unieść, nie można mieć zarzutu do losu o niesprawiedliwość,można mieć jedynie do siebie,że się dało za wygraną... Znam ludzi,którzy mieli jeszcze więcej do przejścia, są dla mnie inspiracją i motywką do działania. Kiedy byłam młoda, kilka razy zastanawiałam się jaki sens ma podejmowanie decyzji, działania w jakimś obranym kierunku, ile razy odpuściłam i dałam się po prostu nieść pradowi to później bardzo tego żałowałam.... Od dawna już jestem sternikiem własnego życia, przestałam się bać odpowiedzialnosci za siebie,rodzinę... Zdaje sobie sprawę że swoich wad, staram się nie poprzestawac na ich świadomości, ale cały czas niweluje to co mi się nie podoba. Na przykład ostatnio wzięłam się za swoją impulsywnosc, ku uciesze męża:)

Wzywali docenta nefrologa...nie neurologa. Piasek dał się poodkurzać bezproblemowo:) Faktycznie, muszę spróbować poprzyciagac dużym kawałkiem:)

Natha, ile masz tsh? Oczywiście, że zrób ft3 i ft4 i koniecznie anty tpo, nie wiem dlaczego lekarze i to w dodatku specjaliści nie zlecaja badań całego panelu jak już jest tsh. Słuchaj, w poprzedniej ciąży w 8 tyg miałam tsh 3,80- to było o wiele za dużo dla ciąży, bo w ciąży jest do 2,5 - max!!! Mój szanowny gin stwierdził wtedy, że jest ok i już więcej razy w ciąży nie kazał mi badać .....nieuk- bo norma jest owszem do 4,20 ale dla ludzi nie w ciąży i bez Hashimoto....(bo nie Jeśli masz Hashimoto ( jeśli anty tpo jest obecne) to w ciąży endokrynolog stara się zbić tsh do poniżej 1. Wtedy jest bezpiecznie. Miałaś robione usg tarczycy? Bo łącznie z wynikami całego panelu tarczycowego + usg = pełny obraz czynności organu. Hormony, które są wydzielane przez tarczycy są ogromnie ważne dla rozwijającego się dziecka, dlatego moja mała urodziła się jako wczesniak, z bardzo niska odpornością nadal ma odporność do bani, załapała od razu zapalenie płuc i prawie jej nie straciliśmy a ja przytyłam 30 kg w ciąży, puchlam strasznie a po cc nabieralam wodę w organizm tak, że podejrzewali że mi przestały nerki działać i wywali do mnie na konsultacje docenta neurologa z innego szpitala. Jazda była straszna. Okazało się, że te wszystkie problemy moja endokrynolog złapała się za głowę - kiedy jej opowiadałam, a nie miałam pojęcia że to wina skrajnie niedoczynnej tarczycy przez całą ciążę. Dlatego tak naciskam na diagnozowanie tarczycy. Bo to wcale nie jest trudne, tylko trzeba lekarza, który nie będzie osłem i ignorantem, bo osobiście miałam do czynienia z takimi 3 lekarzami i już prawie zrezygnowałam, dzięki Bogu jestem upierdliwa i draze do skutku.

Weźno tam Ineska odtancz taniec wiosny z przesłaniem do ojczyzny:) No, piasek super, zaraz sprawdzę czy schodzi odkurzaczem z wykladziny stanowej, ale ona i tak jest taka stara i beznadziejna, że nie żal mi jej...

Ineska, te uklucia to prawdopodobnie więzadła, które się rozciągają, nie przyjemne uczucie, miałam tak w każdej ciąży. Zazdroszczę początku wiosny... ale jeśli w Holandii powiało wiosną to znaczy że do nas też wkrótce zawita:)....

Moja ma 3 i pół roku i w jej system pojęć już weszła NUDAAA.... nie puszczam jej do przedszkola, bo dopiero co wyzdrowiała i w p- lu panuje grypsko, wiec jeszcze podaruje sobie... poczekam na lepsza pogodę, mam nadzieje ze wiosna przyjdzie szybko.... Dziś sniegbjuz się topi, pełno wody u nas - okropnosc.

Wróciłyśmy z wyprawy, znowu padam.... Odeszłam 4 sklepy za..... sznurowkami... i nie kupilam,w 2 nie było ( obuwniczych...),w pasmanterii- nie można płacić kartą a w kiosku nie było babeczki, poszła gdzieś i jej " zaraz wracam " trwało 20 min...wiec dałam sobie spokój... Za to kupiłam Małej piasek kinetyczny z łopatką, grabkami, foremkami, super, bawi się i bawi, końca nie widać.

Zaplanowałam na dziś wyjście na sanki z córeczką ( całą noc padał śnieg) ale zjadłyśmy śniadanie i padłam, mam dość, muszę przetrawić. Mała naszczescie zajęła się puszczaniem drewnianych kulek po patykach, takich prawie 2 metrowych, uwielbia takie zabawy, no i nie gapi się przynajmniej na bajki. Cholerstwo z tymi babami ale i niekiedy błogosławieństwo.... staram się jej ograniczać, ale nie raz patrzy za długo... jak nie mam siły na nic a ona nie ma weny do zabawy to puszczamy tv a potem to trudno przerwać, dlatego też usiłuję każdego dnia opóźnić zalaczenie pudła. A jak tam u Was z zajmowaniwm dzieci i nieszczesnymi bajkami?

Jestem teraz dokładnie w 14 tyg i 3 dniu, ruchy czuję już od 11/12 tygodnia, choć na początku były bardzo delikatne smyrniecia, rzadko, raz na 2,3 dni, po wysłuchaniu się w ciało, wiedziałam czego wyczekiwać, jestem w 4 ciąży ( jedna stracona), teraz w 14 tyg mogę potwierdzić że 100% pewnością, że były to ruchy:) Z resztą potwierdzone na usg 2 dni temu.

Uff, Aniucha, odczułam wielką ulgę... Bardzo się cieszę dobrymi wiesciami od Ciebie, bardzo przeżywam Wasze wizyty, tyle już tych katastrof na naszym forum,że na serio wystarczy. Myślę,że już u każdej z nas wizyty będą przynosić tak dobre wiadomości. To na kiedy masz termin? Bo ja mam na 1.08, ale cc będę miała najpóźniej 25.07.

Moje mdłości minęły około 10 tygodnia,trochę się wtedy wystraszyłam - zupełnie nie potrzebnie, ciesz się,że Ci przechodzi. Moje mdłości i tak tym razem były o niebo lżejsze niż prawie 4 lata temu, z córeczką.

A, i aplikacja pij wodę jest na serio super, wczoraj udało mi się wypić 2,5 litra różnych wód mineralnych i źródłowych, dziś już 2 litry.

Cichadoro- z ta żurawiną to fakt, można też przez net zamówić:) pewnie dodałabym szybciej niż mąż z trasy:)

E coli, kurcze co to za dziadostwo? Pewnie antybiotyk dostaniesz, ale to wynik z krwi czy wyrazu?

Martynka, trzymam za Ciebie,żebyś się pozbierala. Pisz jak tylko poczujesz potrzebę albo zwyczajnie będziesz chciała pogadać. Mnie dziś wzięło na pichcenie, zrobiłam żeberka zapiekane z kapustą kiszoną z jabłkami w majeranku i miodzie. Mąż po prostu odleciał i stwierdził, że dzięki fasolkę to on przymierze na wadze więcej niż ja w tej ciąży....:) a jeszcze mam zamiar zrobić muffinki, z bananem, czekoladą na jogurcie naturalnym.

Myśmy chrzcili Mała w szpitalu, wiec sala była ale OIOM... nie byłam szczególnie wierząca, ale kiedy ksiądz chrzcil wodą św. to mała w śpiączce zaczęła się uśmiechać, autentycznie, mnie z mężem ( bo tylko my mogliśmy przy tym być) przeszły ciarki... a potem już się Małej poprawiło, nawet lekarz mówił, że dobrze że ja ochrzcilismy bałam się iść prosić księdza o chrzest, bo miałam też takie myśli, że jak ja ochrzcimy to już będzie mogła odejść. Ale odwazylismy się i nie żałujemy. Później robiliśmy chrzcinki uzupełniające,też w kościele, ale to już był niepelny, imprezka była w domu. Teraz w szpitalu nie planujemy.... ale imprezka będzie znowu w domu, tyle że wezmę kucharke.

Martynka, jesteśmy z Tobą kochana, już prawie jesteś na końcu drogi.. już powolutku będzie lepiej, dobrze, że masz możliwość pochować Aniołka, będziecie mogli go odwiedzać. To koi. Natha, zrób badania panelu tarczycowego w miarę szybko. TSH, anty tpo, ft 3 i ft4. Dobrze gdyby na opisie z laboratorium były normy dla ciężarnych.