Wczoraj moja bratowa urodziła synka 3,5kg. Termin miała na 9 poszła rano na rutynową wizytę do lekarza, a on jej powiedział, że ma ponad 4 cm rozwarcie i musi jechać do szpitala. Ona przyjechała do domu i mówi, że nie jedzie bo ani bóli nie ma żadnych ani wody jej nie odeszły. Powiedziałam, że ja jej porodu nie będę odbierać i pojechała dopiero o 14.30. Urodziła o 15.45..ekspresowy poród, położna jej powiedziała, że czasem się tak zdarza, że dopiero czuje się skurcze parte...poprostu stworzona kobieta do porodu, nie do co ja od 7 rano do 1.30 w nocy....