Skocz do zawartości
Forum

sowka91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sowka91

  1. Mój z 22 października waży ok. 6 kg, może dziś już ciut więcej, a urodził się 2750. Co do zasypiania, na szczęście zasypia sam, kładę go na boczek, wkładam smoka i wychodzę, a wcześniej zakładam pajacyka i karmie i chwilke razem lezymy. W ciągu dnia jak widzę, że marudzi bo jest śpiący, chwilę noszę i kołysze, a później odkładam też na boczek i zasypia sobie, tylko on śpi po godzinie, albo nawet dwie ciągiem, więc mi nie przeszkadza noszenie specjalnie przed spankiem w ciągu dnia, bo później odpoczywam jak on spi...
  2. Pauka na mnie kawka nie działa, od razu zasypiam, piję dla przyjemności. Taka chwila dla mnie. U nas mega smog, więc się będziemy kisic w domu znowu, mega brakuje mi spacerki. Teraz po spaniu i karmieniu Stasiu nie chce się dać odłożyć i leży mi na kolanach. Czy Wasze Maluszki mówią : "agii" i "aguu"? Bo mój po swojemu gada, ale nie tak typowo
  3. U nas teraz karmienie co ok. 2 godziny w dzień, ale zjada tylko z jednej piersi, wcześniej jadł co 3 godziny, więc też raczej nie widzę, żeby przerwy miały się wydłużyć, w nocy pierwsze karmienie po 5 godzinach, a później co trzy. Ja raczej widzę kiedy jest głodny i karmię go po prostu na żądanie, dobrze by było, żeby się to wydłużało z czasem. Ja tam nie czytam o skokach rozwojowych, no i też ich nie zauważam, no i liczę że nas tym sprytnym sposobem ominą Teraz jestem po śniadaniu i kawce, mały śpi, to może i ja się zdrzemne, a przy kolejnym spaniu zrobię obiad.
  4. Izu88 ja jem wszelkiego rodzaju ciastka, czekolady, ciasta pieczone, wszystko co słodkie i Stasiu ma idealna, gładką buzię, więc nie mam wyrzutów sumienia.. Cała ciążę nic nie jadłam słodkiego, a jeśli już to np. kostkę czekolady, czy mały kawałek ciasta, więc teraz nadrabiam. Ogólnie jestem raczej szczupła więc też aż tak się nie muszę pilnować ;) Ja dziś mam wizytę u endokrynologa i muszę jechać z małym, bo nie mam co zrobić, mam nadzieję, że nie będzie płakał w samochodzie..
  5. Właśnie w silvercat uczyłam, jeszcze jak było na wrzesinskiej Ale to już jakiś czas temu, skończyłam w 2014 pod koniec roku, bo uczelnia i plany ciążowe były, teraz tam już się sporo pozmieniało.
  6. Irena z Paulinką teraz mi przypomniałaś o tym co kocham, czyli pole dance, nawet przez pewien czas pracowałam jako instruktorka, ale mój mąż też uważa, że powinnam znaleźć inny sport, czyli jak u Ciebie Ja figure mam nawet ok, wiadomo brzuszek jeszcze nie jest idealny i gdybym nie jadła tony słodyczy , nadrabiając ciązowe zaległości, pewnie też bym ważyła mniej, zaczynałam ciąże ważąc 60 kg, a skończyłam na 75, teraz jest ok. 61 -62. Ze względu na cięcie jeszcze nie ćwiczę brzuszka, ale też latem chciałabym wyglądać super na plaży z maluszkiem, dziś jak was czytam, to mnie zmotywowalyscie i od dziś już nie jem słodyczy, tzn.rano już wciągnełam, ale od teraz już nic, trzeba się zdrowo odżywiać. Mężowi zdrowa dieta też posłuży :P mój Smykuś teraz śpi, ja zdążyłam wypić kawkę, zrobić dwa prania i posprzatać trochę, bo dziś mamy kolędę. Co do kąpieli, to my stawiamy wanienkę na stoliczku z ikei, rozbieram malego w sypialni, a po kapieli klade na pralce i zawijam w recznik i tak niose do sypialni i ubieram :)
  7. Izu88 jest taka zasada , żeby w dniu szczepienia nie fundować dziecku wiecej atrakcji, w sensie najlepiej od razu iść do domku i nie imprezować, czy nie zapraszać góry gości. Następne dwa-trzy dni już normalnie funkcjonować, tylko może nie chodzić z dzieckiem np. do galerii handlowych, gdzie jest mnóstwo ludzi, żeby maluszek czegoś nie złapał, a tak to normalnie, przynajmniej moja pediatra jest takiego zdania.
  8. EmMadlen Uniwersytet Jagielloński, a Ty? Widziałam, że z Jastrzębia jesteś, to pewnie na Śląsku? Dziewczyny cudne te Wasze maluszki, nie mogę się napatrzeć, a minka co jedna to lepsza, Ka_Ro Tymus zszokowany w kąpieli chyba. Ja nie wiem jaki długi jest Stasiu, bo go nie mierzyli na długość od wyjścia ze szpitala, ma ciuszki na 62, a pajacyki już często na 68, a urodził się 54 cm. Dziś na szczęście już jest wesoły i gada i się śmieje, choć raz zwymiotowal i nie wiem, czego z przejedzenia, czy to ten mój wirus dał i u niego znać. Co do wanienki, to my mamy taką zwykła małą z Auchan, a jak wyrośnie, to podmienie na większą ktora jest po bratankach u mojej mamy, a później już wanna będzie pewnie.
  9. A co do rączek w buzi i silnienia, to też tak ma, ale u nas to raczej na pewno jeszcze nie ząbki,tylko odkryl, że można mielic rączki w buzi.
  10. U mnie i u męża jest troje dzieci, w sensie oboje mamy dwójkę rodzeństwa i zawsze też tak chciałam, ale jedno więcej też by się zmieściło, choć mąż mówi, że do samochodu wchodzi trójka A Irena co do doktoratu to jestem farmaceutka i dalej się zajmuje farmacja. A Ty? Nasz Stasiu dziś ma najgorszy dzień od porodu, dużo płacze, nie mogę go uspokoić. Mnie wczoraj w nocy jakas jelitowka męczyła, brzuch bolał i wymiotowalam i zastanawiam się, czy czasem się nie zaraził ode mnie.. Oby w nocy i jutro wszystko wróciło do normy, bo padam po prostu..
  11. Mój "maluszek" parę dni temu miał równo 3 kg na plusie. Jeśli chodzi o karmienie, to tak jak piszecie, trzeba dać dziecku tyle ile potrzebuje, przecież to nie maszyna. Co do ilości dzieci, to planujemy trojeczke, ale jakby było nas stać, to może nawet czwórkę, nie wykluczam. Dzieci to tyle radości, dziś tak z mężem staliśmy nad Stasiem i stwierdziliśmy, że małe dzieci są specjalnie takie słodkie, żeby się na nie w ogóle nie denerwowac. My teraz wróciliśmy od znajomych którzy mieszkają kilometr od nas, jest - 15,więc już porządnie czuć temperaturę. Dobranoc!
  12. Ja też tylko przed szczepieniem wizyty, jak wszystko jest ok, to chyba nie ma potrzeby. Właśnie wróciłam ze spaceru. Masakra po chodnikach, tyle śniegu, dobrze że mamy duże koła pompowane, bo chyba bym nie przejechała na zwykłych.
  13. U nas dziś - 5,ale ja mam zamiar pospacerować długo, tylko oboje się ciepło ubierzemy. Jak napisalyscie o porodach, to aż mnie ciarki przeszły na samą myśl, no i jestem najszczesliwsza na świecie, że kolejny to już tylko cc, bo moje 16 godzin i w tym 4 godziny pełnego rozwarcia i partych zapamiętam do końca życia, no i tak skończyło się cc, a ból po cc jest niczym w porównaniu z tym co przeżyłam. W czwarty dzień już byłam z mężem na zakupach i ogólnie się czułam bardzo dobrze po cięciu, cięcie niziutko, więc mi nie przeszkadza. Kolejne dziecko będziemy chcieli w tym roku pod koniec zacząć starania, albo początek 2018, jak ja otworzę mój przewód doktorski, bo muszę jakoś pogodzić badania moje, same studia i macierzyństwo. Póki co codziennie staram się trochę popracować, jak już położę małego, a od marca wracam już w ogóle na uczelnie, być może nawet na etat. Sama mam dwa lata młodszego brata i z nim mam lepszy kontakt niż z tym sześć lat starszym, także pewnie ciężko z taką różnicą wieku jak dzieci są małe, ale później procentuje. U nas ostatnie noce też ciut gorsze, mały zasypia już o 20, ale od 4, a dziś 5:00 już pojekuje na śpiocha, ale ja przez to już nie śpię. Za to w ciągu dnia razem sobie ucinamy drzemki. Co do jogurtów, to podobno Piątusie są dużo lepsze niż danonki, bo mają mniej cukru, ja tam jakoś super eko nie jestem, ale dziecku chce dawać co najlepsze póki jest takie malutkie. Ja już się nie mogę doczekać lata, ale będzie zabawy nad jeziorem,czy na wakacjach. A co do kołnierza, to mamy baby swimmer taki 0-13kg z allegro i się super sprawdza, mały pływa w wannie
  14. Wow, jestem w szoku, że już 3miesięczym dzieciom rozszerzacie diete, ja mam zamiar dopiero po 6 miesiącach. Chyba, że mały się bedzie bardzo ineteresował jedzeniem, to może po 5 miesiącach, ale wydaje mi się, że czym dłużej, tym lepiej dla jeszcze nierozwiniętego w pełni układu pokarmowego. Ale niech idzie maluszkom na zdrowie Ja w ogóle zamierzam spróbować BLW, ale zobaczymy jak nam to pójdzie, bo w teorii to wydaje się super, ale zobaczymy jak w praktyce :)
  15. Ka_Ro my rotawirusa już przy drugim szczepieniu będziemy, więc chyba musisz wykupić.. Ja ciągle myślę nad pneumokokami, czy już, czy jak skończy pół roku, albo może po prostu tydzień, czy dwa po rotawirusie i 6w1..
  16. Ona nasze maluszki z tego samego dnia i dokładnie mój też w nocy jest w poprzek łóżeczka zawsze,) tak się potrafi przekręcić i oczywiście kocyk cały skopany. Ja do buźki jeśli trzeba, to olej kokosowy, albo próbki które dostalam w szpitalu. Na codzień niczym ciałka ani buzi nie smaruje.
  17. U nas dziś dosyć dobry dzień, w końcu po dwóch miesiącach mamy stały rytm dzienny: karmienie, godzina wesołych minek, leżenia w kołysce, gadania i aktywności, a pozniej zaczyna się popłakiwanie (w sensie krzyk, bo łez nie ma) i to znak, że trzeba dać Staśkowi smoka i idzie spać na 30 min do 2 godzin. Kładę go ok. 20-21 i już mamy z mężem wolne, także całkiem dobrze się nam tak funkcjonuje. Co do promocji w biedronce, to ja na pewno skorzystam, ale chyba muszę kupić już 4, bo trójki strasznie mu się na tych grubaśnych udach odciskają, więc boje się kupić dwóch paczek trójek, bo mogę nie zdażyć wykorzystać. Dziś ważyłam siebie, a pozniej siebie z małym i chyba już koło 5600 waży grubasek. Co do postanowień, to raczej ich nie robie, mam trochę planów związanych ze studiami moimi, chce tam coś osiagnąć , no i chce być dobrą mamusią i żoną.. teraz biore się do jakiejś roboty.. Dobrego i zdrowego Roku pełnego miłości i uśmiechów dla Was wszystkich mamusie :)
  18. Mi się też wydaje, że jak za lekko zapiety pampers, to wtedy są siuski na zewnątrz :)
  19. Wczoraj wysmarowalam wiadomość i oczywiście wyskoczył błąd, więc się nie dodało. Jechaliśmy po 17 na parapetowke do znajomych 70 km, ale Staś był mega grzeczny, ciągle się śmiał, a później go położyłam, no i na spiocha wracaliśmy. U nas zaczynamy już z pampersami trojkami, premium care jeszcze nigdy nie przesikal, ale zielone mu się zdarzyło i dziś założyłam dady 3 i też przesikal niestety. Ja się konsultowalam z dwoma pediatrami i kazali nie odciagac, tyle tylko co przy kąpieli, żeby się ujście pokazało, podobno jak chłopak będzie miał mieć stulejke, to i tak będzie miał, a że przy mocnym odciaganiu można tam coś naderwac i dyskomfort dla chłopca na całe życie. Mój rączki też w piastkach, chyba że przy karmieniu, to mnie glaszcze No i mój jeszcze się tak nie podnosił mocno w ogóle, więc o siadaniu nie ma mowy, jeszcze główki tak na sztywno nie trzyma, czasem mu ucieka.
  20. To u nas od urodzenia kładę na boczku, w nocy po pewnym czasie się przekreci, ale uwielbia tak zasypiac. Mój mały odkrył rączki i ciągle mieli je w buzi. Jeszcze nie robi aghiii i aghuuu, wydaje inne dźwięki, ale czekam na guganie. Pauka Mikołaj śliczny i pulchniutki. Mój Staś w ogóle nie ma szyji, taki jest grubiutki
  21. To ja muszę przyznać, że uwielbiam karmienie piersią, na początku bolało, ale już po jakimś tygodniu to była i jest przyjemność i odpoczynek przede wszystkim. Ja miałam kryzys laktacyjny, ale ciągle przystawiałam do piersi i się unormowalo na szczęście. Dziś walczę z odparzona szyja synka, mam nadzieję, że szybko się wygoi..
  22. Chrzciny będą 22 stycznia, więc myślę że prawie wejdzie w ubranko na 68 :) Jest grubaskiem, ale ciuszki na 62 ma dopiero teraz dobre, tak od tygodnia, ale czuję, że dosyć szybko z nich wyrośnie. Do mam które już chrzcily, co zakladalyscie na wierzch? Zwykły kombinezon? Pauka super, że udało się wyjść, najwyżej zostawiaj trochę mleka odciagnietego , żeby się nie stresować na fitnesie,jak Miki będzie głodny bardzo, to może coś zje z butli. Ja wczoraj zrobiłam sobie mega dluga kąpiel i poczułam, że żyję. Teraz male rzeczy cieszą. Dziś może uda się wyskoczyć po kiecke na chrzciny.
  23. I u nas drzemki po każdym karmieniu, od 30 minut do 3 godzin. Święta minęły nam szybko, w wigilię byłam strasznie zmęczona, bo pomagalam mamie i mało spałam, ale później już w miarę odpoczywalam. Na wigilii jadłam wszystko i to w pokaźnych ilościach i na szczęście wszystko było dobrze. Mały jeden dzień był super grzeczny, a w inne poplakiwal, ale nie ma na co narzekać. Jedynie tatuś się rozchorowal, to zajmowanie się małym spadło w 100% na mnie. U nas jedynym problemem jest okropny krzyk od trzech kąpieli. Wcześniej mały uwielbiał się kąpać, a teraz straszny wrzask, a my nie wiemy dlaczego, przecież nic się nie zmieniło. Co do prezentów, to dostaliśmy ich cała masę i wszystkie super, także ledwo się zapakowalismy do samochodu w drogę powrotną.
  24. My już w drodze do domu na święta, jeszcze biore Stasia na spotkanie z przyjaciółkami dziś, mam zamiar go nakarmić w restauracji, wczoraj karmilam już w galerii, więc mam nadzieję, że nikt nie będzie oburzony. Dla mnie to nie problem karmić przy innych, ale wiem że niektorych to gorszy, ale jak nie ma specjalnych pomieszczeń, to przecież nie będę karmić w ubikacji.. Ja karmie co 2,5 godziny, ale synek ostatnio zjada z jednego cyca, jak zjadł rano z dwóch, to zglodnial dopiero po 5 godzinach. Wczoraj mąż przyniósł piękną choinkę, więc klimat świat już jest.. U mamy dziś będę sprzątać, a jutro gotujemy, obiecałam też zrobić uszka teściowej, bo ona by kupiła, a ja nie toleruje takiej łatwizny. W ogóle w środę byłam na imprezie, wypiłam dwa piwka wieczorem i karmilam dopiero w południe nastepnego dnia, ale było mi mega przykro, że nie możemy się tak przytulić przy cycku przy karmieniu i stwierdzilam, że bez sensu takie imprezy dopóki karmie Życzę Wam cudownych Świat z bliskimi, bez kłótni, bez stresu, w cudownej atmosferze, pięknych prezentów, no i żeby wszystkie bobaski były mega grzeczne :*
  25. Ja jem wszystko oprócz cytrusów, z resztą za radą pediatry, położnej i doradcy laktacyjnego, nie mam bladego pojęcia w jaki sposób smażone może zaszkodzić, czy panierka, przecież to maka i bułka tarta i troszkę jaja, więc jeśli nie ma jakiegoś uczulenia na białko, to tłuszcz ze smażenia przecież nie przejdzie do mleka. Tak samo surowe warzywa to źródło witamin, więc po co z nich rezygnować świadomie. Oczywiście każdy robi jak uważa, tylko w obecnych czasach już nie mówi się tak o diecie matki karmiącej jak te 20 lat temu. Co do cebuli i czosnku, to mi pediatra mówiła, że właśnie tym mam przyprawiac, żeby nie używac tych udziwnionych typu rozmaryn, czy oregano. Może inaczej bym na to patrzyła gdyby maleńkiemu coś było, ale póki co wszystko jest super, także kolacja wigilijna będzie jak co roku, lącznie z pierożkami z kapustą i grzybami. Staś już od porodu przytył 2300 i jest pieciokilogramowym kluseczkiem. Po szczepieniach wszystko super, nie było gorączki i nawet nie było sladu po kluciu. Uśmiecha się już z dwa tygodnie i mega mnie tym rozczula. Co do spania, to śpi pół nocy z nami z lenistwa, bo zasypiamy razem przy karmieniu czasem Co do chrztu, to mamy 22 stycznia w knajpie, będzie koło 24 osób, więc bez ciasta i alkoholu będzie koło 2500, ale w domu nie ma możliwości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...