
Alexja
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Alexja
-
Ja dziś czekam na łóżeczko. Ma być popołudniu. Wczoraj listonosz przyniósł paczkę dla sąsiadów, a ja go napadłam, a gdzie dla mnie? Zamówiłam też dla siebie nowe buty na wiosnę W czwartek może kupimy szafę. Pranie robię, ale na bieżąco! Masakra jakaś z moim maluchem. Co chwilę albo jest mokry, albo tak brudny, albo pielucha przecieknie, że go minimum dwa razy dziennie muszę przebrać. I tak zamiast ubranka dla maleństwa prać to jego opieram. Penaten to niemiecka marka, bardzo dobre i delikatne kosmetyki. Używałam krem.
-
Ja chciałam początkowo kupić podwójny wózek. Ale byliśmy je obejrzeć w sklepie i są tak wielkie, że zrezygnowałam. Wybieram się na spotkanie z doradcą w sprawie chusty i wtedy zdecyduję czy to coś dla mnie.
-
Mój dostał rowerek biegowy na pierwsze urodziny w czerwcu. Był jednak jeszcze za mały. Ale od sierpnia już jeździł. A teraz już śmiga, że go się nie da dogonić. Ma 20 miesięcy. My dokupiliśmy używaną dostawkę do wózka. Za tydzień jedziemy odebrać. Jestem ciekawa czy się przyda, czy mały będzie korzystał. Ja mam daleko do sklepu i on jeszcze sam nie dojdzie. Glammour ja bym od razu te klocki do poszewki i do pralki wrzuciła ;) A zaraz ruszamy do znajomych w odwiedziny, bo kupili nowy dom. Ale aż 200 km w jedną stronę! Trochę mi się nie chce tyle w aucie siedzieć. I mały też pewnie będzie marudził. Ostatni raz dię zgadzam na takie dalekie wycieczki.
-
AniEli piękny wzór chusty! Moja koleżanka ma identyczną i super zdjęcia z córeczką w tej chuście. A za mną ciężka noc. Wczoraj prawie cały dzień nosiłam synka, bo był taki marudny i w nocy miałam pierwsze skurcze. Już myślałam, że zacznę rodzić. Na szczęście się uspokoiło, ale mam brzuch twardy jak kamień. Dzisiaj odpoczywam.
-
A mnie się nie spieszy do porodu. Ten czas tak szybko przeleciał, a ja jeszcze chcę się nacieszyć ciążą, bo to raczej moja ostatnia, a poza tym świetnie się czuję. Za pierwszym razem urodziłam równo w 39 tygodniu, teraz bym chciała do 40 dotrwać, ale na to już nie mam wpływu. Cudaczek może zapytaj na następnej wizycie czy lekarz może spróbować obrócić dziecko przed porodem. Mało popularne w Polsce, a metoda stosowana na całym świecie.
-
Ja dzisiaj po wizycie. Maluch ułożony główką w dół i stópki pod prawym żebrem. Co jest czasami bolesne. Waga 64, czyli 9 kg na plusie. Tyle miałam w pierwszej ciąży przed porodem. Ciśnienie 90/60. Na następną wizytę za 3 tygodnie mam przyjść z planem porodu! Jak to szybko zleciało. Ja śpię we wszystkich możliwych pozycjach, bo też mnie biodra bolą.
-
Ja piorę tak jak jest podane na metkach. Zazwyczaj 40 stp. Tetrowe pieluchy i całkiem białe body bez żadnych aplikacji na 60stp. I wszystko prasuję.
-
Ja też myślę o chuście, ale nie mam w okolicy żadnego doradcy, który by nauczył co i jak. Mam kilka ubranek z pepco i są ok. Nie rozpadły się po kilku praniach. Za to lubię kolekcje lupilu z Lidla. Jakościowo bardzo dobre, miękka bawełna i fajne wzory i kolory. U synka się sprawdziły i nawet prane wielokrotnie się nie porozciągały. A plamy z kupy to zawsze zostawiam namaczam z 2 dni i wszystko pięknie schodzi. Najgorszy jest banan. Niczym nie udało mi się usunąć plam.
-
U nas dzisiaj dzień na izbie przyjęć ;( Mój pierworodny spadł wczoraj wieczorem ze schodów i niby było wszystko w porządku, więc poszliśmy spać. Ale od rana w ogóle nie ruszał prawą ręką i płakał, że go boli. Pojechaliśmy do szpitala i na zdjęciu rtg wyszło przemieszczenie kości w nadgarstku :( niewielkie ale ma usztywnioną rękę. Biedaczek.
-
Też mam mieszane uczucia co do ochraniaczy w łóżeczku. Jakie macie doświadczenia? Ja się rozglądam i w sumie chciałam kupić, bo pierwszy maluch wkładał rączki między szczebelki i się przez to często budził.
-
Ja zauważyłam, że od pojawienia się dziecka jestem lepiej zorganizowana. Jest wiele mam, które wracają szybko do pracy choćby lekarki czy posłanki. Kilka late temu świat obiegły zdjęcia Włoszki, która przychodziła na posiedzenia parlamentu europejskiego z dzieckiem w chuście, a nawet karmiła piersią. Wszystko da się zorganizować! A kontakt z tatą od urodzenia jest bardzo ważny i mężczyźni sobie świetnie radzą. Trzeba im tylko pozwolić ;) Mój sąsiad jest tatą na cały etat, zajmuje się 3 dzieci w domu, a jego żona pracuje. Ostatni zaczęłam śledzić profil superstyler. Marta urodziła w połowie grudnia, w 30 tygodniu ciąży, drugie dziecko. Ale nie zaprzestała pracy. Bierze udział w programach tv, prowadzi bloga, a niedługo leci do Nowego Jorku sama, bez dzieci. I karmi piersią. Ostatnio był fajny vlog z doradczynią laktacyjną. Ja od 3 dni piję saszetkę magnezu do rozpuszczania 400mg dziennie i skurcze w łydkach przeszły. Przestałam też pić kawę. Brzuch miękki. Ktg nie miałam i raczej nie będę mieć. W poprzedniej ciąży tylko raz w 37 tyg, bo przez kilka godzin nie czułam ruchów małego.
-
U mnie też okropne skurcze w łydkach i stopach nad ranem. Kupiłam dziś czekoladę o zawartości 85% kakao, podobno coś tam pomaga. A i tak dobra wymówka, żeby zjeść dodatkową kostkę ;) Z imionami też u nas dramat. Ja mam na liście z 20 i w sumie do żadnego nie jestem przekonana. Za pierwszym razem też się nie mogliśmy zdecydować i dziwna sytuacja była w szpitalu po porodzie jak położna zapytała o imię dziecka a tu cisza. Teraz chcę tego uniknąć i wybrać imię wcześniej.
-
AniEli pięknie napisałaś o tym karmieniu! Szkoda, że mnie tak nikt nie pouczył przy pierwszym dziecku. Ja miałam pokarm dopiero od czwartej doby i prawie się poddałam. Mały był dokarmiony mm, bo cały czas płakał, brodawki w fatalnym stanie i nikt mi z tym nie pomógł. Tylko mąż zachęcał i przynosił go na karmienia i tak ruszyło i się 16 miesięcy udało wytrwać. Ale pierwsze dni z dzieckiem to było dla mnie bardzo trudne. Byłam przekonana, że mleko tak po prostu płynie, a dziecko samo wie jak ma złapać pierś. A to niestety nie tak. Ale koniec końców uważam karmienie za jedno z piękniejszych doświadczeń w moim życiu. Mam nawet zawieszkę zrobioną z odrobiną mojego mleka. Na pamiątkę.
-
AniEli pięknie napisałaś o tym karmieniu! Szkoda, że mnie tak nikt nie pouczył przy pierwszym dziecku. Ja miałam pokarm dopiero od czwartej doby i prawie się poddałam. Mały był dokarmiony mm, bo cały czas płakał, brodawki w fatalnym stanie i nikt mi z tym nie pomógł. Tylko mąż zachęcał i przynosił go na karmienia i tak ruszyło i się 16 miesięcy udało wytrwać. Ale pierwsze dni z dzieckiem to było dla mnie bardzo trudne. Byłam przekonana, że mleko tak po prostu płynie, a dziecko samo wie jak ma złapać pierś. A to niestety nie tak. Ale koniec końców uważam karmienie za jedno z piękniejszych doświadczeń w moim życiu. Mam nawet zawieszkę zrobioną z odrobiną mojego mleka. Na pamiątkę.
-
My mamy monitor oddechu i nianię. Używaliśmy i teraz też planujemy. Szukamy też lampki nocnej z sensorem, który reaguje na ruchy i płacz dziecka. Starszy się chyba boi ciemności, a nie chcę żeby całą noc spał przy świetle. Mój mąż chciał też kamerkę przy pierwszym kupić ale się w końcu nie zdecydowaliśmy. Znajomi mają i teraz cały czas dziecko podglądają :) Śmieją się, że już im tv nie potrzebny.
-
Ja jadę rodzić do szpitala i się zgadzam na wszystko. Mam nadzieję, że lekarz czy położna kierując się dobrem matki i dziecka stosują metody, które są konieczne. Boję się próżnociągu, kleszczy, itd. ale ufam, że skoro jest taka decyzja to jest to niezbędne i nie będę się kłócić na porodówce.
-
Nam się zawsze podobało imię Benjamin. Ale ostatnio sąsiadka obok nazwała tak psa. I teraz mamy zagwozdkę czy wybrać to imię.
-
Ja też dzisiaj po wizycie. Dzidziuś ładnie rośnie. Serduszko ok 150 uderzeń na minutę. Na wadze 63 kg, a startowałam z 55kg. Samopoczucie w porządku tylko mnie od tygodnia codziennie głowa boli :( Mama jest jeszcze do jutra, a ja wczoraj ogarnęłam kuchnie. Chociaż tyle
-
Kate10 ja mam pod jedną i drugą pachą dwa spore guzki. Zrobiły się w pierwszej ciąży. Na początku wyszły też w pachwinach. Byłam przerażona. Od razu do lekarza na wizytę, ale mnie uspokoiła. Miałam badania krwi i usg, powtarzane 2 razy. Kompletnie nic nie wyszło. Teraz to obserwuję jak się znowu zacznę niepokoić, albo zobaczę zmiany to pójdę na kontrole. Na pewno warto iść to sprawdzić!
-
Glammour a jak u Ciebie postępy z remontem? Ekipa już zamówiona?
-
Ja też mam wizytę kontrolną 9.02, bez usg, ale chociaż serduszko usłyszę. W końcu po raz pierwszy pójdę bez starszaka, bo moja mama będzie. Ale dlatego też już się stresuję tą wizytą i pucuję chatę. Pełna mobilizacja. W poniedziałek się udało gruntownie posprzątać kuchnię. A dziś szaleństwa w kuchni. Upieklam chlebek bananowy i zrobiłam gulasz z kluskami. Ale się objedliśmy. U mnie kopniaki da się wytrzymać. Gorzej z wypychaniem części ciała i obrotami, które są bolesne. Chciałabym więcej odpoczywać w ciągu dnia, ale synuś nie pozwala. Dlatego chodzę spać już o 21. Niestety noce mamy nadal nieprzespane. Ale tak kocham tego mojego urwisa, a niedługo będzie drugi. Z zakupów jeszcze drobiazgi kosmetyczne zostały i dostawka do łóżka, ale nie mogę się zdecydować. A w weekend nareszcie przychodzi fachowiec gładzić ściany w pokoju dzidziusia! Tak się cieszę!
-
AniEli witaj z powrotem! Super, że się odezwałaś. Córcia na pewno będzie zdrowa, a ten stres dodatkowo Cię wykańcza. Zaufaj lekarzom i wynikom badań i szykuj się na małą księżniczkę. To będzie prawdziwa królewna wśród braci.
-
Co warto spakować do torby do szpitala? Fajny i przydatny post Mamaginekolog. Z punktu widzenia kobiety rodzącej jak i pracownika szpitala. http://mamaginekolog.pl/torba-do-porodu/ Bisiek ciesz się, że nie masz takiej potrzeby wicia gniazda :) Ja przewracam dom do góry nogami. Wyrzucam wszystko czego nie używam. Dziś posegregowałam ubranka. Z żalem znalazłam białe bodziaki rozmiar 56, które całe pożółkły, chociaż były dobrze zapakowane w kartonie przez rok! Masakra. Takie były śliczne i nowe kupiłam dla pierwszego dziecka :( Spróbuję namoczyć w vanishu, może chociaż coś uratuję.
-
Ja mam na początek płyn do prania ubranek dla niemowląt. I zawsze stosuję połowę zalecanej dawki. Płynu do zmiękczania nie używam. Jak prasuję ubranka to są wystarczająco delikatne w dotyku. Jak zużyję to jedno opakowanie to wypróbuję nasz codzienny płyn. Tak też zrobiłam z synkiem i nie miał żadnego uczulenia. W sumie pewnie mogłabym od razu ten nasz używać, ale nie chcę ryzykować.
-
Witajcie w poniedziałek! U mnie dzisiaj przypływ energii i już od 7 aktywnie działam w domu. Posprzątane, pranie zrobione, lista zakupów gotowa i ruszam do sklepu :) Dobry początek tygodnia.