Moniek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Moniek
-
Hej kobietki! U mnie też zmęczenie daje się we znaki. Mam zadyszkę nawet jak wejdę na piętro do sypialni. Masakra. Przed ciąża zero problemu, zresztą też byłam aktywna, a teraz martwię się o formę po ciąży, a chciałam dość szybko wrócić do mojej ukochanej jazdy konnej. Brzuszek słabo widoczny no chyba że mam wzdęcia:-) ciekawa jestem kiedy ciąża się uwidoczni, ale coraz częściej czytam, że przy pierwszej to dość późno widać. Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za kolejne :-)
-
Miętke pijam świeżą z ogródka i faktycznie pomaga :-) o zapomniałam o espumisanie, dzięki za podpowiedź. Owoce warzywa jem, gorzej z kaszami, bo srednio mi wchodzą w ciąży niestety. Zakazona spokojnie jutro już blisko :-) zanim się obejrzysz. Wizytę masz rano?
-
Staram się go zjadać, choć wydawało mi się, że on bardziej na zaparcia i refluks żołądkowy jest, a z tym raczej problemów nie mam. Co mnie cieszy i trochę dziwi. Czytałam że za dużo blonnika też nie dobrze, bo żelazo i witaminy A, D i K się nie wchłaniają wówczas tak jak trzeba.
-
Tuśka mamy identyczne smaki :-) Ja mam tylko problem ze wzdeciami po zjedzeniu. Strasznie mi ciężko na żołądku:-( Miała z Was kiedyś taki problem? Jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić?
-
miink mnie też ciagnie do kwaśnych smaków :-) i dziś zalewaje robię, wodę pijam tylko z cytryną, a smiejzelki wcinam na potęgę ale tylko te kwaśne :-) Ja leczylam się herbatą z cytryną, imbirem, miodem i dolewalam jeszcze soku z czarnego bzu. Nie miałam wysypki od nadmiaru miodu, więc to nie jest regułą :-) Nam przeziernosc wyszła 2, ale maluszek też jest spory i Pani doktor powiedziała że ostatnio miała dwie pacjentki gdzie przeziernosc wychodzila 3 i urodziły zdrowe dzieci. Nie martw się zatem mua. Pamiętajmy że to badanie określa ryzyko wystąpienia choroby, a nie samą chorobę. Powtorzysz usg i będzie dobrze :-)
-
Witaj Tuska i Paula:-) Muszę się pochwalić, że dziś kupiłam poduszkę. Właśnie na niej leżę i jest super :-) Zachcianki również mam obecnie prym wiodą kluchy śląskie:-) Ktoś pytał o usg 4d i moim zdaniem to srednie jest, tzn. ja więcej widzę na 2d a 4d to moim zdaniem tylko taki bajer :-) Zresztą lekarz pomiary robi i tak w 2d. Przynajmniej u nas tak było, że 4d włączyła nam na chwilę tak żebyśmy podejrzeli. Ale tak jak pisałam wolę widok 2d:-) Już chyba n-ty raz oglądam filmik z usg :-) nie znudze się nigdy:-) Aha i ja jestem pierworódką, więc trochę też nas jest :-)
-
Hej kwietniówki! Liryczna gratuluję udanej wizyty! :) Alyynka bardzo mi przykro :( Na taką tragedię chyba żadne słowa Cię nie pocieszą. A ja melduję się po wizycie. Kluska strasznie ruchliwa :) Wszystkie parametry usg genetycznego w normie :) Bardzo się cieszę, uspokoiłam się znacznie :) Następna wizyta za miesiąc 26.10 :) Aha i prawdopodobnie rośnie chłopak, choć Pani doktor 100% pewności Nam nie dała. Musimy się uzbroić w cierpliwość i poczekać do tej następnej wizyty na potwierdzenie płci :)
-
Hej kobietki! U mnie weekend minął dość intensywnie, ponieważ odwiedzili nas znajomi. Czuć czuje się trochę lepiej, aczkolwiek cały czas dopadają mnie jeszcze mdłości, tyle że zwykle późnym popołudniem i wieczorem. I zaczęłam mieć bóle w pachwinach, takie jakby zakwasy, trochę ciągnięcie. Dzisiaj też miałam dziwne kłucia po bokach. Jutro wizyta, więc pogadam o tym z Panią doktor. USG będę miała chyba z opcją 3D albo 4D, już nie pamiętam :P Bardzo się cieszę, że wizyta już jutro, nie mogę się jej doczekać :) A z drugiej strony lekki stresik jest. Jeszcze jesteśmy w trakcie wyboru imion :) Miłego wieczoru życzę Wam wszystkim i trzymam kciuki za wszystkie przyszłotygodniowe wizyty :)
-
Mi doktor zleciła te badania juz w 8 tygodniu. Co do zachcianek to ja mogłabym tonami kluski śląskie jeść i ogorki kiszone a potem przegryzc czymś słodkim :-)
-
Asia1608 wiem wiem, mi też dobrze w domu :-) bez stresu, wolniej, komfort :-) Co do piersi to mnie bolą, ostatnio tak mocno, że aż budzę się w nocy, a w dzień przy każdym kroku je czuje. Muszę zainwestować w nowe staniki, bo dotychczasowe za ciasne już są. Aż mi się nie chce bo biust mam spory, i zawsze jest problem ze stanikiem, a co dopiero teraz! Co do spodni ciążowych ja mam z h&m i jestm zadowolona. Wisienka piekny maluszek:-) Już nie mogę doczekać sie poniedziałku kiedy to na genetycznym podejrzymy naszą fasoline:-) to bedzie 12 tc i 3 dc :-)
-
herbata też zastanawiam się nad odroczeniem szczepienia w pierwszej dobie życia. Sporo czytam ostatnio na ten temat i mam coraz więcej wątpliwości. I masz rację to ostatnio bardzo kontrowensyjny temat, a najgorsze jest to, że bardzo ciężko dotrzeć do rzetelnych źródeł wiedzy w tym temacie, jesli wogole to jest możliwe...
-
Ja się nie szczepie. Nigdy się nie szczepilam. Może dlatego, że nie mam tendencji do grypy, a jak już mnie coś bierze to od razy zapalenie gardła. Nie katuje się więc niepotrzebnie. I wogole nie mam zaufania do tej szczepionki, wokół tyle ludzi się szczepi, a i tak chorują często gorzej niż przed szczepieniem. To oczywiście moje obserwacje i zdanie :-)
-
Cześć mamusie! Agata to będziemy razem przeżywać następny sezon, w sumie zaraz się zacznie:-) My mamy maltańczyka, który ma dość wrażliwy żołądek i niestety też mamy czasami niespodzianki po powrocie fo domu albo po nocce. Mimo wszystko psiak jest taki kochany, że wszystko przebolejemy :-) moniik witaj na forum! Asia1608 również trzymam kciuki. Koniecznie napisz po wizycie! Ja swoją wizytę mam 26.09 o 18 i chyba coraz bardziej się stresuje. Dziś nawet śnił mi się koszmar, że tuż przed wizytą krwawic zaczęłam:-( Masakra jakaś!!!! Strasznie to przeżywam:-( Dziś mam lenia strasznego, miałam trochę chałupę ogarnąć i nie mogę się zebrać. Chyba kopa potrzebuję. A może to przesilenie jesienne, jakoś ta pogoda nie zachęca do działania:-(
-
Jaki tu spokój ostatnio:-) Agataa koniecznie daj znać jak po wizycie. Ja to uwielbiam Greys Anatomy :-) i seriale kryminalne :-) Ale mam postanowienie że w ciąży nadrobię lekturę książek. W przyszlym tygodniu zapisuje sie do biblioteki :-)
-
Zakazona trzymaj się mocno. Współczuję leżenia i tego strachu, ale tak jak piszą mamusie najważniejsze, że dzieciątko się mocno trzyma :-) Po to forum jest żeby czasem zaiskrzylo, ale i tak będziemy sie wspierać, prawda mamusie? :-) Ja już macam swój brzuch, ale póki co jelita są dość aktywne :-) Zresztą nie należę do szczuplakow, więc chyba będę musiała poczekać na to wspaniałe uczucie :-)
-
Miink dość długo czekasz z ogloszeniem nowiny w pracy :-) czemu się boisz? Możesz mieć nieprzyjemności, czy po prostu boisz się reakcji szefostwa? Co do mebelkow to jest pierwszy rekonesans, trochę wyszperane w necie, ale ja jednak muszę namacalnie wszystko obejrzeć przed zakupem, stąd ta wizyta w sklepach :-) Strasznie dużo kasy pochłania taka wyprawka, tym bardziej że to nasze pierwsze i raczej po rodzinie nic nie ma już wiec postanowilismy kupować na raty. Może wyjdzie trochę wcześnie, ale wolimy tak niż potem wszystko na raz i chyba zęby w ścianę włożymy :-) Moja szwagierka kupowala pakiety ciuszków od innych mamusiek na allegro, może nie wszystko jej pasowało, ale i tak zaoszczedzila sporo kaski dzięki temu. A większość rzeczy jak nowki sztuki. Milego dnia kobitki, ja muszę wykorzystać poranny przypływ energii, bo popoludniami i wieczorami jest fatalnie.
-
Liryczna, to może nie zmuszaj się i nie idź :) W Twoim stanie nie powinni mieć Ci za złe, oczywiście wszystko zależy od pracodawcy, ale odpoczynek wskazany i mniejsze ryzyko załapania przeziębienia :)
-
Justyna bardzo mi przykro. Również trzymam kciuki, żebyś mogła jak najszybciej podzielić się radosną nowiną. Tak w ogóle jak czytam takie wieści to się bardziej stresuje :( Wizyta dopiero za tydzień, coraz bliżej i chyba radość współgra z obawami. Ech chyba wyjdę z siebie i stanę obok zanim to usg genetyczne będziemy mieli :/ A dzisiaj byliśmy w sklepach dziecięcych i chyba powoli zapadają decyzję co do wózka, fotelika i mebelków :) U mnie pogoda w ten weekend dopisała :) Tak straszyli, a cały weekend słońce świeciło, no wiadomo bez upałów, ale akurat to mnie cieszyło :)
-
A ja dziś ze smakiem nawet zjadlam spagetti :-) przez ostatnie dni też na zupy miałam ochotę ale tych chinskich boję się, sama chemia. Choc wiadomo ze raz na jakis xzas nie powinno zaszkodzic:-) Zrobiłam sama ogorkowa i z botwinki:-) mniam :-) Wisienka ja nie miałam takiego badania, więc nie pomogę. Korzystajmy z pogody bo coś zapowiadają pogorszenie :-( Milego weekendu!!!
-
Arma mój mąż był ze mną podczas usg dopochwowego i slyszal i oglądał. Moja gin sama się zapytała czy chce żeby mąż był:-) I przy porodzie też będzie :-) Mi też dzisiaj się nic nie chce. To jakaś masakra jest!!!
-
A u mnie nic nie widać, tzn. jest taka mała wypuklosc pod brzuszkiem właściwie. Nawet moja gin mówiła że na razie to fasolina nisko jest:-) Zresztą w 1 ciąży podobno później brzuszek się uwidacznia:-)
-
Cześć kobietki! Widzę że faktycznie słaby dzień. Ja wykorzystuje energię od rana na gotowanie i małe zakupy. Ostatnio mam tak, że do ok. 15-16 trzymam się dobrze, ale za to później robi się nieciekawie. Mam mdłości, ciągle muszę jeść żeby ich nie mieć no i opadam z sił. Noce całe szczęście jakoś przesypiam. Co do l4, to ja jestem od ponad tygodnia i powiem Wam, ze to była słuszna decyzja. Dużo odpoczywam, zwolnilam tempo i przede wszystkim nie muszę wcześnie wstawać i pędzić do pracy, gdzie wiadomo stres nie odpuszcza. Uważam że jeśli czuje się że chce się odpocząć to w naszym stanie nie ma co szarżować. Należy posłuchać swojego organizmu i już:-) My też już wtajemniczylismy rodzinkę. Też miałam obawy czy jeszcze nie poczekać, ale przynajmniej więcej ludzi trzyma za nas kciuki:-) Też się zastanawiam nad tą specjalną poduchą. Jeszcze nie zdecydowałam:-) A porod, choć to na razie dla mnie abstrakcja to marzy mi się sn w wodzie :-) ale to raczej mało realne bo w moim szpitalu chyba takich nie ma.
-
Mycha88 ja się wczoraj rozryczalam, ale to tak na maksa, jak wróciliśmy do domu i w łazience umywalka była brudna :-) i że gdybym mogła sprzątać to by tak nie było:-) Mąż w trimiga podał husteczki, umywalkę wypucowal, a mnie przytulil :-) te wahania nastrojów są straszne!
-
Witam Was wszystkie!:-) Trochę naprodukowalyscie w ten weekend, musiałam sporo nadrobić:-) My mieliśmy bardzo aktywny weekend, zwłaszcza niedzielę, ponieważ zostałam mamą chrzestną. Było dużo przeżyć, które kosztowały mnie sporo energii, ale dla mojej fantastycznej chrześnicy wszystko przeżyłam:-) Dzisiaj za to pojechałam do pracy zawieźć zwolnienie. Jest ok. Trochę jeszcze w domciu popracuję żeby nie zostawić niedokonczonych spraw. Poza tym czuje się całkiem przyzwoicie. Często mnie głowa boli niestety :-( ale za to mdłości minęły, tyle że muszę pilnować aby jeść mało a często. Jak robię za duże przerwy między posiłkami wówczas niedobrze mi się robi. Niestety nie mam apetytu i raczej nic mi nie smakuje. Jem bo muszę:-( czy którejś z Was minęły też mdłości i na jakim etapie ciąży? Mi chyba już w 9 tc. Co do plamien, bo widziałam że znów temat wrócił, to ja też miałam w 9 tc. I też za każdym razem sprawdzam w wc czy wszystko jest w porządku:-) Muszę powiedzieć, że podziwiam wszystkie mamusie w ciąży z kolejnymi dziećmi. Jesteście twardzielkami dla mnie!:-)
-
hej dziewczyny! Ja też czasem mam takie kłócia albo pobolewania. Pytałam się o nie mojej gin i mówiła, że to normalne. Macica rośnie, fasola się zadamawia i w ten sposób mogę to odczuwać. Zapytajcie jednak również swoich lekarzy. Wiadomo wszystkie niepokoje należy wyjaśniać właśnie z lekarzem prowadzącym:-) Gratuluję kolejnej udanej wizyty, bardzo się cieszę z dobrych wieści:-) Witam też nową mamusie:-) Tak jak czytam to dużo z nas będzie miało usg genetyczne w podobnym czasie. Ja czekam na 26.09 :-) Wogole to życie w ciąży wyznaczają właśnie kolejne wizyty. To jak czekanie na weekend jak sie pracuje:-) Wiecie co od tego tygodnia jestem na zwolnieniu i powiem wam tak: bardzo mi służy:-) i lepiej się wysypiam i lepiej się czuje, zwolnilam totalnie tempo, no ale kiedy jak nie teraz:-)